Arthrix Plus

asher · Gość

To tak, jak Bugajski...
Z tego co ja zrozumiałam, spondyloza to w pewnym sensie zaawansowana postać dyskopatii. Przy czym zazwyczaj dotyczy nie całego kręgosłupa, a pewnego odcinka. Jeśli więc w tym "zdrowszym" odcinku pojawi się "świeża" dyskopatia, to właśnie jest nagłe pogorszenie, a potem zazwyczaj stopniowa poprawa. Samoistna, dyskopatię "leczy się" brakiem ruchu i czasem.

A skoro proponowano wam zabieg chirurgiczny, to chyba właśnie o dyskopatię chodzi, bo nie słyszałam o chirurgicznym leczeniu spondylozy?

Nie przeceniałabym więc roli tego preparatu... Ale pewnie i tak się na niego skuszę Wink

Mam tylko nadzieję, że on nie zawiera sterydów? Bo to właśnie sterydy powodują takie "cudowne ozdrowienia" Rolling Eyes

A ja chciałabym uniknąć ich podawania tak długo, jak się da...

Flaire

Jakiś czas temu, moja Babcia (lat 89) zaczęła cierpieć na poważne stany depresyjne. Całę dnie płakała, mówiła, że nie chce już żyć, że tylko chce skoczyć z balkonu.Skontaktowaliśmy się z jej lekarką, która przepisała lek antydepresyjny, ale powiedziała, że takie leki są oczywiście trudne do dobrania, więc jeśli to nie pomoże, to mamy się zwrócić do psychiatry (dała skierowanie).

W dwa dni po pierwszym podaniu leku, stany depresyjne całkowicie ustąpiły. Byliśmy zachwyceni.

Tak ze dwa miesiące później, Babcię odwiedził jej kardiolog. Przejrzał jej leki i zapytał, skąd ten nowy, antydepresyjny. Opowiedziliśmy historię. Pan doktor bardzo się zdziwił - powiedział, że on ten lek wielokrotnie próbował przepisywać, w dadwkach nawet trzykrotnie mocniejszych niż tak, którą dostawała moja Babcia, ale nigdy nie było ŻADNEGO efektu... więc już go nie przepisuje. Zasugerował, że poprawa Babci nie miała nic wspólnego z podaniem tego leku, a raczej nastąpiła samoistnie i tylko przypadkowo zbiegła się czasowo z podaniem leku. Poradził więc, żeby lek odstawić.

My (a szczególnie opiekunka mojej Babci) byliśmy święcie przekonani, że poprawa nastąpiła na skutek leku, ale z drugiej strony nie chcieliśmy truć Babci niepotrzebnymi lekami, więc z duszą na ramieniu odstawiliśy kontrowersyjny lek... Na wszelki wypadek jednak wyprosiliśmy od Pana Doktora receptę na ten lek, na wypadek, gdyby okazało się, że nie ma racji.

I co? I nic! Depresja nie powróciłą. Wygląda więc na to, że Pan kardiolog miał rację.

To tylko jeden przykład. Takich przykładów jest mnóstwo. I z tego powodu, ja bardzo rzadko podaję leki, co do których nie ma naprawdę dobrych badań potwierdzających skuteczność - a już prawie nigdy nie podaję takich leków długo, czy bez nadzoru lekarza. Bo, jak widać na podstawie wyżej opisanego przypadku, nawet gdy takie badania są, nie wszystkie leki się sprawdzają. I oczywiście nie ma problemu ( z wyjątkiem dziury w kieszeni Wink

), gdy taki "lek" jest dla organizmu obojętny (na szczęście tak jest zazwyczaj, szczególnie z lekami homeopatycznymi, czy innymi dostępnymi bez recepty) - gorzej, gdy nie jest. Rolling Eyes

asher · Gość

Cardea, będę bardzo wdzięczna za przepisanie z opakowania dokładnego składu preparatu. Czy są wymienione te minerały z Wielkiego Jeziora Słonego? Czy podane jest ile ten preparat zawiera białka, węglowodanów itd.?

cardea

zdjęcia składu z opakowania
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

to sa dwa zdjęcia tego samego opakowanie niestety od lampy niektóre napisy są niewyraźne dlatego zrobiłam dwa zdjęcia Very Happy

asher · Gość

Dzięki Cardea! Smile