Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 11:06, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Yhy tak się zastanawiałam, bo myślałam, ze nie powinni:) Dzięki za wyjaśnienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12:52, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
mnie się osobiście ogłoszenia psów na allegro nie podobają jest tyle specjalistycznych www, że jak ktoś marzy o psie to się na nie pofatyguje, a nie przy okazji szukania wiertarki wyszuka psa allegro kojarzy mi się z rzeczami, a zwierze do nich nie należy
a tu przykładowe miejsca gdzie można znależć ogłoszenia
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 17:14, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Magnitudo w sumie właśnie to tez były dla mnie podstawy do myślenia, że może to nie są takie porządne ogłoszenia. Ale sama osobiście rozpoczęłam poszukiwania od allegro. Ale te zniechęciły mnie te oferty i zaczęłam od ZK w Lublinie... a teraz widzę, że ta osoba ma WHWT wystawionego na allegro, dlatego pytam. Wyższa szkoła, żeby się w tym połapać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19:56, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
ja określiłam mój stosunek do allegro w tej sprawie ale to nie oznacza, że na nim się ogłaszają tylko rozmnażacze, każdy może mieć inne podejście do tego, jest to indywidualna sprawa każdego hodowcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Nie 21:28, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
allegro ro zwykły portal ogłoszeniowy jak każdy inny .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 0:07, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wyjaśnienia. Więc porostu do wszystkiego trzeba podejść z rezerwą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 18:56, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
adrianas_dogs napisał: | Smutne, kiedyś to była naprawdę rasa elitarna, dziś rozmnazane na potęgę lądują w schroniskach |
Jeżeli to AT są rozmnażane na potęgę to co powiedzieć o pudlach, jamnikach, bokserach.. a ostatnio niestety labradorach
Obecnie co gdzie idę to ciągle widzę jakiegoś laba.. AT to jednak rzadkość.
Jest znacznie, znacznie więcej ras bardziej popularnych, także akurat ja myślę, że serdele nie mają na co narzekać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 0:32, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
co prawda temat brzmi Nadprodukcja psów rasowych, ale dyskusja zaczęła się o AT ja nie neguję, że istnieje nadprodukcja niektórych ras a największa to jest na pewno kundelków i mieszańców
dla zobrazowania przedstawiam dane o AT z oddziału poznańskiego, niestety dostępne są dane od 1996r. czyli od momentu rozpoczęcia obowiązku tatuowania tej rasy w tym oddziale
1996 -1 miot, 8 szczeniąt
1997- 2 , 12
1998- 1 , 8
1999- 1 , 8
2000- 2 , 14
2001- 3 , 22
2002- 3 , 23
2003- 5 , 40
2004- 2 , 22
2005- 5 , 42
2006 -6 , 42
2007- 6 , 46
2008- 4 , 33
2009- 5 , 30
nie ma co prawda potwierdzenia w liczbach, ale przed 96 rokiem erdele w oddziale poznańskim były rzadkością
Ostatnio zmieniony przez magnitudo dnia Śro 16:35, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:34, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: |
nie ma co prawda potwierdzenia w liczbach, ale przed 96 rokiem erdele w oddziale poznańskim były rzadkością | Tak, ale to jest akurat oddział, w którym od tego czasu przybyło hodowli i miotów i w którym obecnie znajduje się największa hodowla w Polsce. Kiedyś największa hodowla w Polsce była w Warszawie, w w niej od kilku lat nie ma szczeniąt... Więc w Warszawie jest na odwrót, liczba szczeniąt u na rok spadała. A w innych oddziałach - zgaduję, że w jednych szczniąt przybyło, a w innych - ubyło, w miarę, jak powstają nowe hodowle, a inne - zawieszają lub ograniczają działalność. Dla mnie ciekawe byłyby tylko statystyki ogółnopolskie, ale nie wiem, czy Związek w ogóle takie prowadzi...
Kluczowy w tej dyskusji o nadprodukcji AT jest fakt, że - przynajmniej odkąd ja jestem w Polsce, czyli od ośmiu lat - AT w schroniskach znajdują się naprawdę sporadycznie, na palcach można policzyć wszystkie przypadki w tym czasie i wszystkie udało nam sie wyciągnąć i umieścić w nowych domach (moclno wierzę, że tak się stanie również z obecnymi dwoma). Tak że zgadzam się z zach, że nie można w AT mówić o nadprodukcji nawet w prównaniu z welshami, a już szczególnie w porównaniu z rasami, w których taka nadprodukcja naprawdę istnieje.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Śro 9:58, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 12:51, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire, to są niestety tylko twoje przypuszczenia, w tym wypadku liczby mówią za siebie po prostu poprzyj to konkretnymi danymi
odnośnie AT w schronisku dla mnie wystarczy, że kiedyś się z tym nie spotkałam, a teraz tak, kiedyś rasowy pies, bądz w typie rasy, w schronisku to była rzadkość piszesz o kilku sztukach uratowanych przez nas, a skąd wiesz jak wygląda sytuacja we wszystkich schroniskach
i nadal zaznaczam, że wypowiadam się w sprawie AT, a argument, że w innych rasach jest gorzej jest śmieszny bo zawsze można tak argumentować każdą sytuację, gdyż zawsze jest gdzieś z czymś gorzej
Flaire napisał: | Dla mnie ciekawe byłyby tylko statystyki ogólnopolskie, ale nie wiem, czy Związek w ogóle takie prowadzi...
|
takowe znajdują się w miejscu twojego zamieszkania, więc do dzieła, mnie to zajęło wczoraj 5 minut i tym samym moje pisanie przestaje być gołosłowne a jeśli w W-wie mają bałagan to zawsze powinni mieć oddziałowe dane, więc też mogą nam zobrazować sytuację w waszym fyrtlu
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Śro 13:18, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm... nie bardzo rozumiem? To, że czasem przedstawiciel rasy pojawi się w schronisku nie świadczy przecież o tym, że na świat przychodzi za dużo szczeniąt. Jeśli trafiają tam masowo, to inna bajka.
Nadprodukcja psów, owszem, istnieje, ale ogólna. Może więc lepiej w ogóle przestać planowo rozmnażać psy, żeby te wszystkie przypadkowo powołane na świat kundelki miały większą szansę na dom?
Czasem nachodzą mnie takie radykalne myśli. Ale zaraz potem uświadamiam sobie, że szansa na to, iż mój wymarzony pies urodzi się przypadkiem jest znikoma i od razu poglądy mi łagodnieją
Popieram zatem Flaire, są mioty, które nie schodzą, ale są też mioty wyczekiwane, do których chętni ustawiają się w kolejce. Czy hodowca ma z takiego "wyczekiwanego" krycia zrezygnować tylko dlatego, że inny hodowca nie może sprzedać swoich szczeniąt?
BTW, ja jestem z tych kupujących, których raczej nie dałoby się namówić na inny miot, przynajmniej, jeśli chodzi o AT w Polsce. W obecnej chwili kupiłabym szczenię po raptem dwóch sukach i trzech psach i to pod warunkiem, że byłyby kojarzone między sobą. Reszta mnie nie interesuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:48, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
asher napisał: |
Popieram zatem Flaire, są mioty, które nie schodzą, ale są też mioty wyczekiwane, do których chętni ustawiają się w kolejce. Czy hodowca ma z takiego "wyczekiwanego" krycia zrezygnować tylko dlatego, że inny hodowca nie może sprzedać swoich szczeniąt?
|
krotko na ten temat:
zgodzilabym sie z Flaire i Asher ,ze sa mioty wyczekiwane ,do ktorych chetni ustawiaja sie w kolejce gdyby nie kilka ALE
- owa kolejka bardzo rzadko wynika z autentycznej wartosci spodziewanego miotu a raczej z talentu marketingowego hodowcy
- swiadomosc wiekszosci kupujacych jest znikoma w temacie wiedzy o liniach w danymmiocie ,o sensie akurat tego a nie innego polaczenia. Opieraja sie na "medialnosci" hodowcy a nie faktycznej wiedzy nabywcy na temat linii, a czesto nawet na temat rodziców.
Ostatnio zmieniony przez aluzja dnia Śro 14:56, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 14:57, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
asher napisał: |
W obecnej chwili kupiłabym szczenię po raptem dwóch sukach i trzech psach i to pod warunkiem, że byłyby kojarzone między sobą. Reszta mnie nie interesuje |
to i tak możesz poszaleć ja dla siebie aż takich możliwości nie widzę
asher napisał: | Czy hodowca ma z takiego "wyczekiwanego" krycia zrezygnować tylko dlatego, że inny hodowca nie może sprzedać swoich szczeniąt? |
oczywiście, że nie
jest absolutna wolność i każdy może robić co chce, jeśli ktoś coś chce kupić to ktoś inny to produkuje, jeśli ktoś coś chce oglądać to emitują to to w TV itd.
czyli jest popyt jest podaż, w końcu psy to też rynek, nawet jeśli mi się to nie podoba
ale nie zmieni to mojego poglądu, że na erdele powinno się czekać w kolejce
bo jest to "towar" ekskluzywny i nie dla każdego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:09, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: |
odnośnie AT w schronisku dla mnie wystarczy, że kiedyś się z tym nie spotkałam, a teraz tak, | Kiedyś nie usłyszałabyś o AT w schronie w Rudzie Śląskiej, bo środki przekazu były uboższe. Więc dla mnie jest oczywiste, że teraz słyszymy o takich przypadkach więcej, ale wcale nie jest oczywiste, że jest ich więcej.
Magnitudo napisał: | Flaire napisał: | Dla mnie ciekawe byłyby tylko statystyki ogólnopolskie, ale nie wiem, czy Związek w ogóle takie prowadzi...
|
takowe znajdują się w miejscu twojego zamieszkania, więc do dzieła, mnie to zajęło wczoraj 5 minut i tym samym moje pisanie przestaje być gołosłowne | Gołosłowne może nie, ale "poparte" statystykami, które nie mówią absolutnie nic na dyskutowany temat, jako że pochodzą z jednego tylko podwórka. (Nic dziwnego, że ludziska narzekają, że nie wierzą w statystyki, skoro używa się je w ten sposób ).
Ale powiedz, jak ogólnopolskie statystyki zdobyć w 5 minut, to na pewno spróbuję , choć dopiero po powrocie, bo jutro raniutko wyjeżdżam .
aluzja, zgadzam się z Tobą w tym, że wyczekującym rzadko chodzi o "autentyczną wartość" miotu, cokolwiek to by miało znaczyć. Generalnie rzadko się zdarza nabywca, dla którego ważne jest pochodzenie szczeniąt (chociaż ja właśnie takich miałam) - czekają często z innych powodów. I czasem jest to pewnie dobry marketing, ale często rządzą tu inne względy. Na przykład rozmawiałam z ludźmi, którzy odwiedzili tę czy inną hodowlę i nie podobały im się warunki, które tam zastali, albo nie potrafili znaleźć wspólnego języka z hodowcą - nie ufali mu. Więc powodów dla kolejek do niektórych miotów jest wiele, choć dobry marketing jest niewątpliwie jednym z nich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:24, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire odpowiem co rozumiem pod autentyczna wartoscia miotu. Autentyczna wartosc miotu to nie hipoteza ,ktora zaklada hodowca ( czasem ta hipotez jest sluszna a czasem nie -jak to w zyciu). Po brakiem autentycznej wartosci miotu rozumiem tez to :czy hodowca wiedzac o pewnych sprawach negatywnych bagatelizuje je , udaje ,ze nie istnieja a mimo to rozmnaza.
Dalej: autentyczna wartosc miotu to nie tylko "mniemanie " o jakosci wlasnych psow ale tez faktyczne potwierdzenie tego faktu : tutaj zaliczam wystawy rodzicow ale rowniez osiagniecia szczeniat po danych rodzicach.
Moj pierwotny post byl dluzszy ale usunelam jego czesc bo nie chodzi mi o konkretne psy a fragment postu mogl zostac skojarzony z okreslonym zwierzeciem - a nie o to mi chodzi.
Niech kazdy hodowca sam oceni czy jest do konca uczciwy w kontaktach z przyszlymi nabywcami.
Co do naprodukcji ...nie bede sie wiele wypowiadac -od dluzszego czasu nie mialam miotu airedale. Wlozylam bardzo duzo pracy by osiagnac w hodowli to co mam. Zaczynalam od zera od podstaw ale z idea w glowie ,zaxczynalam z pelna znajomoscia wzorca rasy, zanim pokrylam wiedzialam wiele i widzialam wiele psow do 3 pokolen wstecz... i co z tego?
Wiem tylko jedno czasem slowo nadprodukcja nie oznacza duzej ilosci psow danej rasy. Oznacza ona ,ze psy trafiaja w rece osob przypadkowych zafascynowanych nie tyle dana rasa a raczej latwa dostepnoscia do nich.
Stad potem psy w schronisku :easy come easy go.
Uwazam ,ze czas w Polsce na hodowle licencjonowane .Powinno sie skonczyc z hodowlami komorkowymi.
Slowo hodowla powinno oznaczac hodowle a nie miot.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|