Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 21:34, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Rapsodia znalazłas dobre rozwiazanie. Wiem, ze trudnowytlumaczyc córci dlaczego to Alfa poszla do dziadków?, a nie Doxa? Z Alfą byla zżyta bardziej...Najwazniejsze jednak, ze już nie ma tej stressującej sytuacji dla dziecka.
Co do zabawy z piłeczka...Moze doczytałas?, nie wiem...ale ja mam koleżanke, któracodziennie przychodzi do mnie na ogród ze swoim ONkiem Maxem. Od malenkości Regon jest zżyty z Maxem i to Max jest alfą w tym stadle...ze zrozumialych względów...jak sie poznali Regon mial 8 tyg. Tez myslałam, ze Regon nie umie biegac po piłeczkę. To tylko prawa stadne...jak Maxa nie ma biegnie az sie kurzy, jak Max jest to zostawia alfie ta zabawę.
Gorzej, ze mlody próbuje nad 8letnim Maxem górować Zaczyna warczeć o zabawki. My z koleżanka robimy krótki proces...kaganiec na pyski i spokój...w innym wypadku Max nie mógłby przychodzic sie wybiegać, a on w blokach mieszka.
Wychodzi na to, ze to Alfa rzadzila w tym duecie, a Doxa próbowała sie jej przeciwstawić.
Znalazłas najlepsze wyjscie z sytuacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 22:26, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie obserwuję jak powoli, małymi kroczkami młodsza Trudzia zaczyna przejmować przywództwo w psim stadzie . Na razie są to jedynie drobne sygnały, ale taka musi być kolej rzeczy że 6-letnia suka zaczyna dominować nad 11-letnią .
|
|
Powrót do góry |
|
|
rapsodia
Weteran
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań/Wiedeń
|
Wysłany: Sob 10:24, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy, moja weterynarz mówi to samo , ze to było najlepsze wyjście, wiem też , że gdybym oddała Doxę tam skąd ją wziełam poszła by do kolejnych ludzi a tego bym nie chciała szkoda psa i po prostu.Jednak chcielibyśmy mieć dwa pieski i na pewno kiedyś będziemy mieli może będzie to serdelek a może jak kiedyś Doxa będzie miała szczeniaki to sobie zostawimy zobaczymy.Cieszy mnie jednak fakt ,że od jakiegoś czasu Doxa znajduje sobie przyjaciół.Tak jak kiedyś z pasja rzucała się do każdego psa tak teraz do coraz większej ilości psów merda zachęcając do zabawy ogonem , zawsze świetnie dogadywała się z Hexą i Koką , ale na osiedlu ma już koleżankę Seterkę i Gończego.Oby tak dalej.
OMM wiem , ze masz rację , ale sama wiesz , ze człowiek ma taka dziwna nature i bardzo szybko sie przyzwyczaja ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|