Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
qeres
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kędzierzyn koźle
|
Wysłany: Wto 13:35, 07 Gru 2010 Temat postu: sama w domu po raz pierwszy? |
|
|
Od 4,5 tygodnia mam w domu foksteriera, teraz ma niecałe 11 tygodni i jeszcze ani razu nie została sama w domu a jak widzi że ktoś wychodzi to robi straszne larmo. Jak ją nauczyć żeby zostawała sama w domu a przy okazji go nie zdemolowała? Wychodzić na parę minut z mieszkania czy zamykać ją samą w pokoju?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 14:28, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
może ja nie jestem specjalistką w tym temacie,ale sama jestem na takim etapie,więc może powiem co ja robię, moja Roma ma 4 miesiące, od jakiegoś miesiąca zostawiamy ją samą w domu. na początku robiłam tak że zostawiałam ją sama i szłam na 15minut, a to do pobliskiego sklepu albo do piwnicy;p potem jak juz widziałam że nic się jej nie dzieje,to postanowiłam zostawiać ją na dłużej, przed pierwszym dłuższym zostawieniem w domu najpierw wzięliśmy ją na długi spacer, wybiegała się i potem nie miała sił wtedy była sama 2 godziny,ale zawsze zostawiałam włączony telefon na nagrywanie żeby zobaczyc co się dzieje w domu jak jest sama:) okazało się że mała jest bardzo grzeczna:D nic nie niszczy, tylko czeka na nas, sama najdłuzej była juz 4 godziny i było ok:) tylko że zawsze zanim zostawimy ją samą najpierw idziemy z nią na dłuższy spacer zeby sie wyszalała i straciła troche energii,wtedy bedzie spokojna w domu:)ale też jak widzi ze ktoś się ubiera i idzie to piszczy i siedzi pod drzwiami ale jak juz ta osoba wyjdzie to jest ok:)i chyba każdy to powie,ze jak pies bedzie po dłuższym spacerze i wtedy zostanie sam w domu to bedzie o wiele spokojniejszy:) wiec 3mam kciuki i powodzenia, to nie jest takie straszne jak sie wydaje:)
Ostatnio zmieniony przez Mili dnia Wto 14:29, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 14:53, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tylko dodam, żeby pies nie lamentował, trzeba wychodzić na samym początku na krótkie chwile, na początku do pokojów w domu, do łazienki itd, a później na krotka chwilę na klatkę, ważne jest by wracać przed jakim kolwiek przejawem zdenerwowania piesa. A reszta to już jest na pisana
|
|
Powrót do góry |
|
|
qeres
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kędzierzyn koźle
|
Wysłany: Wto 15:58, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mili a na jakim etapie załatwiania jest Twój pies? Bo moja się załatwia gdzie popadnie;/ staram się z nią biegać na dwór zaraz jak wstanie i jak siedzi pod drzwiami ale nie zawsze się załatwi na dworze. Obawiam się że może mi zasikać mieszkanie;O
Raz jak ją zostawiłam samą na próbę dosłownie na chwilę to się zlała i zaczęła robić larmo;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 16:09, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
z tym to u nas jest problem. Roma jeszcze bardzo często sika, no a co za tym idzie sika również w domu:/ czasem jak z nia wyjde to ładnie zrobi i siusiu i kupke,a czasem jest podekscytowana np. zabawa z innym psem ze zapomnina po co w ogole wyszła:/ czasem jest tak ze chodze z nia godzine albo dluzej a ona nic, zrobi jak tylko wejdziemy do domu:/ a czasem tez zalatwi sie na dworku pięknie ale po przyjściu do domu tez;p:/ no i dlatego też ona od małego była uczona sikac na maty do nauki sikania, i maty te nadal sluża nam w domu,ale ja daje jej jeszcze czas, jeszcze jest mała a ja wyrozumiała:d mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 17:57, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mam taką radę: nie róbcie tak że wychodzicie z psami na dwór one bawią się z innymi, potem załatwiają, a Wy lecicie do domu. Pies ma wtedy takie skojarzenie "Idziemy na dwór - super. Na dworze są pieski, bawimy się. Przynagliło mnie i jak się załatwiłem, to Pani nie pozwoliła już się bawić. Kazała iść do domu. To ja będę wstrzymywał ile się da, żeby się porządnie wybawić, a jak wejdziemy do domku to się załatwię od razu i z głowy". Radzę robić tak: wychodzicie z psem na dwór, innych starajcie się unikać dopóki pies się nie załatwi. Jak już się załatwi chwalicie, pozwalacie się bawić z kumplami, a najlepiej jeśli sami będziemy się z psiakiem bawić, np. piłeczką i przy okazji będziemy trochę ćwiczyć. Najlepiej psa nakręcić tak, żeby wolał zabawę z nami od zabawy z innymi psami, a piłeczki - od smakoli. To nie tylko uczy załatwiania się w odpowiednim miejscu, ale nawiązujemy więź z psem.
I tu się chyba trochę zrobił off topic...
Ostatnio zmieniony przez malinowa dnia Wto 18:00, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 23:00, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nauczyłam Lune załatwiać się na komendę
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 0:19, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
moje wszystkie dziewczyny załatwiają się na komendę
|
|
Powrót do góry |
|
|
janweras
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: SŁUPSK
|
Wysłany: Śro 1:25, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A MOJA SIURKAŁA DO 6 MIESIACA W DOMUNAUCZYŁA SIĘ NA KOMENDE RÓB SIUSIU-GLOWA DO GORY WCZESNIEJ CZY PUZNIEJ KAZDY WŁASCICIEL PSA WPADNIE NA POMYSŁ ZAŁATWIANIA SIE PSA NA DWORZU
Ostatnio zmieniony przez janweras dnia Śro 1:26, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 11:24, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
qeres napisał: | Mili a na jakim etapie załatwiania jest Twój pies? Bo moja się załatwia gdzie popadnie;/ staram się z nią biegać na dwór zaraz jak wstanie i jak siedzi pod drzwiami ale nie zawsze się załatwi na dworze. Obawiam się że może mi zasikać mieszkanie;O |
11-to tygodniowy szczeniak ma prawo lać, to jeszcze maluch. Jak zostanie sam na dłużej to na pewno się zleje. Trzeba przygotować mieszkanie na samotność szczeniaka, wywalić dywany z pomieszczeń, do których maluch ma dostęp, zabezpieczyć kable, rośliny doniczkowe i wszelkie rzeczy, których pogryzienie czy zjedzenie może być niebezpieczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 11:33, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | qeres napisał: | Mili a na jakim etapie załatwiania jest Twój pies? Bo moja się załatwia gdzie popadnie;/ staram się z nią biegać na dwór zaraz jak wstanie i jak siedzi pod drzwiami ale nie zawsze się załatwi na dworze. Obawiam się że może mi zasikać mieszkanie;O |
11-to tygodniowy szczeniak ma prawo lać, to jeszcze maluch. Jak zostanie sam na dłużej to na pewno się zleje. Trzeba przygotować mieszkanie na samotność szczeniaka, wywalić dywany z pomieszczeń, do których maluch ma dostęp, zabezpieczyć kable, rośliny doniczkowe i wszelkie rzeczy, których pogryzienie czy zjedzenie może być niebezpieczne. |
Dobrze prawi koleżanka Ja mojemu psu włączałam (i nadal włączam gdy zostaje sam...) radio i zostawiam ze dwie zabawki-gryzaki z wytrzymałej gumy. Coś do niego gada, coś może sobie poprzeżuwać i jest git
A początkowo to taki z niego ORP NISZCZYCIEL był
Tu kwatuszek, tam moje płyty (oryginalne fado nie do dostania w Polsce ) posiekane w drobny mak... Teraz tylko znosi nasze rzeczy z całego mieszkania - bluzy, kapcie, czapki - i je sobie memla nie robiąc im przy tym krzywdy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
qeres
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kędzierzyn koźle
|
Wysłany: Śro 11:40, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
moja ma zaś tendencje do gryzienia butów, możne powiedzieć że to jej ulubione zajęcie;D spróbowałabym ją zostawić na początek w przedpokoju ale przez te buty to obawiam się że mogłaby się nimi połasić;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
vatanaya
Zaangażowany
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:49, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a jak nauczyc psa zalatwiania potrzeb na komende??
ja w ogole mam problem z zalatwianiem sie Happy w jednym miejscu.... sika gdzie popadnie. owszem na dworzu rowniez sika,ale ma dopiero 4 miesiace wiec jeszcze ma prawo posikiwac w domu. tylko jak sprawic zeby robila to w jednym miejscu??
Ostatnio zmieniony przez vatanaya dnia Śro 12:50, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
janweras
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: SŁUPSK
|
Wysłany: Śro 12:52, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
qeres napisał: | moja ma zaś tendencje do gryzienia butów, możne powiedzieć że to jej ulubione zajęcie;D spróbowałabym ją zostawić na początek w przedpokoju ale przez te buty to obawiam się że mogłaby się nimi połasić;/ | BUTY-COŚ O TYM WIEM-najlepszy smakołyk to wkładkinalezy trzymac je z dala od szczeniaka,mogą mu zaszkodzic,nalezałoby sie wspierac zwaczami(maja specyficzny zapach)lecz pomagały w nauce gryzienia butów,oraz łaszenia sie na kupki kotka lecz instynktu gryzienia w drobny mak ja u swojej nie wytepiłam,jak po domu wala sie klocek,plastikowa butelka,lalka mojej córci-to wszystko przeistacza sie w niedopoznania dziwne ksztalty!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 12:55, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
qeres napisał: | moja ma zaś tendencje do gryzienia butów, możne powiedzieć że to jej ulubione zajęcie;D spróbowałabym ją zostawić na początek w przedpokoju ale przez te buty to obawiam się że mogłaby się nimi połasić;/ |
To pochowaj wszystko Ja na początku zostawiałam Młodego tylko na przedpokoju. Do dyspozycji miał otwarta kuchnię, gdzie miał wodę i było wlączone radio. Z przedpokoju usuwałam wszystko, co mogłoby zostać zniszczone lub mógłby sobie zrobić krzywdę - kable, buty, kwiatki. Z kuchni usunęłam kosz na śmieci Reszta pomieszczeń pozamykana! Na przedpokoju zostawiłam mu tylko to, czego życzyłam sobie, żeby używał, czyli np. dwa gryzaki, kilka smakołyków. Wychodząc nie żegnałam sie znim wylewnie, wracając zresztą też nie. Starałam się, żeby była to dla niego czynność naturalna i żeby nie połączył sobie tego w taki ciąg zdarzeń: pani wychodzi i mnie głaszcze, drapie, przytula, rzuca zabawkę. Wychodzi - cisza, nuda. Następnym razem nie mogę dopuścić, żeby wyszła albo będę robić wszystko, żeby wróciła... Dlatego przed wyjściem staram się, żeby w domu panowała lekka nuda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|