Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KRETA
Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 21:49, 11 Sty 2010 Temat postu: Migotanie przedsionków |
|
|
Czy ktos ma może jakieś doświadczenie w leczeniu migotania przedsionków homeopatycznie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 22:09, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreta, w Krakowie jest prężny ośrodek leczenia homeopatycznego. Zorientuj się, na pewno mają jakąś przychodnię, jak w Poznaniu. Na miejscu więcej się dowiesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRETA
Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:24, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci za podpowiedż - sama już nie wiem - przeglądając internet wpadły mi w oko różne artykuły na temat homeopatii , że po prostu zaczełam się wahać . W końcu to poważna choroba jest. Moje doświadczenie z homeopatią sprowadza się tylko do grypy i bólu gardła.-Więc się zastanawiam .......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 22:41, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreta trzymaj się jednej zasady: leczymy sie homeopatycznie, ALE NIE ODSTAWIAMY LEKÓW ALLOPATYCZNYCH. Jedno drugiemu nie przeszkadza, a wspomóc może. Z tego co pamietam, to tylko sterydy hamują leki homeopatyczne, potem kawa i herbata mietowa(???)
Reszte leków spokojnie mozna brać. Jesli sterydy sa wdrożone to tez mozna leczyc homeopatycznie ale skutek jest opóźniony.
Ludzie zwykle, zniechęceni do leków allopatycznych, ida do homeopaty i odstawiają tamte leki. Jesli homeopata tak zaleca to...musi być bardzo pewny swojej kuracji...ja bym nigdy az tak pewna nie była.
W Poznaniu, w Klinice laryngologicznej stosowano na jednej z sal, po wycięciu migdałków, arnike w dawkach homeopatycznych, a oprócz tego rutynowe leki. Okazalo sie, ze gojenie na tej sali bylo szybsze, a powikłań mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 16:52, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreta - a to dla ludzi, czy piesków?
Z migotaniem przedsionków praktyki nie mam, ale podpisuję się pod słowami Borsaf.
Zasady podczas leczenia homeopatią są takie:
Zero wieprzowiny
Zero kawy i herbaty miętowej
Zero cytrusów
Wykluczenie w/w z diety bardzo wspomaga działanie homeopatii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRETA
Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:35, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
To dla mojej Kreci - ma zdiagnozowane migotanie przedsionków i jako skutek tego wodobrzusze. Bierze oczywiście leki digoxin enarenal i furosemid. o homeopatii pomyślałam oczywiście jako o wspomaganiu leczenia. spadło to troche na mnie jak grom z jasnego nieba- nie moge sie pozbierać.W tej chwili nie jest dobrze tzn rokowania są ostrożne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 0:04, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trzymamy za sunię
|
|
Powrót do góry |
|
|
hana
Gość
|
Wysłany: Pią 0:58, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
za Krecię
nie załamuj się; Pancerek od 2 lat jest właśnie na Digoxinie i Enarenalu, okresowo Furosemid, trzyma się jakoś, nie forsuję go na spacerach, noszę po schodach na 4 piętro, ale kota czasem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:55, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreta, trzymam mocno kciuki za sunię
|
|
Powrót do góry |
|
|
machagony
Zaangażowany
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bobrowniki k.Katowic
|
Wysłany: Pią 10:19, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
o rany...trzymam za Krecię mocno. Ile ona ma lat?
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRETA
Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:56, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuje wszystkim za wsparcie. Krecia w maju kończy 1o lat.Stan Kreci w tej chwili niestety nie poprawia się - jakkolwiek to zabrzmi - chciałabym żeby Krecia wytrwała do wiosny, bo chcę ją pochować na działce. Nie wiem jak przeżyję to ,że musiałabym mojego drugiego psa oddać do krematorium.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 0:56, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreta trzymaj sie. Przy migotaniu w kazdej chwili moze dojsc do bloku.Ja osobiscie nie wierze w homeopatie na bazie wielu przykladow ,choc z drugiej strony wiele schorzen wywolanych jest brakiem niektorych pierwiastkow w organizmie i zadaniem homeopati jest uzupelnic te braki + oczywiscie nastawienie psychiczne ze lek ten nam pomoze .
Migotanie to nadmierne pobudzenie przewodnictwa mowiac najprosciej i tutaj nalezaloby szukac przyczyny - tak jak arytmi u czlowieka .Nie piszesz czy chodzi o przedsionkowe czy komorowe . niech te serduszka od nas pomoga Twojej suni .
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Nie 1:49, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Beatko, Kreta napisała, że tu jest migotanie przedsionkowe. Moja Mama tez to ma, jak zaczyna migotać, to czuje się fatalnie, już kilka razy w szpitalu wyladowała.Tam podają jakieś leki , normują pracę serca i jest na jakiś czas ok. Nie wiem,jakie to leki i czy można by je psu podać ?? No i mama na stymulator wszczepiony
Kreta, za Twoja Krecię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:06, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Moja Babcia ma 89 lat i ma migotanie przedsionków non-stop od jakichś dwóch lat... Kardiolog powiedział, że w jej wieku po prostu trzeba z tym żyć, bo leczenie zazwyczaj nie pomaga, a jego skutki moga być gorsze od choroby. Babcia czuje się, z punktu widzenia kardiologicznego, całkiem nieźle (ma rozrusznik). Z drugiej strony, u osób młodszych zdecydowanie próbuje się to leczyć, bo takie mogotanie "zużywa" serce. Gdy Babcia była na kardiologii, obok niej leżała młoda dziewczyna, która też miała migotanie i właśnie próbowali jej to zatrzymać.
To wszystko, co wiem na temat migotania... Generalnie, da się z tym żyć przez jakiś czas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 14:41, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kreciu zyczymy Ci jeszcze wielu miesiecy ,a i latek tez .
Z tego co wiemy ,niestety rozrusznikow dla naszych piesow jeszcze nie ma .Pozostaje oszczedny tryb zycia tak jak ja od lat i cieszyc sie kazdym przezytym dniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|