Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gryf80
Dołączył: 30 Sty 2012
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze wsi:)Puławy
|
Wysłany: Czw 17:23, 02 Lut 2012 Temat postu: mundek-w typie foxa woj.lubelskie |
|
|
cytuję za pozwoleniem TY$KA:
Mundek to cudowny, ok. 1,5roczny foksterier. Pomimo swojego młodego wieku, przeżył wiele, a jego historia przyprawia o dreszcze, ciarki i jeżenie się włosów na głowie.
Gdy wyrósł ze słodkiej, puchatej kuleczki właściciele stwierdzili, że już go nie chcą. Dlaczego? Ponieważ zmienił się z pluszaka na psa o wymaganiach charakterystycznych dla rasy. Pozbyli się go, jak niepotrzebną, zużytą rzecz.
Błąkając się, żebrał o pokarm. A tak chciał żyć... tak bardzo chciał czuć się kochanym. Wyczuwając, że mali ludzie nie są tacy źli, kochał je całym sercem. Chętnie siedział przy szkole i odprowadzał dzieci do domu. Aż pewnego dnia pojechał z nimi na wycieczkę do ZOO. W autokarze zachowywał się cichutko i grzecznie, wychowawcy więc nie zauważyli obecności psa. Kiedy dzieci wybrały się do ZOO, Mundek postanowił zwiedzić Zamość. Zaglądał w każdy kąt, był bardzo ciekawy nowego miejsca. Wydawałoby się, że jego wycieczka nie ma końca, przecież nie wrócił do Szczebrzeszyna, ciągle jest w Zamościu, a dzięki swojemu urokowi osobistemu czasem coś dostanie do jedzenia od ludzi. Jednak wakacje przerwała wyłapanka, po której trafił do schroniska. Smród, strach, zimno, brak ludzi... i znowu nadzieja. Ktoś go zaadoptował.
Jednak bajka nie skończyła się "happy endem". Mundek teraz miał okazję zobaczyć jak to być psem łańcuchowym, bez jedzenie i picia, jego buda była stara, zniszczona i z dziurami. Pewnego dnia miał dość. Był strasznie głodny, a kury jakby robiły mu na złość - chodziły koło budy. Mundek nie wytrzymał - jako pies rasy myśliwskiej urwał się z łańcucha i upolował jedną z nich. Tego było za wiele - "właściciele" postanowili go oddać do schroniska. Tego dnia śniło mu się - jak zawsze - że znów jest psem wolnym, odprowadzającym dzieci po szkole do domu. I nagle się ocknął. Obok niego stała Dobra Duszyczka, która postanowiła go uratować. Wygłodniały, zziębnięty i bez nadziei na lepsze życie, Mundek popatrzył smutno w oczy Wybawicielki. I zasnął.
Gdy się ponownie obudził był w Lepszym Świecie, wydawało mu się, że jest w Raju. Okazało się jednak, że jest w Domu Tymczasowym, gdzie są inne psy - one też szukają domu. Mundek ma jedzenie, ma picie, ma dach nad głową i odrobinę miłości. Brakuje mu jednego - własnego człowieka. Tak chciałby, by jego historia w końcu zakończyła się szczęśliwie. My tym spróbujemy pomóc, Mundek do swojego domu zostanie zawieziony nawet na drugi koniec Polski. Przecież jest ideałem, zasługuje na to.
Mundek kocha cały świat, a największym uczuciem darzy dzieci. Uwielbia się bawić, szybko nawiązuje nowe znajomości, jest niezwykle ciepły, miły i towarzyski. Munduś to taki pieszczoch: lubi się tulić, czuć się kochanym i bezpiecznym. Także wobec pobratymców zachowuje się przyjacielsko, nie wszczyna awantur, jest wobec nich miłym kolegą. Największą radość Mundkowi sprawia długa wycieczka na łono natury, lubi biegać, skakać, szaleć... w końcu jest foksterierem. Jako pies myśliwski, posiada silny instynkt łowiecki, toteż nie może mieszkać w domu, gdzie są koty oraz inne małe zwierzęta, a spacery powinny odbywać się na lince. Czy to Ty szepniesz mu do uszka: "Już jesteś bezpieczny. Już Twoja historia kończy się happy endem"?
fotosik mundkowy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|