Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 10:23, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że najlepiej by było oduczyć Figla sikania w domu
A przy okazji nowy dywan zakupić.
Ostatnio mój Maciek znowu się drapie, zastanawiam się czy to od porządków świątecznych Na dobry początek go wykąpię w niedzielę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:57, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Ja myślę, że najlepiej by było oduczyć Figla sikania w domu
A przy okazji nowy dywan zakupić. | Problem w tym, że jeśli leży poznaczony w przeszłości dywan, to taka nauka może być trudna... Dlatego ja bym proponowała kolejność - 1. usunąć dywan, 2. pilnować Figla (i gości! bo na moich oczach podczas beztrymparty gość nasikał..), żeby NIGDZIE nie sikalił i dopiero jak już będzie na 100% pewny 3. położyć nowy dywan. Oczywiście możesz spróbować położyć wtedy z powrotem stary, ale jeśli on jest dobrze obsikany, to z mojego doświadczenia wynika, że żadne pranie nie pomoże i będzie kusił do dalszego sikania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 13:21, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam nie wiem... U mnie często gdzieś można mocz wyczuć, bo Kreska ma kłopoty z trzymaniem i żaden z psów nie poprawia w tych miejscach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 16:49, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | pilnować Figla (i gości! bo na moich oczach podczas beztrymparty gość nasikał..), żeby NIGDZIE nie sikalił |
O, a który to taki bezczelny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Śro 0:29, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | equitana napisał: | Hanik,a może by ten zasikany dywan...hmmmm, wywalić na zbity pysk z domu chyba,ze to jakiś zabytek klasy zerowej a skoro w tym miejscu musi być dywan, to kupić nowy, nieprzesiąknięty zapachem psiego moczu ? Bo nie wiem czym bys ten dywan prała, Figiel i tak wyczuje te siki i znów "poprawi " A tak, nowego ani prac nie trzeba ,ani pies na niego sikac nie będzie, więc w przyszłości znów nie trzeba będzie prać..
A wydatki na weterynarza bywaja wieksze niż koszt dywanu |
Equitana Wierz mi gdybym mieszkała w swoim własnym domu to tak bym zrobiła...
A tak to mój pies i mój problem...
Poza tym muszę jeszcze sprawdzić czy to rzeczywiście dywan.... |
Dziewczyny, propozycje wywalenia dywanu złożyłam Hanik juz kilka postów wczesniej, ale , jak odpisała, nie ma takiej opcji
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Czw 15:52, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Poli ,ten proszek o ktorym piszesz jest juz od ladnych paru lat dostepny w Polsce , ale co bedziesz posypywac - fotele ,ich narozniki ? dywan ? - on przedewszystkim nadaje sie wlasnie do kocich kuwet ,chociaz teraz sa juz tez inne srodki ,lepsze .
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 11:49, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Hanik napisał: | equitana napisał: | Hanik,a może by ten zasikany dywan...hmmmm, wywalić na zbity pysk z domu chyba,ze to jakiś zabytek klasy zerowej a skoro w tym miejscu musi być dywan, to kupić nowy, nieprzesiąknięty zapachem psiego moczu ? Bo nie wiem czym bys ten dywan prała, Figiel i tak wyczuje te siki i znów "poprawi " A tak, nowego ani prac nie trzeba ,ani pies na niego sikac nie będzie, więc w przyszłości znów nie trzeba będzie prać..
A wydatki na weterynarza bywaja wieksze niż koszt dywanu |
Equitana Wierz mi gdybym mieszkała w swoim własnym domu to tak bym zrobiła...
A tak to mój pies i mój problem...
Poza tym muszę jeszcze sprawdzić czy to rzeczywiście dywan.... |
Dziewczyny, propozycje wywalenia dywanu złożyłam Hanik juz kilka postów wczesniej, ale , jak odpisała, nie ma takiej opcji |
Ja tam nie mam kawałka dywanu i jestem z tego zadolona jak nic
Przy dwóch psach i Jasiu musiałabym wciąż odkurzać i zapierać, odkurzać i zapierać... a i tak PEWNIE byłoby pełno kłaków, piachu i roztoczy a tak to szmatka albo mopik ( nawet dwa razy na dzień) i jest czyściutko
No ja ciągle mam ten sam problem i nie dość, że Vigo się podrapuje to zaczął się wylizywać, a właściwie wylizywać łapy i podbrzusze... na skórze nic nie widzę, tylko w tym miejscu gdzie było zaognienienie jest czarna plama.. My do weta idziemy zaraz po świętach...prędzej nie dam rady...
Od dwóch tygodni nie daje mu histaminki ..bo i tak nie pomagało.. jestem zdecydowana robić testy - tylko jestem ciekawa co mają nam do zaproponowania w naszej klinice.
equitana bardzo dziękuję za wyczerpujący wykład- a zarazem za wprowadzenie w świat alergii- obcej zupełnie dla mnie i mojej rodziny
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 14:38, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
INA napisał: |
No ja ciągle mam ten sam problem i nie dość, że Vigo się podrapuje to zaczął się wylizywać, a właściwie wylizywać łapy i podbrzusze... na skórze nic nie widzę, tylko w tym miejscu gdzie było zaognienienie jest czarna plama.. |
w obecnej sytuacji pogodowej dodatkowym alergenem może być mieszanka solna stosowana na ulicach i chodnikach, dlatego dobrze jest myć łapy po spacerach na to paskudztwo uczulona jest Felicia i jeśli nie zostanie umyta to wylizuje sobie łapki, a i tak są potem zaognione dodatkowo pies serwuje sobie świństwa, przez lizanie, do organizmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
maddy
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 15:21, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
a u nas po dwoch tygodniach na diecie, clemastinie, diferganie, kapielach i nacieraniu PJK jest lepiej
młody zdecydowanie mniej się drapie, teraz tylko na brodzie i czasem pod uchem
i jeszcze namiętnie wylzuje łapę, ale wczoraj dostaliśmy płyn do moczenia łap i jakiś krem na tą jedną wylizywaną i zobaczymy, co będzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:54, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Flaire napisał: | pilnować Figla (i gości! bo na moich oczach podczas beztrymparty gość nasikał..), żeby NIGDZIE nie sikalił |
O, a który to taki bezczelny? | Nie napiszę, ale nie moje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:50, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Anisha napisał: | Flaire napisał: | ...na moich oczach podczas beztrymparty gość nasikał.. |
O, a który to taki bezczelny? | Nie napiszę, ale nie moje. |
No to została podejrzana trójka
A nawet dwójka, bo podejrzewam, że Malutkiej nawet Flaire by to puściła płazem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 22:39, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | A nawet dwójka, bo podejrzewam, że Malutkiej nawet Flaire by to puściła płazem... |
A z kolei za LL zach ręczy, że on nie podlewa, więc kto zostaje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 23:00, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
INUŚ, alergia, alergia....
Vigo przedtem nie był alergikiem? Trochę na pewno, bo chyba cos ze szwami bylo.
Choc na alergię mozna zrzucic obecnie wszystko.
Moim zdaniem, jego wylizywanie łap, drapanie może pochodzic od stresu związanego z odrzuceniem.
Viguś był przez Ciebie rozpieszczony do granic. Teraz nie jest tym najwazniejszym, może on to jednak odczuwa?
Spacer z Jasiem we wózeczku, kiedy Jasinek tylko sobie smacznie spał...mogłas spokojnie sobie z Vigo dokazywać. Teraz Jaś wymaga wysadzenia z wózka, pochodzenia z nim, czyli ten sam spacer juz nie jest taki sam.
Wchodzisz po pracy do domu. Viguś Cie wita...może go i potarmosisz za uszkiem ale w głowie masz Jasia i to, ze musisz ręce umyć bo psa głaskałas...cos jednak sie zmienilo.
Nie, nie zachecam Cie do zmiany tylko do pomyslenia o tym aspekcie.
Piszę to na podstawie własnych doświadczen.
Mielismy małego kundelka Pikusia, rodzice mieli. Na świat przyszła moja Małgosia. Niby wszystko bylo ok. Do czasu. Jak Małgosia zaczęła raczkowac to Pikus zawarczał ostrzegawczo jak sie do niego zblizyła. Dalismy sobie radę bo mieszkanie duże i jakos sobie radzilismy z izolacją.
Moja Mama opiekowała sie Małgosia jak w pracy byłam, ale potem to już Pikuś miał swoja pancie na własność...całe popołudnie i wieczór.
Ja byłam na studiach jak sie w domu pojawił więc to moją Mamę uważał za najwazniejszą. Tutaj...najwazniejsza osoba dla Vigo ma Jasia i byc może pies tego nie rozumie, nie jest agresywny ale w inny sposób chce zwrócic na siebie uwagę.
Zachowuje sie jak jedynak, który po latach "dostał" brata????
Reasumując...może to nie alergia???
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 19:46, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
coztego,popieram ta metode jak najbardziej ,tylko ze ona jest do stosowania wtedy wlasnie jak jest snieg sypki czyli zmrozony ,bo mokry zrobi bloto od strony lezacej na sniegu --- bo dywan tak trzepany od lat musi wlosem lezec do sniegu i trzepiemy go od gory ,aby wszystko co jest na i miedzy wlosami dywanu ,szorstki czysty snieg zcieral z nich,nalezy zmieniac miejsca w miare schodzenia brudu .Istotne jest to ze plam nie pozbedziesz sie w ten sposob , a czy zapachy zabije tez watpliwa sprawa . Wprowadze zdjecia na fotki Jagi i pokaze wlasnie rozlozone chodniki i dywanik po wypraniu w myjni ,bez najmniejszej plamki ,zaciekow ,zapachow chemi, dzien przed rozlozeniem wywieszony na balustradzie - wymrozony . Nic dadac ,nic ujac ,mozna na nim spac spokojnie gdyby nie bylo troche za twardo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|