mówię wtedy zawsze do męża: "zobacz, właśnie Luśka zabija cię we śnie, hehe"
żeby mąż nie zaczął się bronić przez sen.
z tym snem to dziwna sprawa, pies który póki co nie szczeka, a przez sen potrafi tak z 10 minut cichutko poszczekać. A raz z pewnością śniła mu się suczka ale tak zaczęliśmy się z niego śmiać, że się obudził
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach