Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 17:09, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
czeeeesc Asia!!!
a ja wlasnie mialam przygode z autkiem. Chcialam jechac na szpacerek, zaladoswalam towarzystwo do opla, wsiadal, cofam, jade i nie moge jechac, bo nie moge skrecac...
wiec wracam sie ledwo co pod dom, ledwo ledwo i wysiadam i...guma
no i na piechote musialam dupsko ruszyc przez cale miasto do lasu z kundlami wrrrrr
a jak wrocilam to okazalo sie ze moje "kochane" koty zbily mi moj ulubiony kubek, rozwalily karme i ukradly Bisti leki do ucha i zaniosly je do sypialni , co odkrylam przypadkowo., poprostu poszlam do sypialni otworzyc okno, patrze a na ziemi Bistusiowe leki...
Jak ja niecierpie kotow !
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 17:36, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oj to miałaś dzień. Współczucia serdeczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 18:23, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Oj to miałaś dzień. Współczucia serdeczne |
dzieki
czasem tak juz jest. trzeba byc twardym a nie mięTkim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
wix
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdańsk/warszawa
|
Wysłany: Pon 19:27, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
nie no błagam, tylko nie Wiola
goranik napisał: | czeeeesc Asia!!! |
czeeeesc Magda!!!
Cytat: | a jak wrocilam to okazalo sie ze moje "kochane" koty zbily mi moj ulubiony kubek |
mam nadzieje ze nie TEN??!!
Cytat: | Jak ja niecierpie kotow ! |
Powiem im!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
hana
Gość
|
Wysłany: Pon 19:35, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Goranik, a 13-ty dopiero jutro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 20:02, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
hana napisał: | Goranik, a 13-ty dopiero jutro |
Oj to jutro się będzie działo. Goranik z domu nie wychodż
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pon 20:43, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kurde, baby!!! przestancie!!! KRAKAC!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 20:48, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No i tak masz szczęście, że te Twoje koty czarne nie są. Ale pamiętaj nie przechodż pod drabiną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 12:00, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja jestem jak najbardziej za spacerkiem edukacyjnym, zresztą już o tym wspomniałam w kwestii zabrania Lukra.
Gosia_i_Luka napisał: |
Chyba że kiedyś zrobimy sobie spacer ćwiczeniowy. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 22:11, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Straszniście szkoda, że przepadł mi taki fajny spacerek. Ale słyszę, że są plany rychłego trymparty- już się nie mogę doczekać!!
goranik napisał: | A przeciez Asia go zabiera. |
Raz zabrała i chyba nigdy więcej nie zabierze. Ludwik za cudzymi patykami nie biega, ale swojego na pewno będzie pilnował i nawet nie myślę by go tego oduczać. Nie mogę też od niego wymagać by mi nic nie przynosił, dla niego aportowanie jest sensem życia. Nigdy nie miałam z nim problemu na spacerach, bo on inne psy ma głęboko w duszy. No ale tutaj się to nie sprawdziło. No ale ja mam dobrze, zawsze przecież mogę przyjechać z Hugusiem
Tylko teraz w sezonie to my praktycznie każdy weekend mamy zajęty, ale może uda nam się wyrwać.
BTW goranik piękne zdjęcia- a już dynamiczny Szagulek po prostu cuuuuuuuudo!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 22:31, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie się zastanawiałam czy warto oduczać psa wielkiego przywiązania do piłeczki czy frisbee. jeżeli bym to zrobiła to bym osłabiła jego motywacje do pracy a chyba nie warto. Jeśli pies idzie ze swoją piłką w pysku Figiel jej nie zabierze. On jest uczulony jak podbiega inny pies do jego skarbów kiedy się ze mną bawi ,albo z kimś swoją lub nawet nie swoją piłeczką. Bo on nie odróżnia . Piłka staje się jego w momencie kiedy ktoś zaczyna się nią z nim bawić. I w tym momencie zlewa inne psy i sie wkurza, że ktoś mu przeszkadza w tak ważnej misji jak łapanie piłki
Dziś na spacerku z malinką Cynią Figiel łapał swoje frisbee a Cynia swoje. Ale jak zamieniłyśmy i Figiel dostał to Cyni szmaciane to już mu się nie podobało i sie wkurzał
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 23:17, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
absolutnie Hanik. Pies jak ma swira na punkcie swojej pilki - jest super!
Wszystkie moje psy maja.
Nie oduczaj Wrecz przeciwnie!
Jest problem wtedy, kiedy pies nie umie zrozumiec ze nie wszystkie pileczki czy frisbee sa jego i jest dobrze jak tylko biegnie, gorzej jak jest draka z takiego powodu. Figiel bardzo ladnie biegal przeciez ze wszystkimi psami. Jak czasem pies wybuchnie - no coz. nie trzeba robic tragedii. Wazne ze generalnie jest zgodny - a jest! Lecz to ze pies jest zaborczy to tez nie jest tragedia. To normalne psie zachowanie, ktore jest poprostu do wypracowania. Trzeba wyspokajac psa w takich sytuacjach, uczyc, ze to jest jego pilka a to nie, tak samo z innymi latajacymi przedmiotami. To nie jest latwe i nie dziwie sie ze niektore psy maja to niedopracowane, bo poprostu to wymaga sporo pracy.
Asia, z tego co mowilas na spacerze i co mozna bylo zauwazyc to Ludwis wlasnie z tym ma problem. (Prosilas abym nie dawala Bisti pilki bo on uwaza ze wszystkie pilki sa jego). Wiec moze wlasnie powinnas z nami chodzic i nad tym pracowac Wez sie tak latwo nie poddawaj co? Nie badz wisnia. Przeciez kazdy pies moze sie nauczyc bycia w grupie i uwierz mi, nie oslabia to jego checi aportowania
Jezzio nigdy sie nie wdaje w psie bojki, nie bije sie o swoje a jest takim aporterem, jakiego do tej pory jeszcze nie poznalam. Mysle ze jedno z drugim ma niewiele wspolnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 23:31, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki goranik bo już sie zaczełam martwić. Nie wiem czy Figlowi da się wytłumaczyć, że to frisbee które leci nie jest akurat jego Myślę, że bezpieczniej go przywiązać. Albo wyjąć swoje frisbee i tamto oleje jak było na dzisiejszym spacerku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 23:32, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
oczywiscie ze wyjac swoje:)
Jak cos psu "zabierasz" to musisz dac mu cos w zamian
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 23:59, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Asia, z tego co mowilas na spacerze i co mozna bylo zauwazyc to Ludwis wlasnie z tym ma problem. (Prosilas abym nie dawala Bisti pilki bo on uwaza ze wszystkie pilki sa jego). |
Ludwik nie próbował nigdy żadnemu psu zabrać piłki- Gosia świadkiem, bo od szczeniaka go zna i nie raz Lukier z piłkami biegał przy terierze. Jednak kiedy Ludwik znajdzie piłkę leżącą na ziemi to uważa za własną. Bisti raz trzymała piłkę, raz zostawiała- w takiej sytuacji Ludwiński może spróbować przejąć okrągły przedmiot porządania, co może spowodować konflikt. Dlatego prosiłam o schowanie piłki- ja bardzo nie lubie ryzykować sporów.
goranik napisał: | Wiec moze wlasnie powinnas z nami chodzic i nad tym pracowac Wez sie tak latwo nie poddawaj co? Nie badz wisnia. Przeciez kazdy pies moze sie nauczyc bycia w grupie i uwierz mi, nie oslabia to jego checi aportowania |
Ale mój pies nie ma problemów z byciem w grupie- moim zdaniem. On olewa totalnie psy- to czy są czy ich nie ma mu to wisi. Dzięki temu może być luzem nawet przy tak małych psach jak np. Majut i Lukier. Na ostatnim wyjeździe jedna z owczarek miała cieczkę, chodziła na smyczy, a ja przy niej puszczałam Ludwika luzem i on nawet nie spojrzał w jej stronę. Jak dla mnie on idealnie odnajduje się w grupie- ignoruje ją, a to mi bardzo pasuje.
Ze spacerków na pewno nie zrezygnuję- możesz być pewna! Ale nie chce właśnie narażać Ludwińskiego na stres, dla niego to nie przyjemność. Sama sobie wybrałam takiego psa i nie ma co tego zmieniać.
goranik napisał: | Jezzio nigdy sie nie wdaje w psie bojki, nie bije sie o swoje a jest takim aporterem, jakiego do tej pory jeszcze nie poznalam. Mysle ze jedno z drugim ma niewiele wspolnego |
Jezzio jest zupełnie inny niż Ludwik. Sama powiedziałaś, że jemu wystarczy, że ma piłkę w pysku. Tak z resztą robił na wspólnym spacerku- latał przeszczęśliwy z piłeczką. Dla Ludwika sama zabawka to nic, chodzi właśnie o aportowanie. Przez to jest zamieszanie i napięta sytucja, bo on się kręci cały czas pod nogami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|