Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 23:03, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A Jaśka w tunelu nie masz.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 23:08, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z kilku placów do ćwiczeń
Szymanka
Raj dla Jasia
"Ścieżka" - jedyna deska ratunku, którą czmychały Erdele, kiedy "niedobra"
Pani Ola kazała ćwiczyć OBI na mokrej trawie
wszędzie widać rękę gospodyni
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 23:13, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | A Jaśka w tunelu nie masz..... |
No jakoś tak wyszło, że nie mieliśmy wtedy aparatu..
Ale za to mam Shagulca przed
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 23:30, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
oraz Jasia w przepięknym, cudnym prezenciku od chrzestnej, czyli jego pierwszej koszulce z Erdelem
oraz Erdela z chorymi stawami, ktory w d.. ma zakazy pana weta
to morze to Stilo, jakieś 20 km od Szymanki
całkiem fajna Latarnia Morska
reszta moich prywatnych fot na galerii Vigo i wątku Jasia
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 23:39, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jadalnia,tak jak całe wnętrze Szymanki, bardzo klimatyczna, wręcz wprowadzała domową atmosferę
no i tzw tablica informacyjna, czyli codzienna rozpiska naszego dnia pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 0:11, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
asher napisał: | Ina, chciałaś namiar na piłki, te miękkie.
Nazywają się "hilton funny 63", inaczej "pływające piłki Hilton". Sprzedaje sie je bez sznurka, trzeba je sobie przewiercić, kupić i przewlec sznurek. Nie jest to strasznie trudne. Wystarczy imadło i wiertarka. Słyszałam tez o sposobie przekłuwania piłki rozgrzanym gwoździem (ale wtedy śmierdzi palona gumą ). Ja przewlekałam sznurek oklejając jego końcówkę na sztywno taśmą klejącą.
Ja kupowałam [link widoczny dla zalogowanych], bo odebrałam zakupy osobiście i nie płaciłam za przesyłkę.
: |
Dzięki za namiary na Hiltonki, zamówię, no Vigo wprost oszalał na ich punkcie, mi takie wystarczą.
Vigo ma je przynieść, ale już nie memlać... gdy mu pozwalałam na memlanie to skutecznie pozbywał się każdej nowej piłki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 9:29, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Byłyście przy tej latarni Stilo?? Na piechotę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Śro 11:38, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No fakt, te miękkie hiltony są mocno kruche. Trusiek notorycznie ściągał mi je ze sznurka, przez co wywiercony otwór coraz bardziej się poszerzał, przez wykruszanie właśnie. Znalazłam więc sposób, nadziałam piłkę na sznurek jak koralik i szarpię się, trzymając oba końce sznurka. Dzięki temu wywiercony otwór jest z boku i Trusiek za niego nie łapie. Bo jestem sobie w stanie wyobrazić, że dla aktywnie szarpiących się psów taka piłka może być na raz, niezależnie od tego, jaki klub oficjalnie jej używa
Hanik, Anisha, przypomnijcie sobie co ja wam miałam podesłać, bo mnie to zamęcza! Rozmawiałyśmy o tym przy altance w ogródku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 12:20, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Widzę, że w tym wątku będziemy gadać na wszystkie tematy, aż do przyszłorocznej Erdeliady
Więc i ja tu zapytam, Jura jak tam Fredziowe łapki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 12:32, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
asher napisał: | No fakt, te miękkie hiltony są mocno kruche. Trusiek notorycznie ściągał mi je ze sznurka, przez co wywiercony otwór coraz bardziej się poszerzał, przez wykruszanie właśnie. Znalazłam więc sposób, nadziałam piłkę na sznurek jak koralik i szarpię się, trzymając oba końce sznurka. Dzięki temu wywiercony otwór jest z boku i Trusiek za niego nie łapie. Bo jestem sobie w stanie wyobrazić, że dla aktywnie szarpiących się psów taka piłka może być na raz, niezależnie od tego, jaki klub oficjalnie jej używa
Hanik, Anisha, przypomnijcie sobie co ja wam miałam podesłać, bo mnie to zamęcza! Rozmawiałyśmy o tym przy altance w ogródku... |
No właśnie zauważylam jak ją nawleklaś i myślę, że to dobry chitry sposób na przedłużenie żywotności tej piły ... Obserwowałam jeszcze raz specjalnie wczoraj jak Figlo się szarpie i rzeczywiście małpa wklada tam swój kieł w celu przyblokowania... Mam jeszcze gdzieś mocno nadwyrężonego starego hiltona na sznurku z tych twardszych i Nadal się trzyma dzielnie mimo 5 lat użytkowania, sznurek już puścił prawie, ale właśnie pokiereszowany jest najbardziej w miejscu gdzie Figlo blokuje kłem przy dziurze i tam już pęka
Ja jeszcze pamiętam jak pojechalam na obóz fortowy już z hiltonami na sznurku i Magda pokazywała te piłki... Ja się wtedy odezwalam, że nam się one od razu rozpadły... Wtedy Magda zaczela się śmiać i powiedziala, że dla dobra psychicznego psa jest jak sobie coś od czasu do czasu rozszarpie... Wzielam sobie te słowa mocno do serca i poczekałam aż zabawki w lumpeksie będą 1zł za kilogram i wtedy Figiel dostawał regularnie swój łup... Ale na te mięciusie piłki już nigdy się nie skusilam
Kurcze nie mogę sobie przypomnieć jakiego linka miałaś dać... Na pewno mi ulatwilaś, tym bardziej,że przy altance gadałyśmy z tysiąc razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 12:33, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Widzę, że w tym wątku będziemy gadać na wszystkie tematy, aż do przyszłorocznej Erdeliady
Więc i ja tu zapytam, Jura jak tam Fredziowe łapki? |
No trzeba o czymś gadać jak fotki się skończyły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 12:33, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zaraz zaczniemy o nowych szelkach i obróżkach
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Śro 12:50, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
I jeszcze mi sie wydaje, że chodziło o coś, do czego linki mam zapisane w roboczej wersji maila na gmailu. Może tym tropem wpadnę o co szło. A może Anisha wykaże się słoniowa pamięcią, wpadnie tu i po prostu powie co to było
Cytat: | Magda zaczela się śmiać i powiedziala, że dla dobra psychicznego psa jest jak sobie coś od czasu do czasu rozszarpie. |
Aaaa, widzisz, to jak mi Trusiek rozszarpie kolejnego kapcia, to zamiast się wściekać,ucieszę się, że mam mądrego pieska, który wie, jak dbać o swoje zdrowie psychiczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:23, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to, że wszystkie fortowe psy to miękczaki, które nie potrafią mocniej szarpnąć, jak Truś czy Figiel... Ja stawiałabym raczej na problem w konstrukcji piłek, szczególnie, gdy czytam, że pies sciąga piłkę ze sznurka, ale niech Wam będzie, że po prostu tylko Truś i Figiel mocno szarpią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 13:30, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zupełnie nie rozumiem o co chodzi z tymi piłkami. Wystarczy, że coś jest nie za duże, okrągłe i lata i Kreśka za tym goni jak szalona
Najchętniej Kresi kupuję [link widoczny dla zalogowanych], są tanie, fajnie się odbijają, nie są za twarde, ale trwałe (dopóki jakiejś nie dopadnie Maciejek, który poluje na lekko już wymemłane piłki, a następnie je rozdrabnia cichcem )
Z Maciusiem trudniej, najbardziej kręciły go dzwoneczkowe piłeczki od cioci asher, ale nie pamiętam jakie to były. O asher, możesz mi dać linka, może Ci ulży
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|