Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 19:01, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik, czy to nie jest po prostu "zapowietrzanie się", które się niektórym psom przytrafia? Bez konkretnej przyczyny, coś jak czkawka u ludzi?
Nazywa się to bodajże "katar wsteczny", o ile objawy nie są jakoś bardzo nasilone, to nie podaje się żadnych leków. Filipowi zdarzało się to dosć często, Maćkowi sporadycznie też się przytrafia, Kresce baaardzo rzadko, ale też bywa.
Ostatnio zmieniony przez coztego dnia Pon 19:02, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 19:05, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
coztego też o tym pomyślałam, bo Lukrowatej też się zdarza "zapowietrzanie", tyle że u niej częściej w sytaucji stresowej (np.podczas szczotkowania). Znajomej suczy (mały mix) zdarza się to z kolei od szczeniaka i to bardzo często, ale też towarzyszy stresowi czy podekscytowaniu (np. ktoś z domowników wraca do domu).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 19:06, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Hanik, czy to nie jest po prostu "zapowietrzanie się", które się niektórym psom przytrafia? Bez konkretnej przyczyny, coś jak czkawka u ludzi?
Nazywa się to bodajże "katar wsteczny", o ile objawy nie są jakoś bardzo nasilone, to nie podaje się żadnych leków. Filipowi zdarzało się to dosć często, Maćkowi sporadycznie też się przytrafia, Kresce baaardzo rzadko, ale też bywa. |
Niech zwie się jak chce.... Oby to było to co mówisz
On to ma od roku i ja nie zwracalam zbytnio na to uwagi... Dopiero jak się nasiłiło i miał problemy z zaprzestaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 19:07, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Może Figiel póżniej stres odreagowywuje
Bo zdarza się to kiedy już odpoczywa... Albo w nocy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 19:36, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Hmmm... Może Figiel póżniej stres odreagowywuje
Bo zdarza się to kiedy już odpoczywa... Albo w nocy |
u ludzi bym stawiała mocno na astmę... przynajmniej mój "tak zwany jeszcze mąż" zawsze miał takie objawy, szczególnie po większym wysiłku... ale to u ludzi..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 17:06, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jesteśmy po wizycie
żadnych przeciwskazań do sportu. i żadnego oszczędzania psa
Opisałam dr. Ratajskiemu objawy. Powiedział,że też byłby najbliżej tego kataru wstecznego.... I jak się nasili będzie musiał psa wziąć pod narkozę, żeby zbadać uklad nosowo krtaniowy czy jak to tam zwał.... Mówił ,że to też może być na tle alergicznym i od razu przepisał receptę na Clemestin, jeśli będzie się nadal powtarzać.... Ale to nie ma nic wspólnego z układem krążenia i serduchem.
Zrobił tylko EKG
wyniki
Przesuwanie 50mm/s
Amplituda 5mm/mv
Filtry 1.0s, 50HZ, Fuzzy +
Częstotliwość tętna 202 [1/min]
Nie znam sie na tym zupełnie
Na wykresie jest duża różnica między wdechem a wydechem. Powiedział, że ten rytm jest zaburzony u psa ale to już taka jego uroda.
Gdyby się coś działo, Figiel zaczął przejawiać jakieś niepokojące sygnały podczs treningu np. zwiększoną męczliwość to mam się pojawić.
A na razie hulaj dusza...
Kilka słów o panu weterynarzu
Bardzo pozytywne wrażenie. Przemiły człowiek. Poważnie podchodzący do sprawy
Pozdrowilam go od wlaścicielki Bialaska z wykalaczką w brzuchu.... Zmarszczył czoło i myśli, myśli... Po czym zapytał Hmmm miałem trzy przypadki wykałaczek. Czy to ten gdzie wykalaczka przelamana była na pół?????
A ja na to, że nie wiem ale chyba coś tam było... A on tak to chyba ta mała biala tak miala... a jak ma na nazwisko wlaścicielka... A mi akurat zrobila się czarna dziura w mózgu i mówię zapomniałam.... Oczywiście jak wsiadłam do samochodu odzyskalam jasność umysłu
W każdym razie powiedział, że dziękuje za pozdrowienia i to bardzo miłe
A i jeszcze patrząc na Figla ze dwa razy zdumiony powtórzył... Jaki to niesamowicie zrownoważony pies...
Szkoda, że go nie widział w akcji pt "rzuć patyka"
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Wto 17:10, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 17:33, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik to super wieści!! Najważniejsze, że Figlasty nadal może szaleć sportowo i żyć normalnie.
A nasza wykałaczka to faktycznie złamana była, brrr, aż mi się nie chce wspominać. Dzięki, że pamiętałaś i pozdrowiłaś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 17:35, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Hanik to super wieści!! Najważniejsze, że Figlasty nadal może szaleć sportowo i żyć normalnie.
A nasza wykałaczka to faktycznie złamana była, brrr, aż mi się nie chce wspominać. Dzięki, że pamiętałaś i pozdrowiłaś. |
Czyli ma dobrą pamięć
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 17:50, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Pozdrowilam go od wlaścicielki Bialaska z wykalaczką w brzuchu.... Zmarszczył czoło i myśli, myśli... Po czym zapytał Hmmm miałem trzy przypadki wykałaczek. Czy to ten gdzie wykalaczka przelamana była na pół?????
A ja na to, że nie wiem ale chyba coś tam było... A on tak to chyba ta mała biala tak miala... a jak ma na nazwisko wlaścicielka... A mi akurat zrobila się czarna dziura w mózgu i mówię zapomniałam.... Oczywiście jak wsiadłam do samochodu odzyskalam jasność umysłu |
Jak mogłaś zapomnieć jak właścicielka ma na nazwisko? Przeca wiadomo że Gosia_i_Luka
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 17:51, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że z serduchem Figla wszystko dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 18:02, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Hanik napisał: | Pozdrowilam go od wlaścicielki Bialaska z wykalaczką w brzuchu.... Zmarszczył czoło i myśli, myśli... Po czym zapytał Hmmm miałem trzy przypadki wykałaczek. Czy to ten gdzie wykalaczka przelamana była na pół?????
A ja na to, że nie wiem ale chyba coś tam było... A on tak to chyba ta mała biala tak miala... a jak ma na nazwisko wlaścicielka... A mi akurat zrobila się czarna dziura w mózgu i mówię zapomniałam.... Oczywiście jak wsiadłam do samochodu odzyskalam jasność umysłu |
Jak mogłaś zapomnieć jak właścicielka ma na nazwisko? Przeca wiadomo że Gosia_i_Luka |
No to ja mu tak powiedzialam właśnie
Mówię mu: Wie Pan na pewno Gosia i Luka a jak dalej to nie pamiętam
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 19:28, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: |
Szkoda, że go nie widział w akcji pt "rzuć patyka" |
No właśnie wczoraj sobie myślałam o akcjach Figla i pomyślałam, że na chorego to on nie wygląda, a jeśli coś mu szwankuje, to na pewno nie serce
Miło czytać, ze wszystko OK
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 20:50, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim super, że Figielek jest OK i może skakać do woli!
Po drugie - gdybyś jeszcze kiedyś odwiedzała doktora Ratajskiego pozdrów go też od właścicielki Szeryfa z palcem tak rozciętym, że prawie do amputacji plus kilkoma innymi przypadkami. O ile, oczywiście, będziesz pamiętać moje nazwisko.
Hanik napisał: | A on tak to chyba ta mała biala tak miala... a jak ma na nazwisko wlaścicielka... A mi akurat zrobila się czarna dziura w mózgu i mówię zapomniałam.... Oczywiście jak wsiadłam do samochodu odzyskalam jasność umysłu
|
To i tak dobra jesteś, bo dla mnie Gosia to Gosia i nie ma nazwiska . Gdyby do mnie zadzwoniła i przedstawiła się nazwiskiem, powiedziałabym, że nie znam i że pewnie to pomyłka. Jak mi kiedyś zrobiła przelew za ArtiCan, to nie wiedziałam od kogo mam kasę na koncie - nie dość, że nazwisko obce, to jeszcze jakaś Małgorzata, a ja nie znam żadnej Małgorzaty, która mogłaby przesłać mi pieniądze - Gosię znam, owszem, ale Małgorzaty nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 23:10, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Hanik napisał: |
Szkoda, że go nie widział w akcji pt "rzuć patyka" |
No właśnie wczoraj sobie myślałam o akcjach Figla i pomyślałam, że na chorego to on nie wygląda, a jeśli coś mu szwankuje, to na pewno nie serce
Miło czytać, ze wszystko OK |
Właściwie masz rację, że tak psy z chorym sercem się nie zachowują ( fotka kozikowa)
Mimo wszystko nie dowierzam foksterierom
Kiedy zapytalam doktora czy ten katar wsteczny czy jak to zwał jest grożny, zrobił poważną minę zmarszczył czoło i powiedział, że owszem jeśli zauważę, że zacznie się pogłębiać mam natychmiast się zjawić i będzie pod narkozą oglądać te jego nosy i przepastne gardziele. Na razie nie ma się czym martwić. Więc się nie martwię.
Wielkie dzięki za polecenie tego lekarza
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Wto 23:10, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 7:31, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik, fajnie sie czyta takie wiadomości O katarku wstecznym to ja pierwszy raz słyszę ale jak czytałam, że jest na wykresie różnica między wdechem, a wydechem to chyba znaczy, że wydech skrócony?
Przy takim skróconym wydechu z biegiem czasu zalega w płuckach, trzeba wukrztusić. Tak jest u ludzi, pewnie u zwierząt podobnie choć statyka inna.
Zalecełabym brac Figla glowa w dół i oklepac mu klatę delikatnie, codziennie. To pomoże w profilaktyce ewentualnego zalegania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|