Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skayka
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 11:45, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
ibolya, zgadzam się z Toba w 100%
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
utaap
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK
|
Wysłany: Sob 16:04, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich wielbicieli skye terierow
Na poczatku chcialam pogratulowac watku, jak dla mnie bardzo interesujacy, glownie dzieki historycznym informacjom Sirion, ale innych takze. Teraz to moge powiedziec ze 'cos' wiem o skye .
Przyznam ze ostatnie 3 strony musialam przeczytac powtornie...
Sirion, czy mozesz podac jakis link do tej strony o skye (i ksiegi gosci na niej) o ktorej piszesz na stronie 13tej? Podaje fragment posta dla rozpoznania:
Cytat: | Beata, tak sobie właśnie czytam, co z Maria pisałyście w księdze gości na stronie o skye terrierach. |
W powyzszym watku jest poruszony temat dolewki krwi do skye ktory jest tu nastepnie dyskutowany i przyznam ze nie do konca te dyskusje rozumiem (chociaz czytam z zainteresowaniem) nie wiedzac do czego sie odniesc ...
beata zadala pytanie Sirion (chodzilo o to czy dzisiaj w miescie jest potrzebny pies dostosowany do polowan na borsuki), ale chcialabym napisac jakie jest moje zdanie (juz tutaj niektorzy pisali podobnie).
Mysle ze hodowla psow rasowych polega na propagowaniu pewnych cech rasowych, jesli mowimy o skye - cech mysliwskich. Zgoda ze otoczenie sie zmienia, nie polujemy juz na wydry, borsuki czy inne zwierzeta (lub polujemy ale w bardzo ograniczonym wymiarze), ale wlasnie w obecnej hodowli psow rasowych chodzi (wg mnie) o to aby utrzymac jak najwiecej cech pierwotnych danej rasy, aby nie zatracic ich instynktow. I dlatego szukajac dzis wyzla, musimy zdawac sobie sprawde ze bedzie mial 'mysliwski temperament', nawet jesli ani razu nie zabierzemy go na polowanie. Z tym ze, decydujac sie na takiego psa, a nie majac mozliwosci (badz checi) polowania z nim, musim tez byc siwadomi tego ze trzeba bedzie wlozyc troche pracy w przekierowanie mysliwskiej energii pupila – tak, aby jego zycie w naszym srodowisku nie bylo ani dla niego ani dla otoczenia udreka. A wiec, w miescie pies o mysliwskiej naturze nie jest potrzebny, ale 1) nie wszyscy mieszkaja w miescie, 2) wiele takich ras w miescie doskonale sie odnajdzie, pod warunkiem ze mysliwskie instynkty ‘wykorzystamy’ w inny, nie przeszkadzajacy otoczeniu, sposob (tutaj nie zgadzam sie wiec ze skayka, chociaz sama jestem zdecydowanie nie-miejska dziewczyna ). Gdyby zaprzestano hodowli psow wszystkich ras przeznaczonych pierwotnie do pracy, albo zmieniono ich psychike tak aby zatracily swoje mozliwosci pracy, to chyba rzeczywiscie mielibysmy tylko jedna grupe psow – ozdobne , a o to w hodowli psow rasowych na pewno nie chodzi. A jesli chodzi o roznice miedzy szczenieciem dla mysliwego a szczenieciem dla rodziny – nigdy dwa psy nie sa identyczne, dlatego wlasnie z miotu czesc szczeniat nada sie do pracy typowej dla rasy, a czesc nie do konca. I ta druga czesc moglaby byc rodzinnym pupilem. Aczkolwiek uwazam ze nawet te pieski ktore nie zapowiadaja sie na przyszlych zwyciezcow prob polowych powinny posiadac choc w czesci temperament typowy dla rasy. Tak aby to wlasnie byla hodowla psow rasowych, a wiec idziemy po pieska konkretnej rasy bo odpowiadaja nam konkretne cechy tej wlasnie rasy. Nie mowie tutaj jak jest w rzeczywistosci, mysle ze role odgrywaja zarowno przyszli wlasciciele jak i sami hodowcy.
I jeszcze takie moje spostrzezenie beata po przeczytaniu ostatnich kilku stron. Niestety musze sie zgodzic z ostatnimi postami, takze nie bardzo rozumiem dlaczego czujesz sie atakowana a nawet niektore twoje posty odbieram jako nieuprzejme dla innych tu piszacych. Nie wiem czy zmienialas poglady, ale mysle ze gdybys przejrzala ostatnie kilka stron tego watku to przypomnialabys sobie ze jednak niektore swoje posty zmienialas wiecej niz 4 razy .
Co do ‘zamknietych hodowli’ i pozbawienia psa ‘doboru naturalnego’... Na tym polegala hodowla psow rasowych od poczatku. Na doborze sztucznym osobnikow w celu utrwalenia pewnych wspolnych cech. Oczywiscie wiemy, ze dla zdrowia rasy ibreeding nie jest najlepszy, i trzeba dbac od mozliwie jak najwieksze zroznicowanie puli genetycznej, szczegolnie jesli mowimy o rasie nielicznej jaka sa skye. Tutaj juz duzo zalezy od samego hodowcy, jego wiedzy i etyki
Sirion:
Cytat: | A skye terriery są bardzo jednolite, nawet w USA nie kombinują ze zmianami, nie ma czegoś takiego jak "typ amerykański", co występuje w wielu innych rasach. |
Zazdroszcze wam...
Zair Ugru-nad, nie dotykalam wielu szkociakow i ani jednego skye, ale mysle ze twoje zaskoczenie co do miekkosci siersci moglo byc spowodowane tym ze szaty obu tych ras sa inne (inne wymagania wg standardow). Tak jak juz wspomniala Sirion, u skye ten wlos ma byc twardy, natomiast jak czytam ze standardu szkockich one maja miec siersc szorstka i drutowata. Siersc skye bedzie wiec wg mnie wydawac sie bardziej miekka niz siersc szkota (i przez to moze wlasnie 'zaskakujaco' miekka)
Jeszcze raz pozdrawiam i strasznie przepraszam ze wyszedl taki elaborat , ale teraz powinnam czytac watek na bierzaco wiec i posty beda krotsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Sob 20:21, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
nic wiecej nie napisze poza tym , ze Prosze Cie Utaap przeczytaj uwaznie post Sirion ze str. 15 godz.19.25.Pies Sirion nic nie stracil na urodzie i wartosci rasy mimo zbyt miekkiej siersci jak na Skye.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Sob 20:22, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
nic wiecej nie napisze poza tym , ze Prosze Cie Utaap przeczytaj uwaznie post Sirion ze str. 15 godz.19.25.Pies Sirion nic nie stracil na urodzie i wartosci rasy mimo zbyt miekkiej siersci jak na Skye.
|
|
Powrót do góry |
|
|
utaap
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK
|
Wysłany: Sob 20:41, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytalam, choc nie bardzo rozumiem czemu kierujesz mnie do tamtego posta ....
Nigdzie nie twierdze ze pies Sirion stracil cos ze wzgledu na kego siersc. Z reszta, zupelnie teoretycznie piszac, jesli juz mialabym patrzec na psa pod katem zgodnosci ze standardem to na psy gdzie nie ma wad dyskwalifikujacych (min.skye) patrze inaczej, niz na psy ktorych rasy maja wyszczegolnione wady dyskwalifikujace.
Ostatnio zmieniony przez utaap dnia Sob 20:44, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 10:12, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
utaap ,widzisz zaatakowalas mnie nawet o ilosc zmian w moich postach---moglabym odpowiedziec w Twoim tonie --- ale wytlumacze Ci ze poprostu ilosc powstala z braku znajomosci tech niki int. Nad moimi postami nie mam znaku likwidacji tresci i czesto mnie wrzucalo na podglad ,gdzie z kolei chcac cos wymazac /przykladowo wczoraj jeden post---powtorzyl mi sie wbrew woli 2 razy/niestety nie udawalo mi sie to i ztad ta ilosc zmian ktore zupelnie niepotrzebnie mi wytykasz /kiedys na forum Jagodki powiedzialam ze mozecie sie ze mnie smiac ze niektorych rzeczy w int. jeszcze nie porafie ,ale tam znalazly sie wspaniale osoby ktore natychmiast pospieszyly mi z pomoca tzw.techniczna----a co Ty utaap zrobilas?nie znajac przyczyny poprostu strzelilas we mnie jak kula w plot---i tak pewna grupa dyskutantow to robi --- a osoby ktore przyczynily sie do zejscia dyskusji na boczny tor siadza cicho zacierajac rece ze ktos nieproszony odwazyl sie wypowiedziec inne zdanie niz sami uwazaja---i co by nie powiedziec to i tak bedzie winny ten kto wszedl na nie swoje podworko. Przepraszam ze czasami uzywam przenosni co niektorzy moga niezrozumiec o co chodzi --- ale czasem uciekam w zyciu od lopatologi----teraz mozecie mnie rozszarpac bo i tak nie zmienie zdania na pewne tematy tylko dlatego zeby przyklasnac .Jezeli chodzi o Sirion ,to wiedz utaap ze ja w odrebnym liscie PRZEPROSILAM gdyby czula sie urazona jakakolwiek moja wypowiedzia---i jezeli czyta posty to powinna juz dawno Wam to powiedziec aby skonczyc to wytykanie bo chyba nie potrzebuje adwokatow,chyba ze chodzio to aby dolewac oliwy do ognia .Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
utaap
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK
|
Wysłany: Nie 12:48, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
beata, wyzej napisalam ze nie wiem czy zmiany twoich postow wynikaja ze zmiany pogladow, a wiec zupelnie nie o to mi chodzilo. Dokladnie ile razy zmienialas posty nie pamietam, ale zapamietalam ze bylo wiecej niz 4. A zapamietalam, poniewaz czytajac te dyskusje poraz pierwszy rzucily mi sie w oczy twoje niemile posty skierowane do innych, zupelnie dla mnie niezrozumiale, dlatego czytajac poraz kolejny patrzylam czy moze ktos gdzies czegos nie powycinal/nie zmienial postow i dlatego twoje posty, a raczej ich ton, jest dla mnie niezrozumialy. Poza tym to wlasnie ty wytknelas innym ze zmieniaja poglady - stad pozniej moje skojarzenie jednego z drugim, ale jeszcze raz powtarzam ze wyzej zaznaczylam ze nie wiem czy zmienialas poglady.
Nikt ci nie wytyka ze nie znasz wszystkich funkcji forum lub masz trudnosci w jego obsludze
Nie wydaje mi sie aby ktokolwiek chcial cie rozszarpac, nawet jesli nie zmienisz zdania (cokolwiek to znaczy)
Ciesze sie ze doszlyscie z Sirion do porozumienia. Ale nie mysle aby Sirion miala jakis obowiazek informowac uzytkownikow forum o twoich przeprosinach. Jesli uwazalas ze przeprosiny sie naleza ze wzgledu na twoje wypowiedzi tutaj, to wlasnie aby skonczyc dyskusje nalezaloby samemu tutaj na forum o tym wszystkich poinformowac, a nie oczekiwac tego od Sirion . To jest moje zdanie i w zadnym wypadku nie gram tutaj adwokata Sirion. Ciesze sie, ze podzielilas sie teraz ta informacja z forumowiczami.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 19:24, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz co Utaap --- jestes up................cokolwiek to znaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
utaap
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK
|
Wysłany: Nie 19:30, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje ze obrazenie kolejnej osoby daje ci jakas ulge...
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 21:17, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
UUUUPPPPSSS.znasz taki wyraz ?jeszcze nigdy nikogo on nie brazil bo nie ma takiego znaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Nie 23:00, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Na początku pozwolę sobie na mały offtop
To, co mnie urzekło na tym forum od samego początku, to oprócz ludzi współtworzących je, pozytywnie zakręconych na punkcie psich pasji - ciepła i przyjazna atmosfera, która mi samej bardzo wiele dała, pokazała, że może być forum, na którym ludzie ze sobą miło rozmawiają oraz, co ważne - szybko i bezkonfliktowo wyjaśniają nieporozumienia.
Rozumiem, że wszyscy jesteśmy ludźmi i czasami emocje ponoszą, ale uważam, że nie ma sensu ciągnąć tego w nieskończoność, nie mówiąc o tym, że powyższe posty odbiegają od tematu Zresztą, u nas w domu dwie sunie: terier szkocki i owczarkowo-labkowy mieszaniec schroniskowy potrafią się dogadać - dlatego w sytuacjach krytycznych proponuję brać przykład z naszych czworonożnych przyjaciół Nie wierzę, że się nie da I zgadzam się z Utaap, Asher, ibolyą... - nikt tutaj Cię, Beatko, ani nikogo innego nie atakuje ani tym bardziej nie robi osobistych wycieczek.
A teraz słów parę na temat, który został w tej nieco zacietrzewionej dyskusji poruszony Mam szkota i wiem, że zawsze będę dążyć do tego, aby w życiu towarzyszył mi terier. Nie poluję - nie byłabym zdolna do zabicia zwierzęcia. Wyjątkiem są ryby, które kiedyś łowiłam.
Jednak mimo wszystko jestem zdania, że myśliwskie cechy terierów powinny być zachowane, bo w sporym stopniu one właśnie przyczyniają się do wielu innych cech terierów, które to cechy tak bardzo cenimy i za które kochamy te psy - aktywność, bystrość, samodzielność, pewność siebie, odwaga. Natomiast to od nas - opiekunów - zależy, jak je wykorzystamy. Moja Bestia potrafi na spacerze zapolować na myszy, ostatnio wystartowała za bażantem, który, schowany w niekoszonej trawie, poderwał się tuż sprzed naszych nóg. Ale to wszystko się dzieje za miastem, w warunkach, w których mogę spokojnie pozwolić Bestii na "bycie terierem". I widzę, że gdy ona jakoś zaspokoi tą potrzebę polowania - a przedmiotem tego polowania nie musi być żywe stworzenie - może to być jabłko, patyk, byleby się jakkolwiek ruszało - wszędzie indziej, w każdych innych warunkach panuje spokój. Mało tego - mieszkający z nami szczur jest traktowany jako członek stada
Nie wyobrażam sobie teriera-kanapowca, bez tej jego charakterystycznej zadziorności, odwagi, samodzielności oraz silnie rozwiniętego poczucia własności. Mam świadomość, że wszystkie te cechy mogą się przejawiać w zachowaniach niepożądanych, ale dzięki konsekwentnej pracy z psem, również dzięki tym cechom można mieć w zwierzaku niekłopotliwego, inteligentnego i wspaniałego towarzysza, który swoim zachowaniem nie będzie sprawiał niemiłych niespodzianek. Który nie wpadnie w panikę jeśli spędzi sam cały dzień w domu, który owszem, będzie mieć swój świat, w którym jednakże zawsze nas z radością powita. I który, ciekawy świata i aktywny, będzie niezmordowanym towarzyszem wędrówek - w takich wypadkach upór i zawziętość szkota i moja idą ze sobą w parze )
A co do sierści - szorstka i twarda jest łatwiejsza do utrzymania w czystości, mniej się kołtuni, a w połączeniu z gęstym podszerstkiem daje psu bardzo dobrą ochronę przed nieprzyjaznymi warunkami atmosferycznymi. Nie wiem, jak by się sprawdzała w przypadku sky terierów - nigdy nie widziałam sky-a na górskim szlaku, a westiki i cairna owszem (No dobrze, poza Bestią innego szkota też nie widziałam )
Tak więc, Beatko, proponuję naprawdę wyluzować - Jagódka, z tego, co piszesz, jest charakterna, ale miała więcej niż jednego właściciela i wiele z cech tej rasy zostało pokierowanych źle, głównie w wyniku zaniedbania. Jej agresywne zachowania mogą się brać przede wszystkim z poczucia niepewności oraz wynikać z rozdrażnienia wywołanego samopoczuciem lub chociażby bólem łap po wenflonach. Mało tego - takie zachowania mogą w podobnej sytuacji wystąpić również u kanapowca z IX grupy. Sądzę jednak, że konsekwentna praca z Jagódką może przynieść naprawdę dobre rezultaty. Jagódka jest inteligentna i jeśli idzie o cechy charakteru, na pewno ma silną terierową osobowość, który jest naprawdę genialnym potencjałem do "zrobienia" z niej fajnego piesa Który nie będzie musiał nosić wszędzie kagańca
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 23:59, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | .................
Jednak mimo wszystko jestem zdania, że myśliwskie cechy terierów powinny być zachowane, bo w sporym stopniu one właśnie przyczyniają się do wielu innych cech terierów, które to cechy tak bardzo cenimy i za które kochamy te psy - aktywność, bystrość, samodzielność, pewność siebie, odwaga. .............. Moja Bestia potrafi na spacerze zapolować na myszy, ostatnio wystartowała za bażantem, który, schowany w niekoszonej trawie, poderwał się tuż sprzed naszych nóg. Ale to wszystko się dzieje za miastem, w warunkach, w których mogę spokojnie pozwolić Bestii na "bycie terierem". I widzę, że gdy ona jakoś zaspokoi tą potrzebę polowania - a przedmiotem tego polowania nie musi być żywe stworzenie - może to być jabłko, patyk, byleby się jakkolwiek ruszało - wszędzie indziej, w każdych innych warunkach panuje spokój. Mało tego - mieszkający z nami szczur jest traktowany jako członek stada
....................
Nie wyobrażam sobie teriera-kanapowca, bez tej jego charakterystycznej zadziorności, odwagi, samodzielności oraz silnie rozwiniętego poczucia własności. Mam świadomość, że wszystkie te cechy mogą się przejawiać w zachowaniach niepożądanych, ale dzięki konsekwentnej pracy z psem, również dzięki tym cechom można mieć w zwierzaku niekłopotliwego, inteligentnego i wspaniałego towarzysza, który swoim zachowaniem nie będzie sprawiał niemiłych niespodzianek. Który nie wpadnie w panikę jeśli spędzi sam cały dzień w domu, który owszem, będzie mieć swój świat, w którym jednakże zawsze nas z radością powita. I który, ciekawy świata i aktywny, będzie niezmordowanym towarzyszem wędrówek - w takich wypadkach upór i zawziętość szkota i moja idą ze sobą w parze )
.............................. |
Zair Ugru-nad dziękuję Ci za piękną charakterystykę teriera. Zgadza się w 100%.
Właśnie dla tych cech mam welsha, którego uwielbiam i cenię za wszystkie te cechy, które wymieniłaś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Pon 11:33, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie ZAIR ,ale prosze zagladnijcie na ALEGRO gdzie przez miesiac bylo ogloszenie o Jagodce z opisem jej agresywnego charakteru w warunkach miejskich i domowych przez 4,5 roku jej zycia i naprawde nie obce sa mi rasy psow mysliwskich ,musialabym znacznie wiecej na ten temat pisac jeszcze z czasow Karpacza ,pierwszych Dobermanow w Polsce,Pekinczykow itd. Juz raz zaznaczalam ze niechce z teriera zrobic "myszy"jakos wszyscy to pomijaja----tylko caly czas jedno i to samo. Podrugie ,tez pisalam otym i tez jakos nikt tego nie zauwaza ,ze Jagodka jest u mnie ze swoim charakterkiem /,ktory nie ja ksztaltowalam /dopiero 7 miesicy a i tak juz zrobila duze postepy w dostosowaniu sie do zycia na osidlu /tez pisalam o tym / przy zlym prowadzeniu nikt nie nauczyl nie podnosic jej kazdego badziewia , a zwlaszcza kosci na ktore nie tylko ja na rzekalam ze ludzie wyrzucaja na trawniki ! i ztad wspolnie doszlismy na innym forum ze najlepszy bedzie kaganiec poki nie zrozumie o co chodzi-doszla do tego jeszcze pryskana trawa jedzona przez psy / a Jagoda przeciez w tym czasie WACZYLA O ZYCIE / jezeli chodzi o zapedy mysliwskie nie bronie jej tego tam gdzie moze chodzac luzem ---ale na osiedlu grozi jej wpadniecie PORAZ DRUGI pod SAMOCHOD a nie codziennie mozna isc do lasu przy obfitych deszczach --- po trzecie i tak bede musiala dla jej zdrowia czyli uszkodzonego stawu ktory tak skrzetnie przdemna ukryto przy jej kupnie ograniczac /zreszta robi to sama tez o tym pisalam ale zostalo opacznie zrozumiane a ja juz nie mam i chxce miec na to wplywu / jej bardzo intensywne zabawy zwiazane z gonitwami ---przyklad wczoranszy. Nawiasem dyskusja zaczela sie od genetyki a skonczyla na opisie mojej charakterystyki osob z ktorymi w zyciu nie mialam stycznosci ,nie odwazylabym sie w mojej pracy pisac opini pracownikom na podstawie pobieznych nie na temat dyskusji ----- a nawet musze powiedziec ze bardzo cenilam sobie pracownikow umiejacych samodzielnie myslec i wnoszacych cos nowego .Przpraszam tym razem definitywnie koncze ten temat ,bo mam zbyt duzo problemow zdrowotnych Jagodki i musze o tym myslec jak jej pomoc ,a nie o tym co komu slina na jezyk przyniesie na moj temat.Z szacunkiem pozdrawiam wszystkich. przepraszam jestem stara szkola.
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Pon 14:47, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Beata, nikt nie zarzuca niczego Jagódce, ani Tobie. Rozumiemy, że to dorosła psica z którą zapewne nikt zbyt wiele nie pracował, ma więc mocno zakorzenione zachowania, które teraz ty musisz odkręcać, choć bez pewności, że uda się wyeliminować je całkiem. Zapewne każdy życzy Wam powodzenia. Ja na pewno tak.
Nikt natomiast nie rozumie, czemu, posługując się przykładem Jagody, postulujesz zmianę wzorca skye terriera.
Moja rada - nie umiesz pogodzić się z tym, że ludzie nie podzielają Twoich poglądów - nie zaczynaj dyskusji.
A tak przy okazji, to Ty użyłaś własnych psów jako argumentów, więc pretensje o to, że inni też się na nie powołują powinnać mieć do siebie samej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skayka
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:36, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Zair Ugru-nad"]
. - nigdy nie widziałam sky-a na górskim szlaku, a westiki i cairna owszem (No dobrze, poza Bestią innego szkota też nie widziałam )
Jak zobaczysz kiedyś w karkonoszach kupę futra fruwającą ze skałki na skałkę, to pewnie będzie to skye. Wszystkie moje potwory były( są) psami wysokogorskimi, i wbrew temu jak wyglądają, są bardzo sprawne, potrafią wspinać się po skałkach prawie jak jaszczurki, pięknie skaczą, no i jak to terriery są raczej niezmordowane. Raz udało mi się zmęczyć skaya, ciągnąc go kupę kilometrow przez wiatrołomy po listopadowym śniegu. Solidna, twarda sierść skye spełnia w takich momentach rolę trochę kożucha i trochę pancerza rycerskiego.Widziałam moje psy zlodowaciałe z wierzchu, a ciepłe i suche przy skorze. Miękkowłosy pies to by chyba z takich wypraw łysy wracał. Oczywiście potem jest zabawa z wydłubywaniem z włosow "darow lasu", ale za to psy jakie szczęśliwe! A, i nie zdarzyło mi się żeby ktoryś się kiedykolwiek przeziębił, a włażą do potokow niezależnie od pory roku. Jedyny problem to lepki śnieg, ale on nie wybiera i przylepia się nie tylko do skayskiego włosa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|