Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BiP
Weteran
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: prawie Koszalin
|
Wysłany: Sob 20:49, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl, tak jak Zadziorny, polecałbym Ci wziąść od szczenięcia i w pierwszym uzgodnionym z hodowcą terminie. W 7-8 tyg trafi na królicze towarzystwo, przygarną, wychowają jak swojego. Naturalnie zastąpią mu towarzystwo rodzeństwa.
Hanik napisał: | ...Foksa nie da się zmęczyć fizycznie poprzez długie spacery, rzucanie piłki... Doświadczyłam tego na własnej skórze. Ale można go zmęczyć przez pracę z nim, kiedy zmuszasz go do myślaenia i koncentracji.
Co dziwniejsze mój pies bardziej zmęczony przychodził z treningów gdzie było chodzenie przy nodze niż z agility. A jeśli na dodatek było to chodzenie przy nodze wolnym tempem nie dynamiczne i musiał się się w tym tempie utrzymać, przy czym o mało jaja nie zniósł bo tak go rozsadzało, to po takim treningu miałam psa wypompowanego zupełnie.
Wyciszenie i posłuszeństwo Figla pochodzi w bardzo dużej mierze z pracy w niego włożonej |
Praca umysłowa na poziomie wyższym od piłki mocno wyczerpuje, fakt. Praca nosem szczególnie.
Nasze piesy mocno zaniedbane, od dwóch miesięcy w pracy nie byliśmy i nie dziwota, posłuch straciłem. Jak nigdy nie było kłopotu z odwołaniem, teraz każdy spacer po spuszczeniu smyczy kończy się zniknięciem z zasiegu wzroku. Także systematyczność wskazana.
Gdzie te czasy, że reagowały na każde słowo, a koło 14-tej już pilnowały samochodu z wielce wymownymi (pan, no jedziemy już...) spojrzeniami.
Miot po Beniu, synu Marla spokojniejszy chyba (choć to może 7 a 5 czyni róznicę), ale największa pierdoła wśród foksów to Ineczka z pierwszego miotu. Czy to mysz, czy nawet surowy przysmak, to bierze to tak do pyska, jakby się brzydziła lekko. Ta pierdołowatośc powiązana jest chyba z tym, że została przy matce i Joji. Zawsze byli obok silniejsi, co obronili, uszka wylizali, jeść przyniosły...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 23:30, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No więc reguły nie ma ... W jednym miocie może być myśliwska pierdoła i prawdziwy myśliwy.... Tylko teraz trzeba odpowiednio wybrać.
Choć myślę,że nawet pies z instynktem wychowany od małego z królikiem go nie zeżre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 12:39, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Po pieska najprawdopodobniej pojadę do Łodzi, pan ma psy niepolujące. Tutaj szczyle z zeszłego roku: [link widoczny dla zalogowanych]
Będę dzwonić i się dowiadywać
Bardzo dziękuję wszystkim za rady, podtrzymaliście mnie na duchu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 13:38, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl jeśli mogę słówko wtrącić, myślę, że warto też zaciągnąć języka w związku kynologicznym, oni tam mają wszystko na bieżąco, tak myślę.
Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 15:13, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl napisał: | Po pieska najprawdopodobniej pojadę do Łodzi, pan ma psy niepolujące. Tutaj szczyle z zeszłego roku: [link widoczny dla zalogowanych]
Będę dzwonić i się dowiadywać
Bardzo dziękuję wszystkim za rady, podtrzymaliście mnie na duchu |
Ta sunia ma super umaszczenie. taki foks mi sie marzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 15:15, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl
A ten piesek jest nadal dostępny? Jedziesz go zobaczyć? czy czekasz na nowy miot?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 15:26, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie nie, ja tylko pokazywałam, od kogo najprawdopodobniej biorę pieska
Ja czekam na nowy miot, z panem już rozmawiałam parę dni temu i mam co jakiś czas dzwonić i się dowiadywać Pieski ma fajne, niepolujące, po przedstawieniu sytuacji pan powiedział, że pomoże wybrać odpowiedniego szczeniaka - czego chcieć więcej?
No i jednak Łódź jest bliżej niż np Olsztyn, czy Trójmiasto. A ja nie wiem, czy do czasu kupna szczyla będę już miała prawo jazdy, a pociągiem jechać z takim maluchem na drugi koniec Polski mi się nie uśmiecha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 15:30, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl napisał: | Nie nie, ja tylko pokazywałam, od kogo najprawdopodobniej biorę pieska
Ja czekam na nowy miot, z panem już rozmawiałam parę dni temu i mam co jakiś czas dzwonić i się dowiadywać Pieski ma fajne, niepolujące, po przedstawieniu sytuacji pan powiedział, że pomoże wybrać odpowiedniego szczeniaka - czego chcieć więcej?
No i jednak Łódź jest bliżej niż np Olsztyn, czy Trójmiasto. A ja nie wiem, czy do czasu kupna szczyla będę już miała prawo jazdy, a pociągiem jechać z takim maluchem na drugi koniec Polski mi się nie uśmiecha |
Ja z Figlem jechalam pociągiem z Warszawy do Gdanska. I żadnych problemow... Dostał papu po drodze, na wszelki wypadek miałam ze sobą dużo ligniny i ręcznikow papierowych od hodowcy... Jedynie co, to zaczął się wydzierać w autobusie miejskim już w Gdańsku jakby go obdzierano ze skóry... Ale sama podróż pociągiem super. Młody spał na kolankach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 15:38, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No tak, ale jednak z Warszawy do Gdańska to jest o połowę mniej drogi niż z Bytomia
Bo przeglądałam niedawno stronę hodowli foksów z Trójmiasta właśnie (nie pamiętam dokładnie skąd) i mi nawet psy pasowały, ale szczerze mówiąc podróż mnie przeraziła
A Łódź mam zdecydowanie bliżej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 15:47, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl napisał: | No tak, ale jednak z Warszawy do Gdańska to jest o połowę mniej drogi niż z Bytomia
Bo przeglądałam niedawno stronę hodowli foksów z Trójmiasta właśnie (nie pamiętam dokładnie skąd) i mi nawet psy pasowały, ale szczerze mówiąc podróż mnie przeraziła
A Łódź mam zdecydowanie bliżej. |
No w sumie tak.... Chyba,ż e z przesiadką hehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19:37, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
po wymarzonego psa jechałam/płynęłam do Szwecji następna sunia była z sąsiedniej ulicy, a potem poszłam na ten luksus, że mam swoje domowe
dodam jeszcze, że chyba bardzo dużo zależy od wychowania, teriery moich rodziców, najpierw cairnica , teraz borderka kochały wszystko: chomiki, świnki morskie, a gołębie nigdy się na ich widok nie płoszyły moje upiory nie przepuszczą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:35, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Daktyl napisał: | Po pieska najprawdopodobniej pojadę do Łodzi, pan ma psy niepolujące. Tutaj szczyle z zeszłego roku: [link widoczny dla zalogowanych]
Będę dzwonić i się dowiadywać
Bardzo dziękuję wszystkim za rady, podtrzymaliście mnie na duchu |
Ta sunia ma super umaszczenie. taki foks mi sie marzy |
Daktyl, a nie lepiej wziąć młodszego szczeniaka? Tak standardowo 8 tygodni, co by mieć pewność, że stosunkowo szybko poznaje króliki...
Nie jestem znawcą, ale czy w przypadku szczeniąt - jeśli chodzi o Twój dylemat - nie lepiej młodego psiaka? Tydzień w rozwoju szczeniaków to kawał czasu chyba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 21:06, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Phoebe, jak pisałam już Hanik, ja czekam na następny miot
Siódmy post od góry
Oczywiście, że chcę małego szczylka, na starszego psa raczej bym się nie zdecydowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42051
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 23:54, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | .... moje upiory nie przepuszczą |
Moje też
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:09, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daktyl napisał: | Po pieska najprawdopodobniej pojadę do Łodzi, pan ma psy niepolujące. Tutaj szczyle z zeszłego roku: [link widoczny dla zalogowanych]
Będę dzwonić i się dowiadywać
Bardzo dziękuję wszystkim za rady, podtrzymaliście mnie na duchu |
Daktyl, jak brałam mojego piesa, to też miałam z tym panem "przyjemność"... Ten pan ma psy, jak widać, takie, jakie akurat ktoś potrzebuje... Mnie mówił, że polują. Poza tym, jakbym miała problem, żeby po pieska przyjechać, to on chętnie wyśle kurierem lub pocztą... Sama rozumiesz, że zrezygnowałam. On jest miły, póki nie zaczniesz dopytywać i wybrzydzać. Kiedy z głupia frant zapytałam, jak ze zdrowiem psów, odpowiedział, że wszystkie są w kojcach na dworze dniem i nocą więc są zahartowane... I to niby miało mnie przekonać. Owszem, przekonało, żeby od tego człowieka nie brać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|