Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 4:47, 16 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Przypomniało mi się.
Takie gefiltefisch typowo po żydowsku w postaci pulpetów w galarecie, było dostepne w zeszłym roku u mnie w Leclercu. I ta rybka była naprawdę smaczna. Ale chyba firma padła, albo doszła do wniosku, że ten produkt jest niechodliwy, bo w ty roku ani śladu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:48, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
coztego napisał: | Anisha, ale po co wydłubywać oczy? |
Dobra, tu mnie masz...
Chyba z oczami coś jest nie tak, ale o co chodzi - nie wiem. Wiem tylko, że moja Mama zawsze wydłubywała i tak już nam zostało...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:49, 16 Lut 2007 Temat postu: Wind |
|
|
coztego napisał: | Anisha, ale po co wydłubywać oczy? |
Hmmm ... a czy to troche nie jest deprymujace, jak potrawa spoglada na nas z gotujacego gara?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:50, 16 Lut 2007 Temat postu: zachraniarka |
|
|
Anisha napisał: | Nie paskudny, tylko pyszny! A dobrze schłodzony (np. taki przyniesiony z balkonu kiedy temperatura jest blisko zera) z dodatkiem łódki Bols (lub też innej łódki ) jest po prostu darem niebios... |
No i tak mi ślinka pociekła, że mam klawiaturę mokrą..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:51, 16 Lut 2007 Temat postu: coztego |
|
|
Wind napisał: | Hmmm ... a czy to troche nie jest deprymujace, jak potrawa spoglada na nas z gotujacego gara? |
Nie wiem czy puste oczodoły nie są bardziej dramatyczne i deprymujące?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:53, 16 Lut 2007 Temat postu: niedzwiedzica |
|
|
Kochani, głupio mi ...bo strasznie lubie smazonego karpia i kompot z suszonych owoców ..robię taki ,że suszone to są tylko sliwki, rodzynki i figi. Jabłka i gruszki świeże..i pyszny jest taki schłodzony,ale z łódką Bolsa jeszcze nie próbowałam,ale nie omieszkam w tym roku
Ktos pytał o pzrepis na keksa-wstawie ten, którym zajadamy się od lat i który dziś będę piekła
30 dag masła
30 dag cukru
30 dag mąki tortowej
1 cukier waniliowy (duzy)
6 jaj-oddzielić żółtka od białek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki spirytusu
bakalie: sparzone rodzynki, figi, skórka pomarańczowa, orzechy włoski-wbiore po miseczce typu salaterka każdego rodzaju bakalii (ok.szklanki )
Masło i cukier ucieram w malakserze , gdy jest dobrze roztarte dodaje po żółtku i część mąki, ucieram dalej. Gdy skończą się zółtka i maka dodaje po trochu spirytus. Ciasto jest bardzo gęste i "mocne, po dodaniu spirytusu sprawia wrażenie "zwarzonego",ale nic to !
Wymyte,sparzone , osuszone ręcznikiem i posiekane ( niezbyt drobno) bakalie przesypuję 2 dodatkowymi łyzkami mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, dodaje utarte ciasto i dokładnie mieszam. Na koniec dodaję pianę z białek, ubitą na sztywno i znów miesam,ale bardzo delikatnie.
Ciasto wylewam do 2 foremek keksowych, nie tych najdłuższych ( można w jednej, długasnej piec,ale jest wtedy bardzo wysoki, piecze sie długo i z wierzchu może się zbytnio zrumienić ), wysmarowanych tłuszczem i wysypanych tartą bułką. Piekę w piekarniku nagrzanym do 165 stopni, termoobieg, pzrez ok. godzinę-aż patyczek bedzie suchy.
Keks im starszy, tym lepszy, można go upiec na tydzień pzred swiętami i schować w chłodzie, będzie nawet lepszy, bo "dojrzeje "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:54, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
niedzwiedzica napisał: | Kochani, głupio mi ...bo strasznie lubie [...] kompot z suszonych owoców ..robię taki ,że suszone to są tylko sliwki, rodzynki i figi. |
Ja też bardzo lubię i robię podobny - tylko że nie dodaję rodzynek, ale za to dodaję do gotowania skórkę z cytryny (a czasem i sok). To jest absolutnie przepyszne - a w tym roku, na część Anishy, spróbuję z łódką, bo myślę, że to będzie hit sezonu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:56, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
Flaire napisał: | To jest absolutnie przepyszne - a w tym roku, [b
na część Anishy, spróbuję z łódką[/b], bo myślę, że to będzie hit sezonu! |
Polecam, a moją część z łódką proszę wysłać mi priorytetem, a jeszcze lepiej kurierem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:57, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Anisha napisał: | Polecam, a moją część z łódką proszę wysłać mi priorytetem, a jeszcze lepiej kurierem... |
Hihi - proszę bardzo - tylko moja łódka to nie będzie Bols, bo to jakoś tak niepatriotycznie Bolsa pić w tak łódkowym kraju .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:04, 16 Lut 2007 Temat postu: Wind |
|
|
coztego napisał: | Nie wiem czy puste oczodoły nie są bardziej dramatyczne i deprymujące? |
Tak glebiej sie zastanawiajac, to ja jednak rezygnuje z tych glow ... Nie wazne z oczami czy bez, w moich garach raczej plywac nie beda
W.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:05, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Wind napisał: | Tak glebiej sie zastanawiajac, to ja jednak rezygnuje z tych glow ... Nie wazne z oczami czy bez, w moich garach raczej plywac nie beda |
To może zamiast głów, same te wydłubane ślepka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:05, 16 Lut 2007 Temat postu: niedzwiedzica |
|
|
Flaire, pzrestań, błagam bo mi nie bedzie zupa rybna smakować,a też lubię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:06, 16 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
No wiecie, u ludów koczowniczych w Azji przed honorowym gościem stawia się gotowana baranią głowę. I najlepszym kąskiem zarezerwowanym dla gościa są ślepka. I niezjedzenie ich jest obrazą dla gospodzarzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:06, 16 Lut 2007 Temat postu: borsaf |
|
|
Anish, gotując łby ze ślepkami nie otzrymasz przezroczystego, czystego wywaru, będzie mętny. Dlatego trzeba je usunąć. Ja zwykle zabielam i tak zupę więc mi to nie robi różnicy ale i tak usuwam.
Niedźwiedzica, Ty tez powinnaś byc uodporniona na obrzydzanie...Ja przeszłam niezłą szkołę na pierwszym roku studiów, na anatomii. Koledzy tylko czekali na takie brzydliwe...opowiadali niestworzone historie i....potem spokojnie konsumowali nasze śniadana. Do czasu...przejrzałyśmy ich metodę i...wynocha!
Do teraz mi zostało, ze rzadko co moze mi ulubione potrawy obrzydzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 5:08, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
borsaf napisał: | Anisha, gotując łby ze ślepkami nie otzrymasz przezroczystego, czystego wywaru, będzie mętny. Dlatego trzeba je usunąć. |
Dzięki, borsaf! Cieszę się, że jednak jest jakiś praktyczny powód, a nie tylko moje stare przyzwyczajenie..
borsaf napisał: | Do teraz mi zostało, ze rzadko co moze mi ulubione potrawy obrzydzić. |
I tak trzymać, dzielna kobieto!
A martwię się trochę o Jurę bo zniknęła zaraz po moich i niedźwiedzich g...nianych opowieściach - mam nadzieję, że te dwa fakty nie mają ze sobą związku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|