Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 15:49, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
czy dla beagla klatka nr III sie nada, bo musze komus doradzic ? Piesek ma ok 40 cm w klebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 18:56, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem tak . Welshe mają również około 40 cm w kłębie
|
|
Powrót do góry |
|
|
dolika
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 20:25, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zgodzę się z przedmówcą III jest dosyć spora, myślę, że będzie dobra dla beagla
|
|
Powrót do góry |
|
|
dolika
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:38, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
z frontu klatkowego - zamknęłam dziś Moccę pierwszy raz na dłuużej tj. na wyjście do pracy. Nie wyła (przynajmniej tak twierdzą sąsiedzi), wodę z pojemniczka wylała, pojemniczek zjadła (w połowie). Po wypuszczeniu z klatki i spacerku dwa razy zsiusiała się w domu. Czy to może być stres? Może za szybko ją zamknęłam ... Do tej pory zamykałam kilka razy na noc i w czasie naszej nieobecności najwyżej na godzinę i nie było żadnych problemów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 23:56, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Odświeżam stary temat bo dość podobny problem do mojego. Mianowicie młody intensywnie robi porządki jak zostaje sam w domu....znaczy się ze starszym bratem kto wie czy ten się nie dokłada do różnych rzeczy a potem tylko na młodego się gniewam
Już nie chodzi o moje szpilki, czy też o porządek w szafie który musi być więc jej zawartość ląduje na środku pokoju, chodzi przede wszystkim o zamiłowanie do kabli jak na razie maltretowany jest jaśniutki kabel z internetu ale boję się że może posunąć się dalej, choć zazwyczaj listwa jest wyłączona ale i tak się boję a zabezpieczyć się wszystkich ni jak nie da!!!! Tak właśnie sobie myślę o klatce która i tak na wystawy się przyda, tylko że rozumiem że rozmiar 3 to ten mniej więcej 76x54x64?czy to nie za duże dla westa? czy nie wystarczyłaby 63x44x50 ewentualnie 60x53x60?
I czy ktoś próbował już spray przeciw gryzieniu? czy on coś daje? może nim te kable popsikam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 8:33, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Klatka to najlepsze wyjście . Z tym odstraszaczem nie zawadzi spróbować
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekl
Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leszno
|
Wysłany: Czw 0:22, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dlaczego psy chcecie w klatkach zamykać? Nasza Westka również była młoda i sprawdzała po co ma zęby. Po zjedzeniu paru rzeczy doszliśmy do wniosku, że pora na reakcje. Podaje przepis:
woda (spray)
pieprz ziołowy
Wodą spryskujemy miejsca, które gryzą.
Pieprzymy
Wychodzimy z domu.
Ja posypywałem pieprzem 2 razy. Od tego czasu spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Czw 9:38, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
tomekl napisał: | Dlaczego psy chcecie w klatkach zamykać? |
Hehehee O my źli, niedobrzy właściciele biednych, więzionych piesków
Ok, więc najpierw radzę poczytać o klatkach kennelowych dla psów i o korzyściach wynikających z ich używania (korzyściach zarówno dla właściciela, jak i dla psa, rzecz jasna).
Przy okazji zapraszam do mnie zobaczyć, jak ten mój biedny piesek traktuje swoją klateczkę. Zapewniam, nie jak więzienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 12:13, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Tomekl ale kable to niestety nie są rzeczy które piesek może sobie zjeść bo a nuż kupię nowe, one jego mogą popieścić i są niebezpieczne!!! a przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo psiaka jak zostaje sam w domu.
A więc klatkę kupiłam ale zamykanie go w niej niestety nie zdało egzaminu bo darł się chłopak w niebogłosy przez pełne dwie godziny pozostawiony w niej, więc korzystamy z niej tylko na wystawie. A pomógł nam Bitter gorzki płyn, patent z pieprzem też dobry
Jedynie co mu pozostało to robienie porządku, jakiekolwiek wiszące ubrania lądują na podłodze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Czw 12:23, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ja polecam kojec, zostawiałam w nim małą Chili jak wychodziłam i było git ( Lady niestety pogryzła i zjadła trochę rzeczy jak była mała ). Miała tam swoje legowisko i miskę z wodą, ba nawet sama tam chciała wchodzić, bo traktowała to miejsce jako swój azyl.
Nie było darcia mordy żadnego. Jedyny raz po przywiezieniu do domu z Hodowli owszem darła się, ale ja jestem w pewnych kwestiach stanowcza i już następnej nocy był spokój.
Ja mam meble niezniszczone, a dziś Chili ma do dyspozycji cały dom jak wychodzę i nie odnotowuję żadnych zniszczeń. Grunt to mądrze wychowywać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Czw 12:29, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Evelynka napisał: |
A więc klatkę kupiłam ale zamykanie go w niej niestety nie zdało egzaminu bo darł się chłopak w niebogłosy przez pełne dwie godziny pozostawiony w niej, więc korzystamy z niej tylko na wystawie. |
Bo do klatki przyzwyczaja się psa stopniowo, a nie "składamy klatkę, pakujemy psa i radośnie zamykamy go na 2 godziny" Odpowiednio przeprowadzony trening klatkowy (w tym crate games) i zapewniam, że każdy pies swoją klatkę pokocha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 13:39, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie w tym problem że młody prawdopodobnie bardzo długo pomieszkiwał w klatce, do mnie trafił jak miał 8 miesięcy. A i owszem że wcześniej przygotowywałam tyle że on już tak ma... i tego nie zmienię bo już za późno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Czw 15:55, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ten proces, może trwać bardzo długo, bo różne są psy i różne mają doświadczenia Ale na pewno dopóki pies sam nie przekona się do klatki i sam nie będzie chciał do niej wchodzić i w niej przebywać to nie powinno się jej zamykać ani na sekundę. A jak pies już lubi swoją klatkę, sam do niej chętnie wchodzi (to często długa praca, karmienie psa tylko w klatce, woda w klatce, dawanie do klatki jakichś przysmaków, gryzaków itd) to i tak na początku zamyka się go tylko na ok minutkę, a czasem nawet krócej. I stopniowo, bardzo powoli się ten czas wydłuża. To naprawdę długi proces. Idąc na skróty tylko możemy sobie klatkowanie spalić (tak jak w twoim przypadku). Ja też popełniłam kilka błędów, ale udało mi się to naprawić, Jupi kocha swoją klatkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 22:18, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
No tak całkiem możliwe że też coś zepsułam, czytałam sporo jak i co, dokładnie to co piszesz no ale wyszło jak wyszło. Chwilowo i tak klatkę już w mieszkaniu nie trzymam bo nie mam miejsca na nią i w sumie potrzeby takiej. Na wystawie jest inaczej, zawsze jestem obok więc nie szczeka i nie ma problemu z wchodzeniem do niej. Na razie zaliczyliśmy jedną wystawę i na początku długo czuwał bo tyle psów i w ogóle ale potem już w końcu zasnął na pełnym luzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:36, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Hmm, może dla psa zrażonego do klatki proces przyzwyczajania trwa długo.. Mój pies swoją klatkę pokochał bardzo szybko a wcale nie był szczeniakiem jak zaczęłam jej używać. Z tego co pamiętam już po paru dniach dobrze mu się kojarzyła i sam się do niej pakował. Jak jesteśmy na zawodach spędza w niej całe dnie i jest mu w niej bardzo dobrze, od razu idzie w kimę Obecnie ma ją w domu ciągle otwartą i przesypia tam większość dnia i nocy
Moim zdaniem najlepiej po prostu w domu legowisko zastąpić otwartą klatką, wtedy pies się uczy, że to jego bezpieczne miejsce, taki azyl Uważam, że klatka to świetny wynalazek (zwłaszcza dla psów które mają problem z wyciszaniem się)
Ostatnio zmieniony przez bzikowa. dnia Czw 22:37, 30 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|