Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Wto 11:28, 19 Lut 2008 Temat postu: Happy-czy bede miala szczescie znalezc domek ? |
|
|
Kolejny kielecko-starachowicki psiak
to wstawiam bidę terierkową...prawdopodobnie w ciąży leżała zmarznięta, zwinięta w klębek - nawet z daleka nie pomyślałam, że to pies leży, dopiero jak moje psy do niej podbiegly to zobaczylam, że to jakaś biedna psina....
podejrzewam, że wyrzucono ją w tym miejscu, bo biedula mimo, że ją wolalam to nie poszla za mną, tylko zwinęła się znowu w tym samym miejscu w drżący klębek
poszłam do domu, zagrzalam jedzenie i zanioslam suni, wzięłam na smycz i pojechalam do weta (sunia bardzo nie lubi wetów) - została odpchlona, dostała tabletki na odrobaczenie i teraz kombinujemy ze sterylką na już!
Sunię zabrała Majaa za co bardzo jej dziękuję, bo oczywiście nie mialabym co z nią zrobić - no chyba tylko schron
tak leżałam:
A co ja miałam zrobić, jak dzwoni do mnie Andzia69 i mówi, że welsh terrier leży na mrozie (mam słabość do terrierów, co nie jest tajemnicą, a poza tym doskonale wiem, co się może dziać szczególnie z terrierem, który długo bedzie na ulicy), a ja do tego wszystkiego akurat jestem w drodze do Kielc - szybko porozumiałam się z mrs.ka, co Ona na to, żeby do Braksa wstawić sukę Odp była krótka i węzłowata : "Przywoź ją" !
No i przywiozłam .... na razie Happy jest u naszych znajomych, którzy również szybką decyzję podjęli "przywoźcie ją, wykąpiemy, wyczeszemy, ostrzyżemy i zobaczymy, co z niej wyjdzie"
(Super, że są tacy ludzie wokół nas! Dziękuję!)
Pierwsze spostrzeżenia - po pierwszych 3 godzinach obcowania z nią:
1. Welsh terrier czysty w typie to to nie jest raczej (mój TZ pod lecznicą w Kielcach jeszcze, spojrzał przez szybę samochodu na sukę, a się kompletnie na rasach nie zna i stwierdził "to jest mieszaniec i on już u nas chyba był" Miał rację po części - suka jest baaaaaaaaaardzo podobna do Bekona - mixa walijczyka i jagd terriera, który był u nas w domu na DT. Jest jednak sporo wyższa od Bekona. Co do określenia jej prawdopodobnego pochodzenia "rasowego" muszę się chwilę zastanowić w spokoju - bo mam 3 koncepcje - Dam znać co mi wyszło, ale to chwilę potrwa musze zajrzeć do wzorców.
2. Faktycznie wygląda na zaciążoną (i jeśli, to raczej jest to wysoka ciąża) ale równocześnie jest dobrze podpasiona - niezależnie od tego, czy jest w ciąży, czy nie
3. Happy chodzi na smyczy całkiem ładnie.
4. W samochodzie czuje się świetnie - nie ma strachu i choroby lokomocyjnej
5. Suka wie, co to blok i winda, choć na razie ją wyczuwamy, czy to zna, czy tylko tam bywała
6. Nienawidzi badań weterynaryjnych
7. Najważniejsze! Jest bardzo miłą wiecznie merdającą kikutem ogona sunią Nie ma lęków przed ludźmi i przed zostawianiem jej (przewinęła się dzisiaj przez kilkanaście rąk, ale to wiadomo, że może tak być na początku przeciez ona kompletnie nie rozumie, dlaczego ją woża, zabierają, przewożą, zostawiają itp.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Wto 11:59, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
To jej watek na dogo
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Śro 21:23, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Sunia nie jest w ciazy,jest juz wysterylizowana,tylko łakomczuszek wazy 19 kg
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Czw 10:59, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Troche swiezych informacji o Happy
Sprawa z Happy wygląda tak:
Byłam przy niej jak była usypiana ....
Obejrzeliśmy ją dokładnie pod kątem tatuażu i ewentualnej blizny po sterylce raz jeszcze (na spokojnie po uśpieniu) Ani jednego, ani drugiego nie znaleźliśmy, więc poleciałam do pracy
Po ogoleniu suni okazało się, że nie ma nadal śladu po szwie. Więcej powiem - na mięśniach nie było żadnego śladu wskazującego na to, że suka może być po sterylce! Dopiero "problem" się pojawił kiedy się okazało, że nie ma macicy
Musiała być bardzo wcześnie wysterylizowana - najprawdopodobniej przed pierwszą cieczką, bo nikt z nas obecnych nie widział nigdy suki, która nie miałaby nawet kreski po szwie po sterylce No i pewnie była bardzo ładnie zszyta. Dla porównania oglądałam moją Dziką, która była sterylizowana ponad 8 lat temu - odbierałam Happy i z Dziką byłam na zastrzylach w tym samym czasie - nikt nigdy nie miałby wątpliwości bez ogolenia, że Dzikunia jest po zabiegu "brzusznym, a więc w domyśle można przypuszczać, że po sterylce na przykład - mimo futra od razu widać po skórze! A u Happy nie było NIC!!!!!!!!!!
Z drugiej strony tusza Happy jest więc wytłumaczalna (pod skórą ma zwały tłuszczu podobno)
Udało się też obejrzeć ząbki Happy dokładniej - weci ocenili ją na ok. 4 lata!
Noi do książeczki wpisaliśmyy sterylizację dzisiaj na wypadek, gdyby ktoś z nowego domku miał wątpliwości czy jest wysterylizowana!
Co do DT dla Happy - umowa z DT była taka - jak suka po sterylce dojdzie już do pełni sił trafi do kojca do Braksa, ale niekoniecznie jestem pewna czy DT tak chętnie ją do kojca da Happy jest wyjątkowym kanapowcem - co prawda Kolega trochę narzeka, że Go suka z fotela zgania, ale zajmuje się nią całymi dniami i wygląda na to, że się bardzo polubili
Jeszcze jedno Happy z dzieckiem z DT (5 lat) dogaduje się rewelacyjnie !
__________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ludek
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:34, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki za wspaniały domek dla niej.
A może komuś zwiała?
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Czw 18:32, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ludek napisał: | Trzymam kciuki za wspaniały domek dla niej.
A może komuś zwiała? |
Tez rozpatrujemy taka opcje,dziewczyny daja ogłoszenia i sledza,czy sa jakies o zaginieciu rozpytywały juz po salonach fryzjerskich,bo była profesjonalnie ostrzyzona.Mam nadzieje,ze wszystko sie dobrze konczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:58, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
rita napisał: | nikt z nas obecnych nie widział nigdy suki, która nie miałaby nawet kreski po szwie po sterylce | rita, żadna z moich suk nigdy nie miała ani śladu po szwie po sterylce. Dodatkowo, wyżlica-znajda, którą kilka lat temu sterylizowałam, również nie miała śladu - tylko tak jak u Happy, okazało się, że jest już po... W końcu znalazła się właścicielka tej wyżlicy i okazało się, że suka była sterylizowana w wieku 8 lat po ropomaciczu o ile dobrze pamiętam. W momencie, gdy ją znaleźliśmy miała 12 lat (wet ocenił na 8 na podstawie kompletu badań przedoperacyjnych). Przed strylką miała też robione USG, na którym macicy nie było, ale malutka macica w czasie ciszy hormonalnej może umknąć takiemu USG, więc pociągnęliśmy z tą sterylką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:00, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A - jeszcze jedna rzecz - ona w tym DT powinna być na ostrej diecie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:39, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Figa była sterylizowana niecały rok temu, wierz mi Rituś nie ma śladu ani na skórze ani mięśniach po żadnym cięciu, drobna jest jak była. Może odrobinę boki się zaokrągliły, bo były na niej same żebra.
Wetka nasza sama się dziwiła i gdyby nie robiła tej sterylki to miała by problem z rozpoznaniem
Niech Pieska znajdzie dobry, kochający domek
Rita, niesamowite jesteście.
Acha, link do DOGO nie działa, sprawdź go.
Ostatnio zmieniony przez OMM dnia Nie 23:41, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Pon 0:01, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
nie na darmo sie mówi , że goi się jak na psie...mój foks miał zorpłatany bok od łopatki po słabizne i aż do żeber...jak się szwy wygoiły to śaldu nie było po jakimś czasie...już nawet nie kojarze który to był bok...
Ostatnio zmieniony przez ela dnia Pon 11:42, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 11:29, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kreskę dwa miesiące po sterylce dokładnie (pod znieczuleniem) oglądał inny wet i nie mógł znaleźć śladu po cięciu
Może powinno się sukom ucho nacinać, tak jak dzikim kocicom
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|