Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Pią 19:43, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie Lady bardzo się denerwuje jak słyszy wystrzały petard, ogon ma w górze i szczeka strasznie, ale to jest stres.
Chili nic sobie z tego nie robi.
Obie dziewczyny spędzą ze mną jutro Sylwestra i mam nadzieję, że i ten minie spokojnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:35, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A mój pies z roku na rok gorzej znosi wystrzały
Kiedyś zachowywał się tak jak różowa pisze o Lady - szczekał, warczał, po prostu wkurzał się ale się nie bał a na spacerze zachowywał się jakby nigdy nic. W domu nawet lubił sobie popatrzeć przez okno na fajerwerki.
Jak mu się znudziło to szedł spać i tyle.
2 (albo 3?) lata temu dziecko odpaliło petardę metr od mojego psa i teraz jest jak jest
Co prawda nie traci kontaktu z rzeczywistością ale zapiera się wszystkimi łapami i w stronę 'od domu' odmawia przemieszczania się. Ja z kolei kuszę go smakami i nagradzam za każdy kroczek. Jak jakiś czas nie strzelają to zaczyna iść sam. Ale wtedy z reguły pojawia się następny wystrzał... Trochę odwracam jego uwagę od wystrzałów jak pokazuję żarcie i wydaje komendy (np. na równaj dłużej idzie do przodu niż normalnie) ale ciągle jest czujny i niepewny.
W każdym razie gdybym wiedziała który to bachor wtedy odpalił tę petardę to ubiłabym gołymi rękoma, rodziców również
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 23:20, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja to jednak mam dobrze z moimi wariatkami, dzisiaj jak walnęło to poleciały z warkotem w kierunku gdzie był strzał, ale aż się "podłoga" za nimi zwijala, tak leciały, ryknęłam i wróciły, a potem przestały reagować, tylko patrzyły w niebo, a Zorka widząc, że starsze nie reagują, a w związku z tym ja tez nie jestem jakoś inczej nastawiona, że sie nie denerwuje tymi strzałam, równiez była uprzejma gapić się cicho w niebo i oglądać wystrzały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 23:31, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie to samo chciałam wkleić, na fb pokazała się taka informacja:
" To nieprawda, że po sedalinie się śpi. Pies po sedalinie wszystko słyszy ale jest unieruchomiony i czuje dokłądnie tak samo jak w sytuacji opisanej powyżej!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Pią 23:49, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
I to co pisała Kati, że chce podać suce SEDALIN MITE, chyba tez podobnie działa..
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Sob 11:56, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
bzikowa. wcale się nie dziwię, że Bezik tak reaguje po tym incydencie... Moje psy chodzą bez smyczy, ale w tę noc nie wyobrażam sobie puszczać je wolno, mimo, że Sylwka przechodzą TFU TFU bez większej traumy.
Zresztą będą miały do dyspozycji ciocie, które kazały mi założyć im kokardki na głowy i tak zostaną wyściskane, że zapewnie nie będą miały siły w ogóle zareagować na wystrzały.
Spokojnego Sylwestra dla wszystkich czterołapnych!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9834
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 13:30, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: | I to co pisała Kati, że chce podać suce SEDALIN MITE, chyba tez podobnie działa.. |
I teraz nie wiem co mam robić. Magia pojechała z rodzicami w góry. W nocy ma zostać sama (mama ma do niej często zaglądać).
Skoro ona na strzały reaguje tak nerwowo, jakby swoim szczekaniem sama się nakręca, robi się coraz bardziej nerwowa. to może po tym leku byłaby spokojniejsza. Z drugiej strony, może właśnie przez szczekanie bardziej rozładowuje stres.
Mam tylko nadzieję, że nie będą tam aż tak bardzo strzelać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:58, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
różowa napisał: | bzikowa. wcale się nie dziwię, że Bezik tak reaguje po tym incydencie... Moje psy chodzą bez smyczy, ale w tę noc nie wyobrażam sobie puszczać je wolno, mimo, że Sylwka przechodzą TFU TFU bez większej traumy.
|
To było już z tydzień po Sylwestrze, nie spodziwałam się, że komuś jeszcze przyjdzie do głowy strzelać.
Bez nawet za czasów jak się nie bał to nie wychodziłam z nim w Sylwestra z domu jak zaczynali mocniej strzelać (znaczy samą północ i godziny przed dnią to od kilku dobrych lat spędza z moimi rodzicami/babcią bo ja wyrodna idę świętować - oczywiście bez strzelania )
Myślałam, że robię wszystko, żeby mu się takie lęki nie pojawiły a tu takie coś
Ale jednak nie jest tak najgorzej z tym moim psem - jak poszliśmy na długi spacer na łąki, daleko od osiedli, to na strzały reagował tylko czujnością ale nie bał się. Piłka była ważniejsza
Ostatnio zmieniony przez bzikowa. dnia Sob 14:01, 31 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9834
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 16:56, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przekazałam mamie informacje o leku. Mama stwierdziła, że w takim wypadku nie da Magii tego leku. Wczoraj bardzo mało strzelali i Magia nie reagowała, więc na dzisiaj zostały jeszcze 2 ziołowe tabletki. Więc dostanie je dzisiaj wieczorem, a o północy ktoś do Magii przyjdzie, żeby w czasie fajerwerków nie była sama.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atis
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:10, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Najgorzej to jest w dużych miastach na osiedlach. Młodzież się nudzi bo w szkołach wolne no to bawi się fajerwerkami . U nas już od wczoraj to prawie non stop wystrzały. Atis dostała tabletkę poszła do szafy w korytarzu- normalnie nigdy tam nie wchodzi, przytuliła się do odkurzacza i śpi. A jak non stop strzelają to się bidula jeszcze trzęsie No cóż musimy jakoś przetrwać dziś i jeszcze jutro. Mamy tak drugi sylwester wcześniej się nie bała było normalnie lecz kiedy petarda wybuchła parę metrów od niej był huk , rozbłysk i pies nie wytrzymał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonora
Weteran
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 20:35, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Moje biedne Atisiątko. i inne przestraszone psiaczki.
My mieszkamy na głównej ulicy w samym centrum ok. 150m od Starego Rynku. Petardy mamy już od 3 tygodni, ale u nas nie ma paniki. Nie powiem żeby lubiły, ale w mieszkaniu nie mają żadnych oznak stresu. Mam nadzieję, że przeżyjemy spokojnie dzisiejszą noc, kanonadę za oknami i pokaz zimnych ogni na Starym Rynku. Jeszcze czeka nas spacer.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Sob 20:41, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No własnie my po ostatnim bieganym spacerze, byłam 40 minut i juz sobie Szymon zaczął język przydeptywać ze zmeczenia Oczywiscie idęą przewodnia było wybieganie psów, a nie dziecka.
W każdym razie 1:0 dla moich suk- jakis dureń rzucił blisko petardkę i po chwili lezał na ziemi
chyba nawet dostał od Nexii kagańcem
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 20:54, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: | W każdym razie 1:0 dla moich suk- jakis dureń rzucił blisko petardkę i po chwili lezał na ziemi
chyba nawet dostał od Nexii kagańcem |
Było jej zdjąć ten kaganiec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Sob 21:03, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: |
Było jej zdjąć ten kaganiec |
Nie zdążyłam..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 22:01, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
moja Roma w tamtym roku strasznie się bała ale co się dziwić jak miala wtedy 4miesiące, ale bałam sie ze w tym roku bedzie tak samo ale nie jest zle... jak strzelają i jestesmy w domu to szczeka,po południu jak bylismy na wybiegu to była zajeta i nawet nie zwracała na to uwagi...no ale przyszedl czas na wieczorny spacer,na szczescie na poczatku zrobiła siku:) no ale powaznie nie było zle,podnosiła głowe jak strzelali ale szla dosyc ładnie, potem nawet sie zatrzymywała i szukała co to strzela... no ale w koncu doszłysmy do momentu ze bylo puste niebo i na nim rozbłysła fajerwerka...Roma jak tylko to zobaczyła to sie spłoszyła ale jak to u teriera ciekawosc była silniejsza bo sie wróciła popatrzyła jeszcze w niebo i po czasie chyba stwierdziła ze sie tego boi i znow uciekła, no i to juz było po spacerze, bo jak tylko strzelali to ona patrzała w niebo czy przypadkiem cos nie swieci,i nic wiecej nie zrobila,ale chyba dotrzyma do rana... wiec morał z tego chyba taki ze mój pies nie boi sie wystrzałów tylko widoku tych kolorów na niebie:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|