Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Pon 21:49, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wybrałam licznik mniej funkcyjny , ale ponoć najmniej awaryjny , a już na pewno najmniej polecane są liczniki bez przewodowe , bo maja "zjazdy" jak jest przy tym komórka pulsometr i takie inne urządzenia
Mój nowy gadżet to sigma speedmaster 5000
Funkcje:
1. Aktualna prędkość (km)
2. Zegarek (ikonka zegarka)
3. Dystans dzienny............
4. Dystans całkowity..........
5. Dzienny czas przejazdu.....
tamten miał ponoć 12 funkcji , ale oprócz zegarka i ilości km to więcej nie patrzyłam , więc wolałam taki dla blondynki mniej funkcji a taki przyjemny w użytkowaniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 22:18, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Magicnesca napisał: | Wybrałam licznik mniej funkcyjny , ale ponoć najmniej awaryjny , a już na pewno najmniej polecane są liczniki bez przewodowe , bo maja "zjazdy" jak jest przy tym komórka pulsometr i takie inne urządzenia
Mój nowy gadżet to sigma speedmaster 5000
Funkcje:
1. Aktualna prędkość (km)
2. Zegarek (ikonka zegarka)
3. Dystans dzienny............
4. Dystans całkowity..........
5. Dzienny czas przejazdu.....
tamten miał ponoć 12 funkcji , ale oprócz zegarka i ilości km to więcej nie patrzyłam , więc wolałam taki dla blondynki mniej funkcji a taki przyjemny w użytkowaniu |
Dzięki. Ide szukać takiego na allegro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pon 23:35, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A my mieliśmy dzisiaj pierwszy po wakacjach trening na sali gimnastycznej Trochę powtórkowy, trochę rozruchowy, ale i tak było intensywnie. I, co piękne - mamy na sali dość śliską podłogę, tak że czuliśmy się jak w historycznym obuwiu ze skórzaną podeszwą - baardzo trzeba było zweryfikować pracę nóg i w ogóle poruszanie się, ale cieszę się bardzo, że jest ten właśnie zewnętrzny czynnik utrudniający
I zauważyłam jedną rzecz - poprawiła mi się ogólna kondycja po tym, jak w czasie wakacyjnych miesięcy, gdy tylko nie było masakrycznego upału, robiłam sobie "jogging" po lesie, ale w zmiennym tempie i ze zmianami kierunku biegania. Co prawda inni joggingowcy patrzyli na mnie jak jak jakąś wariatkę, ale co tam Grunt, że zadziałało. Bo taki rytmiczny jogging, nawet długi, nie poprawiał mi w ogóle wydolności w sytuacji wysiłku z bardzo zmienną intensywnością A z drugiej strony pomogło też mi bardzo ganianie się z Bestią - to, co pisze Flaire - zabawy ruchowe z psem bardzo podnoszą kondycję i obie strony na tym korzystają
W czasie wakacji ćwiczyłam też sobie w ramach treningu wytrwałości aerobiczną szóstkę Weidera - fajna sprawa, ale ostatnie 15 dni już było dla mnie zbyt nużące i prawdę pisząc, z radością przywitałam ostatni dzień całego programu. Teraz dwa razy w tygodniu robię wszystkie ćwiczenia tyle, ile mi się chce, i dodaję do tego po dwa-trzy podczytane/podpatrzone gdzie indziej. Na więcej szkoda mi czasu, którego i tak nie mam za wiele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:08, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Magi dzisiaj zaszalala!!! Wiem, bo mam pelna dokumentacje tej aktywnosci!!! Magi, podziwiam i zazdraszczam Nie wiem ile spalilas kalorii i ile miesni wyrobilas, ale wiem jedno ... bylas w cuuudnych i slonecznych miejscach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Wto 19:48, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ja też nie wiem ile kalorii spaliłam , ale wiem ,że zrobiłam 65 km i to cudownie nowymi drogami .
Mijałam wioskę w które zatrzymał sie czas . Miałam wrażenie ,że to wioska Kargula zaraz po wojnie ale i z takim widokiem
i takim pomnikiem
a to w Czechach
sorry ,że zdjęcia z komórki , ale teraz rzadko biore aparat ze sobą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:44, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Gratulacje! Super dzień miałaś!
Ja dziś niestety w ramach aeorbiku machałam trymerem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 20:57, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
mi to z czołgiem najbardziej się podobało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:08, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
moj TZ czolgiem byl zachwycony!!! Uwielbia takie wojenne gadzety
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:36, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | moj TZ czolgiem byl zachwycony!!! Uwielbia takie wojenne gadzety |
to musiałby zobaczyć moje półki stoją czołgi, wozy bojowe i różne takie
Maginesca widziała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Wto 21:42, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
powiem jedno "zboczenie zawodowe "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 22:32, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oj jak ja Ci zazdroszczę. Już 3 dzień siedzę w domu i pilnuję majstrów od alarmu... W chałupie bałagan po malowaniu pokoju i nawet posprzątać nie mogłam bo wszędzie kable się walały...
Jutro zamiast na rower do biura i sprzątanie domu... A w czwartek znowu przyjdą już wyregulować coś tam i mam nadzieję, że koniec i w końcu się ruszę po doprowadzeniu domu do stanu używalności... Za to alarm jak talala . tamten przestarzały był... A ten będzie wył na pół dzielnicy i na sześć telefonów komórkowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Śro 8:11, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Haniu wiem jak to jest jak sie jest "uwiązanym" dlatego wymyślam nowe zabawki do ćwiczeń , aby mieć jakiś substytut zastępczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 9:35, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Magicnesca napisał: | Haniu wiem jak to jest jak sie jest "uwiązanym" dlatego wymyślam nowe zabawki do ćwiczeń , aby mieć jakiś substytut zastępczy |
No właśnie dlatego jak będę miała forsę to koniecznie muszę coś kupić
Bo często tak jest że wyjść nie mogę akurat z domu.. Chociażbym na tę cholerną pocztę pojechała szybko rowerem a tu jak na złość zgubilam to coś z szyfrem do przywiązywania roweru... I dzisiaj będę musiała grzać samochodem, żeby się wyrobić ze sprzątaniem domu. Może podskoczę do marketu i kupię szybko coś takiego bo bez tego żyć się nie da...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:26, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Magicnesca napisał: | Haniu wiem jak to jest jak sie jest "uwiązanym" dlatego wymyślam nowe zabawki do ćwiczeń , aby mieć jakiś substytut zastępczy |
No właśnie dlatego jak będę miała forsę to koniecznie muszę coś kupić
Bo często tak jest że wyjść nie mogę akurat z domu.. Chociażbym na tę cholerną pocztę pojechała szybko rowerem a tu jak na złość zgubilam to coś z szyfrem do przywiązywania roweru... I dzisiaj będę musiała grzać samochodem, żeby się wyrobić ze sprzątaniem domu. Może podskoczę do marketu i kupię szybko coś takiego bo bez tego żyć się nie da... | Hanik, moim zdaniem najlepiej kup książkę o tym, jak trenować bez dodatkowych gadżetów.
Zaletą gadżetów jest to, że dla niektórych są w jakiś sposób motywujące - chociaż najczęściej tylko na jakiś czas, a potem gadżet się nudzi... Oczywiście wtedy trzeba kupić kolejny gadżet. No i niektóre gadżety (chociaż na pewno nie wszystkie) powodują, że trenujesz bardziej efektywnie.
Natomiast żeby w ogóle trenować, nie potrzebne są żadne gadżety... Tylko trzeba wiedzieć, jak. I zaletą jest, że możesz trenować zawsze i wszędzie. Np. czekając na autobus, ja staję sobie tak, że pięty mam na jezdni, a palce na krawężniku, i potem staję na palcach i z powrotem opadam na pięty. I tak powtarzam, aż mi łydki odmawiają posłuszeństwa (no, chyba że wcześniej przyjedzie autobus ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 10:54, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: |
Np. czekając na autobus, ja staję sobie tak, że pięty mam na jezdni, a palce na krawężniku, i potem staję na palcach i z powrotem opadam na pięty. I tak powtarzam, aż mi łydki odmawiają posłuszeństwa (no, chyba że wcześniej przyjedzie autobus ). |
Też tak ćwiczę Nawet, gdy nie ma w pobliżu krawężnika, np. jak czekam na pociąg do pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|