Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 9:41, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | W takim razie, na wszelki wypadek zaopatrz się w gaz pieprzowy |
No nie wiem. Jak jeszcze Ipponik w stresie "oberwie" gazem pieprzowym przy okazji, to dopiero iizolda będzie miała problem.
Ale fakt - spokój przewodnika to połowa sukcesu w terapii antylękowej psów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:44, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: |
Dzisiaj karmiłam Ipponka z reki, nie piszczal i nie uciakal przede mna.. moze jest troche lepiej... | iizolda - super. Dalej karm tylko z ręki. Jak już w domu będzie wychodziło dobrze - ale nie "może trochę lepiej", tylko naprawdę dobrze, na luzie, w każdej pozycji, w zabawie, to wtedy spróbuj na dworze. Tylko tak: po pierwsze, to ma być na dworze główny posiłek, a nie dodatkowe smakole - chodzi o to, żeby pies był głodny. A po drugie - i to jest najważniejsze - znów musisz zacząć od sytuacji na 100% pewnej jeśli chodzi o rozproszenia i przede wszystkim bezpieczeństwo. Czyli, na początek ma być absolutnie minimum rozproszeń no i oczywiście maximum bezpieczeństwa - musisz być pewna, że nie pojawi się ten pies, ani tak naprawdę żaden inny. I na początek na spokojnie, powolutku. W miarę, jak będzie nabierał pewności siebie, zaczynasz urozmaicać sytuacje i dodawać rozproszeń - ale to wszystko BARDZO stopniowo, spokojnie i powoli.
Jeśli chodzi o behawiorystę, to w Warszawie dobrą opinię ma Pani Iracka, ale ja nic nie potrafię Ci o niej powiedzieć w jedną ani w druga stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:00, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dzieki!
Dzisiaj ostatni antybiotyk. Wczoraj bylam z Ipponkiem w domu u mojej siostry ktora bardzo lubi jak wszedl do tego mieszkania zachowywal sie jak normalny pies, jadl, robil ze mna podstawowe komendy, potem jak go wszyscy tam niestety za bardzo osaczyli - 'bo biedny ipponik' schowal sie pod wieszak z kurtkami... wrocilsmy do do domu i wszedl pod lozko, w zasadzie to teraz spod niego nie wyszedl. Gdy psy do niego pod lozko zagladaja to popiskuje, daje znac, ze nie chce zabawy, tak ja to rozumiem, a one zachecają do zabawy... Dzisiaj zabieram go w odwiedziny do suczki, mlodziutkiej ktora lubi, ja mam wrazenie ze on ma momenty ze zapomina, ale ze tez go boli cos jeszcze i wtedy sie zamyka, jak zaboli, pamiec wraca... jednak reaguje zle na mnie caly czas... jest prowadzony na smyczy przez kogos innego - np w drodze do auta, jak ja stane na drodze, od razu zapiera sie na nózkach i nie chce isc dalej, mimo ze wczesniej idzie równym energicznym krokiem....
Dziekuje wszystkim za adresy i nazwiska osob godnych polecenia, cos napewno z tego wybiore, bo sama sobie rady nie dam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 14:03, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: | zadziorny napisał: | W takim razie, na wszelki wypadek zaopatrz się w gaz pieprzowy |
No nie wiem. Jak jeszcze Ipponik w stresie "oberwie" gazem pieprzowym przy okazji, to dopiero iizolda będzie miała problem.
Ale fakt - spokój przewodnika to połowa sukcesu w terapii antylękowej psów. |
A co według ciebie będzie gorsze: kolejne pogryzienie przez tego psa, czy ewentualny kontakt z gazem pieprzowym? Poza tym, przy użyciu gazu żelowego takie niebezpieczeństwo jest minimalne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:59, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda ja się absolutnie nie znam na behawiorze.... raczej intuicyjnie idę.... a gdyby młodemu zrobić "wakacje", czyli gdyby kilka dni pomieszkał z jakąś miłą znaną sunią, którą bardzo lubi??? może by pomogło???
U Ciebie albo u tej suni?!?! ale jeśli jakaś mądra głowa uzna, że pomysł głupi, to nie bierz go pod uwagę(!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:29, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jadna czasami mieszka, jest z nami od wczoraj, Ipponik przed chwila wyszedl spod łóżka i położył sie na fotelu, ktory najbardziej lubi zasiedlać...Max i sunia leżeli na dywanie obok niego, ja sie kręcilam wtedy po domu, gdy przechodzac zobaczylam ze lezy tam sobie to sie zatrzymalam, chyba niepotrzebnie patrzylam na niego (choc staralam sie stac bokiem) - bo jak mnie zobaczyl znowu pod łóżko ;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:01, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No to jednak kłopot jest ze skojarzeniem... a może baw się ile wlezie i baaardzo intensywnie i głośno z pozostałą dwójką, rozdając smaczki na prawo i lewo... Jest chyba szansa, że Ippon sam do Was dołączy...
Szkoda psiaka, ale to wymaga duuużo czasu...
Rudej w mają miną 3 lata, a jeszcze sporadycznie zdarza się, że na widok podobnego psa do tego który ją "śmiertelnie przestraszył" potrafi się zestresować (chociaż już bardzo rzadko!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:24, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | ja sie kręcilam wtedy po domu, gdy przechodzac zobaczylam ze lezy tam sobie to sie zatrzymalam, chyba niepotrzebnie patrzylam na niego (choc staralam sie stac bokiem) - bo jak mnie zobaczyl znowu pod łóżko ;/ |
Od razu mówię, że nie umiem pomóc , ale jak tak czytam o zachowaniu Ipponka to mam wrażenie, że on uważa, że zrobił coś złego i Ty jesteś na niego strasznie zła, więc trzeba schodzić Ci z drogi...
Czy przy tym ataku nie było przypadkiem tak, że głośno krzyczałaś, albo zrobiłaś cokolwiek innego co Ipponek mógł "wziąć do siebie"? Albo może teraz ogromnie skupiasz się na sytuacji i chodzisz mega-zatroskana, co pies może błędnie odczytywać jako Twój gniew? Może powinnaś postarać się być bardziej radosna, taka "na wysokich tonach" żeby widział, że jest wszystko OK? Nie wiem, być może już to wszystko robiłaś, ale wydaje mi się, że naprawdę zachowanie Ipponka może mieć też jakąś inną przyczynę niż samo pogryzienie... Jak myślisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:31, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że moze byc troche racji w tym co mowisz, ze on moze moje zachowanie interpretowac jako gniew... To zupełnie nowe światło na sprawe, ale... ja w zyciu zadnego psa nie uderzyłam, wiec nie wiem czego z mojej strony moze sie obawiac...w zasadzie trudno mowic ze stosuje jakiekolwiek kary..
ja bardziej sie boje ze on ma mi za złe ze go nie obroniłam.. ale wiem, ze to moze byc ludzkie myslenie, staram sie byc radosna i zachęcac go do zabawy, ale wtedy on jest taki niewzruszony ze dochodze do wniosku, ze faktycznie lepiej mu sie nie narzucać...
Ostatnio zmieniony przez iizolda dnia Nie 16:33, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:48, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | ja w zyciu zadnego psa nie uderzyłam, wiec nie wiem czego z mojej strony moze sie obawiac...w zasadzie trudno mowic ze stosuje jakiekolwiek kary.. |
Ja też nie, ale wystarczy, że się zamachnę ręką do góry i pies już wieje jakbym co najmniej pięć razy dziennie spuszczała mu lanie... One po prostu "skądś" wiedzą, że taki gest nie oznacza nic dobrego, a już w temacie nastrojów nasze psy są wręcz ekspertami. Czasami coś mnie nieźle rozeźli i użyję głośno i dobitnie jakiegoś niecenzuralnego słowa i zauważyłam, że psu wtedy od razu ogon leci na dół, mimo, że moja złość nie ma z nim nic wspólnego. Dlatego może postaraj się być bardziej aktorska w okazywaniu, że wszystko jest super i masz świetny humor... Nawet jeśli nie pomoże, na pewno nie zaszkodzi.
Cytat: | ja bardziej sie boje ze on ma mi za złe ze go nie obroniłam.. ale wiem, ze to moze byc ludzkie myslenie, |
Jak najbardziej ludzkie. Na pewno nie ma Ci za złe tego co się stało - gdyby było inaczej, pewnie z połowa naszych psów już by z nami "nie gadała", w tym mój ze mną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:33, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda, ja bym trzymała się tego, co napisała Flaire.
zadziorny, spustoszenia psychiczne, które nastąpiłoby po potraktowaniu Ipponika gazem byłyby baaardzo trudne do odrobienia. Zagojenie ran w porównaniu z czymś takim to bylaby pestka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:32, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Anisha coś w tym jest wygląda na to ,że psy świetnie rozpoznają nasze nastroje i wiedzą kiedy coś zbroiły
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 20:24, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: | zadziorny, spustoszenia psychiczne, które nastąpiłoby po potraktowaniu Ipponika gazem byłyby baaardzo trudne do odrobienia. Zagojenie ran w porównaniu z czymś takim to bylaby pestka. |
Wcale nie chodziło mi o rany po pogryzieniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:01, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kudłaty napisał: | Anisha coś w tym jest wygląda na to ,że psy świetnie rozpoznają nasze nastroje |
W tym są mistrzami. Ich reakcje niestety nie zawsze są jednak takie, jakie byłyby najlepsze w danej sytuacji.
kudłaty napisał: | Anisha coś w tym jest wygląda na to ,że psy świetnie rozpoznają nasze nastroje i wiedzą kiedy coś zbroiły |
Otóż to - psy doskonale wiedzą, kiedy jesteśmy na nie źli, a źli jesteśmy wtedy, gdy coś zrobiły co nam nie odpowiada. (Niestety z tego wynika tak częsye karanie nieszczęsnych psów, które "wiedzą", że coś źle zrobiły ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:39, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem na myśli ich niesłychane instynkty i czasami "jasnowidztwo".Aczkolwiek, czasami nie wiadomo skąd bierze sie ucieczka przed reką która che dotknąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|