Zdrowotne i chorobowe przygody Jagody

Koralia

Chce sie przywitac serdecznie!!!-Czytam tu Wasze rozwazania na temat szczegolnie mnie interesujacy-zdrowia JAGODY Koralia,ktora jest ode mnie!! Zalamalam sie opisem jej choroby i powrotu do zdrowia.tak sie ciesze,ze jest lepiej i wiadomo co jej jest.Ja nie znalam dalszych losow Jagody-wiedzialam,ze znaleziono jej b.dobry nowy dom /czym sobie zasluzyla na to?Podobno zostala posadzona o pogryzienie yorka pod nieobeznosc wlascicieli./Ja mam wielki zal do jej poprzedniej wlascicielki za to ,ze pozbyla sie TAKIEJ cudownej suki.Znam ja dobrze ,dba o swoje zwierzeta ale okazuje sie jednak nie do konca. Wiedzialam,ze chce sie pozbyc Jagody nawet wzielam ja do siebie na dzialke na dwa letnie miesiace,gdzie spedzam lato z mim inwentazem/To ta wies,o ktorej pisala P.Beata/ -Myszerejka miala wtedy szczenieta i nie chcialam,zeby Jagode przepedzano z kata w kat czy zamykano odzdzielnie. Jagoda czula sie bardzo dobrze z nami-bardzo kochaly sie z mama Ola,/TORĄ/ i razem przytulaly sie do siebie i wszystko robily razem-przyjemnie bylo popatrzec. Nie moglam jej wziac na stale,bo mam swoje 2 psy i 4 koty ,no i pewnie chciano za nia jakas zaolate.Teraz bardzo zaluje,ze jej nie wzielam,bo bardzo lubilam te suczke i ona mnie nie odstepowala.Ale ciag dalszy jutro...bo juz noc.a ja na dyzurze w pracy.Dobranoc!

Koralia

c.d Jagoda byla zawsze szczupla,nie rzucala sie na jedzenie tylko kladla sie przy misce i na lezaco ziarnko po ziarnku jadla lubila smakolyki jadla wlasciwie wszystko to co moje sunie.Biegala ,szczekala przy plocie-byla normalna wesola suczka,na spacerach bardzo sie pilnowala/bez smyczy/ wracala na pierwsze wolanie,mam jedno ale-ciagnela na smyczy okropnie.Bedac u mnie w domu/mieszkala tez przez piewien czas z nami w bloku super zgadzala sie tez z moimi kotami.Wogole nie sprawiala problemow.A tu dowiaduje sie,ze cala schorowana,zaniedbana.Jak to mozliwe?We wrzesniu chyba byla wystawiana w Lodzi-wygladala b.ladnie.Co sie z nia stalo??? Ja ja pieknie wyczesalam przed wystawa skad koltuny?Wyglada na to,ze jej wlascicielka ja tak zanidbala w ostatnim czasie-nie zalezalo jej juz na niej,nie chciala jej.To bardzo smutne,myslalam,ze jest odpowiedzialna osoba.... Pani Beato bardzo sie ciesze,ze Jagodka trafila do Pani tylko szkoda,ze wniosla tyle klopotow do Pani domu. Ale radosci tez prawda? To taka slodka sunia ,przytulanka,madra i oddana. No i najsmutniejsza wiadomosc- 1.06 odeszla mama Jagodki Champ,Pl.OLA Xandrina w listopadzie skonczylaby 14 lat! Ratowalam ja ponad miesiac.dopadlo ja ropomacicze/nie dajace objawow wczesniej/natychmiastowa operacja i przyplatala sie niwydolnosc nerek.Wyniki straszne ale probowalismy-nic nie jadla tylko kroplowki podtrzymywaly jej zycie.Chciala zyc chociaz chudziutka i slaba. Miala dni lepsze i gorsze dawala nam nadzieje. Ale w koncu poddala sie i bylo coraz gorzej juz nie chciala zyc. Odeszla cichutko,a nam pozostal wielki smutek i zdziwienie,ze jej juz nie ma. Koncze,bo okropnie sie zozkleilam.

beata

Kochana Koralio nie placz bo i mnie sie lezka zakrecila w okujak przeczytalam Twoj ostatni post,odezwalam sie do Ciebie na powitaniu , tutaj chce Ci zlozyc slowa wspolczucia zwiazane z odejscie Twoich wspanialych pieskow ktore traktujemy jak czlonkow rodziny i to tej najblizszej. Jezeli chodzi o charakterystyke Jagody --to wypisz,wymaluj ,topka w topke --cala Jagoda,je na lezaco,ciagnie jak kon na smyczy dlatego chodzi luzem /ale ja wtedy musze miec oczy do okola glowy---bo wlasnie nie znosi chorobliwie yorkowatych suczek---moze byc chlopak ,ale nie suczka!!!/to chyba uraz psychiczny forowania u miszerejki wlasnie yorkow suk-----Jagoda to zapamietala !! Slicznie chodzi kolo nogi od poczatku /drugi dzien pobytu u mnie / na obce koty na poczatku reagowala polowaniem moglam wolac i gwizdac a ona i tak musiala go zapedzic na drzewo---dopierojak sie zetknela z kotami w Bielsku zrozumiala ze nie mozna wszystkich gonic ,wystarczy siasc i poszczekac /ja to nazywam pogaduszka kiedy kot ze stoickim spokojem to gaadanie znosi./Przepraszm na moment mam telef.napiszetroche pozniej.

beata

Koralia,jezelichcesz cos wiecej o Jagodzie wiedziec od momentu jak ja odkupilam od miszerejki --- wejdz na skye teririery-ksiega gosci i tam sa moje wpisy o Jagodce od pierwszego dnia pobytu w moim domu---przywieziono mi ja chora,nie liczac sie z kosztami /kredyty /zrobilam wszystko zeby byla zdrowa --- do dzisiaj nie udalo i nie uda sie wyprowadzic jej pazurow na prosta bo jest tak przerosniety rdzen paznokciowy ze glowa boli jak mozna bylo do tego dopuscic bo bola ja papy od tego,bidula obgryza je,juz rozmawialam z wet. aby wkoncu i z tym zrobic porzadek ale musimy pomyslec w jaki sposob najmniej bolesny dla niej. Koralia poszukaj w postach moj email ipisz co ch cesz wiedziec .ZAIR wprowadz zdjecia ktore CI przesllam--bardzo Cie prosze niech Koralia ogladnie swoja Jagode,wlasniie szczeka idziemy na siusianie. Razz

beata

Moje rozrabiaki juz w domu ,patrze codziennie jak zazylosc miedzy snupim /urwisem niesamowitym/ a Jagoda zaciesnia sie ,snupi ma dobry wplyw na nia troche ja rozruszal fizycznie ,jak i potrzeba pilnowania swojej miski okazuje sie zbawienna dla Jagody ,ktora go zaakceptowala do tego stopnia ze oddala mu swoje miejsce w moim lozku ku mojemu zdziwieniu--ale zazdrosc daje znac o sobie ,cale szczescia ze mam dwie rece i moge glaskac naraz te dwie cudowne lepetynki ,oba piesy to pieszczochy ,takie wlasnie przytulanki---ale co do obcych sama decyduje kto moze ja poglaskac a na kogo szczeknac.jest szalona radoscia kiedy wracam do domu ,lub mamy razem wyjsc ,jej spiew i mruczenie /juz pisalam o tym / w okresie jej naciezszych momentow najbardziej mi tego brakowalo---ale rozumialam ja ,dzisiaj wrocily - oby juz na stale.ma najlepsze karmy,mozesz byc spokojna Koralio ze raczej ja niedojem a Jagoda dostanie co powinna dostac --- reszta nie zalezy odemnie. Laughing

Koralia

Bardzo Ci dziekuje Beatko -to w ksiedze gosci juz wyczytalam z wielka ciekawoscia tak dokladnie tam wszystko opisalas.co do pazurkow to u terierow bywa dlugi rdzen i pazurka nie mozna zbyt krotko przyciac-tak mialam u swojej szkotki i Torusia podobnie u innych tez sie spotykam.Czesciej trzeba przycinac same czubki pazurow nie za krotko,bo krwawi.za zdjecia z gory dziekuje,chce je bardzo i inne tez.Ja poszukam moje terierki to tez Wam pokaze. a i weselsza wiadomosc-dzisiaj urodzily mi sie 2 kocurki maine coony-cale dwie sztuki kotow.zapowiadalo sie na wiecej,bo mama byla grubasek i taka zostala-cos przytylo sie jej w tej ciazy. Mamy dzieci!

Sirion

A Snupi to kto ?

equitana

Rezydent, na tydzień u Beaty jest, właścicielka wyjechała-jeśli dobrze pamietam Cool

Talviszon

Snupi do sznaucerek Wink

Tymczasowo u Beaty na okre wyjazdu właścicieli Very Happy

Chyba dobrze się złożyło, bo wygląda na to, że ożywia Jagódkę i budzi w niej więcej teriera Guy with axe

beata

SLUCHAJCIE , SLUCHAJCIE sa ostatnie wiadomosci dotarly poczta do mnie .WE WTOREK beda nastepnnne wyniki badan JAGODY z trzustka jest lepiej niz przypuszczano!!! o rany chyba otworze szampana z 2004r.mam taki rocznik---uf ,ale z kim go wypic? nie umie sama .Jag0dka moze jesc narazie wszystko lekkostrawne ,chyba nie usne z radosci . Laughing

beata

Zair Ugru-nad jak zwykle jestes wspaniala,co ja bym bez Ciebie zrobila. Koralio Twoim nowym dzieciom kocim zycze dobrych domow w przyszlosci ,chociazby takich jak ma kociak u mojej sasiadki.

Talviszon

Beata jak na razie to się ociągam z wrzuceniem zdjęć Jagódki Wink

Ale zrobię to jutro.. Przez ostatni tydzień miałam koszmarne urwanie głowy w pracy Guy with axe

A jeszcze mam strasznie dużo zdjęć do obróbki z dzisiejszego spaceru z dwoma psimi urwisami Very Happy

Nie wiem, kiedy się nimi zajmę Wink

Cieszę się strasznie, że wyniki są dobre

Oby już było tylko coraz lepiej Kciuki

Jak najwięcej zdrowia dla Jagódki i dla Ciebie Kciuki

I toaścik za Jagódkę

Sirion

Ja te z sobie pluję w brodę , bo miałam coś wklejać, ale ostatnio mam mało czasu, dziś udało mi się w końcu pewne zaległosci poodrabiać. Ale się poprawię, obiecuję ..... Embarassed

Borsaf · Gość

Beata, sama to nie wypijesz...a my?
Pijemy razem...za zdrowie Jagódki Partyman

beata

Jak przyjedziecie doSacza na wystawe 19 lipca to stawiam szompana calej paczce terierowiczow ktorzy nie opuscili Jagodki i mnie juz od miesiaca w tych trudnych dniach---nie wyobrazam sobie rozwiazywania tylu problemow bez Waszej POMOCY.Wzruszenie jak pomysle o tym sciska mi gardlo.Zycze Wszystkim spokojnej nocy i udanego tygodnia . Dobranoc.

przepraszm ,proszono mnie aby zapytac czy Jagoda zetknela sie w przeszlosci z PARWOWIROZA ?