Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lou
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:20, 05 Cze 2015 Temat postu: Suczka z adopcji... urodziła..... Proszę o rady!!! |
|
|
Kochani, pamiętacie, jak szukałam foksterierki do adopcji? I 14 maja ostatecznie adoptowałam Milę ze sosnowieckiego schroniska?
Wyobraźcie sobie taką sytuację...Mila świetnie zaklimatyzowała się u nas w domu. W niecały miesiąc rozkochała wszystkich, była grzeczna, chodziła bez smyczy, wszędzie z nami jeździła... Aktywna, spokojna. Po prostu pies idealny. Przyjeżdzając do schroniska widząc ją po raz pierwszy podjęłam decyzję, że jedzie z nami. Schronisko poinformowało mnie, że nie miała jeszcze sterylizacji zabieg miał być przeprowadzony pod koniec maja. Myślę sobie co tam będzie siedziała w schronisku, przyjadę z nią po prostu na ten zabieg z Krakowa i tyle. Pod koniec zadzwoniłam, że synek ma ospę i jak to im nie przeszkadza przyjedziemy na zabieg początkiem czerwca...Międzyczasie byłam u weterynarza - określił wiek na 5/6 lat, pytałam o wszystko... Mówiłam, że ma takie dziwne grubsze, widoczne powiększone sutki i brzuszek lekko zwisający. Ogólnie była taka grubsza w okolicach bioder. Wypytałam o wszystko. Wet mówił, że można zrobić badanie krwi, jeśli przed sterylizacja nie zrobią i wtedy powinno wyjść co i jak. Mówił, że może to być zespół cushinga... Uff mówię, ok. na początku czerwca zrobimy tę sterylizację, badanie krwi - będziemy wszystko wiedzieć.
I co? Wczoraj pakujemy się na piknik ze znajomymi do Częstochowy - jeździmy tam na lotnisko jak co roku. I w noc poprzedzającą Mila zachowuje sie bardzo dziwnie - kopie wszędzie, drapie kanapę, piszczy, ma biegunkę... Myślę sobie, może tak się stresuje, że widzi jak się pakujemy?? Może miała jakieś nieprzyjemne doświadczenia z przeszłości?? Nie wiem. Całą noc nie spaliśmy, bo piszczała, wchodziła do nas do łóżka. Myślę sobie co jest? Akurat o 8 rano wyjeżdzaliśmy nie było mowy o zostawieniu jej w domu. Myśl II może zaczęła jej się urojona ciąża o takim ostrym etapie. Poprzednia suczka też przechodziła kilka razy, więc kilka objawów nam się zgadzało. W aucie podczas drogi w miarę ok, na bieżąco byłam z zaprzyjaźnionym wet. pod telefonem. Sugerował, że może się czymś zatruła..
Przyjeżdżamy na miejsce. Mila szczęśliwa choć nieswoja. Lokalizuje się koło auta, my rozbijamy piknik, a ona zębami wyrywa trawę układa ją jakoś dziwne i potem wchodzi pod auto i tam siedzi. Myślę sobie dajmy jej odpocząć najwyraźniej potrzebuje spokoju, cienia, etc.
Słuchajcie co się okazało, zaglądam tam za jakiś czas i widzę 2 małe szczeniaki koło niej. Urodziła je pod autem!!!! Myślałam, że tam zemdleje - sama jestem w 9 miesiącu ciąży i poród pod koniec czerwca. Na początku warczała. Czekaliśmy jak skończy okryliśmy auto, aby miała maksymalnie intymnie i za jakieś 1,5h wyszła merdając ogonem wyraźnie głodna i spragniona. Zjadła, wypiła, przytuliła się i poszła pod auto. Międzyczasie okazało się, że są dwa szczeniaki - jeden martwy, drugi słodko pił mleczko.
Wzięliśmy całą gromadę do domu. Jeden pochowany, drugi leży teraz z nią w kojcu. I jestem totalnie skołowana, co teraz? Jak w schronisku, w którym była od 18 kwietnia 2015 nie wiedzieli, że jest w ciąży? Nie przypuszczali? Co teraz? Doradźcie proszę. Jak drugi weterynarz nie skojarzył też tego faktu. Mam milion pytań. Przepraszam za chaos, ale taka sytuację mam pierwszy raz. Nigdy nie obcowałam z 2-dniowym szczeniakiem... Jak rozmawiać ze schroniskiem, co teraz?
Później dodam jakieś zdjęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lou
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:26, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia:
1. Dzielna Mama:
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Szczeniaczek:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią 13:57, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kochana! ja to bym się pewnie wściekła na początek a potem śmiała . Zrób tak: od swego weta zaświadczenie/oświadcznie, że suka adoptowana wtedy a wtedy urodziła. I pomyśl, czy chcesz 2 pieski w domu czy oddasz małe...niech schron pomoże, bo zrobisz medialną aferę --- co to za GŁUPIA "miłość" do zwierząt --- zatajanie i co za BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI wobec Ciebie i zwierząt; a tyle trąbią przy wydawaniu psów do domów, fochy itp.....Pozdrawiam! Suka b.dzielna i co by nie mówić ... SZCZĘŚCIARA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lou
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:24, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Dziękuję! O tym zaświadczeniu od weta nie pomyślałam. Dziękuję za radę! Zbieram się, żeby zadzwonić do schroniska, ale muszę sama się z tym pozbierać. Też jestem w szoku. Nie wiem czy nie wiedzieli, czy zataili. Na razie koncentruje się na tym, aby dać max komfortu mamie i maleństwu. Szczęście mogę tak powiedzieć, że jest jeden, bo z gromadką nie wiem, czy dałabym radę. UFF nie wiedziałam, że takie coś mnie spotka
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią 15:16, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Nic się nie przejmuj, suka da radę. Ale uśmiech losu --- obie jesteście z maleństwami; tylko Ty nie próbuj rodzić pod samochodem
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią 15:19, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
A rodzina ludzka nie wścieka się? wiadomo, że nie na Foxiurę i małe, ale tak sytuacyjnie? trzymam za pomyślne zakończenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lou
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:28, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Hehe, no tak, jeszcze chwilę, a ona (Mila) i ja miałybyśmy ten sam termin porodu
Rodzinka - mąż wyrozumiały, zdumiony i wyjść z podziwu chyba nie może, że ona taka bohaterka. Synek zafascynowany nowym, małym pieskiem. Ogólnie sytuacja nietypowa ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Pią 15:39, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Lou rzeczywiście sytuacja niespecjalnie komfortowa ale będzie dobrze .Na pewno zadzwoniłabym do schroniska i zarzuciła nieuczciwość i brak kompetencji-przecież tam musiał bywać wet . Faktów nie zmienisz i czasu nie cofniesz-poszukaj w tym wszystkim pozytywnych stron-szczeniaczek na szczęście tylko jeden,zadbasz na pewno o niego i znajdziesz dobry dom,suczka odkarmi i wtedy ją wysterylizujesz.Będziecie razem z Milą wychowywać swoje dzieci .Mała cudownie trafiła,lepiej nie mogła a Tobie Lou życzę szczęśliwego rozwiązania
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42088
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:54, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Szczęściara to twoja foksia
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią 21:48, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
za Waszą zwariowaną i zakochaną i dobrą rodzinkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9331
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 19:09, 06 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ależ zaskoczenie Myślę, że rady boguli i Niki bardzo dobre, tak najlepiej postąpić... A ja nie wierzę, że wet w schronisku nie wiedział...
|
|
Powrót do góry |
|
|
cucs
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zgniłe Błota
|
Wysłany: Pią 22:17, 26 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
jaki śliczny maluch , no a patrząc na daty to chyba jest już i drugi
pomyśl ,że gdybyś wiedziała że jest ciężarna to pewnie/może byś jej nie wzięła ,więc się po prostu uśmiechnij , bo do Mili los się po prostu uśmiechnął ... powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:30, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Dopiero doczytałam, pewnie jesteś mega zajęta, dwa oseski w domu to huk roboty, ale chętnie poczytam co dalej. Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:38, 03 Maj 2017 Temat postu: szczeniaczek |
|
|
I jak on teraz wygląda????
Pozdrawiam serdecznie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|