Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nowina
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:42, 04 Gru 2010 Temat postu: Jakie są cairn terriery |
|
|
Witam jeśli ktoś ma kerna to proszę o opis charakteru pieska. Może znajdzie się osoba, która zna zarówno cairn i norwich, które z nich są łatwiejsze w prowadzeniu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 21:37, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wprawdzie nie mam carina, ale P. Eva, od której wzięłam swoja Lunę-westa, ma cariny, ja brałam pod uwagę każdego teriera w grupie, a z Carina zrezygnowałam, bo ponoć są to wulkany energii.
Najlepiej napisz do jakiejś hodowczyni i poporos o wady i zalety psa. Dla mnie najważniejsze były jednak wady bo z zaletami można się pogodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Józefów
|
Wysłany: Sob 22:03, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
to co dla jednych będzie wadą dla innych może być zaletą ... więc chyba trudno mówić o rasach w tym kontekście ... Kwestie wad czy też zalet danej rasy należy rozpatrywać jak się pozna własne oczekiwania wobec psiaka.
P Eva z Grandiflory będzie napweno właściwym adresem choćby dla tego, że ma cariny i westy, jest hodowcą z wieloletnim doświadczniem, więc będzie mogła powiedzieć o carinach i ich charakterach, a mając dwie niby podobne, a jednak inne rasy, zawsze łatwiej spostrzec cechy charakterystyczne i wyróżniające daną rasę
Ostatnio zmieniony przez Jola dnia Sob 22:06, 04 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Nie 11:47, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy pies ma jakieś wady, co nie znaczy że musi nam to przeszkadzać.
Ja mam tylko 1 kerna (od 3 lat) więc nie mogę za dużo powiedzieć.
Wulkan energii Chyba większość terierów taka jest. Moja Magia dużo wychodzi na spacery. Ma ok. 2 godzin intensywnego biegania, a i tak po spacerze ma najwięcej energii. Jak jesteśmy na wsi to prawie cały czas coś robi. Umie się sama zająć, jak nie mam dla niej czasu to się sama bawi, a przy tym nie niszczy. W domu też nieraz musi zostać sama na cały dzień, to spokojnie prześpi.
Wadą może być instynkt myśliwski. Jak zobaczy zwierzynę to goni, ale z marnym skutkiem. Jedynie bażanty tropi tak długo aż wytropi. Dla mnie to nie jest problemem, bo jak tylko wypłoszy ptaka to od razu do mnie wraca. Czasem jest to o o tyle denerwujące, jak mi się spieszy np. do pracy, albo robi się ciemno a do domu mamy daleko.
Na szczęście kerny mają taki swój urok, że na nie nie można się gniewać. Nie raz już mnie tak zdenerwowała, że mówiłam sobie - jak tylko ją dopadnę to z nerwów nie wiem co jej zrobię. Ale jak wraca do mnie zadowolona i szczęśliwa, z dumą zasiądzie przede mną i jeszcze czeka na nagrodę to jak ja mogę być na nią zła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelne
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:36, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witam...
Również posiadam cairna i powiem, że dopóki nie ma się tego psa to wady mogą wydawać się przeogromne. Ale jak już się go ma to jest jedyną miłością życia. Kiedyś szłam na uczelnie i zobaczyłam pana z pieskiem rasy cairn, i oczywiście zaczęłam z nim rozmawiać. Okazało się, że on uważa tak samo. A moim zdaniem, nawet najgorszy pies może stać się aniołem w rekach odpowiedniego właściciela. Cairny bardzo szybko się uczą, opanowanie sztuczki zajmuje im 15 minut.
I pytanie do Kati:
Jak wyeliminowałaś nieposłuszeństwo u swojego cairna? Mój nie reaguje na komendę do mnie... Kiedy go spuszczam ze smyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Wto 9:30, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Evelne napisał: | Witam...
Również posiadam cairna i powiem, że dopóki nie ma się tego psa to wady mogą wydawać się przeogromne. Ale jak już się go ma to jest jedyną miłością życia. Kiedyś szłam na uczelnie i zobaczyłam pana z pieskiem rasy cairn, i oczywiście zaczęłam z nim rozmawiać. Okazało się, że on uważa tak samo. A moim zdaniem, nawet najgorszy pies może stać się aniołem w rekach odpowiedniego właściciela. Cairny bardzo szybko się uczą, opanowanie sztuczki zajmuje im 15 minut. |
Fajnie że kolejny właściciel cairna pojawił się na forum, jakoś nas tutaj mało.
Napisz coś więcej o swoim psie.
Cytat: | I pytanie do Kati:
Jak wyeliminowałaś nieposłuszeństwo u swojego cairna? Mój nie reaguje na komendę do mnie... Kiedy go spuszczam ze smyczy. |
Magia jakoś tak od szczeniaka pilnowała się na spacerach. Najpierw puszczałam ją na ogrodzonym terenie, potem zaczeliśmy chodzić gdzieś dalej. Za kazdym razem jak do mnie przyszła to dostawała smakołyki. A że ona za jedzenie zrobi wszystko, więc nie bylo problemu.
Wiadomo, że to jest terrier i jak wyczuje ślady sarny albo bażanta to żadna komenda jej nie powstrzyma. Ale na zwykłych spacerach nie ma problemów - komendę "stój" ma opanowaną do perfekcji, więc bez problemu mogę ją zapiąć na smycz.
U nas smakołyki czynią cuda - czasem mam nerwy, bo ona zamiast biegać człapie przy nodze z nadzieją, że dostanie coś dobrego za dobre zachowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelne
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:37, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Chaps, bo tak się wabi mój pies... No, cóż, może jakbym go głodziła ze 2 dni to dopiero później reagowałby na smakołyki. A tak to powiem, że jest wybredny. Nie oddala się ode mnie więcej niż sięga jego wzrok, ale nie umie pzyjść na zawołanie. Nawet wizdy nic nie pomagają. Nie wiem co mam robić. Czasem wydaje mi się, że on się boi podejść. A ja jestem spokojna i nie podnoszę głosu, nigdy nawet nie został przeze mnie uderzony. Ale czasem dostrzegam strach. Być może przed powrotem do domu. Nie wiem o co chodzi. Chciałabym, żeby przycodził do mnie na zawołanie, ale on woli freestyle na spacerach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:57, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witamy Evelne.
Dużo osób ma problem z nieprzychodzeniem psa na zawołanie i najczęściej jest to wina właściciela. Czy twój pies został skarcony za to że nie przyszedł na zawołanie? Czy ma dużo ruchu, czy spaceruje tylko wokół bloku?
Powodem nieprzyjmowania nagród może być dokarmianie psa w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelne
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:07, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wiem, że to jest moja wina. Ale nie wiem gdzie tkwi problem. Otóż jak juz wcześniej mówiłam piesek ma dużo ruchu, nigdy nie został za to skarcony. Mieszka na wsi i w Lbn w mieszkaniu. Mam z nim tylko 2 problemy. Nie przychodzi na zawołanie i bardzo ,,rozpacza" kiedy nie ma mnie w domu.
Myślę, że po części jest to wina dokarmiania. Ale na wsi robi tak samo. Jednak tam wyeliminowany jest problem wycia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 12:39, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Evelne opisujesz dokładnie mojego Alexa Kati ma sunię która się jej trzyma, gdy miałam tymczasowiczkę Polly ona też się trzymała strasznie, nawet jak Alex za kotem poleciał a ja go goniłam to sunia grzecznie za mną biegła.
Co do smaczków, mój też jest strasznym niejadkiem i musisz znaleźć takie za którymi będzie szalał...polecam educy royalowskie, lub jakieś inne miękkie lub śmierdziele pokrojone na małe kawałeczki...znajdziesz coś co mu smakuje!!! wniosek:
nie atrakcyjne smaczki = nie atrakcyjna pani
Ewentualnie zabaweczka koniecznie piszcząca zastanów po co psiak ma przyjść do Ciebie w trakcie spaceru?a no nie po to żeby tylko przyjść tylko żeby coś dostać żeby się pobawić...żeby było fajnie!!!
I tak jak Kati pisze mój też opanował komendę "stój" jest ona bardzo pomocna gdy psiak nie chce oderwać wzroku od np. innego psa i komenda "do mnie" jest nie realna do wykonania w danym czasie.
Ja nie mówię że mój jest aniołem...bo też często zdarzają nam się wpadki...no ale taki urok terriera...aha ja mam westa ale Wasz opis też idealnie do mojego pasuje Może pomijając to że jednak jest bardziej leniwy. Pani Eva mówiła że carriny potrzebują o wiele więcej ruchu niż westy, west jeśli jest potrzeba i nie mam dla niego czasu to potrafi przespać cały dzień, ale na przebieżkę do okoła jeziora 10 kilometrową jest zawsze chętny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:04, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Evelynka dobrze prawi. Musisz stać się dla psa atrakcyjniejsza niż te wszystkie zapachy i widoki w koło niego. Ja mam foksa i cztery westy i o ile z westami nie ma większego problemu to z foksem niestety jest. wiem ile wysiłku trzeba włożyć w to aby terier przychodził na zawołanie. Zacznij się bawić ze swoim psem na spacerach, przywołuj go po to tylko, aby go poszudrać albo dać smakola, a nie po to by go zapiąć na smycz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelne
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:40, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zgadzam się z wami... Jednak nie da się ocenić sytuacji nie wiedząc jak jest. Miałam już kilka psów. Nie jestem 100% znawcą psów, ale co nieco wiem. W tym nawet 1 teriera. Był znakomitym psem coś jak parson terrier. Naprawdę. Jednak był bezproblemowy. Chaps jest bardzo mądry... Chyba mądrzejszy ode mnie. Kocham go bardzo... I niestety rozpieszczam. Znalazlam jego ulubiony smakołyk. Kiełbasa. Jutro to wypróbuje. A teraz muszę uciekac na zajecia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Pią 22:14, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
O Cairnach bylo dzisiaj sporo mowione i pokazane na Animalsie w temacie wszystko o psach.
Ja osobiscie zetknelam sie z nimi dopiero na wystawach ,ale ich szalenie lobuzerski a zarazem dostojny i pewny siebie sposob bycia ujal mnie.
Z wszystkich wypowiedzi ktore przeczytalam, to wedlog znawcy Cairnow wszystko napisala o nich Kati.
Pieski te bardzo szybko podobno sie ucza choc wymagaja duzej cierpliwosci ,wybiegania ,biada kwiatkom w ogrodzie - bo chodowane w celu tepienia szczurow i innych malych gryzoni.
Ich pojetnosc powoduje ze czesto graja w Hollwodzkich filmach,pokazano jak sa uczone i to jak wyglada zycie tych gwiazd filmowych - mozna im tylko pozazdroscic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Śro 9:46, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
Pieski te bardzo szybko podobno sie ucza choc wymagaja duzej cierpliwosci |
Całkowita prawda. Tylko z tą cierpliwością - trzeba mieć jej więcej niż dużo.
Czasem może się wydawać, że cairn nie jest pojętnym uczniem, że nic do niego nie dociera. A tak na prawdę to jemu sie po prostu nie chce.
Jak z Magią chodziłam na szkolenia to między zajęciami powtarzaliśmy wszystko w domu. Ja byłam załamana, że ona nic nie rozumie, nie potrafi się skupić na mnie, nie chce współpracować, itd. Jednak szliśmy na zajęcia, a tam Magia robiła mi wielką niespodziankę ćwicząc lepiej niż nie jeden labrador.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta22
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 21:28, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam kerna dopiero od miesiąca więc nie jestem żadnym znawcą tej rasy(sunia jest juz 2,5 letnia byla wychowana z psami i kotami od małego) ale muszę napisać, że to jest wspaniały pies. Mam też westa i psa w typie owczarka niemieckiego i kerniczka jest tak samo posłuszna jak pozostałe psy. Na spacery po parku chdzimy nawet bez smyczy i przychodzi na wołanie a głównie idzie przy mojej nodze. Jest potwornym łakomczuchem i ma apetyt godny mastifa;) Kota w domu u znajomych traktuje tak jak psa czyli bardzo pozytywnie a te na ulicy ,,olewa". Dość mało też szczeka jak na teriera ale to pewnie dlatego, że jest u nas od niedawna. Zawsze jest chętna do zabawy piłeczką ale jak nie mam czasu to sunia spędza czas na swoim posłaniu i czeka jak się nią zajmę. Zrobiłam jej w domu mały ,,domowy" tor agility i bardzo szybko i chętnie uczy się z niego korzystać. Widać, że jest prześczęśliwa jak ją tylko uczę czegoś nowego i ma przy tym trochę ruchu. jedynym problemem jest jej łakomstwo na spacerach, gdzie ciągle muszę pilnować żeby czegoś nie zjadła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|