Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 18:14, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Będę ściskała kciuki za Deryszka.
U nas Nesia i Bodryś i Zuzia od dawna są na Orozyme i bardzo się sprawdza, zwłaszcza u Zuzi, bo ona, jako przedstawicielka miniatur, ma kłopoty z zębiszczami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:39, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wind, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Zabieg będziemy robili w dość sporej (jak na trójmiejskie warunki) lecznicy, dość dobrze wyposażonej. Nie wiem jak leciwy mają sprzęt, bowiem nie jest to nasza macierzysta lecznica. U naszego weta wyboru nie ma, on stosuje wyłącznie iniekcyjne znieczulenia.
Ponieważ poprzednio nie doczyścił dwóch zębów, postanowiliśmy, że z zębami zrobi porządek ta młodziutka wetka, która pracowała po studiach w Warszawie. Podczas leczenia babeszjozy była bardzo dokładna i sumienna, odpowiadała wyczerpująco na każde nasze pytanie, ma również doskonałą opinię wśród starszych i stażem i wiekiem współpracowników.
Badania krwi Deryś miał ostatnio dwukrotnie robione, w tej lecznicy, w której będzie miał czyszczone zęby - podczas choroby i po 10-ciu dniach, czyli tydzień temu. Tydzień temu miał też wykonane EKG i echo serca. Poza niższym od wartości referencyjnych poziomem ft4 wszystko było w porządku.
Aaa, lecznica, w której Beruszka tak bardzo skrzywdzono została skreślona z listy lecznic, które bierzemy pod uwagę szukając pomocy. Mało tego, wszystkim ją odradzam, tym bardziej, że to nie była jedyna ich pomyłka. O innych pisała nawet prasa. To klinika weterynaryjna Krzemińskiego w Gdańsku, przy ul. Łąkowej. Również całodobowa. Jednakże my woleliśmy jechać do Gdyni, aniżeli kilkanaście ulic od miejsca naszego zamieszkania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 7:02, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zaraz wychodzimy...
Prosimy o kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42056
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 8:05, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:11, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Zadziorku
Jesteśmy po wizycie, ząbki wyczyszczone, pies jeszcze otumaniony, ale zabawką (nową) już się bawi
Muszę się położyć do łóżeczka, żeby się smoczysko też położyło, inaczej będzie łaził za nami na tych chwiejnych łapach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42056
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 15:49, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Cieszę się razem z wami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:15, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
O dopiero doczytałam, to ja teraz potrzymam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:51, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Czarna
Ibolya - Tobie też dziękuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 12:15, 26 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Dzięki Czarna
Ibolya - Tobie też dziękuję |
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 12:09, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dzisiaj dostałam takie info, może komuś się przyda i przetestuje nowość [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:35, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A ja chciałam powrócić do tematu, który ktoś tu poruszył już dość dawno, a mianowicie obserwacji, że po skrobaniu zębów zaobserwowano, że kamień wydawał odkładać się jeszcze szybciej niż wcześniej.
Tak rzeczywiście będzie, jeśli po skrobaniu zęby nie zostaną wypolerowane. Dzieje się tak dlatego, że skrobanie powoduje mikro-rysy w szkliwie, a taka chropowata powierzchnia staje się idealnym miejscem do odkładania się płytki nazębnej, która z czasem zmienia się w kamień. Między innymi dlatego weci odradzają samodzielne skrobanie zębów - a oddając psa na "profesjonalne" skrobanie należy się upewnić, że polerowanie będzie częścią zabiegu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 22:56, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Moja Bestia miała ściągany kamień skalerem ultradźwiękowym, a nie ścierany mechanicznie, i po zabiegu nie zauważyłam szybszego odkładania płytki nazębnej. Fakt, że regularnie obu piesom czyszczę zęby
Ale z tą zmianą "chropowatości" powierzchni zębów to jest prawda - ząb jako substancja chemiczna nie ma dużej twardości - mniej więcej na pograniczu kalcytu (węglan wapnia) i apatytu (fosrforan wapnia).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 7:50, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | Moja Bestia miała ściągany kamień skalerem ultradźwiękowym, a nie ścierany mechanicznie, i po zabiegu nie zauważyłam szybszego odkładania płytki nazębnej. Fakt, że regularnie obu piesom czyszczę zęby | Jak robią ultradźwiękiem, to też skrobią, ale jak już ktoś jest tak profesjonalny, że robi ultraddźwiekiem, to na pewno poleruje, bo to standard.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 9:38, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak po raz pierwszy, ale teraz też kamień był zdejmowany ultradźwiękami. Nie wiem, czy zęby były polerowane, ale mogę zadzwonić do wetki i zapytać.
Magnitudo, zaciekawił mnie bardzo ten preparat. Ciekawa jestem czy można go stosować równolegle z żelem OROZYME.
Jena rzecz mnie tylko niepokoi - jod w składzie. Przy hipotetycznej niedoczynności tarczycy u Deryśka boję się podawać mu preparat zawierający jod. Muszę się skonsultować z lekarzem.
Dzięki za info
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:07, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nic nie pisałam, ale ostatnie dni były koszmarne. Burek nie chciał nic jeść. Poza herbatnikami odwracał się od wszystkiego, a w szczególności od ulubionych parówek (kilka razy natrafił na Stomorgyl w środku). Zawartość miski lądowała w śmieciach.
W poniedziałek przemocą do paszczy wetknęłam ostatni antybiotyk z nadzieją, że od wtorku pies zacznie jeść. We wtorek ugotowałam ćwiartkę z kurczaka i udało mi się przekabacić psa, aby zjadł pałkę. Wczoraj zjadł udko. Dzisiaj też mu ugotuję.
Dlaczego o tym piszę? O mały figiel nie pojechaliśmy na USG jamy brzusznej w obawie, że coś się w brzuchalu dzieje niedobrego. Jednakże po przeanalizowaniu zachowania Derysia wyszło nam, że przestał jeść po czwartej tabletce Stomorgylu. Wzięliśmy pod uwagę fakt, że mógł się po tym leku źle czuć. I tak chyba było, pomimo, iż podawałam mu po każdej tablecie Trilac. Zauważyłam też, że dużo pił.
Pomimo to dokończyliśmy kurację Stomorgylem ze względu na stan zapalny paszczy i sobotni zabieg.
I jeszcze jedno - w składzie Stomorgylu jest m.in. Metronidazol. Po samym Metronidazolu nic Derysiowi nie było.
Zair, Bestia nie miała takich hopsztosów po tym leku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|