Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 23:54, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: |
No chyba że podniosę Maleńkiemu ciśnienie to wtedy w ramach gotowania się nawet Lukra zaprosi do zabawy tak jak w niedzielę |
A Lukier nawet z wrażenia zapomniała, że jest w lesie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 23:58, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Hanik - na pewno nie chodziło, ale wiesz, jeśli ćwiczy się np. odwołanie od zabawy, to trzeba potem psa nagrodzić - a jeśli ktoś nagradza piłką, to zapewne ją rzuci (a używacie raczej piłek bez sznurków) - i już "zapalnik" gotowy. Na to potrzebaby sporego placu, żeby każdy mógł fajnie wybawić psa, jednocześnie nie przeszkadzając innym. |
normalnie na co dzień używam piłki ze sznurkiem. Można zapowiedzieć, że na spacer przynosimy piłki ze sznurkiem. Dla mnie żaden problem.
A jak nauczyć innego psa, że jak ja rzucam Tylko mojemu piłkę i z nim się bawię to inny nie powinien podbiegać. Figiel kiedy się z nim bawię nie podbiegnie do innego bawiącego się psa i jego piłeczki czy jego frisbee
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 0:04, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | A jak nauczyć innego psa, że jak ja rzucam Tylko mojemu piłkę i z nim się bawię to inny nie powinien podbiegać. |
Nie rzucać przy nim piłek
Ja nie chcę na moim psiaku próbować czy inne podbiegną czy nie. Dwa nie chcę na moim psiaku stosować wymogów, że ma olewać bawiących się wokół ludzi. Jako super SAR dog ma mieć kręćka na punkcie oferujących zabawę ludzi i ideałem by było, gdybym nie mogła go od nich odwołać. Ja Ludwisiora odwołam, tym bardziej nie chcę tego stosować i tego wzmacniać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 0:06, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mi jest w sumie teraz ganz egal, bo ja do lasu na zbiorowy spacerek (nawet z el-tami szkolenia) białasa tak czy siak nie wezmę. To już musicie ustalić z resztą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Wto 0:19, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
sluchajcie, skoro wiekszosc nie potrzebuje takiego spaceru, a wrecz nie chce to bez sensu jest go robic. Ja zaproponowalam Anishy taki spacer bo ma problem z odwolaniem i skupieniem psa na sobie. Myslalam ze pojdziemy z psami do lasu, pocwiczymy przywolania itd. Widze ze wiekszosc osob mysli tylko o sobie
Ja np. myslalam o tym aby pomoc Anishy. Ale ok. nie bylo tematu. Z Anisha umowie sie aby jej pomoc osobno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 0:30, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Z tego co ja pamiętam spacer zaproponowała Gosia, bo chciała mieć możliwość dołączyć do nas z Lukrem.. To tak w ramach myślenia o sobie..
Ale zaiste jeszcze się pewnie taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. Pomoc jednej osobie może wykluczyć pomoc w drugiej, więc ocenianie takich sytuacji nie ma sensu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 0:43, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Hanik napisał: | A jak nauczyć innego psa, że jak ja rzucam Tylko mojemu piłkę i z nim się bawię to inny nie powinien podbiegać. |
Nie rzucać przy nim piłek
Ja nie chcę na moim psiaku próbować czy inne podbiegną czy nie. Dwa nie chcę na moim psiaku stosować wymogów, że ma olewać bawiących się wokół ludzi. Jako super SAR dog ma mieć kręćka na punkcie oferujących zabawę ludzi i ideałem by było, gdybym nie mogła go od nich odwołać. Ja Ludwisiora odwołam, tym bardziej nie chcę tego stosować i tego wzmacniać.. |
Możesz mi to wytłumaczyć głębiej bo ja niekumata. Chodzi Ci o to, żer jeżeli ja się bawię z moim psem nawet piłką na sznurku i np. Twój pies podbiega do mnie i wyrywa mojemu piłkę i Ty go wołasz a on ma Cię w doopie to tak ma być i nie trzeba tego oslabiać a raczej wzmacniać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Wto 0:45, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Z tego co ja pamiętam spacer zaproponowała Gosia, bo chciała mieć możliwość dołączyć do nas z Lukrem.. To tak w ramach myślenia o sobie..
Ale zaiste jeszcze się pewnie taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. Pomoc jednej osobie może wykluczyć pomoc w drugiej, więc ocenianie takich sytuacji nie ma sensu |
ja nie oceniam. bron boze Spacer na forum zaproponowala Gosia, owszem. Byc moze myslimy o innych spacerach
Bo mysmy z Anisha myslaly wlasnie o takim, na ktorym cwiczy sie przywolanie i skupianie uwagi. Ale oki. ja juz z Anisha sie umowie na priv.
Masz moze racje, ze nie da rady isc na taki spacer kazdy, bo kazdy chce osiagnac z psem co innego. Rozumiem to i dlatego oglaszam ze jesli chodzi o mnie to jestem otwarta z pomoca dla osob, ktore chca spaceru szkoleniowego. Spaceru - nie treningu placowego. Zglaszajcie sie na priv to sie umowimy.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 0:45, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W każdym razie ja nadal na ten spacer jestem chętna
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 0:50, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Możesz mi to wytłumaczyć głębiej bo ja niekumata. Chodzi Ci o to, żer jeżeli ja się bawię z moim psem nawet piłką na sznurku i np. Twój pies podbiega do mnie i wyrywa mojemu piłkę i Ty go wołasz a on ma Cię w doopie to tak ma być i nie trzeba tego oslabiać a raczej wzmacniać? |
Mój pies ma w doopie psy i nie wyrywa im piłek. Natomiast jeżeli człowiek proponuje zabawę np. machając piłką to się chętnie melduje do zabawy. Od szczeniaka jest uczony, że warto jest się bawić z ludźmi, bo ludzie oferują zabawę znacznie fajniejszą niż Pańcia. Dlatego choćby się waliło paliło warto tych ludzi szukać. To tak w dużym uproszczeniu i skrócie..
Idealny pies ratowniczy kiedy wyczuje zapach człowieka zamyka umysł na "Wróóóóóóóóóć!!!" wydawane nie wiadomo jak głośno przez właściciela. Nie jest łatwo wypracować taki system zamykania umysłu, zwłaszcza kiedy się trenuje sportowe posłuszeństwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 0:51, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | W każdym razie ja nadal na ten spacer jestem chętna |
Ja z Hugolem też mogę wpaść, jako rozpraszacz chętnie posłużymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 9:19, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Hanik napisał: | Możesz mi to wytłumaczyć głębiej bo ja niekumata. Chodzi Ci o to, żer jeżeli ja się bawię z moim psem nawet piłką na sznurku i np. Twój pies podbiega do mnie i wyrywa mojemu piłkę i Ty go wołasz a on ma Cię w doopie to tak ma być i nie trzeba tego oslabiać a raczej wzmacniać? |
Mój pies ma w doopie psy i nie wyrywa im piłek. Natomiast jeżeli człowiek proponuje zabawę np. machając piłką to się chętnie melduje do zabawy. Od szczeniaka jest uczony, że warto jest się bawić z ludźmi, bo ludzie oferują zabawę znacznie fajniejszą niż Pańcia. Dlatego choćby się waliło paliło warto tych ludzi szukać. To tak w dużym uproszczeniu i skrócie..
Idealny pies ratowniczy kiedy wyczuje zapach człowieka zamyka umysł na "Wróóóóóóóóóć!!!" wydawane nie wiadomo jak głośno przez właściciela. Nie jest łatwo wypracować taki system zamykania umysłu, zwłaszcza kiedy się trenuje sportowe posłuszeństwo |
No to dzięki za wytłumaczenie. To zupełnie co innego. Ja oczywiście Cię nie posądzalam, że Twój pies się rzuca i wyrywa obce piłki To był przykład. Pytając wcześniej chodziło mi o taką sytuacje, ponieważ często ją spotykam bawiąc się z Figlem, że jakiś pies podbiega i dawaj do nas. No i zaczyna się bójka. Najgorsze, że Figiel wtedy nie patrzy na gabaryty psa. Raz był to wilczarz, który mi sięgał do paszek . Oczywiście na spacerach jak podczas zabawy widzę lecącego na nas psa. Przerywam ją i tyle. Na szkoleniu, kiedy jest taka sytuacja mam prawo takiego psa wystraszyć,skarcić, żeby poczuł, że to nie jest miło odbiegać od swojego właściciela, który w tym momencie się dwoi i troi, żeby piesek wrócił.
I najczęściej pies wtedy wraca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 11:23, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Widze ze wiekszosc osob mysli tylko o sobie |
To ciutka niesprawiedliwe, a uznałam, że to również mnie się tyczy.
Ze względu na gabaryty i charakter białej nie brałam jej na trymparty czy spacerki, ale stawiałam się na nich sama i pomagałam jak mogłam (zresztą baaaardzo to lubię i na pewno będę dalej praktykować).
Ale raz pomyślałam, że fajnie byłoby wykorzystać fakt, że mamy tyle znajomych psów (z rozsądnymi właścicielami) i właśnie zorganizować spacerek szkoleniowy. Ale na zasadzie wszyscy jesteśmy na dużym polu/boisku/gdziekolwiek, każdy w pewnej odległości od siebie skupia uwagę psa na sobie, ćwiczymy koncentrację, a psy nieodwoływalne są na linkach i uczą się, że najfajniejsza zabawa jest z włascicielem itd, itp. Każdy 100% panuje nad swoim psem czy to słownie czy za pomocą linki i tu faktycznie pomyślałam o sobie, bo w takiej sytuacji biała mogłaby się uczyć, że inne psy ignorujemy, ale też - że się ich nie boimy, bo nie ma zagrożenia, że przegalopuje po niej taki np. Shagulec czy bordery. Ona szybko się uczy nieprzyjemnych sytuacji i potem ich unika (jak np. las). No i życiem własnego psa też nie będę ryzykować.
Szkoda, że nic nie wyszło, bo ja mam naprawdę trudność ze znalezieniem rozsądnych ludzi-"rozpraszaczy", przy których mogłabym ćwiczyć...
A jeszcze co do Shagulca - wydaje mi się, że można to było ćwiczyć już na pierwszym "zwykłym" spacerku. I można ćwiczyć bez problemu na każdym kolejnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Wto 11:30, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
To ciutka niesprawiedliwe, a uznałam, że to również mnie się tyczy. |
jeja ludzie. od czego sa te emotikonki? czy musicie wszystko brac tak serio? nie mialam na mysli nikogo obrazac i wpedzac w nastroj samobojcy
Wszyscy pisali o swoich psach. ok. rozumiem to. ale zamiar spaceru szkoleniowego byl taki aby ci co maja problemy mogli popracowac w sforze.
Cytat: | Ze względu na gabaryty i charakter białej nie brałam jej na trymparty czy spacerki, ale stawiałam się na nich sama i pomagałam jak mogłam (zresztą baaaardzo to lubię i na pewno będę dalej praktykować). |
Gosia, ale ja Ciebie w pelni rozumiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:54, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | A jeszcze co do Shagulca - wydaje mi się, że można to było ćwiczyć już na pierwszym "zwykłym" spacerku. I można ćwiczyć bez problemu na każdym kolejnym. | Ja siem nie chcem wtroncać, bo nie byłam z Wami na spacerku, więc nie wiem, co tam się dzieje - tylko ze zdjęć troszkę wiem. Ale ja ze swoimi babami ciągle ćwiczę odwołanie, na każdym spacerku - Mokka mi świadkiem. Tzn. z Misią już mniej, bo ona odwoływalna jest (chociaż od czasu do czasu się zapomina i wtedy wzmagamy ćwiczenia ), ale z Lotką powtarzam zawsze, bo chociaż idzie jej nieźle, to jeszcze jej do końca nie ufam z tym odwołaniem. I jeśli Szagulec ma problemy z odwołaniem, to też tak bym radziła - ćwiczyć na KAŻDYM spacerku. Tylko należy wybierać dobre momenty - poczynając od łatwych odwołań, a dopiero stopniowo kontynuować z trudniejszymi. Ewentualnie jeśli nawet te łatwe przysparzają problemy, to skorzystać z linki i pomocy współtowarzysza. Tyle Was tam jest i tyle ma pojęcie o szkoleniu, że na pewno nie muszę tłumaczeyć dokładnie, jak to robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|