Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:53, 04 Lut 2010 Temat postu: Sylwester, burza = STRES |
|
|
Wraca niepokój i strach po strzale lub burzy .Cała sprawa zaczęla sie w 2009 r. latem w czasie silnej burzy .Od tamtej pory nie moge zapanować nad jego emocjami znane mi metody nie przynosza oczekiwanych efektów .Czy ktoś ma jakieś doswiadczenia w tej dziedzinie ?Poradźcie coś wszak zima się skończy i przyjdzie lato z burzami
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 0:36, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
oj przyjdzie moja Luśka ma z tym problem, ale nauczyliśmy się z tym żyć bo żadne metody nie skutkują podaję homeopatię tzn dr Bacha [link widoczny dla zalogowanych] , przybieram pozycję horyzontalną, poziewam i wypoczywam (sygnały uspakajające)i stosuję metodę Ttouch , totalną panikę mamy za sobą, ale skołatane serce mojej suni zawsze mnie przygnębia
polecam lekturę Nicole Wilde Mój pies się nie boi
jej propozycje to
-podawanie melatoniny (standardowa dawka to 1mg na 7kg, 1,5mg dla 7-13kg,3mg dla 13-40kg)
-esencje kwiatowe Bacha
-metoda Ttouch czyli dotyk w tym wypadku pocieranie uszu, praca z ogonem i dotknięcia wokół zadu
-zioła takie jak waleriana, werbena, tarczyca pospolita i dziurawiec np. [link widoczny dla zalogowanych]
-DAP (Dog Appeasing Pheromone) jest to feromon wytwarzany przez wszystkie samice karmiące ssaki, produkowany przez gruczoły mlekowe feromony mają na celu wywołanie poczucia bezpieczeństwa. DAP stosuje się w formie dyfuzora [link widoczny dla zalogowanych] , sprayu [link widoczny dla zalogowanych] i ostatnio pojawiły się obroże pod nazwą DAP Collar [link widoczny dla zalogowanych]
-zmniejszenie elektryczności statycznej czyli wytarcie psa szmatką antystatyczną, zroszenie psa wodą, spryskanie psu łap płynem antystatycznym, albo jazda samochodem
- odwrażliwianie psa w międzyczasie na odgłos burzy czyli puszczanie CD z odgłosami burzy
- ostateczność to zalecone przez weta środki farmakologiczne
Ostatnio zmieniony przez magnitudo dnia Pią 1:02, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:53, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Magnitudo dzięki . Wiedza to jednak potęga
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:19, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
kudłaty napisał: | Magnitudo dzięki . Wiedza to jednak potęga |
Eh, zawsze służy radą!
Robert:
nam sie udało, Tobie tez sie musi udać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:34, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
i ja tak patrzę. Będziemy pracować
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:45, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
jeszcze trochę statystyk
"u 70% psów, które silnie reagują na dzwięki, występuje także lęk przed burzą, a 90% psów bojących się burzy, zle znosi także inne hałasy. A także 70%psów zdradzających w badaniah klinicznych fobie związane z dzwiękami lub burzą, cierpi na często niezdiagnozowany lęk przed separacją"
troszku się naczytałam o tej fobii i trzeba liczyć się z tym, że u wielu psów jest nieuleczalna ale na pewno, dzięki różnym technikom dobranym do psa, można naszemu pupilowi ulżyć, zmniejszając ten lęk
nawet psi specjaliści miewali psy z tą fobią i im się całkowite wyleczenie psa nie udawało
Luśka nadal boi się burzy i fajerwerków, ale już nie panikuje, nie ślini się, a jej spojrzenie na mnie jest w tym momencie kontaktowe i rozumie co do niej mówię
powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:47, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wygląda na to, że tylko my dwoje mamy psy z lekiem przed burza i innymi dźwiekami. W tym roku troche przegapiłem sprawę sylwestra i miałem psa w stresie. W 08 r. przygotowywałem go od poczatku listopada przez delikatne strzały z dużych odległosci. Dwumiesięczna praca przyniosła wymierne efekty.Pies był zainteresowany strzałami za oknem ale nie było w tym strachu .Niestety letnia burza ktora była wyjatkowo silna zniszczyła calą pracę ,a ja w tym czasie miałem służbę Te statystyki nie pocieszają ,ale zaczniemy przyzwyczajenia do dźwięku .Tak sobie myslę ,że skoro raz sie udało to może i drugi tez
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusa
Zaangażowany
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pią 20:17, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rafa też ma problem z różnymi hukami. Na pojedyncze głośne dźwięki reaguje szczekaniem, ale na serie - paniką. Podczas burzy tylko szczeka w oknie, więc nie jest to aż takim problemem, natomiast czas okołosylwestrowy to już męka.
Po jej pierwszym sylwestrze trzęsła się przez 3 dni non stop
Najgorsze jest to, że strzelanie zaczyna się już od wigilii. Jeśli jest w domu to drze japę, jak coś wystrzeli na spacerze to ogon pod siebie i zwiewa ile sił w łapach, co kończy się tym, że jak strzelą zanim zrobi siq, to potrafi przez cały dzień się nie wysikać. W tym roku sylwestra (kulminacyjny czas do 1:00) spędziłyśmy w łazience przy głośnej muzyce, która zagłuszyła huki, dzięki czemu obyło się bez trzęsawki.
Niedawno Royal wypuścił karmę Calm, którą można stosować przy walce ze stresem - czy działa? nie wiem, ale myślę, że warto wiedzieć, że coś takiego jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Sob 12:03, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
kudłaty napisał: | Wygląda na to, że tylko my dwoje mamy psy z lekiem przed burza i innymi dźwiekami. W tym roku troche przegapiłem sprawę sylwestra i miałem psa w stresie. W 08 r. przygotowywałem go od poczatku listopada przez delikatne strzały z dużych odległosci. Dwumiesięczna praca przyniosła wymierne efekty.Pies był zainteresowany strzałami za oknem ale nie było w tym strachu .Niestety letnia burza ktora była wyjatkowo silna zniszczyła calą pracę ,a ja w tym czasie miałem służbę Te statystyki nie pocieszają ,ale zaczniemy przyzwyczajenia do dźwięku .Tak sobie myslę ,że skoro raz sie udało to może i drugi tez |
Nie tylko , moja Kora też się boi huku z tym ,że ja nie wiem czy to lęk wrodzony czy nabyty.
Zaczęła reagować na huk dopiero po nieprzyjemnym wydarzeniu , ktoś strzelił z pistoletu gazowego tuż przy jej głowie . Od tamtej pory boi się wystrzałów. Wcześniej w Sylwetra o pólnocy wychodziła na dwór i nic.
Dziwne , że na spacerze huk jej nie przeszkadza natomiast w domu tak.
Daliśmy raz w Sylwestra środek uspokojający ale okazało się , że suka źle go znosi . Ledwo ją docuciłam.
W tym roku daliśmy jej co innego ( ale do sprawdzonego sposobu nie powinnam się przyznawać )
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 12:20, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznawaj się tu natentychmiast bez bicia
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Sob 12:25, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
no nie wiem... Nie chce zachęcać.
Moja Korka uwielbia alkohol , więc trochę dostała
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:56, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Lucky też ma raczej nabyty lęk po tej burzy . A co do alkocholu to wczesniej łykał piwko co prawda w mniejszych ilosciach niż pańcio, ale nigdy nie zauważyłem stanu wskazującego. Ja bym sie upierał raczej przy przyzwyczajeni go do strzału tylko,że to bardzo delikatna spraw tak mi sie zdaje.Jeżeli chodzi o teren to też nie ma specjalnej reakcji jest zatrzymanie nasłuch ale bez paniki.Moze jest szansa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 15:12, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
u Luśki i jej brata lęk jest wrodzony ja od szczeniaka przyzwyczajam do ekstremalnego hałasu tak robiłam z leonbergerem, Tamizą,Lusią i Józią, wszystko kontrolowane i małymi kroczkami i wszystkie moje psy oprócz Lusi przeszły chrzest bojowy z tym co jest u niej nie da się wygrać, ale na pewno już teraz da się żyć bez nadmiernego stresu, a to już coś wystrzały lub burza na zewnątrz nie wchodzą w rachubę tylko kierunek dom, a najlepiej jazda samochodem do tego jest bardzo nerwowa jak ktoś z nas jest w tym czasie np. w ogrodzie Józia uwielbia się bawić na zewnątrz jak zaczynają się grzmoty, a jeszcze nie pada chyba jej się podoba ucieczka wszystkich do domu jak zaczyna lać
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:12, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba mam y pierwszy kroczek .Podczas zabawy zacząlem klaskac w ręce, po pierwszych uderzeniach wypluł kółko którym sie bawilismy obwachał ręce i zabawa ruszyła dalej .Pochwaliłem . Następne klaski byłe sporo mocniejsze a reakcje nieznaczne aż do zaniku .Mysle ,że czas na małe torebki foliowe jedna jeszcze dzisiaj jutro przerwa bo służba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 11:11, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
my po pierwszej w tym roku burzy zastosowałam DAP Collar i zauważyłam sporą różnicę w zachowaniu Luśka pozostawała w fazie czuwania bez nadmiernego niepokoju
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|