Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:58, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Oj nie jest za dobrze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:12, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Giger, za dobrze nie jest, ale jest lepiej niż było.
Pytanie do właścicieli irlandów - czy nikt nie słyszał o jakiejś hodowli z oddziału w Lesznie (zadałam je też w Waszym rodzinnym topiku).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kingsize
Weteran
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:47, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Biedny psiak, mial badania krwi? Oby to nie byly nerki
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Pią 18:47, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest dobrze
kopiuje z dogo
Piotruś ma się bardzo dobrze, o dziwo, z dnia na dzień, jak na razie, rozkwita. Tabletki przeciwbólowe przynoszą mu ulgę i śmiga coraz lepiej. Skóra swędzi, więc Piotruś co jakiś czas ociera dupką i boczkami o ściany i próbuje się podrapać, kiedy mu nie wychodzi, podbiega i domaga się drapania całego ciała. Wieczorem kolejna kąpiel w specjalistycznym szamponie i płynie. Widać, że przynoszą ulgę, a i chyba poprawę.
Ten pies tak cieszy się, że jest w domu, że zapomina o bólu. Biega po całym domu i stara się zwrócić na siebie uwagę.
Wczoraj byłam w lecznicy bez Piotrusia, odebrałam wyniki krwi, rozmawiałam o stanie Piotrusia, na spokojnie bez emocji, które nam towarzyszyły przy odkrywaniu coraz to nowych schorzeń w dniu badania.
Wyniki krwi są nawet dobre, nie ma cukrzycy. Morfologia też się poprawiła przez te 4 dni u mnie, nie dużo, ale jest poprawa.
Piotruś dostał lek z hormonami tarczycy, dziś je wykupię. Doktor powiedział, że na lekach przeciwbólowych i przeciwzapalnych Piotruś może żyć jeszcze kilka lat. Wszystko zależy od guzów na śledzionie, czy one będą się powiększać, czy nie i czy zaczną dawać przerzuty na inne narządy. Kontrolne USG musi być wykonane za miesiąc.
Długo rozmawialiśmy z TZ o Piotrusiu, miał to być tymczas, bo na dziś nie możemy sobie pozwolić na kolejnego psa- 3 i w dodatku chorego. Moja działalność obciążyła mocno budżet domowy. Na dziś mamy w domu 13 kotów, które nie poszły do adopcji. A przez dom przewinęło się już kilkadziesiąt tymczasów psich i kocich.
Chcemy zapewnić Piotrusiowi godne, ostatnie dni życia, ale jeśli guzy nie będą się powiększać i okażą sie nie złośliwe, a Piotruś będzie mógł żyć jeszcze kilka lat, to uważamy, że trzeba dać szansę na znalezienie mu domu, być może taki gdzie będzie sam, dopieszczany i kochany.
Nie zrozumcie mnie źle, ale nie wiem czy będzie mnie stać na utrzymanie i leczenie Piotrusia, tego się boję.
A nie podejmę decyzji o jego eutanazji, dopóki nie będzie na prawdę źle.
Na pewno nie będę wydawała pieniędzy na zbędne dodatkowe, drogie badania, czy operacje, nie ma sensu go męczyć, ale kontrolne USG, leki stałe- przeciwbólowe, przeciwzapalne, hormony tarczycy, płyny do kąpieli, dopóki skóra się nie zagoi, to też może kosztować. Jestem w stanie pokryć koszty utrzymania, jedzenia, szczepienia, ale nie inne.
Chciałabym wiedzieć, czy mogę liczyć na Waszą pomoc.
Co o tym wszystkim sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 23:22, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Rita, dlaczego przekazujesz niepełne dane. Na stronce [link widoczny dla zalogowanych] jest piękny list opisujący sprawę Piotrusia, a w nim to, co dla osób chcących pomóc Piotrusiowi najważniejsze:
"Osobom zainteresowanym pomocą Piotrusiowi pozostawiamy dane do wpłat:
Fundacja dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "EMIR"
Bank Śląski O/Grodzisk Maz.
80 1050 1924 1000 0023 0438 1029
ul. Słoneczna 4,
96-321 Żabia Wola
tytułem " na Piotrusia"
Dane kontaktowe w sprawie psiaczka:
Małgorzata Prokopowicz: 0-661955880
[link widoczny dla zalogowanych]"
Ostatnio zmieniony przez Jura dnia Pią 23:23, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Sob 11:38, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jura przekazuje tylko info o Piotrusiu,bo prosila o to Ginger...dobrze.ze czuwasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:52, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny za info...., szkoda psa, oj ten psi los
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Pon 18:54, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Info z dogo
Nie wiem co napisać.
Piotruś czuje się dobrze, leki przeciwbólowe działają, jednakże znów zaczął zwracać . Myślę jednak, że to z obżarstwa. Piotr je swoje, a potem biegnie szybko do misek kocich. Potem znów do swoich, ciągle szuka jedzenia, być może te leki hormonalne spowodowały, że on ciągle chce jeść. Robi się coraz grubszy, obawiam się o jego kręgosłup.
Niestety jego agresja się nasila, czuje się lepiej i coraz pewniej. Kiedy zamykam kocią spiżarnię przed nim, rzuca się na mnie.
Potrafi zezłościć się kiedy trzymamy jedzenie w rękach i mu nie chcemy dać.
W sobotę zdenerwował się chciał mnie chwycić za kostkę, bo przechodziłam obok niego i niechcący dotknęłam tylnych łap. a położył się na środku korytarza, przy mnie, bo prasowałam.
Odsyłanie go na miejsce nie ma sensu, bo nie słyszy, a na gestykulacje nie reaguje. Nie można podejść i go poprowadzić na miejsce i pokazać, bo w momencie, kiedy do niego się zbliżamy i nie jest to głaskanie czy drapanie, to reaguje warczeniem i pokazywaniem zębów.
Wczoraj ugryzł mojego 8 letniego syna- rano, kiedy bawił się klockami przy biurku. Piotrusiowi nie podobała się zwisająca ręka i złapał go za nią.
Wieczorem pogryzł mnie w stopę, mam rozszarpane palce i spuchniętą stopę. zamykałam drzwi tarasowe, po tym jak wystawiłam miski z kocim jedzeniem dla kotów, które mieszkają u mnie na stryszku, jedzą w tarasie. Drzwi przytrzymałam stopą, on stał i zdenerwował się, że nie wypuszczę go do nich.
Potem gonił za mną i atakował, aż do łazienki, kawał drogi, gdzie poszłam opatrzyć rany.
mam bardzo mieszane uczucia, i dylemat.
Co zrobiłam źle?
Poniosłam porażkę. Ten pies już wie, że się go boimy.
CO ROBIC
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42127
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 20:18, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Obawiam się że z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia . Każda adopcja takiego psa zakończy się porażką
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Pią 14:58, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
apropo piotrusia-pies wyczuwa fluidy strachu ktore wydziela czlowiekw stresowej sytuacji,dlatego nie wolno pokazac psu ze sie go boimy,jezeli to sie stanie-jestesmy przegrani,pies jest gora,przepraszam poprostu wychowywalam sie wsrod psow,tylko w okresie malzenstwa nie mialam moich ukochanych zwierzaczkow kolo siebie,kiedy zostalam wdowa odrazu zagoscily przy mnie psy,zaczelam od znalezionego.Beata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:35, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
k woli wyjaśnienia - obserwowałam wątek na dogo: Piotruś trafił do osób, które zrozumiały psa i doskonale poradziły sobie z problemem (kto chce niech poczyta). Niestety Piotruś był tak schorowany, że w święta podjęto decyzję, że czas aby umożliwić Piotrusiowi podróż za Tęczowy Most. Wierzę, że była to odpowiedzialna decyzja i że w ostatnich miesiącach swego życia Piotruś otrzymał miłość, której potrzebował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Wto 12:27, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Prosze o przeniesienie - Teczowy Most
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Wto 12:59, 21 Kwi 2009 Temat postu: Re: Terier irlandzki Piotrus- za TM |
|
|
rita napisał: | Kochani to pilna sprawa zreszta sami zobaczcie,piesek ma tatuaz o numerze Y06 najprawdopodobniej z ZK Leszno
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42127
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 9:10, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[']['][']
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|