Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42090
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 9:22, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Co do głaskania, to ja raczej prawie w ogóle nie głaszczę moich psów po głowie. Jak kto był na zlocie, to wie, dlaczego... |
Ja nie byłem to zapytam: dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Śro 7:33, 10 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
a klej copydex moznakupic w germapolu
|
|
Powrót do góry |
|
|
grrrond
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:26, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz ja mam problem z uszami… Jedno nam odjeżdża do tyłu i do tego jest znacznie niżej od drugiego… Jestem w temacie klejenia zielona całkowicie, więc bardzo Was proszę powiedzcie jak mam to skleić i czym… niestety nie mogę wkleić zdjęcia, bo nie mam czym… ale wstawię mój rysunek, który mniej wiecej obrazuje co i jak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kefir to foks gładkowłosy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 19:45, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm W warszaiw sa specjalisci od klejenia uszu moze FLaire by Ci pomogla ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
grrrond
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:06, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zaraz zawrócę jej głowe A jak nie będzie mogła to gdzie szukać pomocy? Nitencjo doradź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:21, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm. Niewiem, czy ja bym się podjęła foksich uszu, bo to jednak nie to samo, co AT. W Warszawie ja bym chyba poleciła iść na sekcję do Pani Chwalibóg, która jest jednym z najwybitniejszych polskich specjalistów od foksów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 22:32, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja kleiłam Figlowi w ten sposób.
Plaster bez opatrunku w rolce z apteki ( ten szerszy)
Następnie brałam jeden paseczek, rozgrzewałam go leciutko nad nad gazem lub zapalniczką, taki rozciapany ale nie gorący przyklejałam od spodu do ucha, następnie sklejałam ten paseczek wzdłuż na pół, żeby nie przyklejał się do psa. To samo robiłam z drugim uchem. Następnie pies sobie chwilkę siedział z takimi paseczkami po bokach ( najlepiej wystawić łep do zimnego , żeby klej szybciej związał) Kiedy już plaster złapał ucho, naciągałan obydwa paseczki i sklejałam pod brodą trzecim kawałkiem plastra. I chodził taki Figiel przyplaskany dopóki klej nie puścił a trzymał długo. Następnie kiedy puściło po jakimś czasie obserwowalam uszy. Jak znowu zaczeło coś tańczyć to od nowa . ( Dobrze, że TOZ tego nie widział bo by mi psa zabrali)
Drugi sposób dostałam od Roksany
ciężarki ołowiane na ryby rozplaskać młotkiem, następnie przyłożyć do ucha i owinąć plastrem bez opatrunku gdzieś do połowy uszu albo wyżej.
Ten sposób się nam nie sprawdził bo pies tak energicznie walił tą głową, że spadało po dość szybkim czsie a poza tym okładał się tymi ciężarkami po głowie i nie mogłam na to patrzeć, więc szybko zrezygnowalam. Ale wtedy u Figla już nie było problemu tańczących uszu tylko cofanie ich do tyłu, ponieważ moja kochana rodzinka i znajomi głaskali psa od przodu.
Wystarczył tydzień mojego głaskania pod prąd i pies zaczął ładnie kłaść uszy i tak mu zostało do dzisiaj
grrond A kontakt z hodowcą masz????? Zapytaj jego. Może zna jeszcze inny sposób. Ja ten mój dostałam z hodowli tylko go ciut zmodyfikowałam. Myślę, że powinien Ci pomóc
Tutaj Figiel w okresie tańczący z uszami.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj z ujarzmionymi uszami
[link widoczny dla zalogowanych]
I już po
Kilka dni przed pierwszą wystawą gdzie był zagłaskiwany od tyłu
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 22:52, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grrrond
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:31, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Hanik, przeczytam jeszcze rano na spokojnie te sposoby, chociaż przy tym idiocie to cięzko będzie z ciężarkami ;]
pomyślę o tych plastrach....
kontakt mam tylko hodowca w Olsztynie a ja w stolicy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 0:06, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
grrrond napisał: | Dzięki Hanik, przeczytam jeszcze rano na spokojnie te sposoby, chociaż przy tym idiocie to cięzko będzie z ciężarkami ;]
pomyślę o tych plastrach....
kontakt mam tylko hodowca w Olsztynie a ja w stolicy |
Ale może Ci wytłumaczyć przez telefon, który sposób uważa za lepszy.
Teoretycznie ten drugi co się u nas nie sprawdził. Ten pierwszy podobno stosuje się bardziej u jack russeli bo im uszy ciut inaczej się układają.
Ale nam pomógł ujarzmić ucho i w końcu przegrane ładnie osiadło jak trzeba.
Prawda jest taka, że jeśli pies ma bardzo lekkie ucho to klejenie i tak nie pomoże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:19, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik, ja myślę, że pomoże, ale należy to w takim wypadku ( lekkich uszu) robić praktycznie do końca życia psa, bądź do konca kariery wystawowej. W naszej rasie również klei się uszy, ale robi sie to klejami, nie wiem, czy ucho foksa powinno wyglądać tak jak kerraka, myślęż epowinno być troszkę wyżej, ael sposób klejenia można zmodyfikować, tak aby uszka układały sie wyżej, badź nizej, zresztą klejenie jest zależne od rodzaju ucha. Wiem, że Czapla umie ładnie podkleić ucho, moze się podejmie podkleić u foksa, w sumie do Płocka z W-wy nie jest tak daleko a efekt napewno jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:20, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik, Twoje sposoby rozbawiły mnie , uśmiałam się jak dzik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 15:00, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zebra jeśli ucho jest lekkie to klejenie uszu na nic się zda i dla mnie takie podklejanie przed każdą wystawą jest bez sensu.
Ja bym sobie odpuściła. Figlowe uszy osiadły ładnie w pewnym momencie po pewnym okresie tańczenia i tak już zostało. Nie wiem co by było gdybym nie kleiła, może by też tak osiadły, a może by brzydko osiadły.Wolałam na wszelki wypadek nie ryzykować. Znam foksa, którtemu klejenie nie pomogło i nosi uszy na sztorc bo były tak lekkie. Myślę, że lekkich uszu nie da się oszukać chyba, że operacyjnie Ale to już oszustwo niedozwolone
Ostatnio sędzina sprawdzala Figlowi czy uszy nie są zrobione w ten sposób.
Macala, macała i nic nie wymacała
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Pią 15:01, 22 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:57, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Być moze u foksa nic nie da, u kerraka lekkie uszy tak właśnie się koryguje przed wystawą, tyle że piesek chodzi z tak sklejonymi uszami dośc długo, a włąściwie często wystawiany pies, ciągle, ale jednak efekty są, inaczej , tak jak piszesz, uszy unosza się prawie całkiem do góry.
Moja Qu ma bardzo często sprawdzane uszka, czy nie są robione operacyjnie, myślę, ze w mniemaniu niektórych sędziów są zbyt idealne, ups , ale skromnie wyszło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 16:13, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No tak ale są uszy bardzo lekkie i póllekkie
Znam też foksią sunię, której przed wystawą tak się kleiło i te uszka w miarę wyglądały i właśnie tak jak piszesz długo przed musiała nosić klejone i przed samym wejściem na ring się odklejało dyskretnie te plastry. Ale poza, w życiu codziennym uszy miała takie lekko zagięte a czasem jedno unosiła.
I tak w kółko macieju.
U nas była zupełnie inna sytuacja. Uszy tańczyły, ja je ujarzmiałam i w końcu przestały tańczyć i tak jest u większości foksów , że one osiadają. Tylko zastanawiam się czy gdy gdyby ucho szczeniaka niekoniecznie lekkie które w okresie wymiany zębów tańczy, bez klejenia się się zepsuje czy też samo osiądzie. Na pewno ucho lekkie czy będziesz kleić czy nie i tak się uniesie. Mniej lub bardziej. Nie koniecznie na sztorc
Mówiąc, że klejenie lekkiego ucha nic nie da miałam właśnie na myśli to, że z uchem już na zawsze będzie problem, że będziesz musiała kleić do końca życia a z uchem normalnym problemy się skończą po wymianie zębów. Tak myślę
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Pią 16:17, 22 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:26, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik, ja myślę dokładnie tak samo, więc fajnie że sie zgadzamy. piszę to co znam z własnych obserwacji, w nazsej rasie także zdarzają się rózne uszy, i ciężkie, i lekkie i grube i cieniutkie, a takich w sam raz to jest bardzo mało. Moja Qu ma malutkie uszka i ślicznie są ułożone, ale myślę, ze gdybym je źle podkleiła, bądź wcale, też jakoś by to wyglądało, ale napewno nie tak efektownie jak teraz
Myślę, ze jeżeli problem dotyczy szczeniaczka, którego chcemy wystawiać, warto chociaż spróbować, bo po okresie wymiany ząbków, moze byc już za późno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|