Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 21:56, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Hanik, bardzo ładny filmik! I chyba trochę się "wydało" jakiego rodzaju była ta nowina, ale gratulować na razie nie będę, bo w końcu ja nic nie wiem - nikt mi nic nie mówił, dopytywać się nie lubię, więc zaczekam.
Trochę też filmik mnie zasmucił, bo wyobraziłam sobie wśród naszych terierów wesoło biegających za piłkami i noszących patole jeszcze jednego... z "klatką" Chopo na pysku... Ani pogonić za piłką, ani pogryźć patyka, ani złapać smakola, ani pobawić się z drugim psem, bo który chciałby się z takim dziwadłem bawić, skoro wokół są normalnie "ubrane" psy? Jakoś kiepsko to widzę - szczególnie dzisiaj. | \
Anisha dziś z Iną rozmawiałyśmy, że równie dobrze mogłaś wziąć lekarski kaganiec by sprawdzić zachowanie Szagulca...
Bez sprawdzenia jak on się zachowuje zawsze będziesz gdybać...
Ja już pisałam, że wcale nie musi być, że on będzie w kagańcu łaził...
Ale trzeba to sprawdzić...Więc wybór należy do Ciebie..... I teraz by sprawdzić i potem....
Mnie na tym filmiku zasmuciło jedynie to, że nas tak mało było... Ze ktoś chcial się czymś podzielić w gronie przyjaciół ... a było jak było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42089
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 22:07, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Filmik jak zwykle cudny , tylko muzyka jakaś taka "żałobna"
Jednak dobrze się domyślałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie 22:10, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jacy oni szczęśliwi, ale fajnie!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
hana
Gość
|
Wysłany: Nie 22:17, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
po obejrzeniu relacji też mi się wydaje że chyba dobrze się domyślałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:21, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Anisha dziś z Iną rozmawiałyśmy, że równie dobrze mogłaś wziąć lekarski kaganiec by sprawdzić zachowanie Szagulca... |
Tiaaa... Wyobrażam sobie INĘ, jak na 1,5 czy 2-godzinny spacer zakłada Vigo kaganiec, w którym praktycznie nie da się otworzyć pyska - już to widzę.
Hanik napisał: | Bez sprawdzenia jak on się zachowuje zawsze będziesz gdybać...
Ja już pisałam, że wcale nie musi być, że on będzie w kagańcu łaził...
Ale trzeba to sprawdzić...Więc wybór należy do Ciebie..... I teraz by sprawdzić i potem.... |
Hanik, ale ja wiem jak on się będzie zachowywał w kagańcu - będzie grzeczny jak aniołek. Większość psów w kagańcach "traci rezon", o ile nie wszystkie. Natomiast nie mogę dać głowy, że bez kagańca nigdy nie powtórzy akcji "ustawiania" Gucia, bo o Figla już się mniej martwię. Gdyby Gucio jakiś morał wyciągnął z sytuacji na Kaszubach - może dałoby się ich pogodzić. Ale na wystawie w Gdyni Glut do Gucia merdał ogonem, a Gustaw mu na to burczał pod nosem, więc już wiem, że iskra może pójść i to wcale nie od Szagastego. Gucio jest starszy, ale Shaggy większy - i tym sposobem każdy z nich ma swoje (naładowane testosteronem ) racje.
Hanik napisał: | Mnie na tym filmiku zasmuciło jedynie to, że nas tak mało było... Ze ktoś chcial się czymś podzielić w gronie przyjaciół ... a było jak było. |
Byli wszyscy, którzy mogli - przecież każdy wytłumaczył dlaczego nie może być. To nie dlatego było mało, bo nie chcieliśmy posłuchać nowiny i mam nadzieję, że INA tak nie myśli!!!
zach, masz rację - oni aż się świecą ze szczęścia i radości!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blue
zbanowany
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:06, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
My z "centrali" już też wiemy.... GRATULACJE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 6:49, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Hanik, ale ja wiem jak on się będzie zachowywał w kagańcu - będzie grzeczny jak aniołek. Większość psów w kagańcach "traci rezon", o ile nie wszystkie. Natomiast nie mogę dać głowy, że bez kagańca nigdy nie powtórzy akcji "ustawiania" Gucia, bo o Figla już się mniej martwię. Gdyby Gucio jakiś morał wyciągnął z sytuacji na Kaszubach - może dałoby się ich pogodzić. Ale na wystawie w Gdyni Glut do Gucia merdał ogonem, a Gustaw mu na to burczał pod nosem, więc już wiem, że iskra może pójść i to wcale nie od Szagastego. Gucio jest starszy, ale Shaggy większy - i tym sposobem każdy z nich ma swoje (naładowane testosteronem ) racje. : |
No to jeśli wiesz... To rzeczywiście bez sensu... Zresztą chyba pisalam, że znasz najlepiej swojego piesa.
W każdym razie ja kończę ten temat... I nie pisnę już słówka na temat wspólnych spacerów... oprócz oczywiście piśnięcia czy bedę na kolejnym czy nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 9:23, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Za to ja podrążę temat bo mamy z Regonem i Maxem tą sama sytuację.
Jak sie zachowuje Max w kagańcu?...ano, trze bokiem pyska o trawę, o nasze kolana, żeby ustrojstwo zrzucić. Potem zobaczą coś?...kota? za płotem i wspolne oszczekiwanie, wspólny bieg. Jak mlody kijek znajdzie to stary dopada, chwyta, mlody warczy, ucieka z kijkiem i stary odpuszcza. Chwyci kijek ale nie na tylne, trzonowce wiec mlody mu wyszarpnie. Mamy spokój, że sie nie zagryzą. Ewa poprostu rozpruła i dostosowała lekarski kaganiec.
Ja nie mam doświadczenia ale może Goranik coś poradzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 9:32, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Mamy spokój, że sie nie zagryzą. Ewa poprostu rozpruła i dostosowała lekarski kaganiec. |
I ja bym jednak próbowała w tym kierunku, chociaż nie jestem pewna jak to zrobić, żeby działało. Znalazłam też przy [link widoczny dla zalogowanych] zdanie: Umożliwia dyszenie oraz picie równocześnie uniemożliwiając kąsanie. i o to właśnie mi chodzi - coś takiego bym chciała, tylko nie wiem czy to zda egzamin? Bo wierzyć w słowo pisane już dawno przestałam...
Ale gdybyśmy go, Borsafku, jakoś udoskonaliły, przerobiły na wzór maksowego - może dałoby radę go wykorzystać? Jak myślisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 10:20, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Juz pisałam, że masz przywieźć do Poznania ten popsuty.
Jak przyjdzie dzisiaj Max to ufocę jego w kagańcu i sam kaganiec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 10:38, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przywiozę, przywiozę...
Ale ten z Trixie chyba i tak kupię - goopia może jestem, ale chcę zobaczyć co on daje. Byłby najlepszy, bo dla psa prawie nieodczuwalny, a to też jest dla mnie ważne, może nawet najważniejsze. Poza skutecznością, rzecz jasna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 13:46, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik jeszcze raz dziękuję super filmik! no i wspaniałe słowa wyryte na samym początku.
Wracając do nowiny-- nie będę robić prywaty a jakoś tak .. ale mam nadzieję , ze jeszcze będzie okazja na wypicie szampana z niektórymi terierowiczami...
Mimo całej swej wspaniałości, wczorajszy dzień - dobił moje gardło i w tej chwili ogólnie zawirusowana leżę a łóżku...
do tego piszę na laptopku który ma przede mną jeszcze wiele tajemnic ...dlatego bardzo wolno mi to wszystko idzie...
Anisha - wyśle Ci dziś po południu prv -ka ale mam nadzieję, że się niedługo spotkamy w dwa psy ...byłam pewna, że będziesz..
Vigo bardzo fajnie biega sobie z Figlem ale widać, że mu brakuje dzikich "Erdelich" zabaw na paszcze i hałaśliwego szarpania, przeciągania , kijów, zabawek, napotkanych szmat i suszonych penisów
A tak na przyszłość, odnośnie spacerków - to może zrobić jakieś konfrontacje.. na niezależnym terenie -
najpierw z Figlem innego dnia tak na próbę z Guciem ( tak w razie czego kaganiec w pogotowiu a najpierw na dystans potem sprawdzać dalej)
Myślę, też może jeśli miałby być spacerek jeszcze kiedyś ...a byłby dwa samce które za sobą nie przepadają.. to
ku sprawiedliwości - jeden zapięty drugi biega pół godziny i odwrotnie ten co biegał odpoczywa na smyczy a internowany ma wolność na jakiś czas...... - zawsze to jakieś wyjście i wcale nie takie męczące
np : wczoraj ginger też czasami szła na smyczy ( bo w lesie były urządzane konne przejażdżki a młoda sunia była bardzo ciekawa tych wielkich zwierzaków no i zasmakowała jej też końska k... która była w kilku newralgicznych miejscach naszego szlaku )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 14:21, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | Anisha - wyśle Ci dziś po południu prv -ka ale mam nadzieję, że się niedługo spotkamy w dwa psy ... |
Czekam na jedno i drugie - oby niedługo!
Nad wariantem spacerowym ciągle myślę i myślę i jeszcze się nie poddaję - zobaczymy co się da wymyśleć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Pon 14:27, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a ja już dawno się zastanawiałam czemu Inę tak często nad morze ciągnie i się wydało
wszystkiego naj naj
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira-Mila
Weteran
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 20:20, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nic się nie wydało. To było pewne. Gratulacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|