Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 13:20, 04 Lis 2010 Temat postu: Wasz pierwszy miot- jak to było i wątek ciążowy |
|
|
Już za kilka dni planuję krycie mojej westki. To będzie nasz pierwszy raz, a jeśli z tego coś wyjedzie, pierwsza ciąża i szczeniaki. Jestem tym strasznie przestraszona, bo nigdy nie miałam podobnych doświadczeń. Co gorsza, przeczytałam kilka książek weterynaryjnych, a tam niemal same patologie są opisywane.
Czy rzeczywiście jest tak strasznie? Jak wspominacie swój pierwszy miot?
A może są na forum terierki, które planują ciążę lub są w ciąży? Jak wasze suki to znoszą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasztelanka
Dołączył: 24 Lis 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 0:27, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jest ten diabeł znowu taki straszny, jak go malują. Trzeba być jednak świadomym ewentualnych niebezpieczeństw. Pokryliśmy naszą Bajkę naturalnie, nie chcieliśmy zgodzić się na żadną inseminację i na szczęscie nie było takiej potrzeby. Ciąża przebiegała normalnie, bez najmniejszych problemów. W drugiej połowie ciąży podawaliśmy jej WitaVet (nie do końca jestem pewna, czy tak to się pisze), gdzie jest odpowiednio wysoka zawartość wapna i kwasu foliowego. Na tydzień przed planowanym porodem odstawiliśmy tabletki. Westki zazwyczaj rodzą pomiędzy 58 a 63 dniem ciąży. Bajka urodziła w 61 dniu ciąży pięć zdrowych szczeniaczków - trzy pieski i dwie suczki. Pierwszy piesek urodził się o godz. 4.45 rano i ważył 230g, a ostatnia sunia urodziła się o godz. 10.12 i ważyła 198g. Mieliśmy nr telefonu weta, który w razie problemów mógł szybko do nas dołączyć, jednak wszystko obyło się bez niego. Zatem, życzymy dużo spokoju i wiary, nie dajcie się zwariować. Wszystko będzie dobrze, a za chwilkę będziecie cieszyć się obecnością własnych pięknych, malutkich, bialutkich kluseczek. POWODZENIA!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 11:55, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Magnitudo. Nawet szukałam, ale na weterynarie nie zachodziłam, bo odstraszył mnie podpis "Obyśmy nigdy tu nie musieli bywać!" No i w sumie ciąża to nie choroba.
Mi też nie tyle chodzi o informacje medyczne, ale możliwość porozmawiania z kimś jak to było, bo jestem troche przestraszona pierwszym razem. Wprawdzie jeszcze nie wiadomo, czy Sarka w ciąży, ale tym bardziej dłuży się wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia.p
Dołączył: 17 Lis 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 23:18, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Również mam niewielkie doświadczenie dwa mioty
ale jeśli oczywiście wszystko przebiega bez komplikacji
to mamuśka działając instynktownie świetnie sobie ze
wszystkim poradzi.Tak było w moim przypadku,a poród
mojej suni był dla mnie bardzo pozytywnym przeżyciem.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 11:01, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy zakładałam ten topik, byłam przerażona, bo moja westka zaczęła być w ciąży, wprawdzie planowanej, ale zawsze... Teraz to już 7 tydzień i nie taka ciąża straszna. Sara zachowuje się jak zwykle, może jest nieco bardziej ociężała i senna. Mam nadzieję, że urodzi sama i instynkt jej podpowie, jak ma się zachować. W razie problemów mamy telefon do weta. Na razie czuję się dużo pewniej niż na początku. Bardzo pomogło mi czytanie wątku Goranik o Muttsu. Skoro ona sobie poradziła tak świetnie, to ja też dam radę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|