Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 10:56, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
To ja Ci nie pomogę w wyboerze, tylko dorzucę jeszcze jeden "na stawy", znów homeopatyk. Również polecany. Zeel T.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 11:17, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia, w tabletkach własnie INUSI podesłałam. Jeszcze ma mi się gościu zapytać w hurtowni czy w ampułkach mozna sprowadzić? Lek nie jest rejestrowany więc nie wiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 18:29, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
INA ! wiem, o czym piszesz, jeśli chodzi o osobiste wyczerpanie psychicznie. Ja też tak miałam: od żalu po wsciekłość, bo suka nie nadążała...inaczej się zachowuwała...,ale nam się chyba udało! LIv ma się lepiej, jest spokojniejsza, silna zrobiła się znowu fizycznie. Ale będę to zawsze pisać: smycz ma 2 końce i bardzo trzeba się starać, aby zachować/wyhodować i utrzymać przy swoim końcu te najlepsze! Trzymam za Ciebie! Vigusiu, daj radę Livcia nadal przyjaźnie warkoli
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 12:41, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszelkie pomocne dłonie, oraz słówka.
W zeszłym tygodniu i w tym naszą rodzinę lekarze nie ominą, mama miała operacje ( w piątek) a i ja postanowiłam się wziąć za siebie... ( nazbierało się to to to tamto...) lekarka skrzyczała, że za długo czekałam, ale będzie dobrze
Viguś mój kochany w zeszłym tygodniu jakby lepiej się czuł, ( czy to ma związek z pogodą? było sucho i lekko mroźnie) od niedzieli mokro, brzydko, znowu gorzej... borsafku jestem w trakcie testu.
Dziś w końcu jadę do weta. ( trudno się do niego dostać) dostanie ten nieszczęsny Hialux...dostałam od naszej kochanej Janeczki ZEEL i zamówiłam w Internetowej Dbam o zdrowie - Traumeel...
Kurczę jak go boli muszę go znośić po schodach...już sama nie wiem, czy tak go boli czy się pieści, kręgosłup mi siada...
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 12:50, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
bogula napisał: | INA ! wiem, o czym piszesz, jeśli chodzi o osobiste wyczerpanie psychicznie. Ja też tak miałam: od żalu po wsciekłość, bo suka nie nadążała...inaczej się zachowuwała...,ale nam się chyba udało! LIv ma się lepiej, jest spokojniejsza, silna zrobiła się znowu fizycznie. Ale będę to zawsze pisać: smycz ma 2 końce i bardzo trzeba się starać, aby zachować/wyhodować i utrzymać przy swoim końcu te najlepsze! Trzymam za Ciebie! Vigusiu, daj radę Livcia nadal przyjaźnie warkoli |
dużo dużo buziaków dla Was
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 0:03, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
INA i co słychać? My dziś także ortopedycznie, jak to z chartami Byliśmy w lecznicy dr. Bissenika, który stwierdził "naciągnięcie lub częściowe zerwanie ścięgna" w paluszku Hesi (na szczęście uraz bezbolesny, tyle że palec się sam prostuje) i tak pomyślałam o Was...
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Czw 20:23, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia serdecznie dziękujemy z Vigusiem za troskę
Szybkiego powrotu do dobrej kondycji dla Hesi, powiem Ci w tajemnicy, że charty to moja ulubiona rasa zaraz po Erdelach uwielbiam patrzeć jak biegają.
Łapa Vigo wcale nie reagowała pozytywnie na ciepło...dopiero w poniedziałek doszłam do tego, że on miał steryd... dlatego to kulenie było bardziej płynne..W poniedziałek dostał Hialux do stawu i zaczęłam dawać 3 razy dziennie Zeel. Jest poprawa, kuleje, ale jest lepiej, tak jakby mniej go bolało...mocniej stawia tę łapę, jest pogodniejszy na spacerze, ale nadal nic nie wiemy, znowu w stawie był mętny płyn, ktory miał ściągnięty ( świadczy to o stanie zapalnym) tylko jaka jest przyczyna? Faktycznie Tilia zaczynam układać sobie sobie taki plan, że za miesiąc jeśli po badaniach nic nowego się nie dowiem, przyjadę do Warszawy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:35, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Buziaki dla Was Trzymam mocno kciuki za stałą poprawę Vigusiowego zdrówka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 15:32, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia napiszę prvka, mam okazję jechać do Warszawy... chciałabym z tego skorzystać...i przyjechać z Vigo..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 16:45, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No i bardzo dobrze. Odpisałam. Dzwoń i zaklepuj wizytę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 1:00, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też jak zwykle do usług.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 21:20, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Jura
Będę w Warszawie .
Jestem zaklepana na 15.12 na 13.30 w klinice na Puławskiej, jedziemy z Adamem, wyszło, że musi nagle pojechać do Warszawy więc szybko skorzystałam z okazji, pomogła i pomoc swą zaoferowała Tilia
A tak w ogóle to cóż.. jestem znowu załamana...
Przez 2 tygodnie było znośnie, prawdopodobnie po Hialuxie i wspierającym Zeelu T od borsaf a od niedzieli znowu nieciekawie...dlatego, że było lepiej ( już zaczęłam się przyzwyczajać...) i chodził płynniej i lepiej, odważniej, nastąpił lekki mikrouraz chorego stawu...wychodzi na to, że powinna z nim chodzić tylko na smyczy i znosić po schodach
Przyczyna nadal nie znana...Leczymy skutki, a nie przyczyny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 20:44, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zmieniła się i pogoda...paliatywne leczenie ma sens! bo ktoś ,kto jest nam bliski/drogi nadal JEST ...; bądź dzielna i więcej dobrych myśli; jestem z Tobą!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Wto 21:18, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
INA rozmawiałam ostatnio z naszą wetką. Zdalnie oczywiście ciężko jest cokolwiek powiedzieć jednoznacznie, ale oto kilka sugestii:
Po pierwsze zdaniem naszej Wiesi Vigusiowi powinno się zrobić dokładne prześwietlenie, ale w kilku projekcjach, i to nie tylko "podejrzanego" stawu, ale i sąsiadujących z nim. Nie wiem, jaką diagnostykę RTG miał robioną Viguś? Często jest tak, że przy jednej czy dwóch projekcjach stawu nie widać przyczyny jego dysfunkcji. Bywa również tak, że stan zapalny w stawie jest wynikiem nadmiernego jego obciążania z powodu rzeczywistego urazu w innym stawie, np. sąsiadującym. Dlatego warto sprawdzić, czy z sąsiednimi stawami jest wszystko OK.
Powinno się też zwrócić uwagę na obraz główek kości na zdjęciach. Wiesia miała do czynienia z jakiś dziwnym stanem główki którejś kości w stawie łokciowym u któregoś z psów, o ile dobrze pamiętam (nie bijcie, jeśli coś pokręciłam, ale to był piwny wieczorek...), była nadmiernie rozrośnięta, powodowała ucisk w stawie, stan zapalny, pies kulał, i trzeba było po prostu kawałek obciąć, i jak ręką odjął. W każdym razie tzw. dekapitację kości pamiętam
Tak czy inaczej, INA mocne kciuki za Was, głaski dla Vigusia i oby ta wizyta w Warszawie przyniosła rozwiązanie problemu poprzez znalezienie faktycznej przyczyny!
[/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 21:02, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zair dziękuję za sugestie, za wskazówki
Vigo miał robione Usg także sąsiednich stawów, ramiennego i paliczków
zdjęcia było robione 8.11 i są zrobione bardzo profesjonalnie ( doktor Bissenik powiedział, że takie mu w zupełności wystarczą, ze są zrobione bardzo dobrze)
Teraz już jestem pewna, że to staw łokciowy, jest napuchnięty, doktor dokładnie Vigo ponaciskał, aż zawył z bólu,
Opis badania"
"....Okoliczne węzły chłonne bez zmian, kulawizna III stopnia z silną bolesnoscią w okolicy bocznej stawu łokciowego, uwypuklenie zachyłka bocznego torebki stawowej, w dostarczonym rtg cechy zwyrodnienia w okolicy wyrostka wieńcowego oraz osteofit na bocznym nadkłykciu w okolicy przyczepu mięśni prostowników nadgarstka, w punkcji w stawie maź stawowa z zawartością brunatnej krwi o znacznie zmniejszonej lepkości..."
Vigo miał pobrane ze stawu tą krwistą maż na cytologię oraz na badanie bakteriologiczne - bo mogła pod wpływem iniekcji zagnieździć się jakaś bakteria
na wyniki badań czeka się 10 dni, ale udało się załatwić express, czyli w poniedziałek o 12.00 mam dzwonić, będą już wyniki i powinniśmy już wiedzieć coś więcej, ( nie mam się denerwować, rozczytywać w necie.. itp a ja głupia przez ostatnią godzinę tylko to robiłam)...
...nowotwór, bakteria, pourazowy odprysk coś czego nie widać... na RTG...takie krążą myśli, o tym mówiliśmy wczoraj...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|