Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:54, 04 Sie 2010 Temat postu: Przerywanie cieczki u suni |
|
|
Czy sa jakies srodki ktore sie stosuje zeby sucz szybko przestala miec cieczke?
Pytalam znajomego weta ale powiedzial, ze trzeba przeczekac i nic sie nie powinno dawac.
Jakie Wy macie doswiadczenia * w tym temacie?*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 23:25, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wet ma rację, powinno się przeczekać, nie warto ryzykować zdrowia (a nawet życia) suki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 23:38, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Można podać w zastrzyku hormon (chyba progesteron). Zawierają go też, o ile się nie mylę, "ludzkie" tabletki o nazwie "Provera" (może je też przepisać weterynarz).
Dawno temu jeden z naszych miejscowych wetów namawiał mnie kiedyś, aby zastrzyki hormonalne dawać mojej suni przed cieczką, bo wtedy w ogóle nie dochodzi do cieczki. Pomyślałam wtedy sobie, mając w sumie niewielką wiedzę, że coś tu jest nie tak. Że faszerowanie hormonalne suni nie może doprowadzić do niczego dobrego. Potem, od innego weta dowiedziałam się, że słusznie myślałam, bo to łatwa droga do ropomacicza. I że o ile raz czy dwa razy przerwana farmakologicznie cieczka szkody najczęściej nie czyni, o tyle systematyczne stosowanie tych środków często jest przyczyną rozwoju ropomacicza.
W każdym razie Bestia dostała raz zastrzyk przerywający cieczkę - to było, gdy psiak był czasowo pod opieką mojej mamy i nie chciałam jej robić kłopotu (a i sobie przykrej niespodzianki). Inna sprawa, że Bestia zawsze miała cieczki wręcz podręcznikowe, żadnych powikłań, ciąż urojonych, więc potem stwierdziłam, że nie będę ingerować w coś, co przebiega zdrowo i prawidłowo.
We wrześniu rok temu, jak Bestia skończyła 8 lat, podjęłam decyzję o sterylce. I nie było żadnych problemów, macica była całkowicie zdrowa. Acha, i Bestia po sterylce w ogóle nie tyje, mimo, że wciąga karmę dla psów o podwyższonej aktywności.
Takie są moje doświadczenia. Nie wierzyłabym wetom, którzy z entuzjazmem proponują "kurację hormonalną" antycieczkową. A farmakologię stosowałabym tylko w ostateczności, i doraźnie. Uważam, że w sytuacji w której możliwe jest przypilnowanie suni, a cieczka przebiega prawidłowo, nie ma sensu przerywać cieczki, bo jest to zakłócenie naturalnego, biologicznego, zdrowego procesu. A jeśli występują powikłania, to moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem docelowym jest sterylka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neredie
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:16, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nic dodać nic ująć- zastrzyki hormonalne są bardzo niebezpieczne i każdy wet ma obowiązek przestrzec właściciela przed ewentualnym ropomaciczem, którego ryzyko wystąpienia jest bardzo wysokie. Najlepiej cieczkę faktycznie przeczekać, stosując majteczki, pampersiki i inne tego typu cudeńka, które ułatwiają życie w czasie tego okresu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Czw 23:56, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Neredie napisał: | Nic dodać nic ująć- zastrzyki hormonalne są bardzo niebezpieczne i każdy wet ma obowiązek przestrzec właściciela przed ewentualnym ropomaciczem, którego ryzyko wystąpienia jest bardzo wysokie. |
Dokładnie - dlatego też ja już nigdy do tego weta nie poszłam z Bestią.
A przy okazji - [link widoczny dla zalogowanych] jest krótki, ale fachowy tekst. Ze zdjęciami.
Ostatnio zmieniony przez Talviszon dnia Czw 23:59, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Zaangażowany
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:57, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To jesli rozsadny wet ma takie podejscie do rozrodu u psow to jakie ludzie maja do siebie? .Przeciez sa te * after pill* srodki wczesno poronne, ze o permanentnej antykoncepcji od 14 do 45 roku zycia nie wspomne.
Mam odczucie, ze traktujemy siebie( kobiety) gorzej niz sucze.
No ale sa beneficjenci- firmy farmaceutyczne. ( 12 miesiecy x 20 zlp)=240 zlp x 30 lat = nie chce mi sie liczyc nawet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Śro 21:12, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mario, jakby to powiedzieć, żeby było jasno, krótko i treściwie... Gospodarka hormonalna samicy homo sapiens i samicy canis familiaris różnią się nieco od siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skayka
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:24, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No, sucze są bardzo wrażliwe na hormony z zewnątrz. Ropomacicze, nowotwory hormonozależne. Ryzyko zby duże w porownaniu z doraźnymi korzyściami. Takiego veta co namawia na hormonalne wstrzymywanie cieczki to bym za..hormony powiesiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 9:15, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zaraz zaraz, jak to namawia? To raczej zwykle właściciel przychodzi i mówi zróbrze Pan coś bo suka właśnie cieczkę dostała a:
- za pięć dni wystawa światowa
- za trzy dni międzynarodowy konkurs pracy
- zostaje u teściów na tydzień a tam dwa samce
- itd. itp.
Nie słyszałem jeszcze żeby wet do którego ktoś przyszedł wysterylizować sukę, powiedział że lepsze od tego będzie blokowanie hormonalne. Za to w drugą stronę... Mało to razy słyszę? - daj pan zastrzyk bo ja jej nie będę krzywdzić operacją!
Co do przerywania cieczki - podanie zastrzyku to trochę błąd w sztuce. Do tego się stosuje krótkodziałające progestageny. Tylko że... Nie raz już miałem sytuację gdy właściciel stwierdzał że on tabletek/cukierków podawać nie będzie bo to upierdliwe, on chce zastrzyk i koniec. U mnie wtedy zwykle całuje klamkę, ale kto szuka ten znajdzie... Tylko czyja tu wina? weta czy właściciela?
Ostatnio zmieniony przez MARS dnia Wto 9:17, 21 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 9:43, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie słyszałem jeszcze żeby wet do którego ktoś przyszedł wysterylizować sukę, powiedział że lepsze od tego będzie blokowanie hormonalne. |
Mi wet radził, aby podawać systematycznie zastrzyki hormonalne z wyprzedzeniem zawsze przed spodziewanym początkiem cieczki, bo jak stwierdził, "nie dochodzi wtedy w ogóle do cieczki i jest spokój". Nie powiedział an słowem, że o ile sunia nie jest przeznaczona do hodowlanego rozrodu, to wskazana jest sterylka lub po prostu przeczekanie cieczki, szczególnie, jeśli przebiega prawidłowo. I ani słowa o tym, czym grozi ciągłe stosowanie hormonów. Więc coś tu chyba nie tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 9:47, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ale Ty przyszłaś do niego aby przerwać już istniejącą cieczkę a nie żeby wysterylizować sukę. Jeśli wet powiedział iż lepiej podawać zastrzyki przed cieczką niż ją rozganiać - to miał rację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 10:47, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Z jednej strony tak. Ale cały kontekst wypowiedzi weta był taki, że warto w ogóle podawać te zastrzyki, ponieważ nie dochodzi do cieczki, nie ma kłopotów i tak dalej. I gdybym posłuchała jego rady, to przed każdą następną cieczką bym się meldowała po zastrzyk, a za którymś razem wywiązałoby się ropomacicze.
Po prostu uważam, że wet jako fachowiec powinien udzielić informacji o możliwych powikłaniach w przypadku ingerencji hormonalnej, szczególnie systematycznej, a nie mówić,że warto ją stosować... Ja tej informacji wtedy nie dostałam, wyczytałam potem samodzielnie i później zawsze już, aż do sterylki, cieczki przeczekiwałam, co zresztą nie było jakimś strasznym problemem.
Ostatnio zmieniony przez Talviszon dnia Śro 10:47, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:50, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem, wet w takiej sytuacji powinien po wytłumaczeniu skutków ubocznych przerywania cieczki zapytać, czy planowany jest rozród suki, a jeśli nie, to wytłumaczyć zalety sterylizacji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Czw 19:33, 23 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Argument wystawowy jest obecnie bezprzedmiotowy, bo od tego roku i u nas mozna wystawiac suczki z cieczką. Trzeba zachować troche rozsądku na wystawie, środek maskujący zpach (mnie dawno temu vetka doradziła sok z cytryny), tabletki z chlorofilem (tez troche maskują zapach cieczki).
Raz w zyciu przerywałam cieczkę. u suki (światówka w Amsterdamie, a suka dostała cieczke wczesniej o dwa tygodnie). Dostłam coś łagodnego, co tylko wstrzymało cieczke na dwa dni dosłownie. A i a tak był skutek, po miesiącu dostała nadprogramowej cieczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|