Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 17:04, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jest dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:12, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Czapla melduję, że buziaki od prawie całego stadka przekazane, acz lekko ostrożnie, żeby się na świeżego ExSpota nie nadziać
A zagwozdka była rzeczywiście, bo wyniki krwi i przede wszystkim niskie OB nie wskazywało na jakieś zapalenie... Non stop słyszałam, że się czepiam, że to pogoda, że mi się wydaje, ja jednak nie dałam się przekonać i drążyłam temat. I całe szczęście, jak się okazało!
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 19:25, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ali, ciesze się niezmiernie,że Twój chłopak wraca do zdrowia poczochraj go od nas mocno i ucałuj
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:57, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tak jest! Melduję posłusznie, że rozkaz wykonano
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Czw 21:37, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Brawo Derys tak trzymac nie dac zadnej chorobie,to najwazniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:43, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wiecie co? Już drugi raz się to zdarzyło. Szliśmy normalnie i nagle ni stąd ni zowąd Deryl zapiszczał. Obejrzałam mu łapy i niczego podejrzanego nie znalazłam. Po powrocie do domu obejrzałam mu te łapska jeszcze raz i wszystko jest ok. Ani pies nie kuleje ani nic. Patrzyłam na niego - niczego sobie nie wykręcił, szedł spokojnie po chodniku.
Kiedyś taka akcja była na trawniku, aż się ludzie oglądali.
Ki czort? Macie jakiś pomysł?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 21:53, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Biała miała takie akcje jak brzuch ją bolał - nagle pisk - jakaś kolka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
karpatka
Weteran
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dębica
|
Wysłany: Czw 22:50, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Biała miała takie akcje jak brzuch ją bolał - nagle pisk - jakaś kolka? |
Eragon kiedyś też dał czadu. Piszczał, piszczał i kręcił się w kółko. Ponieważ były wtedy święta to cała rodzina była mocno poruszona, zrobiliśmy konsylium (mamy lekarza w rodzinie ) zastanawiając się co mu jest... i okazało się, że paskuda zjadła całą porcję przeznaczoną dla ONeka, który spędzał święta z nami. Przejadł się. Na szczęście po 0,5 godz. mu przeszło, ale mieliśmy stracha , ot takie atrakcje świąteczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 0:05, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Wiecie co? Już drugi raz się to zdarzyło. Szliśmy normalnie i nagle ni stąd ni zowąd Deryl zapiszczał. Obejrzałam mu łapy i niczego podejrzanego nie znalazłam. Po powrocie do domu obejrzałam mu te łapska jeszcze raz i wszystko jest ok. Ani pies nie kuleje ani nic. Patrzyłam na niego - niczego sobie nie wykręcił, szedł spokojnie po chodniku.
Kiedyś taka akcja była na trawniku, aż się ludzie oglądali.
Ki czort? Macie jakiś pomysł? |
sprawdz mu dokladnie pazury....
ten ma pod gorke bidok:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 9:36, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Wiecie co? Już drugi raz się to zdarzyło. Szliśmy normalnie i nagle ni stąd ni zowąd Deryl zapiszczał. |
Może po prostu go coś ukłuło (rety jakie dziwne słowo ) w łapkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:54, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ranyyy , u Derylka jak nie urok to co innego, a moze mróweczka niemiła go dziabnęła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 9:55, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Odkurzam temat po trzech latach. Znowu nie wiadomo o co chodzi. Mój pies jest chyba mistrzem w chorowaniu na trudno diagnozowane choroby
Dwa tygodnie temu Deryśko źle się poczuł. Oczywiście w środku weekendu. Ponieważ znalazłam na nim kleszcza, pojechaliśmy w nocy z soboty na niedzielę (4/5 czerwiec) do lecznicy. Rozpoznanie - początek babesia canis.
Natychmiast podano imizol, dexaven i biotaksym.
W niedzielę wieczorem podano biotaksym i kroplówkę z soli fizjologicznej. Pobrano krew na badania. W poniedziałek wieczorem kolejna kroplówka, tym razem elektrolityczna i kolejny biotaksym.
Wyniki badań z dn. 5 czerwca 2011:
Stwierdzono też zapalenie dziąseł (Deryś ma spory kamień, już byliśmy umówieni na czyszczenie, ale nagłe kupno auta spowodowało, iż przesunęliśmy termin zabiegu ze względów finansowych).
Od czwartku, 9 czerwca, do środy, 15 czerwca, Deryś był na mertronidazolu (1/2 tabletki 2 x na dobę) ze względu na te dziąsła.
Do wtorku czuł się dobrze, we wtorek wieczorem zauważyłam, że znowu jest wycofany, nie interesuje się niczym. W środę pojechaliśmy na kontrolę. Pobrano krew z ucha (babeszji nie stwierdzono) i z nóżki na morfologię. Był ogromny problem z pobraniem, zrobił się krwiak, ciśnienia prawie nie było. Pani doktor bardzo długo pobierała tę krew, najpierw próżniowo, później wprost z igły do probówki.
Oto wyniki:
MORFOLOGIA KRWI
LEUKOCYTY
9.17 x 10-3
wart.ref. pies 9-10 x10-3/ ul
ERYTROCYTY
6.62 x 10-6/ul
wart.ref. pies 5,5-8,0 x 10-6/ul
HEMOGLOBINA
15.3 g/dl
wart.ref.pies 12,0-18,0 g/dl
HEMATOKRYT
45.5 %
wart.ref. pies 37-55 %
MCV
68.7 fl
wart.ref. pies 60-77 fl
MCH
23.1 pg
wart.ref.pies 19-24 pg
MCHC
33.6 g/dl
wart.ref.pies 32-36 g/dl
RDW
19.5 %
wart.ref. 11,5-14,5 %
PŁYTKI KRWI
43 x10-3/ul
wart.ref.pies 200-580 x 10-3 /ul
WZÓR ODSETKOWY LEUKOCYTÓW
NEUTR. PAŁ. 0.9 %
NEUTR. SEG. 73.9 %
EOZYNOFILE 7.2 %
MONOCYTY 5.4 %
LIMFOCYTY 12.6 %
MOCZNIK 24 mg/dl
pies 20 - 45 mg/dl
KOMENTARZ
Silna
hemoliza
ALAT 47 U/L
pies 3-50 U/L
KOMENTARZ
Silna
hemoliza
FOSFATAZA ALKALICZNA < 1 U/L
pies 20-155 U/l
KOMENTARZ
Badanie
wykonano dwukrotnie
Silna
hemoliza
fT4 8.75 pmol/l
pies/kot :10,0-24,0 pmol/l
Bardzo zaniepokoiła mnie ta silna hemoliza, sprawdziłam w necie co to jest i przerażona zadzwoniłam do wetki. Wytłumaczyła mi, że ta hemoliza jest wynikiem trudności z pobraniem krwi, mówiła, że już podczas pobierania widziała, że w probówce krew krzepnie, więc w obliczu dobrych wyników krwi nie należy tej hemolizy brać pod uwagę. Derysiowi pękła żyła, utworzył się krwiak i ponoć część krwi z tego krwiaka dostała się do probówki.
Może i tak było, bo faktycznie, sama widziałam, jak krew NATYCHMIAST skrzepła w probówce podczas pobierania na początku choroby - Deryl leżał pod kroplówką, a my go trzymaliśmy za łapę, aby się nie podnosił. Z tej trzymanej łapy praktycznie natychmiast w probówce zrobił się mega skrzep, krew z drugiej, nie uciskanej łapy popłynęła normalnie i w probówce pozostała płynna.
Na podstawie tych wyników zaproponowano ponowne odrobaczenie ( poprzednie było 13 maja preparatem Pratel) oraz stwierdzono niedoczynność tarczycy. Zaordynowano Eutyrox 100 mg 1 x dziennie.
Nie jestem wyrywna i nie spieszno mi do podawania psu hormonów tarczycowych (sama takie biorę od lat). Postanowiłam więc zrobić ponowne badania w kierunku tarczycy i skonsultować się z innym wetem, tym bardziej, że w tym topiku, przed trzema laty, wkleiłam wynik badania tarczycowego i też był poniżej normy, a przez trzy lata pies czuł się dobrze. Różnica nie jest powalająca.
fT4 - 9,4 pmol/l trzy lata temu i 8.75 pmol/l teraz. Wartości referencyjne - 10,0-24,0 pmol/l.
Oprócz tych badań zrobiliśmy EKG i echo serca. Niczego niepokojącego nie stwierdzono, pomimo wysłuchanej barykardii - stąd podejrzenie niedoczynności tarczycy. Po konsultacji z drugim lekarzem zapadła decyzja o badaniach serca. ALE! Na początku choroby, pomimo osłuchiwania, barykardii nie stwierdzono.
Nie wiem co jest grane. Deryś sika na żółto, qoopy robi normalne, je (czasami muszę go namawiać, ale cieczki w okolicy rozkwitły).
Na spacerach zachowuje się normalnie, ale szybko się męczy.
W domu poleguje, od czasu do czasu przyniesie zabawkę, ale raczej bardziej ma ochotę na zabawę, niż siły na nią.
Martwię się o niego. Radźcie co robić, jakie badania wykonać, na co jeszcze zwrócić uwagę... Proszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramir
Weteran
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 10:13, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ali, niedoczynność tarczycy daje nieswoiste objawy. Poza tym u jednego taki spadek przejdzie niezauważony u innego spowoduje problemy. Nie obawiaj się tych hormonów. Jeśli to jest przyczyną to postawią go na nogi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramir
Weteran
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 10:15, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zrób tez pełne badanie moczu. Ale nie tego zbieranego jak siusia ale po zacewnikowaniu. To da prawdziwy obraz pracy nerek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:13, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nie słyszałam o żadnej lecznicy w Trójmieście, która zacewnikuje psa w celu zbadania moczu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|