Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tusa
Zaangażowany
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pon 22:25, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
machagony
Zaangażowany
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bobrowniki k.Katowic
|
Wysłany: Pon 22:54, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
super z każdym dniem bedzie lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:00, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jest juz duzo lepiej, rano po obudzeniu wital sie ze mną, machał ogonkiem, skoczył łapkami, nadstawił główkę żeby go pomiziać
Troche wygląda jakby bał sie Maksia, bo jak wszedl do mnie do pokoju i max zeskoczyl do niego z łóżka to uciekł z pokoju... Ale mnie sie przynajmniej nie boi, a widze, że Maksio czuje sytuacje i sie nie narzuca z zabawą ani ze sobą w ogole
ps. nie wiem co sie dzieje z psami (może sezon cieczkowy?) ich wlascicielami, ale wczoraj wieczorem szlam sobie z Maksiem, stala grupka ludzi z psami i zaczeli glaskac maksia ktory szedl obok mnie, to sie zatrzymałam, i nagle podbiegł owczarek jednej z tych pań i od razu maksia za szyje do ziemi, doslownie za nic, moze z zazdrości, ale to w dalszym ciągu nie usprawiedliwia czemu taki pies biega luzem
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 11:04, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
zaczynam uważać ,że u owczarków to normalne
Moja Luśka też została zaatakowana przez owczarkę w momencie kiedy podeszła do jej Pani .
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:14, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Całe szczęście ze Max jest jaki jest i mało go cos takiego obchodzi (dopóki oczywiscie nie dojdzie do obrażeń, psychika nienaruszona), ale jakby po raz kolejny Ippon sie znalazł w tej sytuacji byłoby gorzej, a przez taka niefrasobliwość ludzi jest na to wielka szansa
|
|
Powrót do góry |
|
|
herba
Zaangażowany
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:20, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Też mam zazdrosnego ONka po sąsiedztwu. Bawią się z moją sunią ale tylko na terenie neutralnym. Gdy właścicielka zaczyna zwracać uwagę na moją Tinę, to natychmiast zęby idą w ruch, nie groźnie, aczkolwiek... I to że psy są rówieśnikami i się znają od szczenięctwa niewiele daje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 12:28, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie bardzo rozumiem, dlaczego właściciele takich psów dają im powody do takich zachowań
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:42, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie dlatego, że nie wiedzą, że dają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:09, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że Ipponik dochodzi do siebie
o ONkach to ja bym mogła godzinami.... mam taką jedną za płotem, ale uczciwie pisząc to głupi są właściciele bo na mój twardy wzrok suka odwraca się i odchodzi, a jak ryknę to kita w dół i spada
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:26, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz przeczytałem o Waszych doswiadczeniach .Trzymamy Ja całkiem niedawno miałem podobną sytuację w domu,ale udało mi się zapanować bo choć mój jest pokojowo nastawiony to wygląda na to że umie oddać. Przyjechali znajomi z wyżłem ,pies ma kontakt na osiedlu z innymi psami a po wejściu do naszego domu próbował rządzić całym mieszkaniem oczywiście moja kudłata morda postanowiła to zmienić i ustawić wyżła .Dobrze że byłem blisko Potrwało trochę zanim się uspokoił i podjęli wspólną zabawę.
Należało by dodać że oba psy się znają i wczesniej się bawiły. Dlaczego tak się stało Jeszcze raz
Ostatnio zmieniony przez kudlaty dnia Wto 14:29, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:32, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dzieki Robert!
Jest na szczęście coraz lepiej... Teraz głównie śpi, głębokim snem, musi być bardzo zmęczony
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Wto 15:54, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Takie zachowanie psow to reakcja podkreslajaca poczucie wlasnosci terenu jak i odpowiedzialnosci za czlonkow stada.Moze byc rowniez objawem zazdrosci - nie glaszcz innego ,bo ja tu jestem .
Takie zachowania mam na codzien u Jagusi.
Faktem jest ze zaczyna sie okres cieczek ,a to jeszcze bardziej wzmaga pewne zachowania naszych piesow - wydaje mi sie ze na codzien zapominamy ze wszystkie maja jednego przodka WILKA i pewne cechy zachowan pozostaly przez pokolenia w genach u jednych bardziej u drugich mniej .
Iponku zyczymy niezmiennie ,wracaj do zdrowia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:47, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zachowania terytorialne to rozumiem, zastanawiam sie na jak dużo można pozwolić psu je stosować i czy zbytnie powstrzymywanie nie zrobi z naszego psa pierdoły nie zdolnej do samoobrony
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 19:14, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kudłaty napisał: | Zachowania terytorialne to rozumiem, zastanawiam sie na jak dużo można pozwolić psu je stosować i czy zbytnie powstrzymywanie nie zrobi z naszego psa pierdoły nie zdolnej do samoobrony | Ja osobiście wolę psa-pierdołę niż psa agresora... Ale wiem, że różne osoby mają w tej kwestii różne opinie...
Moim dużym problemem jest fakt, że Lotka szczeka na inne (szczególnie właśnie większe) psy - obawiam się, że kiedyś jej się od takiego psa dostanie... I fakt, że ona na smyczy a tamten luzem nie będzie wtedy zbyt wielkim pocieszeniem. Próbuję walczyć z tym szczekaniem, ale to nie jest łatwe, szczególnie gdy mamy ze sobą drugiego psa (gdy jest sama, łatwiej to szczekanie opanować). Więc biorę psy we dwójkę tylko wtedy, gdy wiem, że na spacerze nie spotkamy zbyt wielu innych psów. Ale boję się... Bezpieczniej byłoby zawsze pojedyńczo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Wto 20:20, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Flair ,identycznie to wyglada u mnie ,wszyscy na osiedlu slysza ze Jaga wyszla na spacer /zwalam to wlasnie na geny ,bo Sirion pisala gdzies tam wczesniej ze jej piesy wlasnie tak szczekaly/ ,a jezeli chodzi o pozostale zachowania tez wolalabym miec pier..... niz stale miec napieta uwage i oczy dookola glowy .Dobrze ze my tutaj na osiedlu dobrze znamy mozliwosci swoich pupili i staramy sie schodzic soobie z drogi ,lub jezeli ida ciapki na luzie -to natychmiast je przypiac .Bardzo to mi sie tutaj podoba ,ale to wymaga czasu zeby psiarze sie zgrali ,poznali ktory pies na ktorego jak reaguje ,tymbardziej ze nie mamy tutaj przedszkoli dla piesow ,ani mozliwosci zorganizewanej resocjalizacji ,musimy to sami wypracowywac majac sie stale na bacznosci ,zdaza sie ze spacer bardziej meczy niz odpreza. Jagusia slicznie chodzi bez smyczy dopoki nie wciagnie jej cos na 100% , na smyczy ciagnie jak konik ,az niebezpiecznie teraz dla mnie, ale kocham ja taka jaka jest. mala zgaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|