Figa, Raptus, Foks i Nero
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 15:10, 12 Maj 2007 Temat postu: Figa, Raptus, Foks i Nero |
|
|
Figa
6.12.1985 - 14.11.1997
[link widoczny dla zalogowanych]
Mój pierwszy pies, była wspaniała, spedziłam z nią całe dzieciństwo. Pomoimo, że było z nią wiele problemów wychowawczych, zawsze bedę ją wspominać i szanować jej niezalezność - miała swój charakterek
Odeszła nagle, co było dla całej rodziny wielkim szokiem, bo nigdy wcześniej nie chorowała. Może dobrze, ze nie chorowała, a jeszcze dzień przed śmiercią była wesoła, chętna do długich psacerów. Trudno było uwierzyć, ze miała już tyle lat. Jedyne, czego żałuję, to tego ze nie mogłam się z nią pozegnać. Nawet nie ma swojego grobu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Figa ze swoim przybranym dzieckiem. Barnaba (też już za TM) czesto spedzał u nas wakacje. Figa wtedy poważniała i dzielnie wychowywała malca (potem to "synuś" był dużo większy od niej ), uczyła go jak przetrwać na spacerach, jak szukać pożywienia na śmietnikach, i wszystkiego, czego pies nie powinien umieć.
[link widoczny dla zalogowanych]
Fotka zrobiona niecały tydzień przed smiercia.
Ostatnio zmieniony przez Kati dnia Nie 11:00, 03 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 16:30, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Raptus (GROT Inteligent)
31.05.1998 - 21.08.2006
[link widoczny dla zalogowanych]
Dla mnie to był pies ideał. To jemu zawdzięczam moją fascynację psami.
Nie byo łatwo go wychować, kosztowało to wiele pracy, ale efekty były i on kochał wszelkiego rodzaju zajęcia. Nie lubił się nudzić, a za piłke zrobiłby wszystko. Uwielbiał się bawić, zawsze był wesoły i uśmiechnięty (nawet przez sen sie uśmiechał).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jego choroba bardzo nas zaskoczyła i do końca nie moglismy w to uwierzyć, ze taki silny, pełen energii pies może byc tak poważnie chory. Na początku leczenie przyniosło duża poprawę, ale potem to było tylko oczekiwanie na najgorsze. Walczylismy do samego końca. ostatnie miesiące swojego życia spędził beze mnie było mi strasznie ciężko i nigdy sobie tego nie wybaczę, ze go zostawiłam. Decyzja o jego uśpieniu była dla moich rodziców bardzo trudna, ale wszyscy przygotowywalimy się na to przez 8 miesięcy. Wtedy jedyne co dało się zrobić, to pomóc mu przejśc za TM bez cierpienia.
Raptus przed chorobą:
[link widoczny dla zalogowanych]
i w trakcie:
[link widoczny dla zalogowanych]
nawet do kroplówek sie przyzwyczaił:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jego ostatnie dni:
[link widoczny dla zalogowanych]
W dniu 8 urodzin:
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, ze moje psiaki sa szczesliwe za Teczowym mostem, za dużo tam nie rozrabiają i kiedyś się spotkamy.
Ostatnio zmieniony przez Kati dnia Sob 17:00, 12 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8635
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob 16:53, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati---na fotach Twoich starszych widać jaka to była odpowiedzialność i obowiązek i jakie dla nich cierpienie...a Twoja nieobecność bólem...choć Ty sama pewnie jednym szarpaniem byłaś (moja starsza córcia zalewała się łzami w telefonie, bo Fafik zginął na tydzień/10 dni przed jej powrotem z Włoch...i ona nie potrafiła przyjąć, że jego już nigdy nie zobaczy )---tak się dzieje a potem są nowe dni Tacy ludzie jak Ty i Twoi rodzice nie powinni zostawać sami=bez psa ----szczęśliwego wyboru i dużo,dużo miłości!
|
|
Powrót do góry |
|
|
dolika
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 16:59, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati - dla twoich piesków ['] ['] [']
Wiem jak to ciężko zostawić chorego psa z wyrokiem. Kiedy ja wyjeżdżałam na rok do Grecji, weterynarze dawali mojej Rei kilka miesięcy życia. Ale ona na mnie czekała. Zdechła kiedy przyjechałam do domu na Święta. Spędziłyśmy razem ostatni tydzień jej życia. Przyjęłam to wtedy z ulgą, bo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym ją jeszcze raz tak zostawić ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 21:11, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czasem zycie układa sie nie po naszej myśli, ale trzeba z tym zyc. Ja staram się o tym nie myśleć, bo inaczej się nie da.
Prawie w kazda niedzielę jeżdzę na wieś, gdzie Raptus ma swój grób, odwiedzam go, wspominam dobre czasy.
Moi rodzice tez dużo zrobili dla Raptusa, ratowali go jak mogli i było im jeszcze ciężej niż mnie, codziennie widząc jak gaśnie w nim zycie. Nawet ojciec płakał po jego smierci.
Niedługo świetowalibyśmy jego 9 urodziny, ale na pewno w tym dniu bedziemy go wspominać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
wix
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdańsk/warszawa
|
Wysłany: Sob 23:11, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati- Ty jestes kkaassiiaa z FZ?
szok
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Nie 0:21, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 12:38, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati - gdy ogladałam fotki Raptusa już chorego... - to zabaczyłam ten sam wyraz pyska te same oczy - wyrażające cierpienie, ale też cierpliwość i spokój... ta fotka z piłką...poryczałm się... Xendo miał prawie identyczną fotkę..
To jest straszne -- przyglądać się jak nasz przyjaciel gaśnie i być bezradnym..Jedyne co możemy zrobić to.. być przy nich do ostatnich chwil, otoczyć opieką miłością a potem pozwolic godnie odejść..
nie mogłaś być takie jest czasem życie ale Twoi rodzice - wspaniale i z wielką miłością i oddaniem doprowadzili go do bram TM...
DLA TWOICH PIESKÓW DLA RAPTUSA uśmiechniętego psa ['] ['] [']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pon 18:43, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Często się zastanawiam, czy nie trzebe było podjąc ta ostatnią decyzję dużo wcześniej...
Chciałabym nie myslec to tym wszystkim, ale nie potrafię zapomnieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Czw 19:37, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
dzisiaj świętowalibyśmy 9 urodziny Raptusa
Szkoda że ich nie doczekał.
Na pocieszenie mogę jedynie napisac, że wczoraj urodziła się następczyni Figi i Raptusa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42127
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 19:58, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Za Raptusa [']
Wiem, czytałem na dogo
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 20:21, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati - wspanialych mialas przyjaciol. Jestem pewna ze wszyscy sie spotkamy z naszymi zwierzakami z Teczowym mostem .
A u Ciebie teraz bedzie radosne oczekiwanie. Chwal sie fotkami cairnika nie tylko na dogo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Czw 20:24, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się cieszę jak głupia, wpatrując sie w fotki obu suczek
I jak tu teraz zdecydować na jedną
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 20:29, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kati spokojnie bedziesz wiedziala ktora . Ja mam podobny problem u siebie. Patrze sie na te kluchy i mysle ktore czarno-rude zostanie...... ale to jeszcze trzeba poczekac az beda miec 5 tygodni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9849
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Czw 20:41, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Fotki sa na stronie hodowli ( [link widoczny dla zalogowanych] )
wcześniej nie miałam takiego problemu, przy Fidze i Raptusie wybór był łatwiejszy i nie nalezał do mnie. Tym razem wszyscy zwalili decyzje na mnie, ale jak zobaczę szczeniaki na zywo na pewno będę wiedzieć.
Jutro zwołuję rodzinę i wszyscy bedziemy podziwiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|