Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yorki12
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 21:02, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no niestety i tacy się zdarzają co zrobić.Jak to wiele razy uslyszałam-takie życie musi się pani przystosować do innych psów Fajnie jakby ci ludzie także przystosowali sie do prawa ogólnie panującego-bo w opisanym przeze mnie przypadku ja nie zawiniłam a zostalam zaatakowana za to,że powiedzialam,że mogłabym zadzwonić na policję?następnym razem nie będę przepuszczała takiego chamstawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 11:26, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
yorki12, w chwili ataku na pewno czlowiek nie mysli logicznie ale
Wzięłabym numer tak chętnie podany...sadze, że juz nie był by taki chetny...zadzwoniłabym na policję, a na pewno zgłosiła bym fakt, z opisaniem pana i psa.
Nic nie wiesz o kundelku. Czy był zaszczepiony na wściekliznę? Nawet przy szczepieniu obowiązuje obserwacja weta przez 2 tygodnie...odechce sie burakowi takich numerów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiziulka
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dobrzeń Wlk.
|
Wysłany: Pon 8:14, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja ostatnio właśnie przechodziłam tego typu problem - szliśmy parkiem, po wizycie u Weta, piesek zakropiony na kleszcze i Wet prosił żeby przez około dwie godziny nie głaskać po grzbiecie. Nie chciałam też żeby inne psiaki najadły się tej chemii przy zabawie, więc Dżokuś szedł blisko mnie, na smyczy, omijając sporym łukiem obce psy. Niestety nie zawsze się dało, był moment, kiedy szliśmy uliczką, a po obu naszych stronach znajdowały się duże psy - oba na luźnych smyczach, grzecznie przy właścicielach, zainteresowane szczeniakiem, ale nie wyrywające się do niego. Niestety z naprzeciwka szła Pani z malutkim kundelkiem - luzem oczywiście. I tu popełniłam błąd - Dżok zwykle siada i czeka, aż obcy pies się przywita, skacze tylko do piesków, które dobrze zna, więc zamiast zasłonić go sobą stanęłam obok. A Kundlinek oczywiście po łuku i zębami do tyłka naszego szczeniorka... widziałam że podchodzi napięty, więc byłam uważna, ale teraz iem - powinnam była stanąć między nimi.
Ale swoją drogą tej Pani powiedziałam co o tym myślę - agresywny pies powinien iść na smyczy! zwłaszcza, że Dżok na widok napiętego psa próbował się delikatnie wycofać, nie uciec tylko cofnąć w uległęj pozycji. Tylko że mało skoordynowany jest i zwykle w stresie potyka się o własne łapy... Wyszłam więc na nieokrzesaną gówniarę, bo szczególnie miła nie byłam, ale w nosie to mam. Komfort psa, będącego pod moją opieką jest dla mnie ważniejszy niż fochy obcych osób. Zwłaszcza że wystarczająco dużo stresów miał dwadzieścia minut wcześniej w lecznicy.
Taki artykuł powinien przeczytać każdy właściciel psa, także tych z cyklu "on jest taki mały, na pewno nic nie zrobi".... Grrrr... nie znoszę tego zdania...
To się wyżaliłam;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 11:17, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
kiziulka ale cóż niektórzy są mądrzejsi od Ciebie, generalnie to mały kundelek, a bywają tacy z psami w typie amstafa, rottweilera z owczarkiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon 18:44, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie to mnie się właśnie wydaje że Alex jest tym szczylkiem, który jednak wchodzi czasem w czyjąś przestrzeń...aczkolwiek nie zawsze, bo takiego jamnika to właścicielka spuszcza ze smyczy i to on podchodzi do Alexa a potem go atakuje. Nie wiem czemu, też staram się podchodzić na luźnej smyczy ale może ja coś źle robię, bo Alex nigdy nie atakuje zawsze inne psy jego i to w różnych sytuacjach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:23, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam - Super!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|