Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maualfa
Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:36, 13 Kwi 2014 Temat postu: Apel do dobrych ludzi z ogrodem/ podwórkiem |
|
|
Apel do dobrych ludzi z ogrodem/ podwórkiem by przygarnęli kochanego psiaka Szuszfola!
Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w znalezieniu domu adopcyjnego dla Szuszfola, około 9letniego foxteriera szorstkowłosego (trikolor). Chciałabym Wam przedstawić pokrótce znaną mi historię czworonoga, w celu wyjaśnienia zaistniałego problemu i potrzeby znalezienia mu domu, właśnie z "wybiegiem".
Szuszfol (wówczas jeszcze Happy;) został znaleziony przy trasie Poznań- Swarzędz. Znajomy zauważył zabiedzonego, leżącego przy drodze psa i zatrzymał się by stwierdzić co się z nim stało. Psiak pomimo skrajnego wycieńczenia wskoczył do auta bez zahamowań i natychmiast został odwieziony do kliniki weterynaryjnej. Spędził w niej 3 doby na obserwacji, odbył wszelkie niezbędne badania oraz został odpchlony. Cały czas był na podtrzymaniu kroplówkami. Okazało się, że psiak ma anemie oraz obydwie nerki o nieprawidłowej budowie. Po wypisaniu go z kliniki trafił do domu "psiarzy", gdzie czekało już na niego towarzystwo 2 suczek przygarniętych ze schroniska i również po przejściach. Niestety po 2 dniach okazało się, że wciąż słabiutki samiec alfa;) zapragnął zdominować rezydentki, co niestety mogło skończyć się tragicznie. Nowi właściciele podjęli szybką decyzję, że psiakowi trzeba znależć inny dom. I w tym właśnie momencie do akcji wkroczyłam JA...
Wraz z całym dobytkiem w postaci wyprawki, kroplówek i leków oraz instruktażu jak opiekować się wciąż bardzo słabym psiakiem dotarłam do domu. Muszę przyznać, że trochę początkowo byłam przerażona samodzielnym podawaniem psu kroplówki, dlatego z obawy by nie zrobić mu krzywdy przez kolejny tydzień, dzień w dzień chodziłam do weterynarza by to on mu je aplikował. Psiak poddawał się leczeniu z niesamowitą cierpliwościa, jednak ostatnie zastrzyki kroplówkowe były już dla niego bardzo bolesne. Przez pierwsze tygodnie Szuszfol był tak słaby, że rozjeżdzały mu się łapy i trzeba było go karmić łyżeczką. Prognozy weterynarzy wskazywały na to, że po przyjętej dawce kroplówek psiakowi powinno się polepszyć (podczas ich podawania psiak bardzo czesto siusiał).W pierwszych tygodniach, ewidentnie nigdy nie nauczony bycia w domu Szuszfol, permanentnie w nocy siusiał nam na podłogę. Wydawało mi się, że ciężko będzie oduczyć tak starego psa podwórkowych nawyków, jednak po 3 tygodniach, gdy już nieco wydobrzał, i zaczełam zakładać mu na noc pieluchomajtki, zaskoczył i nauczył się sygnalizować, że musi wyjść. Początkowo spacery w ciągu dnia odbywałam z nim średnio 8-10 razy, a w nocy 3krotnie. Gdy nadszedł czas pieluchomajtek nocne spacery ograniczyły się do jednej pobudki, a w miarę odzyskiwania sił i formy, w ciągu dnia zredukowaliśmy liczbę do 4-5.
Mineły już prawie 2 miesiące odkąd psiak jest ze mną i przeboje nocne zdarzają się średnio 2/5 przypadków. Czasem częściej. Ponowne badania wykazały dość wysoki poziom mocznika we krwi tak jak na samym początku i najprawdopodobniej już się to nie zmieni. Wiem, że to co mogłam zrobiłam i że przez defekt nerek psiak nie może wstrzymywać siusiania na dłużej niż 4-5h. W przypadku kiedy mieszkam na 4 piętrze kamienicy, sytuacja jest mocno utrudniona. Powoli nie mam już siły, chodzę permanentnie niewyspana. Dla Szuszfola idealnym rozwiązaniem byłby ogródek bądź podwórko, na którym (mogę stwierdzić po obserwacji jego zachowań) najprawdopodobniej się wychowywał. Uwielbia się wygrzewać w ciepłe dni na słoneczku na trawce, a ja niestety mam mu do zaoferowania tylko balkon 1x1m :( A z parkowej trawki nie chce wracać do domu, zapiera się jak osioł;) Szuszfol kochany...
Na spacerach jest typowym psem "obrońcą";) Szczeka na wszystkie psy i niektórych ludzi (zwłaszcza pijanych)...Myślę, że byłby znakomitym psem strózującym posesję. Grunt by miał zawsze "krzaczek/trawkę" i wodę. I wówczas wszelkie Szuszfolowe problemy by się rozwiązały. Jeśli więc znacie kogoś kto mógłby nam pomóc będę ogromnie wdzięczna za wszelkie informacje.
Ola & Szuszfol
P.S. Mój tel.: 530222599
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|