Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolinahod
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:01, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Witam po przerwie.
Nie mam bujnej wyobrazni, byłam przy operacji tego psa, a weterynarz tez do głupich nie nalezy. Nie chodzi o to ,ze wada zagraza zyciu psa, tylko o to ,ze jak sam/sama piszesz to kwestie obowiazku czy przyzwoitosci lub samokontroli w łaczeniu par. Twoja własna opinia brzmi tak , że jesli jest wada hodowca powinien zmienic partnera a tu juz chuba 5 miot po tej samej parze wychodzi. A co do nazywania spraw po imieniu a ludzi z nawiska to chwalimy duzymi literami , ale jak cos sie pieprzy to cicho i nikt nic nie wie- oto nasza polska kynologia?
Pozdrawiam
p.s. nie pamietam wczesniejszych twoich wypowiedzi w tej sprawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karolinahod
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:21, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie do Pana, ile obojniakow widzał pan od srodka ,ze jadra w miejscu jajników nazywa Pan bujna wyobraźnia? poza tym nikt nie broni robienia testów u westów to hodowcy sami rezygnuja z nich. Ja teraz miołam miot w którym po ojcu i babci ze strony matki byly NIEOBOWIAZKOWE testy na oczy i serce. sa w Polsce piekne zdrowe przebadane psy tylko nikt nie kryje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Pią 14:43, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
każdy ma prawo zabrac tu głos, nawet jak sie wczesniej nie wypowiadał
Lobo jest po pierwszym usg i ma wszystko na miejscu bez żadnych bonusów...
obojnactwo u psów występuje częściej u suk niż u psów i z reguły to skutek bliskiego pokrewieństwa-tak wypowiedział się mój weterynarz, jestem więc spokojna o to,że Lobo jest zdrowy i do hodowli moze byc używany
jeszcze przed końcem roku zrobię mu badania spermy,krwi i moczu i przymierzam sie do wykonania badania DNA na obecnosc PLL (primary lens luxation) mimo,że te badania nie są obowiązkowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolinahod
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:42, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pod koniec 2010 roku były 2 fajne mioty sealyhamów i co ? Nikt nie chce? Szkoda , że jest tak małe zainteresowanie rasą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa_bedli
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:57, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
a może niech niektórzy poczytają sobie najpierw o obojnactwie u psów np. tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
a rozmowy na tematy medyczne zostawią lekarzom. Nie ma nic gorszego od przemądrzałych niby hodowców, którym sie wydaje, że skoro wyprodukowali kilka miotów to już pozjadali wszystkie rozumy i nie mając żadnego kierunkowego wykształcenia ferują opinie i zrażają Bogu ducha winnych właścicieli psów do czegokolwiek. Jakby ktoś nie wiedział od wystawiania do hodowli bardzo długa droga. Znam wielu hodowców, którzy wystawiają z wielkimi sukcesami niektóre swoje psy, nie zamierzając z różnych względów nigdy używać ich do hodowli. Jakby ktoś nie wiedział wystawianie psa nie obliguje właściciela do późniejszego używania go do hodowli, wystawa to konkurs piękności a nie przydatności genetycznej. Na wystawie ocenia sie tylko cechy fenotypowe( czyli zewnętrzne) a nie predyspozycje genetyczne. Wystawiać można wszystkie psy , które posiadaja rodowód, jak mają jakieś wady dyskwalifikujące, to sędzia napisze to w karcie i tyle.
A tak na marginesie, z innej beczki to co stało sie z tą przytaczanaą tu obojnaczką Diuną, bo z tego co wiem już nie mieszka u Karolinahod
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa_bedli
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:11, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ewa_bedli napisał: | a może niech niektórzy poczytają sobie najpierw o obojnactwie u psów np. tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
a rozmowy na tematy medyczne zostawią lekarzom. Nie ma nic gorszego od przemądrzałych niby hodowców, którym sie wydaje, że skoro wyprodukowali kilka miotów to już pozjadali wszystkie rozumy i nie mając żadnego kierunkowego wykształcenia ferują opinie i zrażają Bogu ducha winnych właścicieli psów do czegokolwiek. Jakby ktoś nie wiedział od wystawiania do hodowli bardzo długa droga. Znam wielu hodowców, którzy wystawiają z wielkimi sukcesami niektóre swoje psy, nie zamierzając z różnych względów nigdy używać ich do hodowli. Jakby ktoś nie wiedział wystawianie psa nie obliguje właściciela do późniejszego używania go do hodowli, wystawa to konkurs piękności a nie przydatności genetycznej. Na wystawie ocenia sie tylko cechy fenotypowe( czyli zewnętrzne) a nie predyspozycje genetyczne. Wystawiać można wszystkie psy , które posiadaja rodowód, jak mają jakieś wady dyskwalifikujące, to sędzia napisze to w karcie i tyle.
A tak na marginesie, z innej beczki to co stało sie z tą przytaczanaą tu obojnaczką Diuną, bo z tego co wiem już nie mieszka u Karolinahod |
jeszcze tu mozna o tym poczytać
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:41, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ewa, dzięki bardzo zgrabnie to ujęłaś.
W Anglii dział np. uniwersytetu w Liverpoolu zajmuje się badaniem fragmentów wątroby od bedlingtonów które odeszły. Na stronach klubu prosi się właścicieli o dbanie o to i proszenie swoich weterynarzy o wysyłanie próbek żeby * post mortem * ustalić czy w komórkach były jakieś zmiany pod kątem ch. zwiazanej z nadmiernym gromadzeniem Cu w tkankach ( u ludzi to ch. Wilsona)
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa_bedli
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:53, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: | Ewa, dzięki bardzo zgrabnie to ujęłaś.
W Anglii dział np. uniwersytetu w Liverpoolu zajmuje się badaniem fragmentów wątroby od bedlingtonów które odeszły. Na stronach klubu prosi się właścicieli o dbanie o to i proszenie swoich weterynarzy o wysyłanie próbek żeby * post mortem * ustalić czy w komórkach były jakieś zmiany pod kątem ch. zwiazanej z nadmiernym gromadzeniem Cu w tkankach ( u ludzi to ch. Wilsona) |
teraz to chyba tylko sztuka dla sztuki, bo przecież wystarczy zrobić test genetyczny i od razu wszystko wiadomo, nie potrzeba kroić wątroby
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:26, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No ale ktoś się szkoli ( anatomopatolog weterynaryjny) no i mają bazę danych.
Serdecznie pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolinahod
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:22, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dziwi mnie Ewo-bedli , że nie wiesz co sie stało z owa sealyhamką, opowiadalam o niej nie raz, nie dwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:30, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Sprawa jest prost, trzeba policzyć polskie sejlamy, przestudiować rodowody i kojarzyć z głową. A też może sie trafić obojnak. Jak u ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Pon 18:56, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy Lobo bedzie na pewno wykorzystany do hodowli, w dużej mierze zależy też czy na wystawach bedzie radził sobie dobrze,musi spełnic wiadomo wszystkie warunki.
Na pewno zaangazowałam sie w ta rase i bedę mysłała o kolejnych przedstawicielach tej rasy-bo są cudne!!
I wcale nie są na wymarciu jak tu ktoś kiedyś pisał
karolinahod pisałaś raz o swoim sealy i to w kontekście obojnactwa....tylko....
nie mam za wielkiego kontaktu z hodowczynia Lobo ale nie znam jej na tyle by posądzać ja o złe intencje...dla mnie i tak najważniejsze,ze mam Lobo i że jest swietnym psem...nawet jesli nie sprawdzi sie jako "materiał genetyczny" to nie ma to dla mnie żadnego znaczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Pią 22:55, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Znalezione w internecie na temat historii Sealy
[link widoczny dla zalogowanych]
Ksieżniczka Helena z Rumunii
[link widoczny dla zalogowanych]
Królewska rodzina niderlandzka
[link widoczny dla zalogowanych]
Kennel Scotia, Cecil Barber, zdjęcie z 1927 roku
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Pią 23:03, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Mr. Hitchcock
[link widoczny dla zalogowanych]
Boski Gary Cooper 1936 rok
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|