Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:43, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bylismy u Tofinki, widzialam swojego psa zdrowego wesolego, nawet ze mna sie bawił miśkiem i skakal na mnie jak sie zapomnial w zabawie...jadl mi z reki, po zabawie spał sobie obok mnie na kanapie spokojnie, jednak gdy doszlo do zakladania szelek i wychodzenia do domu, byl znowu pisk i uciekanie przede mna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:25, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Systematycznie i bardzo cierpliwie a z czasem wszystko wróci do normy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:37, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Najgorsze jest to, ze mam teraz poczucie, ze z nim juz wszystko ok, a jedynym problemem jaki ma jestem ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 10:55, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Troszke to mi przypomina sytuację pies - samochód.
Ten samochód, czyli Ty, musi go prowadzic w bardzo atrakcyjne miejsca, wtedy szok katastrofy minie.
Nie bierz tego do siebie jako osoby. Ipponek przezył katastrofe i boi sie samochodu. Wiele takich psów bylo i wiele sie odczuliło ale to pewnie trzeba roku albo lat? Nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:25, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Serce mi pęka, w ogóle sobie z tym nie radze, jak to czytam i mysle o tym ze Ipponik ma zyc nawet kilka lat w lęku przede mna to przychodzi mi do glowy tylko ze moze lepiej dla niego by bylo jakby mial nowy dom, zamiast sie tak męczyć, choc na samą myśl o tym robi mi sie słabo... Dzisiaj chyba mam straszny kryzys, nie moge powstrzymąć sie od płaczu...
Lezy na łóżku, gdy wchodze do pokoju, ucieka pod nie, strasznie to wszystko mnie boli...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 11:39, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | mysle o tym ze Ipponik ma zyc nawet kilka lat w lęku przede mna to przychodzi mi do glowy tylko ze moze lepiej dla niego by bylo jakby mial nowy dom, zamiast sie tak męczyć |
Przestań się nakręcać, Twój stres nie pomaga psu
A jakbyś go zostawiła samemu sobie, zupełnie przestała zwracać na niego uwagę, poza kontekstami 100% pozytywnymi, czyli pańcia daje jeść, zabiera w fajne miejsce I może warto by zmienić te szelki na jakiś czas, albo na inne, inaczej zakładane, albo na obrożę, żeby miał nowy kontekst?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:40, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kaśka uszy do góry Ty silna dziewucha jesteś i nie podejmuj pochopnych decyzji . Pierwsze postępy juz masz
Ostatnio zmieniony przez kudlaty dnia Pon 11:44, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:23, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | poza kontekstami 100% pozytywnymi, czyli pańcia daje jeść, zabiera w fajne miejsce |
Mniej wiecej tak wygląda teraz sytuacja...
coztego napisał: | I może warto by zmienić te szelki na jakiś czas, albo na inne, inaczej zakładane, albo na obrożę, żeby miał nowy kontekst? |
Dzisiaj jedziemy bo jakis nowy sprzęt, na pewno bardzo mocny, żebym miala pewnosc ze jak jest ze mna na spacerze to mi z szelek nie wyskoczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:24, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kudłaty napisał: | Kaśka uszy do góry Ty silna dziewucha jesteś i nie podejmuj pochopnych decyzji . Pierwsze postępy juz masz |
Dziekuje za wsparcie... Dzisiaj po prostu cos we mnie pękło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:31, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: |
A jakbyś go zostawiła samemu sobie, zupełnie przestała zwracać na niego uwagę, poza kontekstami 100% pozytywnymi, czyli pańcia daje jeść, zabiera w fajne miejsce I może warto by zmienić te szelki na jakiś czas, albo na inne, inaczej zakładane, albo na obrożę, żeby miał nowy kontekst? | Popieram. Jeszcze odnośnie nie zwracania uwagi, to również możesz robić tak, że go ignorujesz jak wchodzisz do pokoju, siadasz sobie gdzieś w rogu, a w pewnej odległości od siebie kładziesz (podrzucasz) jakiś pyszny kęs. I siedzisz sobie i czytasz książkę nie zwracając uwagi na psa. Jak wyjedzie spod łóżka po kęs, to możesz mu podać kolejny, a potem wyjść.
Z tego, co opisujesz, to on się nie boi Ciebie ogólnie, tylko raczej konkretnych sytuacji, w których Ty występujesz. No bo pisałaś, że je Ci z ręki i bawi się w Twojej obecności, ale jednocześnie chowa się pod łóżko jak wchodzisz do pokoju i zwiewa jak się zbierasz zakładać mu szelki... Więc ja bym starała się zmienić te sytuacje, a konkretnie, jak najbardziej je wyciszyć i zmienić ich kontekst. Kilka pomysłów dała Ci coztego, ja jeszcze bym dodała, że możesz szelki czy obrożę zacząć zakładać (a potem zdejmować), jak nie zamierzasz wychodzić... Na przykład przed posiłkiem, żeby móc potem psa solidnie nagrodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 15:04, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Iizolda, dasz radę..kochasz go a to najważniejsze nie jestem fachowcem od psich zachowań,ale może nie powinnas mu w ogóle przez parę dni szelek zdejmowac ( ew. na noc) no i zmienić wypracowany rytuał wyjść, np wychodzić z każdym psem osobno, nawet wynosic Ippona z domu i stawiac na ziemi już w jakiejs odległości od domu. Po prostu wsio inaczej,zeby stare skojarzenia nie napawały go lekiem A na fobie nie zwracac uwagi, wtedy szybciej zapomni. Na zasadzie-siedzi pod łóżkiem-jego sprawa, wyjdzie-super pies, nagroda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:14, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dzieki za wszystkie porady...
Szelek mu nie zdejmuje w domu, bo bym ich nie zalozyla - zapiac smycz latwiej, zdjelam mu wczoraj jak bylismy w gościach...zeby bylo mu wygodniej w zabawie, o wspólnych spacerach nie ma w ogole mowy, tylko i wylacznie osobno... na rece nie moge go brac, dochodzi do histerii ;(
napewno musze przestac zaczac zwracac uwage na niego w ogole, nie wgapiac sie z niego jak siedzi na łózku - to mi przychodzi z trudem, tak sie ciesze za kazdym razem jak widze go na łózku ze najchetniej bym od razu sie rzucila na niego i utuliła... a sam moj wzrok jak widac jest dla niego nie do wytrzymania ..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:00, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasiu, serce się człowiekowi kraje, jak czytam przez co Ty przechodzisz Ale głowa do góry - będzie dobrze, teriery twarde zawodniki som
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blue
zbanowany
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:46, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
dopiero teraz czytam wątek....
Kasiu trzymaj się, i ściski dla dzielnego Ipponka
Bl miał parę przygód z kłem w tle ale nie miałem potem problemów
IPP pewnie nie za dobrze kojarzy teraz rejony przy waszej klatce
Może jakby spotkał, przy niej (oczywiście przypadkiem ) jakiegoś zaprzyjaźnionego psa, którego lubi, to cosik by pomogło
jakby co służę pomocą i psem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:50, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: |
Szelek mu nie zdejmuje w domu | Ja bym radziła spróbować mu zdjąć, przynajmniej żeby sprawdzić, czy może bez nich będzie w domu spokojniejszy... Jako że nie wiesz dokładnie, co on źle kojarzy, to próbuj wszystkiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|