Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:30, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Do Glutka pijesz??
On jest idealny, gdyby jeszcze tylko miał lepszy słuch będąc wśród innych psów... |
Zaplułam monitor,klawiaturę i całe biurko
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 11:37, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: | żaden erdel nie wyróżnia się słuchem ponad przeciętnego głucholca widząc inne psy |
Ludwik sobie wyprasza takie uogólnienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:43, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
zach napisał: |
Ludwik sobie wyprasza takie uogólnienia | Ja muszę powiedzieć, że Lotka w sumie też.
Guinness póki co głuchy, ale on dopiero zaczyna się uczyć. Wczoraj byliśmy u nas na placu, pełno psów dookoła, a w śniegu siuśki suczek z cieczką. Pomimo to Gienek zachowywał się całkiem nieźle i zrobił znaczne postępy. Myślę, że on jest z tych, które, jak zrozumieją, czego się od nich chce, to raczej się starają tak robić.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Śro 11:49, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Śro 13:39, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | zach napisał: |
Ludwik sobie wyprasza takie uogólnienia | Ja muszę powiedzieć, że Lotka w sumie też.
Guinness póki co głuchy, ale on dopiero zaczyna się uczyć. Wczoraj byliśmy u nas na placu, pełno psów dookoła, a w śniegu siuśki suczek z cieczką. Pomimo to Gienek zachowywał się całkiem nieźle i zrobił znaczne postępy. Myślę, że on jest z tych, które, jak zrozumieją, czego się od nich chce, to raczej się starają tak robić. |
oj tam, przecież nie chciałam nikogo urazić tylko przejaskrawić sytuację a Wy tak od razu do siebie wszystko....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:52, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: |
oj tam, przecież nie chciałam nikogo urazić tylko przejaskrawić sytuację a Wy tak od razu do siebie wszystko.... | Terriermania, przecież nikt nie jest urażony - żartujemy . zach dała , a ja .
Faktem jednak jest, że fajnie jest mieć u pierwszego psa mocne przywołanie gdy bierze się drugiego. Dwie linki na spacerach raczej nie wchodzą w rachubę, więc tak można jednego na lince, a drugiego, tego z przywołaniem - luzem. W przypadku, gdy bierze się szczeniaka, ten szczeniak zazwyczaj na początku nie opuszcza starszego psa, więc nawet linki nie potrzeba, jeśli starszy ma przywołanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 16:26, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Od kilku dni mam drugiego psa. Nie sądziłam, że wychodzenie na spacer z dwoma smyczami będzie takie skomplikowane. Jeden pies idzie w jedną stronę, drugi w drugą, smycze się plączą.
Na jednego psa mało kto zwraca uwagę, ale jak się wychodzi z dwoma psami, to już prawie sensacja. Sąsiedzi dziwnie patrzą- pani sobie drugiego psa kupiła? Ale odwaga.
Są też zalety. Dwa psy fajnie się ze sobą bawią, moja wiecznie śpiąca westiczka w końcu się ruszyła z kanapy. A wrażenia estetyczne- biały westie i czarny szkocik razem- po prostu nie do opisania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 17:27, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja od listopada mam dwie sunie i nie wyobrażam sobie, mimo całej mojej miłości do Salmy, jak mogłam tylko z jedną mieszkać
jednak dwa psy w domu to dużo lepsze rozwiązanie
no i rzeczywiście, ludzie inaczej patrzą, tylko, że ja chodzę z całkiem białym duetem
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42051
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 17:54, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ludźmi nie należy się przejmować . Dwa piesy w domu to jest to
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 18:05, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm, a jak to jest mieć trzy psy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42051
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 18:06, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze większa frajda
|
|
Powrót do góry |
|
|
ScottishTeam D.J
Weteran
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica
|
Wysłany: Wto 22:04, 20 Lip 2010 Temat postu: Re: Jak to jest mieć dwa psy? |
|
|
Anisha napisał: | Pytanie kieruję do właścicieli "podwójnych zestawów" - co tak naprawdę jest fajnego w posiadaniu dwóch psów, a nie jednego? (nawet nie czuję jak rymuję ) Już wiele razy z taką opinią się spotkałam, ale tym razem chciałabym wiedzieć konkretnie - dlaczego DWA są lepsze niż jeden? I może jednak nie jest to opcja dla każdego?
Nie ukrywam, że czasami chodzi mi serdelka po głowie (za jakiś czas, np. póltora roku) , poza tym wiem, że Hanik chce drugiego foksa, Gosia maliniaka do pary z Białą, czyli jest nas już trochę i chociaż nie mogę mówić za dziewczyny, ja chętnie posłucham "za" i "przeciw" dwóch psów w domu.
Piszcie szczerze, jak na spowiedzi.... I z góry dziękuję za wszelkie opinie. |
A ja mam PIĘĆ plus kota i ....naprawdę jest rewelacyjnie!! Bywają zgrzyty ale sporadycznie. One się sobą zajmują .Pewnie ,że bywa to kłopotliwe przy wyjściach czy wyjazdach ale dajemy radę i dobrze nam z tymi naszymi psiakami.One wszystkie są nasze a my całą rodziną jesteśmy do ich dyspozycji. Znajdujemy także czas na szkolenia a i dla siebie wzajemnie też mamy. Jak wychodzimy z nimi we dwoje to też automatycznie spędzamy więcej czasu ze sobą jest chwila na rozmowę a tak jedno by szło z psami a drugie siedziało w domu.Podobno im więcej obowiązków tym lepiej człowiek potrafi się zorganizować
Ostatnio zmieniony przez ScottishTeam D.J dnia Wto 22:32, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Wto 23:39, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
whitewestie napisał: | Hmmm, a jak to jest mieć trzy psy? |
U nas przez tydzień były trzy psy... normalnie są dwa. Trzeci to był schroniskowy parsonkowaty Tofik na tymczasie - przygarnęłyśmy go razem z falką zaraz po kastracji, bo głupek strasznie sobie wylizywał odjajczone miejsce W każdym razie miał być u nas przez dwa-trzy dni, zostało mu się tydzień, po którym pojechał od razu do nowego domku
Ale muszę przyznać, że był to tydzień trochę wyjęty z życiorysu (co nei znaczy, że go żałuję, wręcz przeciwnie:)). Tofik okazał u nas wspaniały i przyjazny charakter, ale z jego żywiołowością nie sposób było brać na spacer wszystkie trzy psy na raz przez jedną osobę. Oznaczało to i wcześniejszą pobudkę, i późniejsze kładzenie się spać A żywiołowość Tofika dla mnie oznaczała dodatkowe joggingowe wieczory, i to długie, bo psiak miał kondycję nie do zajechania...
Tak więc odetchnęłam z ulgą, jak Tofik pojechał do nowych właścicieli, bo to był dla nas tydzień z trzema kompletnie różnymi psimi osobowościami:
1. Bestią, która, jak to szkotnik, własnymi drogami chadza we własnym szkocim tempie i własne jamy kopie na (własnej) łące. Oraz we własnym czasowym wymiarze dokonuje (własnych) obserwacji szczegółów otoczenia,
2. Ailą, która miewa frisbee zamiast mózgu, a szeroko pojęty aport jest jej życiową misją,
3. Tofikiem - przypadkiem zwariowanego, wszechstronnego sportowego teriera.
Nie było to proste
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania-s
Zaangażowany
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 0:00, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
whitewestie napisał: | Od kilku dni mam drugiego psa. Nie sądziłam, że wychodzenie na spacer z dwoma smyczami będzie takie skomplikowane. Jeden pies idzie w jedną stronę, drugi w drugą, smycze się plączą.
|
noo też w pierwszej chwili byłam przerażona splątanymi smyczami ale szybko znalazłam świetne rozwiązanie, które polecam:
[link widoczny dla zalogowanych]
whitewestie napisał: |
Są też zalety. Dwa psy fajnie się ze sobą bawią, moja wiecznie śpiąca westiczka w końcu się ruszyła z kanapy. A wrażenia estetyczne- biały westie i czarny szkocik razem- po prostu nie do opisania. |
i to prawda - mój rozleniwiony 4-letni west znów sobie przypomniał że może brykać bez żadnych ograniczeń...
a biało-czarny duet wzbudza zachwyt zawsze i wszędzie!!! właśnie wróciliśmy z Zakopanego, gdzie na Krupówkch chłopcy zrobili furorę... (zapraszamy do naszej galerii...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 9:45, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
u nas małe też często chodzą na dwójniku duże- kiedyś jak były dwie o podobnych temperamentach to też czasem przypinałam je na dwójnik, jednak teraz flegmatyczna "kotwica" Druśka i szalona Hertolotta na dwójniku miałyby problem
w każdym razie:
dwa- to dużo lepiej niż jeden, ale CZTERY to dla mnie liczba idealna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panickiller
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:23, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Z dwoma psami jest zdecydowanie większy kłopot, ale jest o wiele weselej i im i właścicielom, którzy mogą obserwować jak psiaki razem harcują Z moimi był i właściwie jeszcze jest taki problem, że nie bardzo reagują na SWOJE imię. Jak wołam jednego to z reguły przychodzą dwa, albo jeden- ten, ktory zawsze chce żeby go głaskać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|