Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Sob 23:16, 10 Mar 2007 Temat postu: Atak paniki |
|
|
Poszłam dzisiaj z Kreśką do centrum miasta, trasą, którą Kreska już chadzała bez problemów. Wszystko było fajnie, szłyśmy sobie grzecznie, aż nagle, na głównym placu miasta totalnie spanikowała, zaczęła się wyrywać, zapierać, ciągnąć w przeciwną stronę niż trasa przemarszu... Zaciągnęłam ją za wszaż (żeby mi się nie wymsknęła z szelek) na kawałek trawniczka na uboczu, i dałam jej czas na uspokojenie. Kiedy wydawało mi się, że jest ok, zrobiłyśmy kilka kroków - i znów to samo- zaparła się, wyrywała i koniec, dalej nie pójdzie... Wróciłyśmy na ten trawniczek, odczekałam chwilę i chcąc nie chcąc musiałam zawrócić do domu, skręciłam w pierwszą spokojną uliczkę, i powoli, spokojnie, zachęcana moim dobrym słowem, suka doszła do siebie, ale już nie szłam ulicą, tylko takimi zaułkami, bo bałam się, że nawet do domu nie dojdzie. Kiedy doszłyśmy do parku, była już w miarę spokojna, w parku nawet odzyskała humor, w miarę spokojnie doszłyśmy do domu.
Nie wiem, czy czegoś się wystraszyła w mieście, czy po prostu nie chciała dalej iść. Bo strajkowanie, bez żadnego powodu, zdarza jej się od czasu do czasu nawet na najbardziej stałych i oblatanych trasach. Czasem myślę, że ona ma nie całkiem równo pod sufitem Coś sobie umyśli, ubzdura w tej małej główce i koniec, nie da się tego przeskoczyć. Jakby była trochę autystyczna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 0:29, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy w Waszej sytuacji było podobnie, ale ja miałam kiedyś z białą tak samo - nagle zaparła się, strasznie ciągnęła do domu, wyrywała. Udało mi się jednak na tyle ją uspokoić, że zdołała przejść jeszcze kawałek i naszym oczom ukazał się całkowicie przejechany jamniol na środku jezdni.
Od tamtego czasu jakoś tak bardziej ufam psiej intuicji i jak naprawdę zaczyna się zachowywać dziwnie i wiem na pewno, że nie jest to kwestia uporu, odpuszczam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 0:58, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Moja pierwsza myśl po przeczytani była -psia intuicja- Kreska dała znak.Głupio mi było jednak pisać. Dzięki Gosia_i_Luka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 7:43, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też uważam, że to była intuicja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Nie 11:07, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
nie bede orginalna, bo zgadzam sie z przedmowczyniami:)
Czasem warto "posluchac" sie psa.
Tez kiedys mialam podobna historie i ja zlekcewazylam, skonczylo sie to tragicznie.
Wychodzilam z psami jak co rano na spacer. Tego jednak ranka Bisti nie chciala wyjsc, lezala i nie chciala. nigdy wczesniej tego nie robila. Obejrzalam ja cala, ale nie wygladala mi na chora i zaczelam ja namawiac z pileczka ze idziemy, sratatata... poszla, niechetnie ale poszla.
Poszlam z wszystkimi psami. To byl ostatni spacer mojego Bohuna, mial padaczke, dostal ataku na spacerze i ...koniec
nie bede pisac dalej bo nie moge, do dzis rycze jak sobie to przypomne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 12:13, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mówicie, że po prostu mam jej słuchać?
Już od jakiegoś czasu przestałam ją ciągać, kiedy strajkuje na zwykłym spacerku, nie chce iść to zawracamy do domu. Kiedyś tego nie miała, zaczęło się ostatniego lata...
Ale ten wczorajszy występ był wyjątkowo nerwowy. Chwilami mam wrażenie, że dojdzie do tego, że bedzie chciała wychodzić tylko "na około bloku".
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Nie 15:56, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
wiesz co, ja bym brala pod uwage jej codzienne zachowanie. bo czesc z tego co mowisz wyglada mi na zwykly upor. Ale to co bylo wczoraj brzmi mi juz inaczej i tego bym sie posluchala. Ty znasz ja najlepiej, wydaje mi sie ze ona czasem ma poprostu napad uporu i z tym bym "walczyla". Idziemy na spacerek tam gdzie Ty chcesz. Jednak to co opisalas nie wygladalo na zwykly upor.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Nie 19:32, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
coś w tym chyba jest. Czytałyście zapewne o psach wykrywających wcześniej atak padaczki lub serca u ludzi ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 0:25, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | wydaje mi sie ze ona czasem ma poprostu napad uporu i z tym bym "walczyla". Idziemy na spacerek tam gdzie Ty chcesz. |
To średnia przyjemność "walczyć" z psem, który nie ma ochoty iść na spacer. Tym bardziej, że po tym jak na początku ją ciągałam, zachęcałam i prowadziłam "na siłę" to z każdym dniem było coraz gorzej. Jak zaczęłam odpuszczać, to się trochę poprawiło, choć wciąż zdarza jej się hamowanie...
Ona jest trochę dziwna, nadwrażliwa, jak coś ją zniechęci, coś sobie ubzdura, to potem strasznie długo trzeba to odkręcać
Kiedyś chciałam ją nauczyć ósemek pomiędzy nogami, ćwiczyłyśmy w domu, na kiełbaskę. Nieźle szło, zrobiła parę kółeczek, zadowolona, z roześmianym pyskiem. Za jakiś czas chciałam znowu poćwiczyć, zrobiła jedną czy dwie, po czym coś jej odbiło, uciekła i zupełnie odmówiła współpracy, jakbym stała nad nią z batem a nie z kiełbasą Ma takie odjazdy przy różnych okazjach, bez żadnego powodu
Cytat: | Jednak to co opisalas nie wygladalo na zwykly upor. |
To z pewnością nie było zwykłe, jeszcze mi się robi zimno jak sobie przypomnę...
minio napisał: | Czytałyście zapewne o psach wykrywających wcześniej atak padaczki lub serca u ludzi ? |
Do ostrzegania ludzi przed atakami padaczki psy się nawet specjalnie szkoli.
Może coś jest na rzeczy i z tym zawałem, o mało wczoraj nie dostałam zawału po jej występach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:55, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Ona jest trochę dziwna, nadwrażliwa, jak coś ją zniechęci, coś sobie ubzdura, to potem strasznie długo trzeba to odkręcać | coztego, w mniejszym czy większym stopniu, wszystkie psy tak mają - może Kreska ma w większym. Teraz muszę do roboty, ale może wieczorkiem napiszę coś jeszcze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 17:10, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | może Kreska ma w większym. |
Ona wszystko ma w większym stopniu, bo jest nadpobudliwa i wszystko przeżywa ze zdwojoną siłą
Cytat: | Teraz muszę do roboty, ale może wieczorkiem napiszę coś jeszcze. |
Liczę na to i czekam cierpliwie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|