Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żolii
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łask (Łódź)
|
Wysłany: Pon 22:33, 03 Maj 2010 Temat postu: Gratuluje! |
|
|
Witam .
Gratuluje ślicznych szczeniaków, wszystkiego najlepszego dla mnich i dla nowej mamusi .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:58, 18 Cze 2010 Temat postu: Dla zapalencow |
|
|
Mamy jeszcze w necie stronke [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pią 10:59, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:00, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
to tak a propos skye terrierow w Polsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matylda
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:57, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Hej Kochani, a czemu temat Skye terrierow tak zamarl?
Czy wiedomo cos na temat przyszlorocznego zlotu Skye'ow na wyspe Skye? Musze poszperac i dowiedziec sie wiecej na ten temat, byloby naprawde super fajnie wybrac sie tam chocby raz w zyciu. Zdaje sie , ze trzeba byc czlonkiem Skye Terrier Club, a ja niestety nie jestem, moze warto zastanowic sie i postarac o czlonkostwo, choc z tego co wiem Klub ten nie cieszy sie na wyspach dobra renoma i wielu hodowcow, czy wlascicieli Skye'ow unika zasilenia jego szeregow. Ciekawe ilu byloby ewentualnie chetnych z Polski, ja tu na miejscu moglabym zajac sie zorganizowaniem noclegow itd oraz "logistyka" Pomyslmy!
Moje maluchy juz maja 10 tygodni...tak jak pisalam na Szczeniaczkowie wiekszosc juz w nowych , naprawde wspanialych domach choc niestety raczej nie beda wystawiane...a szkoda.
Bronka doszla do siebie, chociaz jak to ona znowu odmawia jedzenia. Od dwoch tygodniu je tyle co wrobelek, chuda jest ale o dziwo energiczna i rozrabia na rowni ze szczeniakami. Dom wyglada jak po spaleniu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Matylda
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 18:07, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
W sprawie zlotu na wyspie Skye zapytaj Sirion, która tam była przed kilku laty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matylda
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:28, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem, ze Sirion planuje sie wybrac na ten zlot Ciekawa jestem, czy ktos jeszcze?moze Maria?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:36, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Matylda napisał: | ...Dom wyglada jak po spaleniu. |
A gdzie fotki? Chętnie zobaczę ten Buckingham Palace w ruinie i porównam sobie do czasów jego świetności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 17:24, 22 Lip 2010 Temat postu: Wyjazd na wyspe Skye |
|
|
Wiesz Mati musz to przemyslec ( zebrac srodki) ale ochoczo.Czemu nie jseli noclegi nie bylyby zbyt drogie.
Pogoda na wyspie Skye to podobno deszcze , wyspa po drugiej stronie Szkocji potrafi byc w sloncu ( Black Isle) Ale Szkocja to pieekny kraj i Pusty dzieki okrutnej polityce Anglikow rugowania Szkotow z ich ziem.
Obecnie jest to ponoc najrzadziej zaludninoy kraj Europy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matylda
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:44, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jaka cisza w Skajach...
A ja chcialam sie pochwalic , ze pokazalam Bronke w sobote na Richmond Championship Show i...
moja piekna zakwalifikowala sie na CRUFTS!!!! Co za wyzwanie dla mnie poczatkujacej i dla Bronki !!!He hehe ....jeszcze wygramy
A tak z newsow to mam w domu bardzo wesolo. bo jeden ze szczeniakow, ktory mial nowy dom ...jest z powrotem ze mna....dluga historia, opisze jak bede miala troche wiecej czasu...historia iscie sensacyjna... Nie ma to jak trafi sie na kompletnie nieodpowiedzialnego nowego wlasciciela.
Tak wiec mam 3 Skye w domu ...raz jest super - innym razem pieklo. Szukam malemu nowego . tym razem kochajacego i na stale domu w okolicy.
Musze im porobic nowe zdjecia, nie ma to jak dwa 5 miesieczne szczeniury , nietoperki na spacerze... mozna na nie patrzec godzinami !
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Matylda
|
|
Powrót do góry |
|
|
teska
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Wto 18:49, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ojej, to masz faktycznie "wesoło" ..a co to sie stało ze psiaczek wrócił do Ciebie??
no i GRATULUJE NOMINACJI
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:36, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Mati.. Jak się cieszę. Zawsze wiedziałam, że masz świetną sunię. A czemu mały wrocił?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matylda
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:14, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Maly wrocil do mnie poniewaz Pani do ktorej trafil nie byla w stanie ( moim zdaniem ) sie nim wlasciwie opiekowac. Kobieta niepelnosprawna, polegajaca na swoich opiekunach , ktorzy mieli pomagac w zajmowaniu sie szczeniakiem. Od poczatku mialam zle przeczucia co do niej, ale zgodzilam sie na uklad poniewaz byla rekomendowana i miala Skye w przeszlosci. Od pewnego czasu zaczela mi wysylac wiadomosci, ze ona chyba jednak nie bedzie mogla go zatrzymac, a to z powodow finansowych ( placila w miesiecznych ratach) , a to opiekunowie jej nie pomagaja i sobie nie radzi, a to ze pies jest chory na rozmaite choroby itd. Do tego wszystkiego raz mowila jedno a za chwile co innego. Raz go chciala oddawac , a kiedy do niej dzwonilam- ze nigdy w zyciu go nie odda itd itd Postanowilam do niej pojechac i sprawdzic co tam sie dzieje. Pies wygladal co prawda ok, chociaz mial o wiele za dlugie pazurki, ale zwrocil moja uwage jego chod - tylna strona byla wyraznie slabsza i kiwal sie na boki jak chodzil. Ona tez potwierdzila , ze jej vet podejrzewal dysplazje. Zdziwilam sie niezmiernie bo choc nie jestem ekspertem od terierow to nie wydawalo mi sie zeby dysplazja sie im przytrafiala.
Pies NIE WYCHODZIL na spacery. Przy jednej okazji kiedy postanowila go wziac na zakupy zalozyla mu smycz , pies sie wyrywal i pisala potem do mnie, ze chyba uszkodzil sobie szyje. Faktycznie sprawdzilam , zalozylam mu obroze i smycz , nie cierpial tego widac bylo , ze po prostu jest nie przyzwyczajony. Ale od tego do uszkodzenia szyi jeszcze daleko! Dodatkowo jakies bzdury , ze na "uszkodzona"szyje dostal antybiotyk i poprawilo mu sie. Niestety poproszona o jakiekolwiek blizsze informacje, jakie leki bral, czy o pokazanie ksiazeczki zdrowia nie potrafila nic powiedziec. Malo tego, kiedy tam bylam jej opiekunka wyciagela do niego reke a on ja ugryzl. Potem wlascicielka probowala go wziac na rece a on ja autentycznie zaatakowal, z warczeniem i ugryzieniem wlacznie....Pierwszy raz cos takiego widzialam, zeby niespelna 5 miesieczny pies sie tak zachowywal! Cos bylo wyraznie nie tak i zaproponowalam jej , ze go wezme do swojego weta, przeswietlimy biodra, przyzwyczaje go do smyczy i ogolnie przez tydzien go poobserwuje . Odmowila stanowczo ale ja juz bylam taka wsciekla ze po prostu psa zabralam do domu. Dodam, ze pies mieszkal w dwupokojowym bungalow z mikroskopijnym ogrodkiem, jeden z pokoi to byla ptaszarnie ze skrzeczacymi naokraglo papugami, zaciemnonymi oknami itd a drugi to glownie jej lozko i z tego co zrozumialam pies byl trzymany albo na jej lozku ( razem z nia) albo w klatce kolo lozka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matylda
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:26, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Na szczescie mialam z nia podpisany kontrakt, ktory mowil , ze moge psa odebrac o ile stwierdze, ze nie ma wlasciwej opieki i warunkow. Na szczescie takze pies caly czas pozostal moja wlasnoscia, gdyz nie zaplacila za niego. Cale szczescie. Biedny maluch, kiedywzielam go na drugi dzien do weta i na spacer na wsi z Bronia i Kajem byl taki szczesliwy, chociaz nie mial za grosz kondycji i juz po 5 minutach biegania byl zmeczony. Mial bardzo slabe miesnie nog, jak okazalo sie po przeswietleniu nie mial na szczescie dysplazji. Dzis - po miesiacu codziennych spacerow i zabaw z Kajem jest 100% poprawy, lata, skacze, miesnie ma silne i chodzi bez "zataczania" sie...Nie ma tez kompletnie zadnych objawow agresji! Nie wiem co tam sie dzialo , ale jestem zadowolona, ze go odebralam, chociaz to nie byla latwa decyzja i ta wariatka neka mnie do dzis dnia, naslala policje i straszy sadem. Na szczescie nawet policja uznala, ze ona ma nie pokolei pod sufitem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 15:07, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Straszna historia, ale super, że byłaś czujna
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 20:22, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Słusznie zrobiłaś
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|