Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 11:51, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Inez, czytam i włosy mi dęba stają przykro mi bardzo,że sytuacja wygląda tak koszmarnie. Foxy łatwe w prowadzeniu nie sa i dlatego miedzy innymi, po 2 , kolejno suce i samcu, teraz mam airedale. I przy 2 sukach w domu, przez 8 lat nie miałam żadnego spięcia,żadnych walk, czy choćby ich prób. Czasami podczas szykowania jedzenia Heśka spojrzy krzywo na Kokę, ale to wszystko i zdarza się wtedy, gdy ma ciąże urojoną i wilczy apetyt.No i przy noworodkach -szczeniakach, gdy Kocia przychodziła z wizytami, to tez Heś patzryła spode łba. Ale nic więcej... każde łączenie stada na nowo (np po wystawie) przebiega w super atmosferze, jest radość, niuchanie po uszkach. Właściwie co dzień rano i mam takie powitania, bo od jesieni Koka śpi sama na parterze a Heśka z nami , na górze. I witają się serdecznie. Ale moje suki wiedzą,że jestem wredota i w razie jakiejś wpadki mają przechlapane. Potrafię "zgnoić" je jednym spojrzeniem, o wrzasku nie wspomnę -wtedy obie potrafią leżeć plackiem z podwoziem do góry Ale dzięki temu żyjemy zgodne i chyba szczęśliwe razem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:00, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie jest tak samo - a nawet gorzej , bo gdy wracam z jedną, to suki najpierw się ze sobą witają, a dopiero potem ze mną. I przez te trzydzieści parę lat posiadania AT nigdy nie było inaczej. Fakt, że foksów nigdy nie miałam, a i walijczyki tylko po jednej sztuce na raz. Ale z innych znanych mi przypadków jestem przekonana, że kluczowym w takim spokoju w domu jest mocne przewodnictwo stada przez człowieka. Przy czym nie sugeruję, że każda taka sytuacja jest do opanowania, a raczej że bez mocnej ręki i żelaznej konsekwencji nie może się udać. I niestety każde nowe spięcie napina sytuację coraz bardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 12:25, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire , nie wiem, jak Ty, ale uwielbiam patrzeć na te sucze powitania..codziennie rano jest rytuał merdania ogonami, potem niuchy w uszka i w d**ę ( po co tu ???) i zgodne oczekiwanie na michy-na ogół obie zalegają w korytarzu, choć czasami Heska nie wytrzymuje i sprawdza,co jest na blacie kuchennym Pisze to wszystko nie po to,żeby zachwalać moje sucze,ale żeby pokazać,że psy MUSZĄ widzieć, kto nimi rządzi. I czy nazwiemy go przewodnikiem stada, czy Alfą, nie ma znaczenia. Ma to być ktoś, komu podlegają oba psy i kto potrafi zapanowac nad nimi w jednej chwili. I przyznam,że mimo mojego bezwarunkowego przewodnictwa, istnieje w moim stadzie także hierarchia pomiędzy sukami. Kiedys rzadziła Koka i były to rządy niezwykle liberalne-ona chyba raz na Heśkę warknęła, gdy ta bezczelnie wpychała pysk po smakołyk Koki, połknąwszy wpierw własny. Ostatni rok to stopniowa zmiana hierarchii -teraz Heśka jest bliżej stołu podczas sępienia a koka czeka sobie w progu. Ale gdy zawołam Koke i ona podchodzi do stołu, Heska nie odważy się zaprotestować. Bo to decyduję która i kiedy je.
Pytanie tylko, czy Rapsodia jest w stanie wyrobić sobie taki autorytet ,zanim obie jej suki potną sie na kawałki ??? Przypomniało mi się jeszzce,że koleżanka, mająca irlandy i at, po powrocie z każdej wystawy z irlandką natychmiast pakowała ja do klatki lub osobnego pokoju. Bo zbyt dużo jej się "wydawało" i były awantury Suka siedziała sama do następnego dnia i wracała harmonia w stadzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 12:37, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Autorytet przy malych wredotach musi byc i oczy dookola glowy tez. U nas nie zostawia sie psow sam na sam bo nie wiadomo jaka iskra moze wzniecic pozar . JA PILNUJE i w razie czego ustawiam do pionu Dawno nie mialam zadnej awantury.Ostatni przypadek byl kiedy Alex wrocil ze mna z Czaplinka i Matisowi w jego malenkiej glowce pojawilo sie ze to on u nas jest wyzej niz ALex, ale szybko mu to z glowy wywietrzalo
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 13:04, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nitencja,ale AT chyba łatwiejsze sa i bardziej pzrewidywalne Koka zostawała na długo z Tequila, teraz zostaje czasami nawet na 5-6 godzin z Heśka i nigdy ich nie rozdzielałam na czas naszej nieobecności. Cała cgata stoi dla nich otworem, wysypiają się na łóżkach, w betach, po sladach widzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 13:07, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Moje mają sypialnię zamykaną w ciągu dnia, bo pewno by z łóżka nie złaziły
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 13:15, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
zadziorku, kiedy z łóżka w naszej sypialni tak pieknie widac, co się na ulicy dzieje jak mam Heśce zabronić ...Jej mama też tam rezydowała i stamtąd pilnowała, młoda ma to po niej
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapsodia
Weteran
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań/Wiedeń
|
Wysłany: Czw 13:22, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie , ale ja je tez zostawiałam same i nie rozdzielałam ich jak przychodziłam to widziałam ze latały po sypialni i zbierałam zabawki po domu i to wszystko sytuacja pogorszyła sie na wakacjach fakt , ze moj ojciec faworyzował Alfe bo to jego ulubienica a ona woli chyba nawet mojego ojca od Jacka zawsze jak tam jechaliśmy to śmieliśmy sie ,że Alfa jedzie do swojego prawdziwego pana bo w domu moich rodziców najważniejszy dla niej był mój ojciec ona go uwielbia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:37, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: | Wiem, że niektórzy uważają to za herezję, ale czasem sie słyszy, że sterylizacja suki może dać całkiem przeciwny efekt niż planujesz. (Oczywiście są tysiące przypadków, kiedy sterylka nie zmienia charakteru suki, ale są wyjątki i mnie ich wytępowanie jest logicznie uzasdnione).
|
Nie uważam tego za herezję, powiem więcej, przekonałam się na własnej i Figi skórze, po sterylce w kilka tygodni zmienił się psu charakter o 180 stopni. Ze spokojnej, zrównoważonej suni, damy psiej Figa stałą się diabłem wcielonym, 200% teriera, brudaską zaczepno-hałaśliwą.
Ale i tak kochaną
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapsodia
Weteran
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań/Wiedeń
|
Wysłany: Czw 22:58, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
My nie będziemy sterylizować Alfy , ALfa od 2 tygodni jest u moich rodziców i ma sie świetnie z tego co mówią moi rodzice.Z tego co teraz z perspektywy czasu widzę i kojarzę błędem było ( może to zabrzmi absurdalnie) przywożenie mojego brata do nas na wakacje.Fakty zaczełam kojarzyć po czasie jak to zreszta zwykle bywa.Mianowice mój kochany braciszek znakomicie buzował ALfe przeciwko Doxie.Gdy ona siedział mu na kolanach i przychodziła Doxa to szczypał Alfe w doopke żeby nią warczała, któregos dnia po ataku Alfy na Doxę po ich rozdzieleniu i rozstawieniu po kątach zauważyłam jak glaskał Alfe chwaląc ją za to ze rzuciła sie na doxę .Tych przykładów jest tysiąc zwłaszcza jak byliśmy w na wakacjach było tego dużo , tylko wtedy tego nie widziałam a to tak głownie zaczeło się coś psuć.bałam się ,że to z Doxą jest coś nie tak a okazało się ze to z moim bratem cos nie halo.Najgorsze jednak było wytłumaczyć to mojej córce.Zreszta u mnie w domu zawsze były dwa psy my tez do tego przywylismy zawsze cos sie działo psy sie bawiły nawet Doxa posmutniała kiedys rozrabiały z alfą teraz przesypia całe dnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:02, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
rapsodia rozumiem Cię bardzo dobrze i niestety nie pocieszę.
Nie dalej jak w lutym, miałam bardzo podobną sytuację z moim Maxem i Spikiem, którego zaadoptowałam. Regularne walki psów na oczach 5 letniej Zuzi.
Wypróbowałam wszystkich rad. Nie poszłam tylko ze Spikiem na szkolenie posłuszeństwa, bo nie zdążyłam. Spaik sam znalazł sobie drugiego właściciela(jest o tym watek na dogomanii) Oba Foxy w tym jeden Max-ślepy walczyły nawet w kagańcach. Nic nie pomogło. Z wielkim płaczem i bólem serca Spaika musiałam oddać. I myślę, że obojgu nam wyszło to na dobre. Teraz Spaik jest bardzo grzecznym pieskiem a my cieszymy się Figą z Maxem
Mnie behawiorysta powiedział, iż jemu nigdy nie udało się pogodzić 2 foxów tej samej płci. Są okropnie pamiętliwe i znajdą taką chwilę, że się odgryzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapsodia
Weteran
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań/Wiedeń
|
Wysłany: Czw 23:10, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
To samo mi powiedziała behawiorystka ,że ciężko będzie pogodzic dwie suki u których w dodatku zawsze punktem zapalnym może byc kolejna cieczka.Teraz te z widze , że jak była u nas Alfa to ona rządziła np. gdy rzucaliśmy im zabawki to zawsze biegła po nie Alfa i aportowała myślelismy , ze Doxa nie potrafi ale gdy oddalismy Alfe Doxa sama zaczęła przynosić nam misie zaczelismy jej rzucać a ona za każdym razem przynosiła je w zębach.Wygląda to tak jakby Alfa ja blokowała czego tak nie było widać.Ja wiem , ze Alfa ma teraz raj na ziemi chociaż i nas nie miała źle ale mimo to mam straszny niesmak , ze tak postąpiłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:58, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
rapsodia to minie, zobaczysz, mnie już minęło. Uszczęśliwiłaś kilka istnień a to jest bardzo ważne. Rodzice, Alfa i Doxa, zapewne i Wam w domu lżej. Czasami nasze plany biorą w łep i musimy zmagać się z poczuciem winy, ale czy potrzebnie? Może jest Ci pisany jakiś następny psiak?
Kiedy przyszła do nas Figa, wszystko się zmieniło-na lepsze.
Tobie również życzę radości
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 20:10, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
rapsodia napisał: | Wygląda to tak jakby Alfa ja blokowała czego tak nie było widać.Ja wiem , ze Alfa ma teraz raj na ziemi chociaż i nas nie miała źle ale mimo to mam straszny niesmak , ze tak postąpiłam. |
Z drugiej strony masz teraz doświadczenie i nie popełnisz następnym razem tych samych błędów
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 20:40, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
rapsodia napisał: | ale mimo to mam straszny niesmak , ze tak postąpiłam. |
Ale na pewno dużo się nauczyłaś... Najważniejsze, że udało się znaleźć takie rozwiazanie, przy którym nikomu nie stała się krzywda, wręcz przeciwnie Uszy do góry
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|