Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pon 14:23, 03 Mar 2014 Temat postu: Sonia i Ciapek |
|
|
22 listopada 2013 musiałam pożegnać się z nią w ciągu 15 minut. Strasznie dużo piła i od razu wymiotowała wiec pojechaliśmy z nią do lecznicy. Wcześniej już lekarka uprzedzała ze może być jakiś guz ale myśleliśmy ze wyniki świadczą o infekcji pęcherza, antybiotyk trochę jakby jej pomógł. Niestety usg nie pozostawiło cienia nadziei. Podjęliśmy próbę ratowania ale okazało się ze guz był rozległy, zajął częściowo nerkę i śledzionę. Psinki już nie wybudzaliśmy. Po pierwszym uspokajającym zastrzyku Sonia z ulgą zasnęła. Musiało ją potwornie boleć skoro ten pierwszy zastrzyk tak silnie na nią podziałał. Przy sterylce po takim zastrzyku spokojnie chodziła i się mnie pilnowała. Siedziałam z nią na podłodze, tuliłam i płakałam i chyba już wtedy zdawałam sobie sprawę z tego co się stanie. Nie miałam sił jechać po jej ciałko do lecznicy. Odebrał ją mój mąż. Od ręki wyrzuciłam oba jej posłanka, obroże. Zostawiłam tylko jej niedawno kupiony kocyk aby choć przez parę dni czuć jej zapach.
Przez kolejne 4 dni ledwo widziałam na oczy takie były zaryczane. Do dziś mam czasem wrażenie że ona zaraz przybiegnie jak tylko usłyszy że wyjmuję masło z lodówki. Często mam takie wrażenie, że ona stoi za mną. Nie ma dnia abym o niej nie myślała. Zabrała ze sobą kawałek mojego serca.
Oto kilka fotek mojej niuni.
Cieszę się, że jest tu takie miejsce gdzie możemy napisać o naszych małych przyjaciołach. Nie zawsze rodzina czy znajomi rozumieją fakt, że można opłakiwać zwierzaka tak jak człowieka, a czasem nawet bardziej.
Dzięki że jesteście i dziękuję, że mogłam to z siebie wyrzucić.
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Śro 19:56, 18 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 14:27, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
frauka, chyba każdy z nas tutaj opłakiwał tak swojego czterołapnego przyjaciela wiemy aż za dobrze, jak boli takie rozstanie i jaka pustkę pozostawia...
Dla twojej slicznej suni ['] [']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Pon 14:45, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Śliczna była
dla Soni [']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9331
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 19:26, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Za Sonię [ ' ]
Współczuję Ci bardzo... Wiem, jak to jest, jak ukochane zwierzątko odchodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42087
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 20:13, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Tez znam ten ból
Dla Soni [']['][']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga1
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 3025
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pon 23:57, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
dla soni
|
|
Powrót do góry |
|
|
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Wto 0:46, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wsparcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaniCypiska
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:35, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
ja niestety też przez to przechodziłam jakiś czas temu:( Twojemu pieskowi już na pewno jest teraz lepiej. Ja też mam wrażenie że mój piesek leci do kuchni kiedy tylko zauważy ruch w pobliżu kuchni:) Czas leczy rany, ale drugi psiak o wiele szybciej:) ja zajęłam się psem mojej mamy, 3 letni Lablador w niczym nie jest w sanie zastąpić mi Cypiska, teriera szkockiego o niesamowicie arystokrackim zachowaniu:) ale chociaż odkąd się nią zajmuję jest mi lżej. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Wto 12:05, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Tak sobie staram się tłumaczyć, że teraz jest jej lepiej ale gdzieś tam na dnie serca jest taki niepokój, że to ja podjęłam decyzję o niewybudzaniu z narkozy.
U mnie został jeszcze kot, 12 letnia gadzina. Jak była Sonia i coś psocił to zawsze go szybko i bezboleśnie pacyfikowała. Teraz mu rogi wyrosły, stał się bardziej roszczeniowy. Chodzi za mną i miauczy. Miau jeść, miau pić ( trzeba kurek odkręcić), miau smakołyk w szafie, miau na balkon. Mam zajęcie jak z dzieckiem Od ponad roku ma zdiagnozowaną cukrzycę więc jeszcze zastrzyki robię rano i wieczorem. Jak tylko słyszy że rozcieram butelkę w rękach (stuka o obrączkę) to zaraz leci do kuchni i kładzie się na boku czekając na wkłucie. A ile się przy tym nagada to jego
Na pewno jeszcze gorzej bym się czuła całkiem bez zwierzaka w domu. Dom bez zwierza to nie dom
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Wto 12:07, 04 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 11:48, 05 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
współczuję, znam ten ból....
[*] dla Soni
|
|
Powrót do góry |
|
|
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Śro 19:58, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Mocznica. Nerki nie podjęły pracy. Pozwoliłam Mu odejść.
Bo koty są dobre na wszystko.
Na wszystko, co życie nam niesie.
Bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień.
A zimą – gdy dzień już zbyt krótki
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t - Twój przyjaciel malutki
otuli Cię ciepłym mruczeniem...
Biegaj Ciapku razem z Sonią.
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Śro 20:05, 18 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42087
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 20:07, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Przykro mi bardzo
[']['][']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Śro 21:03, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Trzymaj się jakoś,bardzo Ci współczuję,przeżył z Wami pięknych kilkanaście lat.
Dla Ciapusia [']['][']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Śro 21:20, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Piekne kocię z białym noskiem- żegnaj Ciapusiu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 21:48, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Ciapusiu, ciesz się życiem w innym świecie...w pamięci ludzi za radość, którą dawałeś
|
|
Powrót do góry |
|
|
|