Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
może i jemu się poszczęści na tym wątku ???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:54, 04 Mar 2008    Temat postu:

goranik na czuja to my mamy takie same poglądy, tylko pisząc skrótowo brak czasem precyzji w wypowiedzi Wink Ja szanuję każde stanowisko, nawet jeśli sama postępuję inaczej.

Mam ogromne poszanowanie cudzej wolności, prywatności, czasu i własności Very Happy Very Happy Very Happy

Lubię dyskusję i spory bo wtedy uczę się. I nigdy na tym forum świadomie nie urażam i nigdy nie czułam się urażona Very Happy dlatego dobrze się tu czuję Very Happy


Ostatnio zmieniony przez magnitudo dnia Wto 18:55, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:18, 04 Mar 2008    Temat postu:

goranik napisał:

Mysle ze wszelkie uogolnianie nie jest dobre i ze kazdy powinien rozpatrzec swoj przypadek osobno.
Zgadzam się z tym jeśli chodzi o indywidualne osobniki w tzw. "dobrych rękach". Natomiast w wielu przypadkach, z obecnym włącznie, poza dobrem indywidualnym, wchodzi jeszcze w grę dobro społeczne... W tym przypadku, jedna "wpadka" - czyli dom adopcyjny, który, świadomie bądź nieświadomie, dopuści do jednego tylko krycia przez tego psa - natychmiast niweluje 5 udanych adopcji. Sad A jeśli ten pies, niewykastrowany, trafi do domu adopcyjnego, gdzie nie będzie ZAWSZE pod kontrolą właścicieli, gdzie zniknie im z oczu choćby na 10 minut - mamy niezłe ryzyko, że przyczyniliśmy się do nieplanowanego rozmnażania... Sad Dalej, jeśli potomkowie tego psa również będą mieli potomstwo, sytuacja staje się tragiczna... I taką właśnie sytuację obecnie mamy. Sad I dlatego mamy osoby, które nie biorą pod uwagę adopcji bez kastracji - bo ile z nas może powiedzieć, że NIGDY, żaden z naszych psów nie wypsnął się spod naszej kontroli choćby na 10 minut? Ja wiem, że ja nie mogę. Sad

Dlatego popieram np. systemy, w których schroniska wydają do adopcji tylko i wyłącznie psy wykastrowane/wysterylizowane.

Gdybyśmy mieli dobrze działający system schronisk, to tego psa można by po prostu zgarnąć z ulicy i zawieźć do schroniska. Tam byłby doprowadzony do porządku, wykastrowany, a dopiero potem wyadoptowany. Ponieważ takiego systemu nie mamy - rozmaite osoby działaja na rozmaite sposoby, żeby osiągnąć dwa cele: 1. znaleźć dom dla tego psiaka (problem indywidualny), ale również 2. upewnić się jak tylko mogą, że on nie przyczyni się do powielania swojej sytuacji produkując potomstwo (problem społeczny).

Dla mnie jest naturalne, że dla nas, jako miłośników terierów, do których ten pies przemówił, doraźnie ważniejszy jest problem indywidualny - JEGO problem. Ale dla wielu osób, ważniejszy jest problem społeczny. Dlatego rozumiem niechęć do wyadoptowania tego psa niewykastrowanego - ale jednocześnie nic nigdy nie usprawiedliwi złego traktowania czy obrażania osoby, która próbuje pomóc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Wto 22:22, 04 Mar 2008    Temat postu:

Flaire, w takim przypadku jak ten, uwazam, ze powinno sie psa wykastrowac. Dosyc mamy psow w schroniskach.
I tak wlasnie jak mowisz, nie chodzi tu o tego konkretnego psa. chodzi o to aby nie bylo psich nieszczesc.
Moje rozwazania dotycza raczej psow rasowych. Psow, ktore sa przemyslanie kupione i swiadomie trzymane, takie, ktore nie przyczynia sie do nieplanowanego rozrodu.
Magnitudo, tez mysle, ze myslimy podobnie, choc napewno kazda z nam ma ciut inne spojrzenie.
Trzymajcie sie cieplo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Wto 16:04, 18 Mar 2008    Temat postu:

Bardzo miłe i przyjemne zakończenie dyskusji ... którą znalazłam trochę za pożno Cool
chyba wszystko już zostało powiedziane - ja jak najbardziej zgadzam się z wypowiedzią Flaire -- jestem za kastracją psów ze schronisk tych przygotowujących się do adopcji...
ludzie którzy zamierzają adoptować psa nie zawsze do końca są uświadomieni, czasem nie zdają sobie sprawy z problemu, mimo dobrej woli i serca... Rolling Eyes
przykład:
znajoma adoptowała dawno temu suczkę kundelka -- suczka mimo, że kochana przez właścicielkę ale traktowana nieodpowiedzalnie Crying or Very sad -
suka miała 3 razy mioty Crying or Very sad --za każdym razem znajoma nie miała pojęcia jak to się mogło stać Shocked nie widziała, że wystarczy że suczka z cieczką zniknie jej z oczu tylko na kilka minut...myślala, ze przez 5 minut nic się takiego nie może stać...jakie jej zdziwienie było jak się stało...
innym razem..
suczka puszczona na zamkniętym podwórku na ale co to dla
zwinnego napalonego samca..- podkopał się bez problemu.. itp nie miała pojęcia ...
to myślenie ta nieświadomość doprowadziła do tego, że mała niesterylizowana suczka dała na świat w ciągu 6 lat około 12 szczeniaków... Rolling Eyes
Naprawdę jest sporo ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o psach... Spotkałam się z taka opinią,
- ktoś wziął kundelka ze schroniska puszczają samopas i biega taki po osiedlu... a tamten mówi to tylko kundelek nie rasowiec jego nie trzeba pilnować da sobie radę...najwyżej sobie ulży gdzie trzeba...-
Po tych moich obserwacjach jestem jak najbardziej
-za- kastrowaniem dla dobra społecznego --psów schroniskowych.

Natomiast obsesyjne i histeryczne zachowanie dogomananiaków strasznie mnie przeraziło - Shocked szczególnie atak na adrianas
dopiero dziś przeczytałam ten wątek na dogo Rolling Eyes Rolling Eyes
Jestem zszokowana jak można odrzucać taką pomoc -- o znowu jak oni niewiele wiedzę o hodowcach..ale sie nie dziwię-- jedna z tych osób miała w swoim banerku -- logo towarzystwa Empatia -- tego samego które przytoczone w kawiarence ulotki- rozdaje na wystawach..


co do kastracji to trochę sobie poczytałam przed Vigusia operacja i ... nic nie wiem o jakiś poważnych skutkach ubocznych oprócz otyłości - karmy dla kastratów już są ale tam bardziej chodzi o małą kaloryczność--
Vigo dostaje częściowo light i jest ok!
u Vigo jest wręcz odwrotnie - wszystko jak najbardziej na plus
zaczął jeść, lepiej wygląda, nawet koopy mu się unormowały, przedtem były co najmniej raz w tygodniu luźne, jest spokojniejszy, dawniej był wiecznie podniecony nie potrafił sie skupić, jeśli chodzi o cechy charakteru jestem mile zaskoczona chociaż wcale mi na tym nie zależało...
najważniejsze było jego zdrowie Very Happy i cieszę że wszytko w jak najlepszym porządku Very Happy


Ostatnio zmieniony przez INA dnia Wto 18:53, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 16:33, 18 Mar 2008    Temat postu:

A ja tak sobie myślę że bardzo często zapobieganie niechcianemu potomstwu jest tylko wymówką dla zabiegu dla wygody. Bo gdyby li tylko o pierwsze chodziło to dużo mniej inwazyjne a równie skuteczne w zapobieganiu niechcianemu potomstwu byłoby podwiązywanie jajowodów/nasieniowodów bez usuwania dokrewnych gruczołów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:27, 18 Mar 2008    Temat postu:

MARS napisał:
A ja tak sobie myślę że bardzo często zapobieganie niechcianemu potomstwu jest tylko wymówką dla zabiegu dla wygody. Bo gdyby li tylko o pierwsze chodziło to dużo mniej inwazyjne a równie skuteczne w zapobieganiu niechcianemu potomstwu byłoby podwiązywanie jajowodów/nasieniowodów bez usuwania dokrewnych gruczołów.
MARS, u mnie z wygodą nie ma to nic wspólnego - ani z zapobieganiem niechcianego potomstwa (nigdy nie miałam nieplanowanego miotu). Moje suki są kastrowane tuż po tym, jak zdecyduję, że nie będę ich (już) kryć z jednego tylko powodu: psy kastrowane żyją statystycznie dłużej. I to jest dla mnie wystarczającym argumentem. Dla mnie i tak żyją za krótko. Sad

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Wto 17:28, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 17:49, 18 Mar 2008    Temat postu:

Flaire, ale powiedz no kto te badania robił? Ja czytałem tylko o badaniach Walthama - producenta karmy między innymi dla sterylizowanych zwierząt? Czy w badaniach był brany pod uwagę czas sterylizacji? Bo myślę że jest diametralna różnica przy sterylce w pierwszych miesiącach życia, pierwszych latach a w wieku dojrzałym. W USA średni wiek suk po sterylizacji może być wyższy bo tam się sterylizacja w wieku młodzieńczym chroni przez nowotworami gruczołu mlekowego - tak więc odpadają ze średniej wczesne zgony z powodu przeżutów tegoż raka oraz odpadają zgony z powodu pyometry. Dzięki temu średnia długość życia w statystykach rośnie. Ale to jest tylko zawyżanie średniej a nie wydłużanie życia. Czy sterylka suki w wieku średnim wydłuży jej czas życia - śmiem trochę wątpić. W przypadku kocurów według mnie te badania sa już mocno naciągane. Gdyby koty nie były leczone z powodu syndromu urologicznego, lub też w skrajnych przypadkach nie miały wyszywanych cewek moczowych, to zgony z tego powodu był ostro tę średnią długość w dół pociągnęły. Tak sobie myślę Rolling Eyes

PS. Swoją drogą zabieg z powodów o których piszesz jakby się mocno czepić jest łamaniem Ustawy o ochronie zwierząt ale ciiii Wink


Ostatnio zmieniony przez MARS dnia Wto 17:52, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:39, 18 Mar 2008    Temat postu:

MARS napisał:
Flaire, ale powiedz no kto te badania robił? Ja czytałem tylko o badaniach Walthama - producenta karmy między innymi dla sterylizowanych zwierząt? Czy w badaniach był brany pod uwagę czas sterylizacji?
Są rozmaite badania, oddzielnie dla suk i dla psów. Na te dla kotów nie zwracałam uwagi.

MARS napisał:
Bo myślę że jest diametralna różnica przy sterylce w pierwszych miesiącach życia, pierwszych latach a w wieku dojrzałym.
Tak, też tak myślę - dlatego niestety mam poczucie winy, że dla mojego hodowlanego widzimisię, nie sterylizuję moich suk przed pierwszą cieczką. Sad

MARS napisał:
W USA średni wiek suk po sterylizacji może być wyższy bo tam się sterylizacja w wieku młodzieńczym chroni przez nowotworami gruczołu mlekowego - tak więc odpadają ze średniej wczesne zgony z powodu przeżutów tegoż raka oraz odpadają zgony z powodu pyometry. Dzięki temu średnia długość życia w statystykach rośnie. Ale to jest tylko zawyżanie średniej a nie wydłużanie życia. Czy sterylka suki w wieku średnim wydłuży jej czas życia - śmiem trochę wątpić.
Badania, które mnie przekonały czytałam już bardzo dawno, więc nie pamiętam szczegółów. Ale wniosek był taki, że sterylka przeprowadzona w każdym wieku przedłuża życie - chociaż oczywiście o ile - zależy od tego, kiedy jest przeprowadzona.

MARS napisał:
PS. Swoją drogą zabieg z powodów o których piszesz jakby się mocno czepić jest łamaniem Ustawy o ochronie zwierząt ale ciiii Wink
Moim zdaniem - nie. No chyba że każdy zabieg profilaktyczny (np. szczepienia) łamie tę ustawę. Wink

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Wto 18:41, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Wto 18:43, 18 Mar 2008    Temat postu:

Mars dobrze, ze zabrałes glos w tej dyskusji.
Wspomniałes o podwiązaniu nasieniowodów...dlaczego tego własnie zabiegu sie nie robi u samców w schroniskach? Potencjalny własciciel nawet by nie wiedział, ze pies nie bedzie miec potomstwa. Zyje w małym miescie i wiem, co sadzą ludzie napotkani na łaczkach z psami, o kastracji psa. Nawet sterylizacja suki ich przeraża, ale to juz z powodów finansowych i pielegnacyjnych, no i ew powikłan jak sunia ukochana. Choć suczek wysterylizowanych spotkałam juz kilka natomiast psa kastrata żadnego Evil or Very Mad
Zyjemy tu i teraz i długa droga przed nami do uswiadomienia społecznosci w tej materii. Dlatego uważam, ze psy powinny miec podwiązywane nasieniowody w schroniskach, a nie byc kastrowane bo ten zabieg im domki, napewno głupie ale kochające, blokuje.
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:58, 18 Mar 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
Badania, które mnie przekonały czytałam już bardzo dawno, więc nie pamiętam szczegółów. Ale wniosek był taki, że sterylka przeprowadzona w każdym wieku przedłuża życie - chociaż oczywiście o ile - zależy od tego, kiedy jest przeprowadzona.
NB czasem sobie myślę, że takie statystyki się zmieniają z biegiem czasu - np. w miarę tego, jak medycyna coraz lepiej daje sobie radę z powodami przedwczesnych zgonów, takimi jak nowotwory czy pyometra... Natomiast badania pewnie nie są zbyt często powtarzane, gdy wydaje się, że na dane pytanie mamy już odpowiedź. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Wto 19:00, 18 Mar 2008    Temat postu:

musiałam poprawić swoja wypowiedź, bo była pisana na "kolanie i w locie " Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Wto 19:02, 18 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Mars dobrze, ze zabrałes glos w tej dyskusji.
Wspomniałes o podwiązaniu nasieniowodów...dlaczego tego własnie zabiegu sie nie robi u samców w schroniskach? Potencjalny własciciel nawet by nie wiedział, ze pies nie bedzie miec potomstwa. Zyje w małym miescie i wiem, co sadzą ludzie napotkani na łaczkach z psami, o kastracji psa. Nawet sterylizacja suki ich przeraża, ale to juz z powodów finansowych i pielegnacyjnych, no i ew powikłan jak sunia ukochana. Choć suczek wysterylizowanych spotkałam juz kilka natomiast psa kastrata żadnego Evil or Very Mad
Zyjemy tu i teraz i długa droga przed nami do uswiadomienia społecznosci w tej materii. Dlatego uważam, ze psy powinny miec podwiązywane nasieniowody w schroniskach, a nie byc kastrowane bo ten zabieg im domki, napewno głupie ale kochające, blokuje.

No właśnie ja też jetem ciekawa???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 19:17, 18 Mar 2008    Temat postu:

Pewnie dlatego że nie są wypracowane żadne standardy wykonywania tego zabiegu. Kastracja totalna jest dla weta obecnie łatwiejsza do zrobienia bo od dawna wypracowana i znana. A na metodę podwiązywania nasieniowodow nie było po prostu zapotrzebowania, więc nie bylo pioniera który by metodę wypracował i wdrożył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island