Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zakochał się i tyle!
On już w marzeniach widzi tą piekną sunię z I-szego... ten zapach!...sam sex, a tu mu pancia prozaiczną parówkę podtyka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:35, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia parówkowe rewelacyjne
Ali, tak nie do końca zrozumiałam, uważasz że z Deryśkiem nie jest do końca w porządku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 13:51, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem. 5 cieczek na podwórku, w tym jedna piętro niżej...
Na USG nie byliśmy, Paszczak codziennie je, chociaż muszę go zachęcać . Zamiast surowej wołowiny dostaje gotowanego kurczaka (2 razy dostał kurczaka z rożna i wtedy nie trzeba było go namawiać do jedzenia).
Dzisiaj i wczoraj z rana parówa zniknęła, więc nie panikuję. Zobaczymy co będzie po cieczkach (w końcu ilość suk na terenie jest ograniczona)
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 0:22, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No to coś napiszę jeszcze..
Za każdym razem gdy czytam o Derylku "wyłażą" jakieś pilne moje sprawy i nie zdążę nigdy nic napisać...
...Ale czytam, czytam, bo mnie też to interesuje, muszę niebawem umówić się na czyszczenie ząbków i jeszcze dodatkowo będzie wycinany guz..
tak, że wszystkie wskazówki dla Derysia będą niezwykle cenne i dla mnie.
Ali mizanka dla psiura, będzie dobrze, już jest
Rozpieściłaś chłopaka tym kurczakiem z rożna i parówkami, nie jest głoopi przecież, oj będzie problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 15:02, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
INUŚ, zależało mi (i zależy) na tym, żeby Deryl w ogóle jadł. Do tej pory muszę go namawiać, co mi się bardzo nie podoba i martwi.
Kurczaka z rożna dałam mu tylko 2 razy - jednego dnia zmieszałam z makaronem udko, drugiego pałkę. Normalnie dostaje kurczaka gotowanego.
No nic, przeczekam te nieszczęsne cieczki i zobaczymy jak to dalej będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
FRITZ
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:32, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ali , za Deryśka kciuki jak zawsze A co do apetytu i cieczek to niestety, nasz Farrelek w najgorszym natężeniu cieczek W OGÓLE NIC NIE JE przez parę dni!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 8:55, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też śledzę rozwój sytuacji i mam nadzieję że wszystko OK!!!
A tak swoją drogą, to Deryl parę latek już ma, a cieczki 2xdo roku, więc chyba już tak bywało??? no chyba że panna z Ip. to jakaś "nowość"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:12, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Żadna nowość. Cieczki bywają, ale tak zmasowanego "ataku" dawno nie było - 5 sztuk jednocześnie!
Daję smoku jeszcze tydzień, jak nie zmieni podejścia do żarła, to ja zmienię podejście do niego i bez weta się nie obejdzie.
Wczoraj Ibolya widziała jak trzeba go było przekonywać do jedzenia, chociaż byliśmy na czystym i obcym terenie.
A poza tym wszystko w normie - zainteresowanie psami, suczkami, zabawa - do niczego nie można się przyczepić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 13:23, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a może z wiekiem zmniejszył zapotrzebowanie na calorie u ludzi z wiekiem też tak jest, jedni są żarłoczni, a inni dzióbią moja Tamiśka należy do tych pierwszych i to też jest koszmar dzisiaj w nocy pokręciły ją korzonki tak, że ani rączką ani nóżką mimo to u weta po zastrzykach zażądała swoich ustawowych smakoli jedzenia nigdy nie odmówi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:53, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Smakole, ciasteczka - ooo, to jak najbardziej! Ale z jedzeniem dalej problem. Jeszcze trwa szósta cieczka, w dodatku u suni, na którą najbardziej Deryś reaguje. Czas dyszenia, foczenia i wyciągania na wąchanie już mamy za sobą, więc mam nadzieję, że już idzie ku końcowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:40, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Biedny piesio
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Pią 19:42, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ali , Jaga juz ktorys dzien poza surowym miesem nic nie rusza z jedzenia,do tego tradycyjny luz --- ale ona tak zawsze PO cieczce i musi sie to skonczyc zawsze wetem ,bo inaczej wpadlaby w anoreksje --- podchodzi do miski - i robi w tyl zwrot.
Moze u Twojego Derysia tez takie cykle cieczkowe po sasiedzku wplywaja na niego ,tak jak pisza przedmowczynie ? Jaga ogranicza wtedy nawet picie i dlatego musimy reagowac konkretnie .Jak Derys z piciem ?
Oj te nasze pupile ,daja nam wycisk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:12, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Z piciem wszystko w porządku.
Cieczki nigdy nie wpływały tak na Deryśka, za wyjątkiem cieczki tej Miki, która teraz przecieka. Ale nigdy nie mieliśmy kłopotów dłużej niż 2-3 dni. Teraz walka nad michą trwa już 3 tygodnie. Zbiegło się to z antybiotykiem i czyszczeniem zębów, więc nie wiem co tak naprawdę jest przyczyną, ale mam już dość wyczyniania wszelkich sztuk, aby psicho zanurzyło swe czyste zębiszcza w misce, bo normalnie też odwraca się tyłem ledwie powącha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 22:26, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
FRITZ napisał: | A co do apetytu i cieczek to niestety, nasz Farrelek w najgorszym natężeniu cieczek W OGÓLE NIC NIE JE przez parę dni!!! |
Coo???
Nie jedzący przez kilka dni zdrowy szkot to dla mnie sprzeczność sama w sobie Biedny Farcio...
Ali są podobno jakieś sosy, które można dodawać do jedzonka i poprawiają walory smakowe, ale nie wiem dokładnie co to jest... Ja swoich żarłoków nie muszę namawiać, żeby jadły, pochłaniają wszystko, co tylko dostaną do misek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:16, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy taki sos pomoże. Dopóki nie wsadzi mu się ze trzech kawałków w dziób i dopóki się drań nie rozje, to będzie zwiewał od żarcia. Albo przemocą trzeba, albo w nagrodę. Ale już się zmądrzyła mądrala i pod ogonem ma wykonywanie sztuczek nad michą
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|