Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
może i jemu się poszczęści na tym wątku ???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Śro 12:02, 27 Lut 2008    Temat postu:

ja jeste za tym aby w końcu w Polsce zaczeły działać schroniska własnie na takiej zasadzie, kastracja i przygotowanie psa i kota do adopcji , i taki zainteresowany adopcją ze schroniska ma pełną swiadomość wyboru, i o tym trąbię cały czas, aby od tej strony zacząc robić reformy i porządki i tu skierować swoją "energię " młodzi wolontariusze z Dogo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Śro 12:10, 27 Lut 2008    Temat postu:

quadrupedium napisał:
coztego napisał:
... Natomiast wciąż dziwi mnie, że tutaj, na Terierkowie, jest wyraźny opór przeciwko kastracji zwierząt. Może dla hodowców, których tu jest większość, ważniejsze są kwestie płodności niż kastracji i być może nie zgłębiali tematu... Niewiem


Nie jesteśmy przeciw kastracji.

Najpierw należy pomóc temu psu znaleźć dom i kochającą rodzinę.

Kastracja jest tu rzeczą wtórną.

Zachowanie dogo... jest przerażające. Tylko oni kochają zwierzęta, a reszta czyli hodowcy czekamy na psią spermę lub cieczki aby rozmnażać i liczyć pieniądze - to jest dla nas obraźliwe.

Mysle ,że wszyscy wiemy ile czasu, pracy , pieniędzy i poświęcenia potrzebuje prowadzenie hodowli.
Szkoda ,ze nie wiedzą o tym Ci kochający z dogo Neutral
Powrót do góry
sortis
Gość





PostWysłany: Śro 12:14, 27 Lut 2008    Temat postu:

coztego napisał:
Niedawno w Kawiarence przetoczyła się dyskusja o tym, że w "każdej" hodowli zdarzają się wpadki, więc nie mówcie, że komukolwiek można zaufać na 100%


coztego, obraziłaś mnie. Nie wiem co prawda co znaczy "każda" w odróżnieniu od każda - ale oświadczam ci z całą odpowiedzialnością: mam w domu 7 zwierzątek: 4 suki hodowlane i 3 pieski, z których 2 są zdolne do krycia - i nie ma u mnie i nie będzie żadnych przypadkowych miotów. A i psy w ogóle towarzyszą mi w życiu nawet nie pamiętam już od jak dawna, i nigdy nie miałam problemu z upilnowaniem swoich.

coztego napisał:
Znam wiele bardzo dobrych i odpowiedzialnych domów, gdzie zdarzył się przypadkowy miot.

Ktos popełnił przestępstwo - powsadzaj profilaktycznie wszystkich do więzienia. I wiesz, domy które ja znam, pewnie nie są wcale bardzo odpowiedzialne i na pewno nie tak dobre, jak te, które ty znasz - ale jakoś, kurna, nic nie wiem o przypadkowych miotach, a szczególnie już żeby na taką skalę ("wiele" - co to znaczy wiele, to połowa domów z psami które znasz, mniej niz połowa, więcej? )

Wiesz, coztego, dla mnie to co napisałaś to takie gadanie ... a problem jest poważny na tyle, żeby naprawdę poczuwać się do odpowiedzialności za swoje słowa.
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Śro 12:16, 27 Lut 2008    Temat postu:

Może to tak wyglada, ze jestem przeciwniczką k/s ale tak nie jest.
Tylko do zabiegu operacyjnego MUSZA byc wskazania....tak mnie na studiach uczyli.
W schroniskach jeden jeszcze aspekt tej sprawy istnieje. Tam jedno w tą, drugie...trudno, nie udalo sie...
Jakie mamy wskazania do kastracji tego, konkretnie psiaka?
- ucieknie dziecku i splodzi nastepne szczeniaki...wskazanie ździebko wydumane...Dać psa do domu z dużymi dziecmi, które sobie poradzą..

Ech, zresztą, to chyba dyskusja nieco jalowa bo każdy przypadek jest inny, każdy pies, każdy własciciel. Jak juz tu zaznaczono..kierować sie rozumem czyli zdrowym rozsądkiem, a nie zasadą bo gubi sie w niej temat główny.

Jeszcze, na marginesie tej sprawy, ciekawi mnie jak takie zastrzeżenie jest prawnie egzekwowane? Czy adoptując teraz tego psiaka stałabym sie jego właścicielką? Kto jest dotychczasowym włascicielem każdej łazęgi? Chyba miasto?
Jezeli byłabym właścicielem psa wg spisanej umowy (pytanie z kim?) to nie moga mi d/maniaczki niczego narzucać...prawo własnosci jest za mną.
Powrót do góry
minio
Gość





PostWysłany: Śro 12:22, 27 Lut 2008    Temat postu:

w ogóle nie jest egzekwowane. Taka sprawa ciągnie sie kilka lat a koszty są duże.
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Śro 12:50, 27 Lut 2008    Temat postu:

sortis napisał:


coztego, obraziłaś mnie. Nie wiem co prawda co znaczy "każda" w odróżnieniu od każda - ale oświadczam ci z całą odpowiedzialnością: mam w domu 7 zwierzątek: 4 suki hodowlane i 3 pieski, z których 2 są zdolne do krycia - i nie ma u mnie i nie będzie żadnych przypadkowych miotów.

sortis, nikogo nie miałam zamiaru obrażać, jak przyjdę do domu, będę miała chwilę czasu to poszukam tej rozmowy w Kawiarence. A "każda" oznacza tyle, że ja mam nadzieję, że nie w każdej i nie lubię wsadzać wszystkich do jednego worka.
sortis napisał:

Wiesz, coztego, dla mnie to co napisałaś to takie gadanie ... a problem jest poważny na tyle, żeby naprawdę poczuwać się do odpowiedzialności za swoje słowa.

Widzę, że tu tez emocje biorą górę, więc już nie będę się wypowiadać Confused
Nie wiem ile znam przypadkowych miotów, dla mnie żaden taki miot niepowinien się zdarzyć Rolling Eyes
ela napisał:
ja jeste za tym aby w końcu w Polsce zaczeły działać schroniska własnie na takiej zasadzie, kastracja i przygotowanie psa i kota do adopcji , i taki zainteresowany adopcją ze schroniska ma pełną swiadomość wyboru, i o tym trąbię cały czas, aby od tej strony zacząc robić reformy i porządki i tu skierować swoją "energię " młodzi wolontariusze z Dogo.

Otóż to... I kontrole przedadopcyjne i poadopcyjne (choć nie wiem, czy ktoś nie poczuje się urażony brakiem zaufania Rolling Eyes ). Kupić psa może sobie każdy, ale adoptować mogą tylko najlepsi, powierzenie komuś psa do adopcji to wyróżnienie dla adoptującego.
Z tego co wiem, w cywilizowanym świecie kastracja zwierząt oddawanych do adopcji w ogóle nie podlega dyskusji Rolling Eyes

Borsaf napisał:
Jeszcze, na marginesie tej sprawy, ciekawi mnie jak takie zastrzeżenie jest prawnie egzekwowane? Czy adoptując teraz tego psiaka stałabym sie jego właścicielką?

Borsaf, spotkałam się z umowami adopcyjnymi, gdzie właścicielem zwierzęcia pozostaje osoba, która oddaje zwierzę do adopcji. Osoba adoptująca bierze zwierzę pod opiekę, ale nie staje się właścicielem. Nie wiem jak to wygląda pod względem prawnym, ale tak są konstruowane umowy. Oczywiście, jeśli ktoś nie wywiązuje się z umowy, to pewnie w większości spraw nie można nic zrobić, zresztą i tak nikt tego nie kontroluje, dlatego trzeba się skupić na wyborze jak najlepszego domu już na wstępie, a ewentualnej kastracji dokonać zanim zwierzę pójdzie do adopcji (o ile to możliwe).


Ostatnio zmieniony przez coztego dnia Śro 12:51, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Śro 13:00, 27 Lut 2008    Temat postu:

Nawet już mi się udało znaleźć rozmowę o powszechności wpadek w hodowlach Rolling Eyes http://www.terierkowo.fora.pl/kawiarenka,3/kawiarenka-pod-czapraczkiem,8-9015.html#37068
Powrót do góry
sortis
Gość





PostWysłany: Śro 13:47, 27 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
...

Mokka
To, co mnie przeraża, to przyzwolenie ludzi na takie wpadki, bo "w hodowli to normalne" . Hej, hodowcy-terierowcy, czy u Was też to się zdarza? Bo moim zdaniem, jeśli ktoś ma psy i suki i nie potrafi ich upilnować, to znaczy, że czegoś ma za dużo. Że nie powinien mieć takich konfiguracji w domu, bo sobie po prostu nie radzi .
...
Zadziorny
Zgadzam się z Tobą w 100%
...
Mokka
Wypowiedź tej pani nie wpłynęła na złagodzenie mojej oceny, a nawet wręcz przeciwnie. Okazało się bowiem, że chyba nawet nie wiedziała, że pod jej dachem doszło do mezaliansu.
I dodam raz jeszcze - to, co mnie załamało najbardziej, to niemal powszechna akceptacja faktu, że w hodowlach takie rzeczy się zdarzaja i że jest to jakby normą. Dla mnie jest to nie do przyjęcia.
...
Zadziorny
Uważam że Mokka ma 100% racji . Obowiązkiem hodowcy jest nie dopuścić do takiego krycia
...
Magicneska
Nikt z nas hodowców nie popiera takich przypadków a tym bardziej nie planuje
Ale życie jest życiem ,a jak ma się to nieplanowych ciąż u myślących ludzi ,
chyba w takim przypadku jedna sprawdzona na to jest recepta brak seksu
i po problemie i nie bedzie nieplanowych ( a nie niechcianych ciąż) u ludzi
ale ile nas zostanie
...
Hanik
Znam hodowczynię, która umieściła swojego samca u znajomych sąsiadów na czas cieczki swojej suki. W nocy pies uciekł i zrobił podkop pod płotem i stało się.
Na szczęście to była ta sama rasa. Zgłoszono inbred, bo ów samiec był synkiem
...
Sirion
Różne rzeczy się zdarzają. Ja kiedyś opisywałam, że pies z mojej hodowli został w Norwegii ojcem w sposób nieplanowany. Z obliczeń mi wyszło, że skutecznie pokrył sukę mając 8 i pół miesiąca. Hodowczyni zostawiła go z mocno starszą suką sądząc, że on za młody, a suka skończyła dni płodne. Efektem były narodziny 11 szczeniaków (przeżyły cztery chłopaki, bo poród był mocno przedwczesny). Na szczęście w Norwegii nie ma takich wymogów hodowlanych i miot był uznany. Jeden chłopak z tego miotu już startuje w Norwegii na wystawach z dobrym skutkiem. No, nie było tu krzyżówki międzyrasowej.
...
Magicneska
No to stawiajcie mnie pod pręgież ,to jest właśnie takie nie planowe ,przynajmniej przy tej cieczce Agatkowe dziecię-zwana Tosią.
Wystarczyła wieczorna rozmowa z Elą na gg i oto sutki
Tak na serio nadal nie wiemy jak Agatce udało się wejść do zamkniętego na wybiegu Kubusia i w wieku 16 miesięcy ( bezczelna nie czekała jak to bywa czasami u 16- latek do pełnoletności ,czyli 18-ki) oddała sie i to ze skutkiem brzemiennym w postaci urodzonych 13-tego w piątek 4 szkocików
...
Mokka
Czyli wynika z tego, że tylko ja nie mam racji . Nieplanowane krycia to faktycznie w większości hodowli chleb powszedni i nikt nie robi z tego problemu, tylko ja gooopia się tym przejmuję
...
Flaire
Mokka, spoko - ja znam bardzo wiele hodowli, nawet bardzo dużych, gdzie nigdy nie było nieplanowanego krycia.
...
itd...itd...

I to jest ta rozmowa, po której nabrałaś przekonania, że w każdej hodowli zdarzają się wpadki, i że nikomu nie można zaufać na 100% Shocked

To ja ci powiem, spokojnie i bez emocji: TO JEST NIEUZASADNIONE.
Powrót do góry
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42056
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 13:59, 27 Lut 2008    Temat postu:

Dyskusja na dogo została przeniesiona przez moda do nowego topiku [link widoczny dla zalogowanych] Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Śro 14:16, 27 Lut 2008    Temat postu:

sortis napisał:

I to jest ta rozmowa, po której nabrałaś przekonania, że w każdej hodowli zdarzają się wpadki, i że nikomu nie można zaufać na 100% Shocked

Nie nabrałam przekonania, że w każdej, napisałam "każda" w cudzysłowie, własnie dlatego, że jestem przekonana, że istnieją hodowle, w których to się nie zdarza.
A co do zaufania, zaufanie nie ma tu nic do rzeczy. Powinny obowiązywać jasne zasady odnośnie adopcji zwierząt, pozwoliłoby to uniknąć wielu przepychanek i niedomówień. Jedną z takich zasad powinna być, moim zdaniem, kastracja.
Dla mnie EOT Smile
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Śro 14:50, 27 Lut 2008    Temat postu:

Zadziorku na dogo to szkoda moich nerwów i dobrego samopoczucia.
Tylko część przeczytałam i bardzo zniesmaczona bylam. Tam nas nie chcą...bezczelnie obrażają, wyganiaja na swoje forum.
Ale kultura!
Moge zrozumiec, ze np mnie nie znają ale sama bym w takij sytuacji napisała na pw, zeby się ten ktos okreslił, zeby wskazał gdzie sie udziela. Potem przeczytalabym conieco na tym forum, moze kogos znajomego bym zapytala, a nie z góry odrzucac i do tego obrażać Evil or Very Mad NieOK
Tam juz nie ma nic z dogo...została tylko MANIA. O takich typach mówimy w rodzinie "zakochani w sobie...ze wzajemnością"

Ta rozsądniejsza, spokojniejsza część uzytkowników przeniosła sie na Psiąkostkę.

Ja rzadko zagladam na PwP bo sama nie mogę, a ze znajomych nikt nie chce psa, wszyscy zapsieni. Zagladanie dla hopek jest dla mnie bezcelowe. Tylko serce mi sie kraje jak bide psia widzę.


Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Śro 14:56, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 14:53, 27 Lut 2008    Temat postu:

coztego napisał:

Bo wychodzą z założenia, pomijając korzyści dla zdrowia zwierząt (dziwi mnie, że ten argument do Was zupełnie nie przemawia mimo wielu artykułów naukowych na ten temat, dostępnych także w necie Niewiem ), że masowa kastracja jest jedynym sposobem na ograniczenie populacji niechcianych zwierząt. Z


coztego
- masowa kastracja jako jedyny sposób ograniczenia populacji niechcianych - brzmi pięknie, tyle że jak sama wiesz jest zupełnie nierealna. Problem z niechcianymi psami istnieje przede wszytskim na wsiach i nakazami i zakazami tego nie zmienisz. Jedynie powszechna edukacja może dać jakieś światełko w tunelu. Zamiast się awanturowac i próbować nas przekonywać, że kastarcja jest jedynym rozwiązaniem (jesli chodzi o awanturnictwo nie mam na myśli Ciebie) lepiej swoją energię skierowac gdzie indziej.

Piszesz, że
Cytat:
Kupić psa może sobie każdy, ale adoptować mogą tylko najlepsi, powierzenie komuś psa do adopcji to wyróżnienie dla adoptującego.


Czy mam rozumieć, że jedynymi najlepszymi osobami do adopcji są takie które chcą psa wykastrować ?? Shocked Bardzo prosty wyciągnęłam wniosek (żeby nie napisać prostacki ) ale przy tej dyskusji aż ciśnie się sam na usta

A jeśli nie zgadzasz się z powyższym wnioskiem to cała dyskusja nie ma sensu Neutral


I jeszcze jedno - korzyści zdrowotne ze sterylizacji suki są mi znane, a jakie korzyści zdrowotne dla psa ma kastracja?? Jedynym mi znanym jest ograniczenie powstania prostaty u psa. Nie znam samca, który nie jest kastrowany, u którego takowe problemy by występowały. Przez parę lat codziennie przebywałam w lecznicy weterynaryjnej i pamiętam tylko jeden przypadek prostaty (dla odróżnienia u suk widziałam dziesiątki ropomacicz i guzów na listwie mlecznej) Natomiast zawsze po kastracjach lekarz zaznaczał, że zwierzę takie musi jesc specjalistyczną karmę dla kastratów (dotyczyło to zwłaszcza kocurów), żeby uchronic się przed dużym ryzykiem powstania kamieni moczowych, bo kastracja zmienia PH moczu.


Cytat:
Ja wykastrowałam Macieja i Kreskę, bo uważam, że każde niehodowlane zwierzę powinno być kastrowane, korzyści dla zdrowia zostały udowodnione


coztego - jakie korzyści dla Macieja zostały udowodnione ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 14:59, 27 Lut 2008    Temat postu:

coztego napisał:

A co do zaufania, zaufanie nie ma tu nic do rzeczy. Powinny obowiązywać jasne zasady odnośnie adopcji zwierząt, pozwoliłoby to uniknąć wielu przepychanek i niedomówień. Jedną z takich zasad powinna być, moim zdaniem, kastracja.


No i o to chodzi, że możesz mieć swoje zdanie. Ja mogę mieć takie samo, podobne lub zupełnie inne. Najważniejsze żebyśmy się nie przekonywali za wszelką cenę, że mamy wyłączność na rację, a druga strona to masa debili.

Ja wiem jedno osiągnięcie TEGO SAMEGO CELU jest możliwe wieloma sposobami i o żadnym nie można powiedzieć że jest najlepszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirion
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ŁÓDŹ

PostWysłany: Śro 16:00, 27 Lut 2008    Temat postu:

Na pewno absolutnie jest konieczna kastracja wnętra. I według mnie powinno się kastrowac psy, tam gdzie jest duze prawdopodobieństwo zostawienia przez nie potomstwa czyli na wsi, gdzie duża ilość psów biega samopas, nawet jeśli mają dom i opiekuna. W mieście myślę, że to sprawa bardziej właściciela, jego odpowiedzialności.
Mam dwa samce, poprzednio miałam prawie jamnika chłopaka i nigdy, żaden nie dorwał suczki bez kontroli. Jajka miały i mają. Chociaż kastracja była rozważana w momencie choroby prostaty u nich (jakieś stany zapalne w tym organie).

A tak przy okazji, to nóż mi się kiedyś w kieszeni otworzył, jak zobaczyłam grupę dzieciaków chichocących głupkowato z dwoma collie na smyczy - pies i suka szczepione !!!! I to nie było żadne planowane krycie robione w dziwnych warunkach, tylko głupota totalna dzieciaków (i ich dorosłych także, a może przede wszystkim). I takim kretyńskim właścicielom bym przymusowo zwierzynę wykastrowała !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Śro 16:42, 27 Lut 2008    Temat postu:

Nie rozumiem d aczego ludzie wypuszczają dzieci na spacer z psem Shocked
Zawsze mnie to dziwiło.
Szczególnie kiedy mieszkaliśmy na dużym warszawskim osiedlu gdzie panował zwyczaj wypuszczania psa wraz z dzieckiem na dwór.
Dzieciak sobie , pies sobie.
Przecież taki kilkunastoletnie dziecko w razie zagrożenia nie jest w stanie zareagowac . Shocked


Ostatnio zmieniony przez minio dnia Śro 16:44, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island