Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Pią 9:35, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA jak Vigo ?? airedale sa mocne . Pamietam jak czuwalysmy kiedys przy pol rocznym AT z Iza . Biedak mial operacje lapy ( pasqdne zlamanie zpsute przez weta w NOwym Saczu ) robione w Chorzowie. Pan doktor mowil by nie podawac srodkow znieczulajacych ( pies juz mial rozwalona watrobe) a tylko uspakajajace... Po operacji zaraz po nas zadzwonili bo Anatalek za wczesnie sie wybudzil i tak wyl ze nie mogli go opanowac .. a w domu : pies lezal na lozku ( z cala metalowa konstrukcja w lapie..... ) i byl glaskany na przemian przez Ize i mnie i IZa pila syropek z Melissy a ja poloweczke wodeczki ...... a pies rano wstal i byl jak nowy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 10:48, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
Ja głupia -pancia jestem nie nadaje się do opieki nad psem--
pan już nie mógł całą noc tylko kawałek pilnować, bo nie ma urlopu - a ja mam na opiekę, wiec --nocka moja -- no i dalam doopy zasnęłam na 1 godzinę pewnie bym się nie obudziła gdyby nie TZ ( czuwający jednak ) a pies skubał się po koszulce, próbował ją sciągnąć ukradkiem, próbował jeździć brzuchem po posłaniu, poduszkach dobrze że po podłodze nie zdążył --ale wstyd
Mało tego - próbowałam mu dać wczoraj jedzonko --kupiłam 2 puszki convalescence RC - dla psów po operacjach---
na AT( zdrowego?bo to też dla niejadków) dawka dzienna jest 2 1/2
no to taka puszeczka dla Vigo-rekonwalescenta-- akurat --- 1/3 dałam mu po południu ( zjadł po swojemu z niesmakiem ) ale było ok! resztą dałam mu o 19.00
w porze jego jedzenia --- ja głoopia (( Janeczko dlaczego Ciebie nieposłuchałam ) wszystko zwymiotował razem z antybiotykiem --(napewno) bo dalam mu po jedzeniu
Teraz nauczana na błędzie - puszkę podzieliłam na 5- części ---i zapodaję tak jak Vigusiowi szczeniaczkowi dawałam
Po 2 czesciach jest ok czyli rano 6.00 i 10.00 - moja wina
coztego - masz racje dziś już lepiej... już drepce po schodach - na siusie-- a jeszcze wczoraj odmawiał - oj musiałam się go nawołać aby zszedł na dół-- ale jeszcze słaby-- pewnie tak jak mówisz: jutro bezdie lepiej
equitana- on ma na zmiane dwie koszulki jedna mamy projektu druga - Twojego- wtedy miał mamy--
w tej chwili ma Twojego -- nie jest źle ale ---on tak sie wierci jak leży i próbuje sobie ją sciągnąć ( -- wtedy taśemki na ktorych jest to zamocowane ciągnęły obroże bo on łapami potrafi zamotać się w tej koszulce--a biedak ma napuchniętą cała szyjkę od zastrzyków nie chciałam aby go drażniło)
Masz racje największy strach był gdy miałam podjąć decyzję, gdy przekładałam a wiedziałam że to nieuniknione( może musiałam do tego dojrzeć ...)
nitencja - dziękuje Viguś ogólnie widac że trochę lepiej --- szczególnie dzis od rana---
i mam nadzieje, że "powiedzenie goi się jak na psie" nie jest pustym gadaniem tylko ten mój Vigo mimo że aT to jeszcze rozpuszczony jest - wiec ja biorę poprawkę na to.
Ale nie wiem jak długo mam chronić tą ranę i bać się o szwy -- jak długo ma chodzić w koszulinie ...antybiotyk ma do poniedzialku..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 11:03, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA napisał: |
Ale nie wiem jak długo mam chronić tą ranę i bać się o szwy -- jak długo ma chodzić w koszulinie ...antybiotyk ma do poniedzialku.. |
Zasadniczo rzecz biorąc- do zdjęcia szwów, 7-10 dni.
Ale pewnie ok. 5 dnia przestanie się już tym interesować, bo ranka będzie niemal wygojona.
Jakby był bardzo uparty w tym sznupaniu w koszulce, to zafunduj mu kołnierz, ale się chłopak ucieszy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 11:12, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA ja bym mu WOKół rany posmarowała maścia z arniki. Sama arnica przyspiesza gojenie i maśc jest tłusta, nie będzie tak ściągać mu skóry. Tylko same szwy zostawić na sucho!
Te wymioty to normalka. W jelitach mu musieli grzebac, poruszyli do tego narkoza...nawet dobrze, ze zwrócił...tylko szkoda antybiotyku.
Ja mam lepiej pod tym względem bo miałam antybiotyk w zastrzyku zostawiony (dla Borysa). Szkoda, ze wet Ci takiego nie dał...przecież swobodnie byś podala Vigusiowi, już masz wprawę przy Xendusiu chyba czytałam, ze sama podawałaś.
Już jesteś PO i to sie liczy. Napewno nam łatwo sie mówi, a pilnowanie pasqdy to naprawdę trudne, bo terierki zmyslne są.
A kamień z serca, który Ci spadł jak sie dowiedziałaś, ze sznaucerkowi się nie udało, że za długo zwlekali...to w Gnieźnie było słychać.
Chyba juz nikt nie podważa trafności Twojej decyzji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 17:27, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
borsaf- Wet proponował mi w zastrzyku --ale bałam się --mam uraz --te zastrzyki Xendusiowi to robił TZ, ja bym chyba zawału dostała jakbym miała dać..
On( znaczy Vigo) ma popryskaną ranę i brzuch takim srebrnym prepperatem antybakteryjnym- nic nie widac ani rany ani szwów -- podglądałam i jeden plus - gdy chce polizać okolice to natychmiast odwraca głowę jak oparzony--pewnie goszkie to to.
coztego-
Wet nic nie mówił o zdjęciu szwów pytałam ---mam termin wyznaczony na 04.04. na badanie efektów kropelek do oczu i kontrola ogólna pooperacji, domniemam że ma szwy rozpuszczalne - bo przecież wet by mi kazał przyjść na ściągniecie za te 7 dni.
Viguś był dziś na spacerku 15 minut na smyczy , myślałam że może kupkę zrobi , zresztą szalał mi od rana - piszczał, sterczał koło drzwi, poszliśmy to zadzierał nogę co kawałek ( zadzierał ją bardzo wysoko bałam się o szwy )- obsikiwał wszystko co możliwe a na swojego wroga, który akurat napatoczył sie , obszczekał cholernik tak ostro że nie mogłam go utrzymac na spacerze wyglądał jak zdrowy pies, nikt by nie poznał, że po operacji, gdyby nie wygolona łapka , chciał koniecznie abym go spuściła ze smyczy -- niestety nie ma tak dobrze --
dopiero jak wracaliśmy-- widać, że już był trochę zmęczony i jeszcze osłabiony --wolniutko poszliśmy do domku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17:36, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA, ten srebrny opatrunek jest extra. Cieszę się, że Viguś dobrzeje. Jeszcze trochę i pozostanie tylko wspomnienie i zapisane strony na terierkowie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:01, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To srebrne to aluminium w sprayu. Rewelacja. Mam w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 19:19, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | domniemam że ma szwy rozpuszczalne |
To ja domniemam, że trzeba na nie uważać ok. 7-10 dni Ale sie nie znam, bo moje dziewczynki miały szwy ściągane
Sreberko jest fajniutkie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 19:33, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA - miło się czyta,że już byliście na małym spacerku, że już po malutku Vigo wraca do zdrowia Dolka po cesarce też miała tym sreberkiem spryskany szew. Jest to bardzo dobry środek.
Buziaczek dla Vigusia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Pią 19:34, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Inus tak sie ciesze,ze wszystko sie dobrze skonczyło i Vigus wraca do zdrowia.Mizianko od cioteczki Rity
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:35, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA, mój wet lubi wyciągać te rozpuszczalne szwy również, bo niektóre psy, w tym Misia, mają na nie alergie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 21:36, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tydzien po opreracji zobaczysz...jak wszystko suche, nic nie saczy to znaczy, ze ządnego uczulenia nie ma i mozna zostawić. Gdyby jakies uczulenie to organizm bedzie odrzucał szwy i sie będa "paprać".
Ciesze sie, ze juz pierwszy spacerek zaliczony. Koope tez zrobi tylko on troche nieruchawy i jelita jeszcze wolno pracują. Posluchaj pracy jelit, w brzuchu powinno sie cosik przelewać, to słychać jak ucho do brzucha przylożysz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 15:40, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INUSPoproszę, chocby wieczorkiem, o relacje z rekonwalescencji Vigusia. Pewnie juz dzisiaj to go energia rozsadza.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 16:02, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
No nie mogę nic zrobić w domu --bo gdy na dłuzej niż pół godziny spuszczam Vigo z oczu - nakrywam go na skubaniu i lizaniu koszulki
Dziś już spacerki dwa po 20 minut zafundowałam Vigusiowi
- na drugim właściwie cały czas jest z panem..
To aluminium jest naprawdę dobre - trochę brudzi nawet z ręki trudno schodzi - ale Vigo ma teraz koszulke wiec nic nie zabrudzi, a najwazniejszy jest wspaniał efekt - preperatu.
Koszulka a'la Equitana jest najlepsza i sprawdza się w 100% - dzięki Miśka -
dziekuje dziewczyny za życzonka
Booosze nie wiedziałam że na szwy pies może mieć uczulenie - dzięki za sugestię---człowiek ciągle się czegoś uczy -bede obserwowała szwy ...
borsaf- Vigo zrobił koope rano - czyli wszytko ok..Narazie je jak dawniej jednym zębem -- no chyba że wyczuje np ludzką parówkę
Duzo śpi i wypoczywa, poleguje albo liże łapę po kroplówce--ale na spcerek reguje z entuzjazem --mam nadzieje że tak być powinno, ze w ten sposób organizm się regeneruje...
Gdy chwile pobryka - to idzie wypocząć na tapczan - jeszcze słaby jest
Pije normalnie czasmi mam wrażenie że za mało-- ale to już indywdualna sprawa - tak mói wet.
borsaf - zraz napiszę Ci prv
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:09, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INA, u Misi ta alergia na rozpuszczalne nici pojawiła się po dwóch tygodniach, czyli w momencie, gdy one zaczęły się rozpuszczać. To podobno typowe. Wygląda to tak, że rana, która już była tak zagojona, że prawie widać jej nie było, nagle zaczęła się paprać. Porobiły się takie wulkaniki - i co się jeden zagoił, to robił się kolejny. Wet był na siebie wściekły, bo rozpuszczalne nici były wtedy nie potrzebne (to się działo, gdy miała założone dwa szwy po usunięciu maleńkiego guzka). W końcu zdecydowaliśmy się ją ciąć ponownie, chociaż te paprające się rozpuszczalne szwy były tylko jednym z powodó. Ale ja byłam zadowolona, że była ta alergiczna reakcja, bo gdy później miała sterylkę (gdzie rozpuszczalne nici sa konieczne do wewnętrznego szwu) to już wiedzieliśmy, jakich nici nie używać. Misia dostała do wewnętrznego szwu monofilamentowe nici rozpuszczalne z najwyższej półki, do zewnętrznego - normalne, nierozpuszczalne i wszystko poszło gładko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|