Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sir Terri
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:22, 30 Kwi 2008 PRZENIESIONY Śro 11:34, 30 Kwi 2008 Temat postu: Skaleczony opuszek |
|
|
Podczas wiosennych szaleństw Terri doznał półtora tygodnia temu naderwania pazura prawej przedniej łapy. Mimo intensywnego leczenia w dalszym ciągu utyka.
Czy to jest coś poważnego i jak długo trwa leczenie.
05.05.2008 okazało się, że nie pazur ale głębokie skaleczenie opuszka prawej łapy.
Zaniczyszczenie piasekiem i w rezultacie pies utykał
Ostatnio zmieniony przez Sir Terri dnia Pon 16:50, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:36, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pozwoliłam sobie przenieść Twój post w bardziej odpowiednie miejsce...
Co do naderwanego pazura - Misia miała naderwany pazur kilka lat temu. To nie jest nic poważnego, ale niestety jest bardzo bolesne. Misia utykała przez pełne dwa tygodnie, może nawet dłużej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 11:37, 30 Kwi 2008 PRZENIESIONY Śro 11:40, 30 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Podczas wiosennych szaleństw Terri doznał półtora tygodnia temu naderwania pazura prawej przedniej łapy. Mimo intensywnego leczenia w dalszym ciągu utyka.
. |
Co to znaczy "intensywne leczenie"? Który to pazur? Niestety pazury potrafią się długo goić, bo pies chodząc ciągle uszkadza odbudowującą się tkankę... Może trzeba podjąć jakieś dodatkowe środki ostrożności... bucik na łapkę, ograniczenie ruchu, może konieczny jest antybiotyk...
Ostatnio zmieniony przez coztego dnia Śro 11:40, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sir Terri
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:58, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Pozwoliłam sobie przenieść Twój post w bardziej odpowiednie miejsce...
Co do naderwanego pazura - Misia miała naderwany pazur kilka lat temu. To nie jest nic poważnego, ale niestety jest bardzo bolesne. Misia utykała przez pełne dwa tygodnie, może nawet dłużej. |
Rekonwalescent czuje się coraz lepiej. Prawie już nie utyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sir Terri
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:51, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Okazało się, że dwie panie po weterynarii nie zobaczyły obok pazurka na opuszku nacięcia.
Efekt. Wczoraj było czyszczenie ranki. No i Terri ma na łapie gustowną laleczkę.
Na szczęście tolruję to ze stoickim spokojem dobrze wychowanego walijczyka.
Ostatnio zmieniony przez Sir Terri dnia Sob 8:20, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 12:24, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki za wygojenie łapki.
I niech Terri odstawi laleczkę jak najszybciej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sir Terri
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:53, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W dniu dzisiejszym o godzinie 10.00 pani weterynarz pozwoliła na chodzenie Terriemu bez ochraniającego łapę opatrunku.
Ostatnio zmieniony przez Sir Terri dnia Pon 16:54, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|