Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Śro 23:45, 24 Wrz 2008 Temat postu: Nie terier lecz piękna boksia pilnie szuka domku |
|
|
Kochani - wybaczcie,że tutaj...ale bardzo chcę pomóc tej suni...
[link widoczny dla zalogowanych]
Dotychczasowi właściciele, których znam - zmuszeni byli wyjechać na stałe do W-wy (sprawy zawodowe). Do niedawna mieszkali w dużym domu z ogrodem w Myszyńcu (ok. 40 km od Szczytna).
Obecnie Ramona została z "babcią" właścicielki w Myszyńcu - lecz wkrótce i babcia ma opuścić Mszyniec i dołączyć do rodziny w W-wie...
Piesek niestety nie może mieszkać w dość niedużym mieszkaniu z rodziną - ponieważ nie za bardzo toleruje małe dzieci, jest trochę zazdrosna o malutką Nataszę...
Właściciele Ramony maja roczną córeczkę.
W dużym domu, był też ogród, drugi piesek - nie było jakoś problemu z dzieckiem a w zamkniętym mieszkaniu, w bloku niestety jest...
Ramona - jak to bokser - jest dość żywiołową sunią - uwielbia zabawy, gry w piłkę - lecz nie ma wyczucia i delikatności przy malutkiej dziewczynce. Rozpędza sie i nie potrafi wyhamować - a jednak ma pewna masę ciała.
Właścicielom zależy na oddaniu sunieczki w bardzo dobre ręce - komuś kto da Ramonie kawałek serduszka. Ona na pewno odpłaci swoją miłością... . Ma piękne kochające oczy...
Ja niestety nie mogę wziąć tak żywiołowego pieska... u mnie też mieszka mała dziewczynka... moja wnusia ... a poza tym już czekamy na "innego pieska" .
Właściciele deklarują chęć pokrycia kosztów sterylki Ramonki.
Proszę ... - pomóżcie...
Może właśnie KTOŚ szuka takiej miłości ???
Ostatnio zmieniony przez Kardusia dnia Śro 23:48, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 9:44, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Piekna sunia. Koniecznie powinna byc wysterylizowana.
Zapytam moją przyjaciółkę, czy nie zechciałaby tej suni przygarnąć?
Ona straciła niedawno na nowotwór sunieczkę i teraz "przerzuciła" sie na sunie-szczeniaka buldozkę angielską ale...jak z nią rozmawiałam. to nadal ma serce tylko do bokserów. Tam Ramona miałaby jak w raju.Nie wiem tylko, czy da sobie radę z taka żywiolowa sunią? Maria, moja przyjaciółka, jest malutka i buldog angielski też jest dlatego, że mniejszy
Poprostu zapytam. Tam dzieci nie ma, jest ogród, tam od zawsze bokserka "rządziła"
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Pią 9:52, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 12:02, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf - - na razie tylko buziaczki dla Ciebie za zapytanie PRZYJACIÓŁKI...Może Pani Przyjaciółka też ma jakieś kontakty z "boksiarzami" ...?
Jeśli chodzi o Ramonkę... Janeczko - ona nie jest jakoś nadmiernie "z'adehadowana" - to jest po prostu bokserka - z typowym temperamentem boksera.
Gdy nie było malutkiej Nataszy na świecie - Kacepr (starszy syn Magdy) - doskonale sobie radził z Ramonką .
Ale dla rocznej Nataszy - w małym mieszkaniu - gdzie pies będzie niewybiegany, wręcz uwięziony prawie w centrum miasta - bez ogrodu...bez drugiego kumpla - może stanowić zagrożenie "stratowania" (?)...
Magda patrzy realnie na sprawy...Szkoda mi tej suni okropnie ... bo w sumie 6 lat była z nimi...może przeżyć tę rozłąkę...
Ale sunieczka jest super fajna ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 12:26, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak myslisz, jak sie Ramona zachowa w stosunku do drugiej suni - szczeniora 4-5 mieś?
Maria zawsze miała bokserki i jest w nich zakochana więc żadne ADHA jej nie straszne, wręcz jej tego brakuje. Szkoda, że ta sprawa nie wypłynęła w czerwcu/lipcu, ale trudno.
Dzisiaj spróbuje pojechac do Maryni i sie zapytać bo przez telefon to szkoda gadać. To ta przyjaciółka, która jest homeopatą, a dzisiaj przymuje więc dopiero wieczorem jest czas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 12:34, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W Płocku też jest szansa na dobry dom, dam odpowiedz po niedzieli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 13:02, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jezuniu kochany.... dziewczyny - będę Was nosić na rękach do końca życia ...jeżeli pomożecie - by Ramona nie musiała iść do "bidulaka"...
Ewcia mocno trzymam ...
Oby nie zapeszyć...
Borsaf - dla pewności zadzwonię do Magdy i dopytam... ale z tego co wiem - bardzo lubi zabawy z innymi pieskami...[/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Wto 10:57, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kochani - w temacie Ramonki wiele się działo....nie pisałam, bo nie chciałam Was niepokoić i zmuszać do czytania tego co nie zawsze jest interesujące...
Przez ten ponad miesiąc:
Z pomocą cudownej osoby Jagody - udało się :
-przed adopcją, rozpoznać jej psychikę, co psiunce leży na sercu, że nie lubi dzieci i do niektórych wykazywała agresję ...nie przepadała za innymi, nieznajomymi psami.
-Ramona była prawie trzy tygodnie pod okiem i ręką wytrawnego i doświadczonego szkoleniowca, który ustalił dotychczasowe błędy wychowawcze, ustalił program "rekonstrukcji" charakteru i psich zachowań, metody postępowania z sunią...W tym czasie mieszkała u niego i nabywała ogłady w kontakcie również i z innymi psami...
- była pod okiem medycznym lekarzy wetów w Poliklinice w Kortowie...badania przed sterylką...
-ulokowana była w DT u pary (narzeczonych) studentów weterynarii...którzy zakochali się w Ramonie i wydobyli z niej całe piękno osobowości ... .
- Jagoda znalazła cudowny domek - dwoje dojrzałych, ustabilizowanych ludzi, którzy zawsze mieli ON-ki, a Ramona - bardzo przypadła im do serca...Na chwilę obecną są zdecydowani na psiunkę ).
- w najbliższą sobotę ma nastąpić podpisanie umowy adopcyjnej. Jeżeli ją zaadoptują - to sami już będą wykonywać sterylkę, jak psiunia już na dobre ukoi emocje...Ramona od kilku dni jest u tych państwa.
Dzięki właściwemu programowi przygotowania do adopcji być może już w sobotę nastąpi formalno-prawne przekazanie Ramony do nowego, stałego domku...
To dzięki Jagódce, bo to Ona ustaliła - krótko i na temat, jak powinno wyglądać przygotowanie tego psa nowym właścicielom- jest doświadczoną wolontariuszką, o ogromnym sercu ...Wiele pracy włożyła w zorganizowanie wszystkich działań...
Was Kochani - bardzo proszę o kciukasy za finał tej sprawy i uśmiech losu dla Ramony .
Jagoda - jesteś CUDOWNA !!! Bardzo Ci dziękuję za pomoc
Ostatnio zmieniony przez Kardusia dnia Wto 23:12, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42127
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 20:26, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymamy mocno
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 20:31, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wspaniałe wieści
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 22:15, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 22:19, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego najlepszego dla Ramony na wiele długich, szczęśliwych lat...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Wto 23:14, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję Wam za kciukowe wsparcie - bardzo bym chciała HAPPY END'u... . Ta sunia na to zasługuje .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 23:02, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No niestety... Ramonka była na próbe w nowym domku - ale ci Państwo zrezygnowali z adopcji ...
Ramona nadal czeka na domek .................................
Czekamy na prawdziwego miłośnika tej rasy...
Ramona jest juz po sterylce.
Aktualnie opiekują sie nią (nadal) studenci weterynarii - sa nią zachwyceni.
Prosze pytajcie wśród znajomych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 0:37, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a ja sie niesmiało zapytam - ci studenci - nie mogliby jej wziąć na stałe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pon 23:37, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka - no ...niestety nie... . Bardzo ją pokochali - ale są bardzo odpowiedzialni i wiedzą,że konsekwencją adopcji psiuni jest bycie z tym pieskiem na dobre i złe, i non stop. Każde z nich - gdy są wolne dni od zajęć na studiach - jedzie w "swoją stronę" do rodzinnych domów. Oni też co roku wyjeżdżają na wakacje za granicę w celach zarobkowych. Nie są małżeństwem...nie mają "poważnych" planów. Pomagają jako wolontariusze i studenci weterynarii - psiakom w potrzebie. Mieszkają w akademiku w Kortowie. Pani Kierownik akademika pozwoliła im " w drodze wyjątku" na trzymanie Ramonki w akademickim pokoju - jako suni "chorej - na czas leczenia"... Zresztą taki był warunek - że dopóki można będzie - utrzymają u siebie Ramonę na tymczasie...aż znajdzie się domek stały.
I dzisiaj dostałam wiadomość ,że jeżeli Ramona w tym lub następnym tygodniu nie znajdzie domku - będzie musiała opuścić na stałe akademik...no i chyba trafi do schroniska. A jej dotychczasowi opiekunowie już zupełnie o niej zapomnieli .... nawet nie odpowiadają na sms-y i telefony ... opłacili część kosztów utrzymania Ramony na DT i koniec ...
Jagoda z własnej kieszeni opłaciła sterylkę Ramony a ja dostarczyłam od siebie worek Royala 15 kg dla Ramonki. Szukam domku, rozwiesiłam w Szczytnie ogłoszenia (opracowane przez Jagódkę)... i nic... Zero odzewu...
Jagoda puściła w obieg szereg informacji w prasie, w lecznicach wetrynaryjnych oraz:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Sama już nie wiem jak mam tej psiuni pomóc
Sytuacja jest naprawdę dramatyczna. Potrzebny pilnie domek nawet na tymczas...!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|