RTG paszczęki

Talviszon

Pojutrze rano jadę do Wrocławia do Klinik, aby zrobić Bestii prześwietlenie paszczy. Chodzi o dokładne zidentyfikowanie stanu zapalnego gdzieś przy korzeniu któregoś z trzonowców żuchwy. To znaczy tak podejrzewa pani weterynarz, bo objawy ewidentnie na to wskazują - bolesnośc prawej części pyska (szczególnie przy próbie dotknięcia dziąsła przy tylnych zębach), powiększony prawy węzeł chłonny i niechęć do gryzienia czegokolwiek, co wymaga użycia właśnie tylnych zębów. No i czuje się specyficzny zapach ropy Sad

Najgorsze, że z zewnątrz nie widać nic Sad

Może to się kryje gdzieś od wewnętrznej strony dziąsła, może coś się wbiło w dziąsło, szczególnie, że ta zołza ma zwyczaj zagryzania "upolowanych" patyków. Kamienia nie ma, zębiska ma regularnie czyszczone...

Mam w związku z tym pytanie - czy jest coś, na co powinnam zwrócić uwagę po otrzymaniu zdjęcia RTG? Robię to po raz pierwszy, zakładam, że zostanie zrobione fachowo, ale tak na wszelki wypadek wolę spytać, żeby ewentualnie uniknąć konieczności jechania po raz drugi.

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie Smile

Flaire

Zakładam, że zdjęcie będzie robione specjalistycznym sprzętem do paszczy?

KRETA

Na zdjęciu ( chyba zrobią boczne zdj. żuchwy ) musisz zobaczyć zęby.To ludzkie zęby , ale "widoczność " mniej więcej taka [link widoczny dla zalogowanych] byłaby dobra.Chyba ,ze zrobią zdj. panoramiczne - wtedy wygląda to tak( oczywiście u człowieka) [link widoczny dla zalogowanych]

coztego · Gość

Na Klinikach podobno mają taki wypasiony rentgen, że na pewno wszystko będzie elegancko widać Wink

Talviszon

Dziękuję Wam za szczegółowe informacje Smile

KRETA to ma być podobno zdjęcie panoramiczne - o takim mówiła nasza wetka, chcąc mieć "wgląd" w uzębienie całej Bestiowej paszczy. Ale niewykluczone, że konieczne się okaże też boczne żuchwy, szczególnie, że wszystko wskazuje, że przyczyna leży gdzieś w okolicach ostatniego prawego trzonowca...

No nic to... Bestię czekają mało przyjemne dni teraz.. Ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i żadnych dodatkowych niespodzianek nie będzie Kciuki

coztego · Gość

Jeśli Ci dadzą fotki na nośniku elektronicznym to koniecznie nam pokaż Wink

Talviszon

Pokażę

W sumie nawet jak dostanę na kliszy, to zeskanować nie problem Wink

Zresztą.. mała zmiana planów - jadę jutro z rana. Moje psię, z iście terierzym uporem wygrzebało kość szpikową i próbowało się do niej dobrać, zapomniało się, że paszczęka boli i jak naprawdę zabolało, to z piskiem odbiegła od kości.

Zdecydowałam, że lepiej będzie to jak najszybciej załatwić... Poprosiłam koleżankę z pracy, żeby mi przepisała urlop z piątku na jutro, na szczęście nie ma z tym problemu, szczególnie, że teraz mamy ogólnie więcej luzu..

Mam tylko nadzieję, że świeżo wyprany, ulubiony Bestii kocyk w psie łapki wyschnie Wink

Talviszon

No i wygląda na to, że jednak żadnego rwania nie będzie Smile

i skończy się chyba na antybiotyku.

A tutaj mamy z Bestią wspólne zdjęcia naszych "fragmentów" Razz

Ta uparta terierowa zołza już pod koniec zaczęła się niecierpliwić i pomimo "głupiego jasia" stwierdziła, że już dość sesji zdjęciowej i trzeba sobie pójść Guy with axe

I była dość żywotna w realizacji tego zamiaru. W rezultacie trzymanie jej w nieruchomej pozie było utrudnione i kawałek mojej ręki się dostał "w kadr".

Za to później, jak już wychodziłam, przyjechało dwóch chłopaków z zupełnie sporym ON-kiem długowłosym, aby mu zrobić prześwietlenie na dysplazję. ON-ek dostał głupiego jasia w doopkę, po czym jeden z chłopaków poszedł z nim kawałek na trawnik. ON-ek połaził trochę, i po chwili łapy mu się rozjechały, spojrzenie zmętniało, i biedacy musieli go potem targać całkiem spory kawałek Wink

A Bestia teraz odsypia.. dość miała wrażeń na dziś.
[/img]

Flaire

Hmm, to w końcu zwykłym RTG jej zrobili, nie takim do zębów?

Talviszon

Zwykłym - na Klinikach nie mają specjalnego do zębów. Mają jeszcze takiego nowiutkiego Siemensa do dużych zwierzaków.

KRETA

A jak to zrobili ,że buzia była otwarta ? Coś jej wsadzili do buzi? Pytam z czystej ciekawości Smile

Talviszon

Najpierw dali w doopkę "głupiego jasia", potem, jak już była "mięciutka" położyliśmy ją na stole, na górnej i dolnej szczęce miała przewiązki z bandaża, które ja trzymałam za końce wedle instrukcji pani weterynarz - w zależności od kadru - raz żuchwą przy kasecie, raz nochalem tak, aby paszczęka była otwarta.

Przy większych piesach, o większej "rozwartości" pyska, podejrzałam, że wkładają między kły przycięte kawałki miękkich plastikowych ampułek i dzięki temu piesowi paszcza otwarta zostaje Wink

W sumie, póki Bestia była pod wpływem "głupiego jasia", to można było ją układać jak się chciało Wink

Pod koniec zaczęła już protestować Wink

Flaire

Talviszon

coztego · Gość

Ale fajowskie fotki Very Happy